Jump to content
Dogomania

Hienulan

Members
  • Posts

    49
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Hienulan

  1. Witamy :) Dzięki wielkie! Z każdym dniem coraz fajniejsza, bo tak na prawdę z Szelką "pracuję" od niedawna. Trochę zdjęć (wiosennych! wreszcie) z dzisiaj. Lars w krzaczkach, które typowemu psu sięgałyby ponad łapy :P
  2. Hohoho całkowicie inny pies na ostatnim zdjęciu :P Ale też mi się nie chce czesać, chociaż ma łatwiejszą sierść i furminatorek starcza. Zarośnięte trawniki są fajne :D
  3. Jaki Heniutka kochany ;( Te "Henie" to mają chyba z góry ustalony los... mój Heniek był 3 lata w schronisku, potem tylko 15 miesięcy w kochającym domku, bo zeżarły go choróbska. Nie jestem w temacie i może już ma, ale może wystawić mu ogłoszenie na Olx? (moje schronisko usprawniło adopcje po tych tablicach, a ponoć koszt śmieszny). No i czas... Może któregoś dnia zauważy go odpowiednia osoba.
  4. Wyczesujesz Lee? Bo ona ma chyba mega szorstką sierść, co nie?
  5. Mnie czeka to za rok :) mam rozszerzony niemiecki, wos i polski. Zdawaj relacje z matur :)
  6. Niesamowite zdjęcia... Pięknie oddają szczegóły. A po Arnim to na pierwszy rzut oka widać, że charakterny chłopak :)
  7. Ciężko będzie przez pierwsze tygodnie, z czasem "fajnie by było się spotkać" ale stawiam że już życie Cię pochłonie :P ja tak zawsze mam. Powodzonka na maturach. Z czego zdajesz?
  8. Troszkę Was podrzucę ku górze :) Szelki mają świetny kolor! Ogólnie te szelki są genialne, mam puszorek z Juliusa <3 Świetnie wygląda na tym zdjęciu ;)
  9. Dzięki za powitanie :) Wrzucam trochę szczurków, bo mam mnóstwo ich zdjęć, które kurzą się zapomniane w folderach. Wczoraj dorwałam swojego siwego dzikusa (kot), który był chodzącą puszystą kulką. Mimo sporów udało mi się ją PO CZĘŚCI wyczesać. U Was pewnie podobnie...
  10. Witam, temat jak widzę troszkę przedawniony, a szkoda. Miałam przez kilka lat samicę. Wykupiliśmy ją z przypadkowego sklepu zoologicznego, bodajże w M1 czy coś takiego, chociaż zdecydowanie nei chcieliśmy mieć zwierzaka z takiej "sieciówki". Zobaczyliśmy ją i wiedzieliśmy, że jeśli my jej nie weźmiemy, to ona tam padnie. Mikroskopijne terrarium i na dodatek bez UV!!!!!!!!! Miała krzywiznę łapek i wiedzieliśmy o tym kupując ją. Zapłaciliśmy 300 zł. Miała papiery od hodowcy itp. Była szara, zapewne sam Pan wie co to znaczy. Od razu zabraliśmy ją do domu i wsadziliśmy do własnoręcznie robionego terrarium. Nie pamiętam wymiarów, ale 1 kameleon miał tam jak w raju. Już po chwili zrobiła się zieloniutka i poszła się wygrzewać pod lampki. Obowiązkowo do świerszczy (jeszcze była za mała na cokolwiek innego) dosypywaliśmy wapno. Z czasem mieliśmy dwie skrzynie a w nich hodowlę świerszczy (któregoś dnia jeden pojemnik się przewrócil a maluchy rozeszły się po całym domu, ponoć następni właściciele mieszkania słyszą cykanie do dziś, bywa). Rosła sobie i rosła, ale nie dała się oswoić, natomiast SAMIEC moich znajomych był przylepą. Nasza niezbyt dawała się głaskać, natomiast chętnie siedziała mi we włosach lub na firance. Poza skrzywieniem nie miała żadnych chorób. Z czasem karmiliśmy ją szarańczą, karaczanami, oseskami, drewniakami a nawet gupikami... (jednorazowy incydent). Z jej hodowlą nie było problemów. Żarówka włączała się chyba o 6 rano i wyłączała o 22 automatycznie, wtedy nasz gadzinek szedł spać. Składała jajka i miała wylinki. Zraszało się ją wodą razem ze wszystkimi roślinkami, w rogu stał niewielki wodospad. To chyba tyle :) Jedyny minus - gdy sie nie ma hodowli, to koszty ze świerszczami oraz spore koszty z naświetleniem itp. Gdy będę mieszkać sama, mój chłopak zapowiada mi Warana Kolczastoogonowego a ja mu Kameleona Jemeńskiego :) Pozdrawiam! Mam nadzieję, że temat ożyje.
  11. A tak z ciekawości się spytam, czym wysypujesz/wysypywałaś kuwetę? Ja wysypywałam trocinami, ale potem przerzuciłam się na żwirek dla kotów.
  12. odkpuje z dawna, ale... to zdjęcie jest PRZE PIĘ KNE. Pozdrawiamy :)
  13. Dzięki wielkie, właśnie przymierzam się do kupienia jakiejś porządnej, dużej klatki do której będzie można upchać mnóstwo rzeczy. W tych aktualnych (na zdj tego nie ma bo były w praniu, pewnie dlatego zakosiły ręcznik) na dole prawie na połowie mają ręcznie robiony hamak podwieszany na różnych wysokościach, a w drugiej natomiast drewniane podłogi które wygina się w różny sposób. Myślałam, że będą je podgryzać, ale na szczęście nic z tym nie robią. casita wygląda bardzo ciekawie, zmieściła by mi się na szafce gdyż mam skosy i problem z głowy, ale czy nie będzie za mała? Co do wolier - mój kumpel robił dla wiewiórek i wyszła bardzo duża. Myślę, że warto robić samemu, ale u mnie nikt by się nie chciał w to bawić, więc chyba zainwestuję w normalną klatkę (castię).
  14. Dzięki wielkie :) Stadko pokaźne, ale "niskie" - zawsze mi się marzył większy psiak, niestety zawsze muszę iść na kompromisy, wiadomo. Dlatego sąsiedzi oddali mi swoją suczkę pod opiekę :) Hera.
  15. Witam. Mam 2 powtorki, które wycwaniły się w otwieraniu klatki. Ba. Mam 3 klatki, otwierają wszystkie. W dzień przetrzymuję je w łazience w moim pokoju, mają tam własny regał i wychodzą z klatek, dodatkowo mają możliwość śmigania po półce i wyłączonym kaloryferze (już przejęły ten kaloryfer, wbiły w niego swoją szczurą flagę, a chęć wysuszenia ręcznika na kaloryferze kończy się mniej więcej tak: patrzcie jakie szczęśliwe ) MAŁO TEGO. Gdy się nudzą, spadają sobie z półki aby pobawić się z psem na ziemi, pobiegać po łazience albo wejść na drzwo (2metrowy beniamin). Boję się, że któregoś dnia spadną mniej szczęśliwie niz zawsze,ale one chyba o to nie dbają. Znalazłam sposób na nocne wycieczki, niestety one także. Zamykam je w małej klatce, która ma dźwiczki tylko na górze i stawiam na tym coś ciężkiego, niestety one wtedy gryzą kraty. Może je jakoś zająć nocą? Czy Wasze szczury też otwierają klatki? Swoją drogą, jestem z nich dumna.
  16. Witamy w naszej galerii, pełnej moich różnorakich, czworonożnych domowników. :) Pojawialiśmy się na dogo już z wieloma tematami, między innymi Hienka oraz Ałka. W to wszystko wciągnęła nas Tequilla z Tysonem już wiele lat temu. Może życie zawsze było pełne zwierząt, od rybek, krabów i żółwi po psy i papugi, a moim marzeniem jest koooń, heh. Jednak prawdziwa historia z psami zaczęła się 7 lipca 2013 roku, kiedy adoptowałam psa ze schroniska, w którym byłam wolontariuszką. Wtedy moje spojrzenie na psy i cały świat zmieniło się...bardzo. Zobaczyłam, że poza posiadaniem pięknego psa można w tym dostrzec wyższą ideę, pomaganie, upiększania kilku ostatnich miesięcy życia. Dzisiaj nie wyobrażam sobie "kupić psa". (chociaż marzę o briardzie, może kiedyś zrobię ten wyjątek) Kupując psa miałabym wrażenie, że zabieram szansę jakiejś schroniskowej bidzie. Oto Szelka. W moim domu od 10 lutego br. Została adoptowana ze schroniska Medor w Zgierzu - nalegałam na nią, ponieważ trochę przypomina mi Hienka, który odszedł 4 miesiące wcześniej. Fajna z niej babka, troszkę nie ogarnia, ale z dnia na dzień widzę u niej zmiany, co bardzo mnie cieszy. Lars, w typie Lhasa Apso, ma około 8 - 9 lat. Zakochuje się we wszystkim, co jest od niego mniejsze i niestety moje szczury mają przekichane z nim. Bobby, silky terrier/shire terrier (wciąż są o to spory ;P) Mieszka z moją mamą w Niemczech. Vicky, papuga żako (ta gadająca) Także mieszka w Niemczech. Draqla (jasna) i Coś (ciemna) przeznaczone jako papka dla gadów. Ponoć jest to mieszanka z Rexem (?). Mają długie, cholerne futerko, które jest wszędzie, gdzie się pojawią i wielkie uszy. Kocham je, a zarazem nienawidzę, ponieważ są mądrzejsze ode mnie i w nocy robią mi piekło, wychodzą z klatki i latając po łazience, bawiąc się wszystkim, co znajdą na ziemi oraz łażąc po wielkim beniaminie. Moja rada - nigdy nie kupujcie sobie zwierząt mądrzejszych od siebie. Czarna i Siwa, większość życia przesiadują sobie na dworze, ponieważ tak właśnie wolą. Mistrzowie, już za TM: Ałek 10. 1998 - 04. 2013 Nie wiadomo ile miał lat. W schronisku był 3 lata, u nas 15 miesięcy. ... - 11.2014r,
  17. Witam. Musieliśmy uśpić Hienka na początku października... Przez 2 dni jego stan drastycznie się pogorszył, gdy pojechaliśmy do weterynarza nerki już nie pracowały i się zatruwał. :( :( :( minęło tyle czasu, wiem że go już nie ma, ale jakoś tak... co chwilę albo ja albo tata nawiązujemy do niego "Heniek zrobiłby pewnie to i tamto" "Heniek to był pies'' "brakuje mi jego pierdów (nigdy nie sądziłam, że coś takiego powiem;p)" Eh... taka kolej rzeczy. Biedny Heniutka, był u nas 15 miesięcy :(
  18. Witam. Mój problem przedstawia się następująco: mam psa ze schroniska, do którego przypałętało się mnóstwo chorób (i nie tylko). Kenel, niedoleczone zapalenia płuc (pracuje mu 1/3 płuc, przez co nadmierny wysiłek jest u niego wręcz niemożliwy, aby schudnąć), śruty w klatce piersiowej, przez to wszystko skazany jest na sterydy, a dokładnie Enkorton. On, jako żarłok, jadłby najchętniej wszystko w nieograniczonych ilościach, ma dużą nadwagę i ni w ząb nie idzie nam schudnąć!!!! A musi!! :mad::mad: Czy polecacie jakieś sprawdzone metody karmienia (jest to bardzo trudne, mam w domu jeszcze 2 koty i dod. psa którym jakby stale dostępne jedzenie [suche] jest niezbędne) jakieś karmy bądź coś do ugotowania, czym pies się naje ale jakoś mu się to nie rzuci na kilogramy? Albo jakieś zajęcia (uwielbia biegać przy rowerze, ale po prostu się o niego boję), które niezbyt obciążą go pod względem płuc, ale chłopak trochę nad sobą popracuje i w przeciągu swojego życia w końcu zżuci z te 3 kg? Bo to na prawdę piękny pies i to dla niego niezdrowe. Teraz je raz dziennie wieczorem (tak dla nas najwygodniej) skrawki od babci ze sklepu mięsnego, je lepiej niż 80% Polaków... Aha i jeszcze: jest kastratem Tak wyglądał na początku w schronisku jakieś 4 lata temu: [URL]http://zapodaj.net/92501aa2c4f3f.jpg.html[/URL] tak wygląda teraz: [URL="http://zapodaj.net/3f56fb0e332c8.jpg.html"]http://zapodaj.net/3f56fb0e332c8.jpg.html [/URL]
  19. o matko, jaki wyjątkowo przepiękny pies! Serio! Życzę duzo zdrowia :)
  20. Enkorton pomógł :multi::multi::multi: Dzisiaj: pierwszy skok przez kilka kijków :D Wczoraj skakał przez oponę (w środku) może kiedyś uda mi się coś nakręcić w lepszej jakości. Może wreszcie schudnie[I]my[/I]!? :diabloti: [video=youtube;xcQOzBGOhFI]http://www.youtube.com/watch?v=xcQOzBGOhFI[/video]
  21. Lekarze rozkładają ręce na jego kaszel. Jest aktualnie na antybiotykach + steryd Enkorton. [IMG]http://fotozrzut.pl/zdjecia/02829e072e.png[/IMG]
  22. Zazdroszczę takiego stadka, ale faktycznie, współczuję kosztów weterynarza.
  23. Cyrkowo [IMG]http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2013/204/0/4/circus_dog___2_by_stitchu-d6et700.png[/IMG] [IMG]http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2013/204/6/a/circus_dog_by_stitchu-d6et3y1.png[/IMG] [IMG]http://fc02.deviantart.net/fs70/f/2013/204/1/a/circus_dog___3_by_stitchu-d6et9ir.png[/IMG] [IMG]http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2013/204/6/5/circus_ponys_by_stitchu-d6etaug.png[/IMG] [IMG]http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2013/204/3/b/hero_chicken_by_stitchu-d6et9t7.png[/IMG] Jak ogólnie cyrki wydają mi się być niehumanitarne, tak ten... całkiem miło mnie zaskoczył. Na przedstawieniu jednak nie byłam :P
  24. Siemaneczko. Mam kilka zdjęć oraz wenę do ich wrzucania! Shivulec mój :loveu: [IMG]http://fc08.deviantart.net/fs71/f/2013/205/4/4/shiva_by_stitchu-d6ew6rk.png[/IMG] No i oczywiście Czarnulec [IMG]http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2013/205/e/d/czarna_by_stitchu-d6ewhal.png[/IMG] Vicky [IMG]http://fc00.deviantart.net/fs70/f/2013/205/7/9/vicky__2_by_stitchu-d6ewpbp.png[/IMG] Cyrkowy szczeniak :loveu: [IMG]http://fc08.deviantart.net/fs71/f/2013/204/b/5/circus_puppy__2_by_stitchu-d6et8m4.png[/IMG] [IMG]http://fc07.deviantart.net/fs70/f/2013/204/9/8/circus_puppy_by_stitchu-d6et8c7.png[/IMG]
×
×
  • Create New...