Jump to content
Dogomania

Hienulan

Members
  • Posts

    49
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Hienulan

  1. Dziękujemy :loveu: [IMG]http://img42.imageshack.us/img42/9752/9hz4.png[/IMG]
  2. Może spróbujcie jeszcze z jakimiś porządnymi szkoleniami, skoro zauważacie u niego odchyłki w zachowaniu zamiast rozpisywać się na dogo?
  3. Wydarzenie na FB już jest :) [url]https://www.facebook.com/events/625321527531606/?notif_t=plan_user_invited[/url]
  4. [quote name='emirna'] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/9ae44340-efef-46a5-a4ed-97ac7e08224b_zps0d1cf2af.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/9ae44340-efef-46a5-a4ed-97ac7e08224b_zps0d1cf2af.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] WOW :crazyeye:
  5. Zastanawiam się właśnie. Popytać znajomych nigdy nie zaszkodzi, ale chyba tak osobiście to nie znam nikogo. Postaram się ją rozgłośnić razem z Tosią i Kubą.
  6. Szkoda go, piękny psiak, który marnuje się za kratami...
  7. Weterynarz powiedział "czasami takie podrażnienia są od pcheł", ale on nie ma pcheł ani innych pasożytów, ponieważ regularnie jest wylewany różnymi płynami, aby temu zapobiegać (mój tata jest bardzo na to wyczulony, więc nie ma takiej możliwości) i nic nam więcej nie doradził. Przejrzeliśmy ranę kilkakrotnie i nie zauważyliśmy tam żadnego obcego ciała. Dodatkowo nie wiemy, czy ma na cokolwiek alergię, bo nie był na nic badany. Ale żeby alergia wykazywała się w 1 miejscu? Dziwne dla mnie. Dziękuję za praktyczną radę :loveu:
  8. Cześć. Od dłuższego czasu mój pies ciągle liże sobie przednią łapę w miejscu, gdzie łączy się z klatką. (no, prawie wyjaśnione) Byliśmy już u weterynarza na prześwietleniu i spytaliśmy o tą rankę (wyglądała jak podrażnienie) ale wet. machnął ręką. Ostatnio prawie ciągle sobie to liże, powstała już mała rana. Najchętniej bym mu to zabandażowała, żeby się zagoiło, ale jest to w miejscu, gdzie z wieeeelkim trudem byłoby to do wykonania. Polecacie może jakieś działania? Albo maści? Pozdrawiam.
  9. Witamy! :loveu: Ale czarne diablęcie :diabloti:
  10. [quote name='Paula03'] [IMG]http://3.bp.blogspot.com/-ZBPteMvlPOk/Ug9zqwFERRI/AAAAAAAAAE4/JN4UP_uqtE8/s640/_DSC4995.jpg[/IMG][/QUOTE] Ale zdjęcie :crazyeye:
  11. A dziękuję :) Tęsknię za nim. Powracając do Heńka, Hienka <- jak kto woli. Gamoń z niego niesamowity, potrafi przewrócić się o własne łapy i wpaść na ścianę, a podnosząc się, jeszcze przywalić pyskiem w framugę drzwi. Dodatkowo nie potrafi ze schodów przechodzić na panele oraz ogólnie, niezbyt wychodzi mu poruszanie się po panelach. Teraz jest już całkiem OK, ale jeszcze niedawno potrafił trzymać tylne łapy na ścianie a przednimi stać na panelach. Szczęsliwie jest tak ogromnym łakomczuchem, że za jedzenie zrobi wszystko i jakoś go tam ogarniam w sprawie panelowej. Wczoraj beknął mi prosto w twarz kwasem z żołądka :D (prawie się porzygałam ale on chyba tak okazuje miłość). Wyjęłam dzisiaj jakieś stare lampki, bo chociaż do świąt jeszcze daleko, to szybko zapada zmrok i lubię posiedzieć przy takim świetle. Oczywiście Heniek był w pokoju, ja położyłam lampki na ziemi, żeby się wyprostowały. Heniek podszedł, powąchał, no - normalne. Po chwili patrzę a ten idiota próbuje je jeść. :-o Po prostu gdybym nie zareagowała od razu, żeby nic sobie nie zrobił, to najpierw wielki facepalm wylądowałby na mojej twarzy. Przegryzł jedną na pół ale na szczęście nic mu się nie stało. Potem zrobiłam mu zdjęcie i jakoś obeszło się bez większych szkód. Jeżeli chodzi o zdjęcia ze wspomnieniami to mam jeszcze do przedstawienia kilka akwarii, żółwie, kraby, jeszcze jednego kota, kilka chomików i szczurów, pewnie jeszcze by się przewinęły jakieś psiaki, ale muszę poszperać bardziej w zdjęciach, więc będą się raz na jakiś czas pojawiały :) Ostatnio oglądałam wiele filmików z zawodów, psich sztuczek i tak dalej... zawsze mi się marzyło o psie, z którym mogłabym tak pracować. Miałam w schronisku do wyboru terrierkę, bardzo żywotliwą i wprost idealną do moich marzeń oraz Hienka, psią kalekę. Oczywiście wybór nie był łatwy, jednak uznałam, że Hienkowi bardziej się należy, NO I JEST! Nie żałuję w ŻADNYM procencie i ŻADNYM aspekcie tego wyboru, nie sprawia nam problemów (po za pierdami w najmniej spodziewanym momencie,np. podczas rodzinnego, niedzielnego obiadu, beków z Czarnobyla oraz chorób, gryzienia wszystkich znajomych, którzy przyjdą do domu :lol:) i po prostu wymiata. Jeszcze nadejdzie czas na psa z ADHD. Uszy się niestety nie zmieściły. [IMG]http://img820.imageshack.us/img820/2851/t7f1.jpg[/IMG] Moja nieogarnięta krówka :loveu::loveu:
  12. Czyli najlepiej dla niej to jakaś wieś z ogrodzonym terenem?
  13. O, Medorowa? Piękna suczka, szkoda, że wylądowała w schronisku :shake: Może jakoś ukierunkować poszukiwania domu w stronę wielbicieli ras bullkowatych?
  14. Dobry pomysł :) Muszę tylko zobaczyć, czy już nie mają. Kilka zdjęć ze strony Medora: [IMG]http://medor.org/images/phocagallery/Adopcja-Hau/Tosia/thumbs/phoca_thumb_l_1422375_550711615008145_944547777_n.jpg[/IMG] [IMG]http://medor.org/images/phocagallery/Adopcja-Hau/Tosia/thumbs/phoca_thumb_l_1456658_550711651674808_1399099618_n.jpg[/IMG] [IMG]http://medor.org/images/phocagallery/Adopcja-Hau/Tosia/thumbs/phoca_thumb_l_529432_550711348341505_1710756351_n.jpg[/IMG]
  15. Dlatego zaznaczyłam, że najlepiej we dwójkę, ale można adoptować w pojedynkę.
  16. [IMG]http://img13.tablica.pl/images_tablicapl/83481539_5_644x461_tosia-psi-ideal-przeszla-pieklo-na-ziemi-bardzo-prosi-o-dom-lodzkie_rev001.jpg[/IMG] [IMG]http://img14.tablica.pl/images_tablicapl/83481539_1_644x461_tosia-psi-ideal-przeszla-pieklo-na-ziemi-bardzo-prosi-o-dom-lodz_rev001.jpg[/IMG] Tosia to suńka średniej wielkości, w kwiecie wieku. Przed czterema laty została ona znaleziona skrajnie wycieńczona, nie miała siły nawet się podnieśc. Cudem została uratowana w jednym ze schronisk. Tosieńka mimo bardzo ciężkiego życia nadal kocha ludzi i z nadzieją wypatruje domu. Zasługuje ona bardzo na swojego człowieka, prosi o to swoimi pięknymi oczami ale nikt nie zwrócił na nią uwagi już od 4 lat. Sunia jest ulubienicą wszystkich wolontariuszy w schronisku. Jest niesamowicie grzeczna i usłuchana. Reaguje na swoję imię, przybiega na każde zawołanie. Jest psiakiem, który najlepiej radzi sobie w szkoleniu, zna już podstawowe komendy, uwielbia uczyc się nowych rzeczy i czeka na chocby najmniejszy kontakt z człowiekiem. Jest chodzącą oazą łagodności i miłości. Pozwala ze sobą zrobic wszystko. Wzorowo chodzi na smyczy. Kocha zabawę w aportowanie, można jej wyjąc każdą zabawkę czy patyk wprost z mordki, bez jakichkolwiek oznak sprzeciwu z jej strony. Rozkochuje w sobie każdego człowieka, który da jej chwilę na poznanie siebie. Tosia ze względu na swój charakter nadaje się do domu z dziecmi (za którymi bardzo przepada). Toleruje inne samce. Suńka jest wysterylizowana, zaszczepiona, zachipowana, odrobaczona, odpchlona i gotowa do adopcji. Znajduje się w zgierskim schronisku Medor. Oraz Kuba, najlepszy przyjaciel Tosi z boksu. Najwspanialej by było, gdyby psiaki szły do adopcji razem, ale oczywiście mogą iść i oddzielnie, ważne, żeby znalazły należące się im domy... Ile razy byłeś tak samotny, że myślałeś, że jesteś sam na świecie? Ile razy wołałeś o pomoc, ale każdy udawał, że nie słyszy? Ile razy czułeś, że jesteś niepotrzebnym problemem i lepiej, żeby Cię nie było? Dla Kubusia takie odczucia nie są obce. Został porzucony kilka lat temu w zimę, przed Bożym Narodzeniem. Błąkał się jakiś czas. Ludzie i inne psy nie ułatwiali mu, i tak trudnego już życia. Był przeganiany, czasami ktoś rzucił w niego kamieniem, psy pogryzły go zostawiając ślad w postaci poszarpanego ucha. Nikt nie chciał mu pomóc, nawet okoliczne fundacje dla zwierząt... Po takich przejściach, gdy w końcu ktoś postanowił mu pomóc, Kubuś bał się podejść. Ludzkie dłonie kojarzyły mu się tylko ze złem, strachem i bólem... Był już jednak tak wyczerpany, że w końcu dał zapiąć się na smycz i zawieźć do schroniska. Tam doszedł do siebie. Wolontariusze pokazali mu, że człowiek wcale nie musi być taki zły. Kubuś zaczął wychodzić na spacery. Okazało się, że pięknie chodzi na smyczy, nie ciągnie, tylko idzie blisko człowieka. Odzyskał wiarę w ludzi. Potrzebuje chwili, żeby komuś zaufać, ale jeśli już kogoś pozna, staje się kochanym, i w pełni oddanym psiakiem. Idealnie nadaje się na towarzysza dla starszej czy spokojnej osoby. Jest sympatyczny, przyjacielski i mądry, szybko uczy się nowych rzeczy. Może zamieszkać zarówno na podwórku, jak i w mieszkaniu w bloku. Jest średniej wielkości. Na wybiegu przychodzi na każde zawołanie. Jest już starszym pieskiem, ale czy starsze psy nie zasługują na miłość? Kubuś potrzebuje jej dwa razy bardziej - skrzywdzony i zapomniany przez cały świat, cichutko, nie rzucając się w oczy czeka na swój dom. Niestety, w schronisku jest od bardzo dawna, i nadal nikt nie dostrzegł jego błagania o dom. Ale czekamy, i wierzymy, że i jego człowiek się znajdzie. Jeśli znajdzie się dla niego dobry dom gdzieś dalej, istnieje możliwość transportu. Psiak jest wykastrowany, zaszczepiony, zachipowany, zdrowy i gotowy do adopcji od zaraz. [IMG]http://img06.tablica.pl/images_tablicapl/70748005_5_644x461_zapomniany-przez-wszystkich-kubus-lodzkie_rev003.jpg[/IMG] [IMG]http://img04.tablica.pl/images_tablicapl/70748005_1_644x461_zapomniany-przez-wszystkich-kubus-lodz_rev003.jpg[/IMG] Tak jak już zostało wcześniej wspomniane, psy bardzo długo znajdują się w schronisku Medor. Są UWIELBIANE przez wolontariuszy i ze wzajemnością, jednak zimne ściany boksu nie są dla nich - tym psom należy się coś więcej. Gdybym nie miała swoich psów, wzięłabym je sama :shake: BŁAGAM!!! POMÓŻCIE NAM ZNALEŹĆ DLA NICH NOWE DOMY!!! Kontakt: numery do schroniska MEDOR w ZGIERZU. [TABLE="class: rt-joomla-table"] [TR] [TD][/TD] [TD][B][I] +48 506-761-221 W poniedziałek - sobota w godz. 10:00-18:00.W niedziele 10-15. [/I][/B][/TD] [/TR] [TR] [TD="width: 40"][/TD] [TD]Mogę oczywiście udzielić tutaj dodatkowych informacji!! : )[/TD] [/TR] [/TABLE]
  17. Dawaj wspomnienia, dawaj wspomnienia!! :diabloti: I świnków więcej! : )
  18. Historia Amorka podobna do historii mojego Ałka, wzruszające za każdym razem, gdy czytam o tym lub myślę :-(:shake: Wiem co czujesz i czułaś :( W każdym razie. Oto jestem! Wpadać będę oczywiście, tak samo jak Ty do mnie lub i nawet częściej! Ale proszę o zdjęcia, gdyż lubię patrzeć na psy ras, które tak rzadko spotykam na co dzień. I także podziwiam ogarnianie wszystkich Twoich obowiązków, też bym chciała tak umieć :evil_lol:
  19. Miałam wtedy około 8 lat :) Lubie tak wspominać, dlatego powrzucam coś jeszcze :) [IMG]http://img513.imageshack.us/img513/1719/zje6.png[/IMG] Tam z tyłu tu Nufis, muszę się pochwalić, iż to rodowodowy Rosyjski Niebieski!!! Niestety, żeby powiedzieć Wam z jakiej hodowli i po jakich rodzicach, chyba musiałabym przekopać cały dom albo zadzwonić do kilku osób... [IMG]http://img17.imageshack.us/img17/345/i054.png[/IMG] Trochę psychopata, ale co tam :D Ogólnie ten kot... to marzenie. Spał z psem i nami w jednym łóżku, miziak maksymalny. Jak jeździliśmy nad Jeziorsko na działkę i braliśmy go ze sobą, to siedział na ganku bo bał się chodzić po dworze :) Niestety, musieliśmy go oddać znajomym mojej mamy, bo nastąpiła nieciekawa sytuacja w naszej rodzinie... Ogólnie nie chcę tego tutaj wypisywać, zostały tylko 2 psy. Kontakt z aktualnymi właścicielami Nufisa mamy do dziś :) [IMG]http://img546.imageshack.us/img546/7855/fiuz.jpg[/IMG] To właśnie na działce, jak widać wolał siedzieć z nami niż szlajać się po krzakach :loveu: No i 2 zdjęcia z serii "kotuspudełkus" [IMG]http://img812.imageshack.us/img812/3342/0sfx.png[/IMG] [IMG]http://img716.imageshack.us/img716/4671/c5ki.jpg[/IMG] Mam jeszcze "kotus-oknus" ale muszę znaleźć :lol: A teraz... wyruszam w podróż po galeriach :cool3:
  20. A zgapiaj, zgapiaj, też jestem ciekawa! :) A do galerii Waszych wpadnę jak najszybciej, bo też chcę pooglądać, ale słabo z czasem. Wrzucę kilka zdjęć na zachętę :) Psy mojego dzieciństwa: [IMG]http://img10.imageshack.us/img10/1050/bz72.jpg[/IMG] Od lewej Aga, pies mojej babci, zmarła na raka kilka lat temu w podeszłym wieku. Pośrodku Ałek, mój ukochany przyjaciel, odszedł, bo już nie miał siły, po prawej Daisy, odeszła w 2011 roku z przyczyn bliżej niewyjaśnionych...Po prostu poszła na ganek sąsiadów i już nie wróciła. Ałek i Daisy leżą w naszym lasku :( Tutaj Ałek bodajże w 2008 roku, już można było zaobserwować, że powoli ślepie, chociaż nigdy nie stracił do końca wzroku, słuch natomiast (podejrzewam z obserwacji) stracił w 80/90 %... Przed ostatnie pół roku nie trzymał moczu podczas snu, więc nie mógł spać ze mną w łóżku, tak jak przez całe życie... Nie mogę pisać o tym, bo już mi się zbiera na płacz. Do dzisiaj nie pogodziłam się z jego śmiercią, jest mi jakoś łatwiej - po prostu mam uczucie, że w naszym domu, może na dole, na kanapie sobie leży. Staram sobie tego nie uświadomić, prawdopodobnie gdyby tak się stało, przeżyłabym załamanie nerwowe, albo coś podobnego... boję się jednak, że taki moment kiedyś nastąpi... [IMG]http://img5.imageshack.us/img5/5211/lwyz.jpg[/IMG] Ałek i Aga gdzieś na działce :) [IMG]http://img5.imageshack.us/img5/544/1rsw.jpg[/IMG] Sulejów, dawno temu. Ałek, Aga i ja :) [IMG]http://img443.imageshack.us/img443/7914/5j6i.jpg[/IMG] :-(:loveu: [IMG]http://img542.imageshack.us/img542/858/ly6j.jpg[/IMG] Więcej powrzucam wwww weekend! Obiecuję! I odwiedzę Wasze Galerie, oczywiście :evil_lol:
  21. [quote name='sunshine']A wiesz że patrząc na te miniaturki myślałam że to ten Australijczyk?:P[/QUOTE] Czyli coś jednak ma się na rzeczy :lol: [quote name='Majkowska'] A czym obrabiasz jeśli możesz zdradzić ? ;-) Ano podobny jest, ale muszę powiedzieć że bardzo mi się podoba to jak ktoś nie upiera się że jego pies jest rasy takiej i takiej tylko pisze że to kundelek który jest jego najlepszym przyjacielem. Strasznie mnie to zawsze wzrusza, bo ja ogromnie lubię kundelki :loveu: Typ Hienka szczególnie ;-)[/QUOTE] A jedynie wrzucam do PhotoScape i troszkę nadaję kolorków, żeby to wszystko nie wyglądało jak jedna, jesienna kupa szarych liści. Hienek to mój pierwszy "rasowy kundelek" i bardzo się z tego cieszę :) Dziękuję za komentarza :) Dzisiaj ogólnie nie mam za dużo czasu, więc wrzucę jedno zdjęcie (odzyskałam dysk ze zdjęciami sprzed wielu lat!) a w najbliższym czasie uzupełnię. Zamierzam Wam przedstawić wszystkie (no, prawie) zwierzaki, jakie przemierzyły mój dom :evil_lol: [IMG]http://img15.imageshack.us/img15/8334/xkqn.jpg[/IMG] Zdjęcie z 2005 roku, Daisy jako 2 - 3 miesięczny maluszek. Niestety, nie ma Jej już z nami, odeszła w 2011 roku mając zaledwie 7 lat... Miło czasami powspominać, jednak łezka się w oku kręci...
  22. Ale piękność! Ale ja poproszę więcej zdjęć, bo puszyste szczeniaki to coś, co kocham :evil_lol:
  23. :loveu: Dzisiaj była bardzo brzydka pogoda, ogólnie pochmurno, prawie zero słońca więc trochę musiałam ogarnąć w jednym z najprostszych programów do obróbki zdjęć :lol:
×
×
  • Create New...