Jump to content
Dogomania

Mary&Shena

Members
  • Posts

    301
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Mary&Shena

  1. Dla tego pekina też bym wzięła turkus! :D
  2. Oj niestety z literaturą ubogo w tym temacie ;) Samej udało mi się drować tylko jedną książkę p. Evy Marii Kramer i nie polecam, raczej lakoniczne infoirmacje, których można dowiedzieć się z Internetu czy książek poświęconych rasom psów ogólnie, a do tego przestarzałe metody wychowania. Przy kolaku polecałabym jakąś dobrą książkę o wychowaniu psa i szkoleniu pozytywnym (opartym na pozytywnym wzmocnieniu i poztywnych metodach, to bardzo inteligentne i chętne do współpracy psy, szkolą się łatwo z odpowiednim podejściem i to lubią).
  3. O tak, zakochać się łatwo ;D Warto zerknąć jeszcze na owczarki szetlandzkie, z wyglądu to takie mniejsze kopie collie :) Dokładnie tak! Ja ze swoimi psami chodzę w ciągu tygodnia na spacery znacznie krótsze niż te 3 godziny, bo zwyczajnie nie mam na to czasu, raczej chodzi o zajęcie się psem w ciągu dnia, bo gdzieś pisałeś (Kamil), że nie macie na to za wiele czasu ;) To nie jest tak, że kolak wymaga aktywnego zajęcia i uwagi przez cały dzień, po prostu przebywania z opiekunem, a że wobec "swoich" to bardzo wylewne psiaki, to potrafią być trochę nachalne czasem. Jeśli jednak zdecydujecie się na tę rasę, to upatrzcie sobie jakąś dobrą, sprawdzoną hodowlę albo nawet kilka, poznajcie psy z tej hodowli, wypytajcie hodowców o wady i zalety rasyi charaktery ich własnych psów (bo oczywiście psy się różnią, tak jest też i ze szczekliwością). Jeśli się dobrze przygotujecie, weźmiecie psa ze sprawdzonej hodowli z psami o stabilnym charakterze i nastawicie na wychowanie czworonoga, ale weźmiecie pod uwagę, że ZAWSZE może się wam jednak trafić bardziej szczekliwy czy delikatny zwierzak, to na pewno będziecie mieć wspaniałego towarzysza, zwłaszcza, jeśli już zdążyliście się w tej rasie zakochać :)
  4. Na tych pierwszych zdjęciach z twojej nowej lustzanki Sara wyglada jak pluszak ;)
  5. Ostatnio miałam dużą przerwę od dogo, ale (chyba) już wróciłam - o ile czas mi na to pozwoli. A przynajmniej w weekendy będę wpadać, pisać i chociaż tyle ;) Z mocną obsuwą, ale hej :)
  6. O, to ja z chęcią! Mam dwa owczarki szkockie, jeden jest już z nami dziesięć lat, wychowywałam się z nim i wychowywała się moja siostra, więc myślę, ze o jego stosunku do dzieci mogę się wypowiedzieć. Co do tego, co napisała Beatrx, faktycznie, nie są to najmniejsze psy, zwłaszcza samce, chociaż bardziej niż o wzrosyt chodzi tu o budowę - jednak bez większych problemów da się znaleźć kolaka, który jest drobniejszej (klasycznej) budowy, co w połączeniu z przeciętnym wzrostem (w porównaniu z takim np. owczarkiem niemieckim) daje psa na pewno nie pokaźnych rozmiarów - chociaż fakt, małe nie są. Pielęgnacja uciążliwa nie jest, chyba, że mamy do czynienia z takim naprawdę mocno owłosionym psiakiem. Generalnie czesanie 3x w tygodniu wystarcza, włos praktycznie sam się czyści, jedyne partie wymagające szczególnej uwagi to przeczesanie plączącego się włosa za uszami, piór na łapach i "portek" na tylnych nogach. Ale z góry ostrzegam, że w okresie linienia (2 razy w roku) psu wychodzi tyle podszerstka, że dom wygląda, jakbym trzymała w nim owce, a nie psy. Co do podejścia do dzieci - generalnie uważam, że suki collie są świetnymi psami do rodziny z dzieckiem. Przez mój rodzinny dom przewinęło się sporo psów i to właśnie collie swoją opiekuńczością biły wszystkie inne na głowe. Są strasznymi pieszczochami, są bardzo wylewne i emocjonalne, co w połączeniu ze ślepym wpatrzeniem w opiekuna i tą "legendarną" wiernością daje wspaniale oddanego towarzysza. W tej kwestii charakter filmowej "Lassie" nie jest ani trochę przesadzony :) Jednak trzeba wiedzieć, że z emocjonalnością collie i ich uczuciowością oraz wrażliwością na nastrój opiekuna (nie znam drugich psów tak wyczulonych, naprawdę mimo 10 lat pod jednym dachem z tą rasą nadal mnie to dziwi) wiąże się też duża wrażliwość, to psy o delikatnym charakterze, prowadzone twardą ręką zamkną się w sobie, nie znoszą krzyku, a źle się czują nawet wtedy, gdy nie poświęci im się wsytraczającej uwagi. Jeśli dziecko jest dość brutalne czy nieuważne w swoim podejściu do czworonoga, niedelikatne, to pies owszem, prawdopodobnie zniesie to (mówię tu o typowej, zrównoważonej suce tej rasy, chociaż tak naprawdę bez względu na płeć te psy są dość cierpliwe i łagodne wobec dzieci, suki po prostu są szczególnie opiekuńcze), ale nie "spłynie" to po nim jak po kaczce, będzie go to krzywdzić. Z koleii jeśli dziecko rozumie, że pies też ma uczucia, czuje ból itd. i stara się być delikatne, chociaż wiadomo, że to dziecko i i tak jest trochę nieuważne czy mniej delikatne niż starsza pociecha, to taka niańka collie sprawdzi się znakomieice :) Te psy niesamowicie przywiązują się do rodziny i właściciela, a potwierdzi to każdy, naprawdę każdy właściciel psa tej rasy. I to niezależnie czy mamy typowego, zrównoważonego przedstawiciela tej rasy czy zbyt lękliwego/wrażliwego psa, bo i takie się zdarzają. I tutaj chciałabym na to uczulić, bo cała moja powyższa wypowiedź odnosi się do zrównoważonego owczarka szkockiego collie, który jest psem żywiołowym, wrażliwym, uczuciowym i energicznym, z rezerwą odnoszącym się do obcych, ale mimo wszystko łagodnym. Zdarzają się jednak psy nadmiernie lękliwe czy nawet niestabilne, wykazujące zachowania agresywne. Moje suki to przykłady dwóch odmiennych psów, zrównoważonej "niańki", typowej przedtawicielki rasy i nieufnej wobec obcych, ale zawsze łaogodnej 10latki "postrzelonej" oraz przewrażliwionej na wszystkie bodźce 5-letniej suki. OBYDWIE KOCHAJĄ DZIECI I SĄ BARDZO UCZUCIOWYMI, PRZYWIĄZANYMI PSAMI, jednak tej drugiej nikomu nie poleciłabym jako psa do rodziny z małym dzieckiem, bo jest po prostu zbyt wrażliwa i też nieprzewidywalna. Dlatego uczulam na sprawdzenie charakteru rodziców i socjalizację szczeniaka oraz dbanie o jego komfort psychiczny, wtedy otrzymamy wpsaniałego, wiernego towarzysza :) 1 - Tutaj jednak odradzałabym collie, a zastanowiła się nad rasą, która mimo wszystko ma bardziej odporny charakter :) Zrównoważony collie jest cierpliwy, ale wiele rzeczy "bierze sobie do serca" i z pewnością ma delikatny charakter. 2 - Myślę, że dla collie to opcja w zupełności wystarczająca, choć psy te potrzebują oprócz swobidnego ruchu luzem również zajęcia umysłowego. Potrafią zająć się sobą i np. spać, a le lubią też szczekać lub gonić koty/być natrętne/zaganiać rozbieganych domowników, jeśli nie dostaną zajęcia w ciągu dnia i przede wszystkim uwagi. Bez uwagi właściciela nie będą szczęśliwe, dlatego lubią spędzać tyle czasu w towarzystwie dzieci. Dlatego patrząc na to, ile czasu będą mieć Panstwo dla pieska, jednak zatsanowiłabym się nad rasą mniej żywiołową (nawet jak trafimy na bardzo spokojnego przedstawiciela rasy, to są to psy, które muszą mieć jakieś zajęcie a za kontakt z człowiekiem oddadzą wszystko). 3 - No i wydaje mi się, że przy mieszakniu w bloku to przesądza wszystko, bo collie szczekać lubi i potrafi. Wiadomo, że bywają osobinki cichsze, w dodatku jeśli pies jest sam, bez innego szczekacza, to też nie będzie reagował koncertem na tyle rzeczy, co z towarzystwem. Myślę jednak, że prawdopodobieństwo, iż trafi się szczekacz jest zbyt duże. Generalnie owczarki są dość rozmowne jak na psy, zwłaszcza collie - a te młode to już wgl, szczekają przy zabawie, z radości, z tęsknoty, wydają też multum innych dżwięków. Mam nadzieję, że pomogłam :)
  7. Hej hej ;) Dawno nas tu nie było, ale czas ogłosić - wczoraj Miłka skończyła 10 lat... To niesamowite, jak ten czas szybko leci!
  8. Sonieł i Sarczeł pięknie się wkomponowują kolorstycznie :D
  9. Piękne widoki, tylko pozazdrościć...
  10. Jak tak czytam to widzę, że jakieś kompromisy są ;P Nie wyobrażam sobie by być w przyszłości z niepsiolubnym człowiekiem, no ale nigdy nic nie wiadomo ;)
  11. Aaa, no chyba, że tak. Też się trochę obawiam, jak to będzie w przyszłości, gdy będę dorosłą kobietą w związku i być może okaże się, że z tego powodu nie zagoszczą u mnie wymarzone rasy ;)
  12. Dziękujemy! :) Ja mam taki zastój z Miłką, jak na razie umiemy tylko siad, daj łapę, szlifujemy obrót i akuku!... Późno się z nią wzięłam za naukę sztuczek, jak miała jakieś 5 lat, więc jest trudniej niż z Sheną, z którą coś tam sztuczkujemy sobie od szczeniaka. Także wiesz, w porównaniu z Miłką Twój pies dużo umie ;p Właśnie agi miałam na myśli :) Te smoothy które widywałam na wystawach, hehm, nie łapały za oko. Może to kwestia hodowli, ale bardziej przypominały krótkowłose mieszańce collie niż po prostu kolaka z krótką sierścią, w Polsce raczej nie ma w czym wybierać :/ Pozostaje nam marzyć, że kiedyś tam pojedziemy gdzieś za granicę i sprowadzimy sobie collie naszych marzeń (ja klasyka, a Ty smootha), no chyba, że do tego czasu liczba smoothów w Polsce znacznie urośnie ;)
  13. U nas też collaki pojawiły się za sprawą Lassie ;) ! Co prawda nie tej filmowej, tylko książkowej, ale jednak :D Witamy :) A czemu nigdy się nie spełni ? :) To i tak nieźle - mi się marzy kiedyś tam klasyczny rough (coś w stylu Sheny, ale z charakterem co najmniej tak dobrym i zrównoważonym jak Miłka), a takich w Polsce jest nie wiele, "sportowych" hodowli czy psów już w ogóle ze świecą szukać. Smoothy się tu mają lepiej ;), nawet powoli zdobywają popularność w sporcie, generalnie wychodzą z cienia długowłosych kuzynów :).
  14. U nas już na szczęście udało się to wyeliminować (nie licząc sporadycznych wybryków), ale dalej pracujemy nad wyciszeniem odgłosów radości ;) O, to u nas z kolei jest to pożądane, przed ubraniem szelek psy mają usiąść, dostają komendę "szelki" i same podnoszą łapy :D Psy to mądre stworzenia, tak swoją drogą ;p, wiedzą, kiedy współpracować XD
  15. Genialne te ujęcia z drobnymi kropekami wody i sierścią w ruchu... Dioranne, moje wody nie lubią, ale lepiej przecież otrzepać się z piachu/ziemii/błota, najlepiej na łóżku :D
  16. Mokry kolak! <3 U mnie rzadki widok : /
  17. O tak, u nas też jest obowiązkowe siad i ostatnio nawet udaje się wprowadzać ciii... Oczywiście do momentu, aż wyjdziemy na dwór, no i chociaż pies nie szczeka, to wydaje miliard innych dźwięków - jęki, skomlenie, jakieś wycie ? XD No i to opcja z Sheną, Miłka umie opanować się dopóki nie zobaczy szelek (szelki=dłuższy spacer=wygrane życie), natomiast jak są dwie na raz, nie ma zmiłuj, jakieś dzikie podskoki, szczekanie (pfff, właściwie darcie mordy) jak opętane i generalnie wyglądają, jakby zaraz miały wyjść z siebie ;) Miło nam, w takim razie zapraszamy do naszej galerii na dłużej :) Albo na bloga >> http://lisi-team.blogspot.com/
  18. Turlanie w sumie też lubi, a to przecież też kręcenie się wokół własnej osi, tylko w poziomie :P (to tłumaczy, czemu Miłka tak lubi się tarzać)
  19. A przed spacerem taniec radości, czyli szczekanie, ogon napędzany niewidzialnym silnikiem i znowu, klasycznie obroty? Bo u mnie tak to wygląda, zauważyłam, że gdy się cieszą albo nie mogą czegoś doczekać, to też się kręcą w kółko, jakby nie mogły w miejscu usiedzieć i nie miały co zrobić z tą energią - Shena np. ostatnio zaczęła sama z siebie robić obroty, gdy dostaje jeść :D O piłkach czy frisbee już nie wspominając ;)
  20. Jaki z niej futrzak! Na jednym zdjęciu wygląda jak lew, na innym jak skaczący lisek ;) A Perełka ile ma lat?
  21. Ja też niektóre wątki utraciłam, niestety :< Denerwują mnie troszkę te zmiany na Dogo, żeby chociaż były na lepsze... Dziękujemy! :D U nas slalomy, ósemki i obroty to chyba ulubione sztuczki Sheny, nie wiem co te kolaki się tak nakręcają na...kręcenie ;)
×
×
  • Create New...