Jump to content
Dogomania

Jak przekonać rodzicó do spanielka


spaniel wgw

Recommended Posts

Hmm, no to może (jeśli pozowlisz) zadam kilka pytan (właściwie potrzebnych do odpowiedzi) :lol:

Ile masz lat?
Jakie masz warunki mieszkaniowe?
Jakie macie warunki finansowe na utrzymanie psa - tzn, ile możecie wydać na karmę, weterynarza, zabawki (często są to wielkie sumy :D)?
Czy są w domu małe dzieci (jeśli tak - kłaniają się testy alergologiczne - lepiej psa nie kupic, niz oddawac)
Ile masz czasu na wychodzenie z psem?
Przez ile czasu pies będzie musiał zostawać sam w domu?
Czy miałaś już doświadczenie z psami - jeśli tak, jak się wywiązywałaś z obowiązków?
Dlaczego ta rasa?

Pozdrawiam, Kasia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Hmm, no to może (jeśli pozowlisz) zadam kilka pytan (właściwie potrzebnych do odpowiedzi) :lol:

Ile masz lat?
Jakie masz warunki mieszkaniowe?
Jakie macie warunki finansowe na utrzymanie psa - tzn, ile możecie wydać na karmę, weterynarza, zabawki (często są to wielkie sumy :D)?
Czy są w domu małe dzieci (jeśli tak - kłaniają się testy alergologiczne - lepiej psa nie kupic, niz oddawac)
Ile masz czasu na wychodzenie z psem?
Przez ile czasu pies będzie musiał zostawać sam w domu?
Czy miałaś już doświadczenie z psami - jeśli tak, jak się wywiązywałaś z obowiązków?
Dlaczego ta rasa?

Pozdrawiam, Kasia[/quote]

1.mam 16 lat
2. myśle że mam dobre mieszkam w bloku
3.Są dobre mam też troche zaoszczędzone
3.Codziennie przed szkołą i po szkole mieszkam z babcię i z dziadkiem więc onie też mogą wychodzić
4.Nie będzie musiał sam zostawać zawsze ktos jest
5.kiedyś miałem kundelka wywiązywałem się nieźle
6.ta rasa mi się najbardziej podoba

Link to comment
Share on other sites

To moze ja sie wtrace:D

Proponuje nie wybierac rasy ,,bo mi sie podoba". Akorat to ma najmniejsze znaczenie! Sprawdz najczestrze choroby, zachowanie, psychike, uzytkowosc (a noz cie cos wciagnie, np. agillity i okaze sie ze to nie ta rasa??). Popytaj hodowcow, wlascicieli tej rasy.

Po drugie koszty: tak na wstepie (kupno psa) 1000 - 2000 zl, zalezy od hodowli. Wyprawka (smycz, miska, itd) jakies 200 zl powinno wystarczyc. Potem wyzywienie + wet + inne ,,drobne wydatki" = u mnie wychodzi 200/300 zl mies. ;)

Zastanow sie jeszcze, czy masz gdzie wychodzic z psem na spacer. Najlepiej tak, zeby go moc wyposcic ze smyczy. Na spacery powinienes, niezaleznie od rasy poswiecic min 2 h dziennie. Ale to TYLKO spacery! Ogolnie trzeba psiakowi poswiecic przynajmniej 2x wiecej czasu na zabawe, pieszczoty, itd. Np. ja spedzam z psem caly czas, poza przebywaniem w szkole. Freya jest szczesliwa gdy siedze kolo niej i glaszcze ja jedna reka, a druga odrabiam lekcje. Dla nas to juz jest jakas ,,wspolna" forma ... ;)

Radze Ci poczytac to:
[URL]http://rodowodowy.xt.pl/[/URL] (jakbys mial watpliwosci czy pies z rodowodem, czy ,,po rodowodowych rodzicach", bo rozumiem ze kundelka nie chcesz;
[URL]http://republika.pl/piopdgm/[/URL] (to jest baaardzo pzydatna lektura, moim zdaniem obowiazkowa, przed zakupem psa)

A teraz moje sposoby namawiania (ale radze dostosowac odpowiedznio do swoich rodzicow, bo moze sie zle skonczyc :cool3: ):

Podstawa: caly czas meczylam mame i meczylam i meczylam tak, ze jak tylko o psie wspomnialam, to sie zloscili, delikatnie mowiac. Jesli ktos inny wspomnial (bo w czasie moich nalegan zagonilam rodzinke, ktora byla po mojej stronie i tez rowno szlifowala mame, za co im goraco dziekuje) to zamieniali sie w slup soli i momentalnie gluchli. Zero reakcji.
Oprocz tego nie zabraklo strajkow glodowych i straszenia, ze sie przestane uczyc (nawet udawalam, ze dostaje dwoje, ale na wywiadowce sie wydalo, ze to jednak piatka...). Zamykalam sie rowniez w pokoju i nie odzywalam chocby nie wiem co. Raz PLANOWALAM (zeby ktos doslownie nie wzial) ucieczke z domu do babci i kolezanki.
Byly tez bodzce wzrokowe: z przystrojenia zimowego zrobilam prawdziwy raj - wszedzie wisialy karteczki z napisem ,,pies". Wszedzie. W lodowce, w sieni, pod poduszkol mamy, w lazience... Mamie zakrecilo sie w glowie, a ja sie szybko zmylam...
Czesto imitowalam, ze mam psa - co wygladalo troche, jakbym zwariowala, ale coz. Pomine juz listy do Mikolaja, rozne kartki, rysunki, podburzanie rodzenstwa, taty, sasiadow, przyjaciol, przyprowadzanie do domu psa kolezanki itp... itd. Mama to wszystko przezyla, az do momentu, gdy przyprowadzilam do domu psa z ulicy... Wyrzucila mnie wprost z domu. Powiedzialam, ze w takim razie nie wroce. Zgodzila sie wtedy na psa, pod warunkiem, ze bedzie to Golden (bo tylko te rase toleruje), w marcu (zeby juz nie bylo zimno) i szczeniak.
To byly moje sposoby - oplacalo sie (troche dlugo to trwalo - 7 lat intensywnego namawiania, a odkad dowiedzialam sie co to jest pies ,,wspominanie"). Innym radze jeszcze cos w stylu ,,jak dostane psa to bede codziennie sprzatac swoj pokoj". U mnie sie nie sprawdzilo, ale moze u innych ... Albo ,,Czy jak bede miala srednia 5.55 na koniec roku szkolnego to dostane psa??". Takie ,,cos za cos", tyle zeby rodzicom sie wydawalo, ze na ich korzysc ... :eviltong: Oczywiscie jeszcze wyreczanie rodzicow w roznych sprawach i bycie ,,milym". Ale jak rodzice naprawde psa nie chca to sie nie sprawdza. Chyba ze sie wahaja! :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

A ja mam problem bo chce drugiego psa... marze o psie z czech dobrym pod wzgledem wystawowym bo interesuje sie kynologia i wystawami... mama nie chce sie zgodzic :/ mowi, ze nie ma kasy na utryzmanie drugiego psa... ale ja mysle, ze to tylko wymowka bo ostatnio byly wszedzie wymieniane podlogi w domu itd. a mama raczej nie oszczedzala, ja dostae 60 zl kieszonkowego miesiecznie...wiec z kasa raczej problemu nie ma, a nawet jesli to taki import prawie caly czas kryje tym samym zarabiajac na siebie, z reszta ja tez moglabym zrezygnowac z kieszonkowego... zawsze chcialam wniesc cos do rasy niestety na szczenieta nie mam odpowiednich warunkow bo mieszkam w bloku dlatego chce dobrego reproduktora...i zebyscie nie mysleli, ze mi tylko na wystawach zalezy... pies ma byc przede wszystkim do kochania jako przyjaciel, a przy okazji doskonalic rase... kocham dluuugie spacery z psami, z moja sunia cwicze agility itd... z hodowca mojej suki mam dobry kontakt i czesto jezdze do niej przy okazji uczac sie duzo o psach, wystawach i kynologii... ale ta mama... zupelnie nie wiem jak mam ja przekonac.. juz teraz tez mnei nie slucha jak zaczynam mowic ze chce drugiego psa... chyba zaczne jej wysylac fotki psow z tej hodowli zeby mi drukowala i bede wywieszac sobie ich zdjecia w pokoju...

Link to comment
Share on other sites

A masz suke czy psa? Bo jak suke, niekastrowana, to ja ci zycze powodzenia w cieczki ... :diabloti:
A co jak sie okaze ze twoj import sie nie nadaje na reproduktora?? Albo - czy zadowoli cie fakt ze zdobedzie absolutne min na wystawach???
I jeszcze jedno - reproduktor, dobry reproduktor nie moze caly czas kryc!!! Zreszta po co taki reproduktor, co caly czas kryje, jak jego potomstwo, chocby nie wiem jak dobre, nie bedzie mozna dla niego znalezc partnera/partnerki do dalszej hodowli, bo wiekszosc psow w Polsce bedzie po Twoim reproduktorze?? A z tego utrzymywania sie z krycia - to tez jest moim zdaniem watpliwe. Albo bedziesz musiala z nim gdzies jezdzic (hotel + podroz), albo bedziesz musiala przyjac na kilka dni cieczkujaca suke ...
Oprocz tego wystawy - to kosztuje fortune! WIec Twoje 60 zl kieszonkowego tu nic nie zmieni ... Moze rodzice na prawde nie maja pieniedzy? To niestety nie jest tak ,,hop siup". Moze poczekaj jeszcze troche??? Skoro masz juz jednego psa, to chyba nie jest tak zle. Teraz sie mozesz doszkolic (genetyka to jest baaardzo rozlegly dzial) a za kilka lat, jak sie usamodzielnisz to zalozysz wlasna hodowle na skale swiatowa! :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Mam suke, jeszcze nie wiem czy bedzie sterylizowana czy nie... jesli bedzie przy nastepnej cieczce ciaza urojona to ja wysterylizue, jesli nie bede myslec nad kryciem... jeszcze zobaczymy jak bedzie pozniej na wystawach... a jesli jej nie wysterylizuje i mialabym miec psa to zawsze mozna jednego potrzymac w klatce przez kilka godzin, gdzie by spal, albo jeden pies moze byc ze mna w pokoju, a drugi z mama w innym... mysle, ze to nie bylby najwiekszy klopot...
"A co jesli okaze sie ze twoj import sie nie nadaje na reproduktora?"
po pierwsze hodowczyni mojej Neli przyjazni sie z tamtym hodowca, ktory ma ta hodowle z ktorej chce wziasc psa wiec ona zalatwilaby mi dobrego psa... a jesli by cos sie stalo, ze nie nadawlby sie na wystawy to nie przeszkadzaloby mi to.. pies ma byc przede wszystkim do kochania, jako przyjaciel...
Oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego, ze nie bedzie caly czas kryl... to faktyczine byla by przesada, ale napewno duzo osob bedzie chcialo kryc importem... ;) no i wiem, ze nie bedzie sie caly czas sam utrzymywal... ale i tak az tak duzo kasy mama na niego nie wyda przynajmniej przez jakis czas... Mysle, ze nic nie stoi na przeszkodzie zeby miec drugiego psa... mysle, ze nie zrobiloby to duzej roznicy, no ew. wlasnie w kosztach utrzymania, ale sprzatac po spacerach i tak trzeba, wychodzic tez, co to za roznica czy dwa czy jeden psiak... :P no to jak moge namowic mame?

Link to comment
Share on other sites

Dunusia, mam podobny problem, planuje sprowadzenie goldena zzagranicy ;)

U mnie zadziałało "Zakład - jak bede miała taka i taka średnia to kupujecie psa"

I przez rok... Cieszysli sie jak dostałam zła ocene, przy nhajmniejszym przeziebieniu chcieli zebym zostawała w domu.... Nie udało im sie ;D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dinusia']No tak, ale jak mi sie nie uda miec takiej i takiej sredniej? to juz bedize gorzej :/[/quote]

Dla chcącego nic trudnego - uda się na natsępny rok ;)
Mi ta metoda zadziałała przy Docu, na taką "umowę" w stosunku do drugiego psa nie chcą sie zgodzić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dinusia']Mam suke, jeszcze nie wiem czy bedzie sterylizowana czy nie... jesli bedzie przy nastepnej cieczce ciaza urojona to ja wysterylizue, jesli nie bede myslec nad kryciem... jeszcze zobaczymy jak bedzie pozniej na wystawach... a jesli jej nie wysterylizuje i mialabym miec psa to zawsze mozna jednego potrzymac w klatce przez kilka godzin, gdzie by spal, albo jeden pies moze byc ze mna w pokoju, a drugi z mama w innym... mysle, ze to nie bylby najwiekszy klopot...[/quote]

Moja droga nie ma siły, żeby pies i suka przebywały w czasie cieczki razem. Zamknięte drzwi nie stanowią dla psa przeszkody. Wystarczy chwila nieuwagi i.... Jesli nie chcesz szczeniąt psa trzeba wywieźć np. "do dziadków".

W tak młodym wieku zastanowiłabym się nad poważniejszymi sprawami niż nad kynologią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Moja droga nie ma siły, żeby pies i suka przebywały w czasie cieczki razem. Zamknięte drzwi nie stanowią dla psa przeszkody. Wystarczy chwila nieuwagi i.... Jesli nie chcesz szczeniąt psa trzeba wywieźć np. "do dziadków".[/quote]
wiesz..mam osiem psów (a dokładnie trzy psy i pięc suk) - wszystkie mieszkają razem z nami - i jakoś nie ma problemu z upilnowanie tego towarzystwa - wystarczy miec oczy naookoło głowy,a u nas do tego dochodzi "ekwilibrystyka" w lokowaniu psów pod naszą nieobecnośc - ale jak się chce,to można :diabloti:

[quote name='chefrenek']W tak młodym wieku zastanowiłabym się nad poważniejszymi sprawami niż nad kynologią.[/quote]
że się wtrącę...mam córkę trochę starszą od Dinusi - i szczerze powiem,że bardzo mi odpowiada Jej zainteresowanie kynologią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Ja mając nastoletnie dziecko cieszyłabym się, że interesuje sie kynologią, zamiast szwędać się po pijaku po mieście :roll:[/quote]

Masz rację. Jednak w tym wieku myślenie o prawdziwej hodowli (rozród, krycie) to chyba za wcześnie. Jestem ciekawa czy dziewczyna wie co to znaczy mieć szczeniaki w domu (napomknęła coś o dopuszczeniu swojej suni)? A w tym wieku to raczej nie będzie mogła im poświęcić dużo czasu.

W zainteresowaniu kynologią nie ma nic złego. :multi: :multi: :multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Masz rację. Jednak w tym wieku myślenie o prawdziwej hodowli (rozród, krycie) to chyba za wcześnie. Jestem ciekawa czy dziewczyna wie co to znaczy mieć szczeniaki w domu (napomknęła coś o dopuszczeniu swojej suni)? A w tym wieku to raczej nie będzie mogła im poświęcić dużo czasu.[/quote]
Nie rozumiem dlaczego za wczesnie? Tak wiem co to znaczy miec szczenieta w domu, wiem ile trzeba pracy przy nich itd. Zanim sie zdecyduje na krycie, o ile sie zdecyduje to bedzie to decyzja przemyslana... mam jeszcze duzo czasu na myslenie, moja sunia ma dopiero 15 miesiecy, jeszcze poczekam, zobacze jak bedzie sie rozwijac...
a czas na szczenieta zawsze sie znajdzie... skoro jest czas na internet, bedzie i czas na szczenieta...

"W tak mlodym wieku zastanowilabym sie nad powazniejszymi sprawami niz nad kynologia."
nie jestem jakims dzieckiem, ktore chce miec szczeniaki bo sa fajne...
A dla mnie kynologia to powazna sprawa... interesuje mnie to...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...