Jump to content
Dogomania

BlauPanda

Members
  • Posts

    601
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by BlauPanda

  1. Poproszę o zmianę zdjęcia profilowego Nuki na stronie schroniska na te: lub to
  2. Dziś mieliśmy bardzo ładną pogodę. Nuka z radością wyszła na spacer. Poszliśmy w towarzystwie Senti aż nad jeziorko z żabami. Przećwiczyliśmy komendy chodź, siad, leżeć i hop oraz przeprowadziliśmy małą sesję zdjęciową. Po powrocie dołączyliśmy do nowej koleżanki na wybiegu. Nuka trochę pobiegała lecz niestety nie chce odpuszczać harców jeśli 2 pies ma dość i jej to pokazuje ;/ Ostatecznie musiałam ją zabrać z wybiegu bo ciągle cisnęła się na koleżankę. Przećwiczyliśmy jeszcze komendy i Nuka wróciła do boksu. A oto parę zdjęć z sesji zdjęciowej.
  3. Kolejny spacer za nami. Dziś jak weszłam na pawilon Nuka już była przy wyjściu z boksu oczekując na spacer. Bardzo chętnie wyszła i z całą nagromadzoną energią ruszyła w stronę wyjścia. Dziś była jak by mniej rozkojarzona. Poszłyśmy na spacer z Senti. Nuka podskakiwała i kręciła się wokół zaczepiając do zabawy. Już na spacerku była na tyle skupiona że podchodziła słysząc swoje imię czy komendę chodź. Przećwiczyłyśmy również komendy siad i leżeć. Po spacerku wróciłyśmy do schroniska. Pospacerowałyśmy po terenie gdzie zachęcałam Nukę do nie ciągnięcia na smyczy. Zmieniałam kierunek, wołałam i nagradzałam kawałkami parówki za luźną smycz. Przechodziło trochę ludzi i psów co ją dość mocno rozpraszało ale momentami szło jej nawet nieźle. Później Nuka załapała się na wybieg z nowym kolegą. Trochę się bałam czy go nie zdepcze i się nie pokłócą ale okazało się że dobrana z nich para. Nuka z radością ganiała za kolegą który był bardzo przyjacielski nawet jak przez przypadek wleciała mu na plecy rozpłaszczając się jak żaba. Potrafiły nawet razem ganiać bawiąc się jedną piłką. Po harcach na wybiegu przeszłyśmy się po terenie schroniska i nadszedł czas powrotu do boksu. Bez problemu wskoczyła do boksu.
  4. Zapraszam do Nuki http://www.dogomania.com/forum/topic/334209-nuka-energiczna-sunia-szuka-domu/
  5. Nuka to sunia średniej wielkości (ok 45cm w kłębie). Ma dopiero około roku lecz widać iż człowiek nie pokazał jej się od najlepszej strony. Do ludzi nastawiona jest pozytywnie lecz gdy coś się jej nie spodoba, ze strachu może pokazać ząbki. Jest nieufna ale jednak ciekawska, boi się ale potrzeba kontaktu z człowiekiem jednak jest większa. Gdy nowo poznana osoba jest spokojna i pozwoli Nuce się poznać, okazuje się iż ta niepewna, gotowa do ucieczki sunia jest wulkanem energii, spragnionym kontaktu z człowiekiem. Sama wsuwa pyszczek w ręce opiekuna lub obwąchuje ubranie w poszukiwaniu smakołyków. Po wyjściu z boksu, na smyczy ciągnie i chodzi zygzakiem węsząc w około. Wszystko ją interesuje i nie potrafi w pierwszym momencie skupić się na człowieku. Po rozładowaniu nadmiaru energii chodzi nieco lepiej. Nie zna zbytnio zasad, ale kombinuje i szybko się uczy. Już na pierwszym spacerku pokazała iż zna komendę siad i dość szybko nauczyła się podążać za ręką i przeskakiwania przeszkód których chwilę wcześniej się bała. Zaczęliśmy się również uczyć komendy leżeć oraz uspokajania się poprzez siadanie zamiast skakania na człowieka. Jest psem wymagającym dużej dawki ruchu. Z większością psów się dogaduje. Potrzebuje doświadczonego, konsekwentnego i cierpliwego opiekuna który będzie z nią pracował w sposób pozytywny. Dobrze by się czuła zarówno w rodzinie ze starszymi dziećmi, które już znają podstawy komunikacji z psem jak również z osobą samotną. Może mieszkać zarówno w mieszkaniu jak i domu z ogrodem ale musi mieszkać w domu. Nie nadaje się do pilnowania. Nie boi się jadących samochodów. Kontakt w sprawie adopcji 725 095 727 mail [email protected] Dziś byłyśmy na pierwszym spacerku. Wyjście z boksu zajęło nam trochę czasu ale po paru smakołykach Nuka sama przecisnęła się od strony dworu na pawilon dokładnie mnie obwąchując. W końcu stwierdziła chyba że może być i wcisnęła mi pyszczek w ręce. Gdy ją zapięłam od razu podeszła pod wyjście z boksu. Na spacerku mocno ciągnęła węsząc i idąc zygzakiem przy okazji. Na spacerek poszłyśmy razem z Senti. Nuka od razu ją obwąchała. Czasem wobec psów jest zbyt natarczywa. Nie lubi stać w miejscu woli spacery i zabawę. Po spacerku poszliśmy na wybieg gdzie biegała i szalała aż miała z początku problem z wyhamowaniem przy mnie. Gdy już się trochę wyszalała zaczęłyśmy ćwiczyć komendy chodź i siad które chyba zna oraz uczyliśmy się podążania za ręką, komendy leżeć oraz przeskakiwania przeszkód. Później pospacerowałyśmy po terenie schroniska. W pewnym momencie przyjechał mój tata i jak wychodził z cienia Nuka uznała ze jest straszny i trzeba go obszczekać. Później gdy się trochę uspokoiła, patrzyła tylko czy aby nie zachowa się w jakiś podejrzany sposób. Przećwiczyliśmy jeszcze komendę siad i Nuka musiała wrócić do boksu. Bez problemu wskoczyła. Zdjęć niestety nie mam gdyż w czwartki jest na razie zbyt ciemno ale w sobotę mam zamiar to nadrobić.
  6. Okazało się że Tora już od soboty jest w nowym domu u ludzi którzy ją znają.
  7. Dziś miałam telefon w sprawie Tory. Prawdopodobnie jutro przyjedzie po nią Pan który ma już jednego owczarka z naszego schroniska.
  8. Zapraszam do Tory http://www.dogomania.com/forum/topic/334151-tora-ciekawska-wierna-sunia-szuka-domu/
  9. Tora to zrównoważona, duża sunia (ok 60 cm w kłębie, 30 kg) w typie owczarka niemieckiego. Jest już ułożoną 9 letnia damą. W boskie nieco szczeka, ale gdy tylko wyjdzie cieszy się każdą chwilą spędzoną z człowiekiem. Na spacerku bywa czujna, żywiołowa i chętna do zabaw i psot. Na początku ciągnie lecz potem chodzi coraz lepiej. Jest psem średnio aktywnym. Zna komendy takie jak chodź, siad i łapa. Puszczona na wybiegu bez problemu przychodzi na wołanie. Przyjacielska do ludzi i zwierząt. Kiedyś mieszkała z dwoma kotami. Idealna zarówno dla rodzin z dziećmi jak i osób samotnych. Jednak nie jest to pies dla każdego. Potrzebuje doświadczonego, cierpliwego opiekuna. Według poprzednich właścicieli może mieć tendencje do bronienia kobiet i dzieci. Gdy zapewni jej się odpowiednią dawkę ruchu może mieszkać zarówno w mieszkaniu jak i w domu z ogrodem. Będzie idealnym kompanem na dłuższe spacery. Bez problemu pozwala się wyczesać. Ze względu na wcześniejsze problemy gastryczne przy innych karmach je tylko karmę Chappi. Kontakt w sprawie adopcji : mail [email protected]<script data-cfhash='f9e31' type="text/javascript"> /* */</script> lub tel. 725 095 727. Już dwa spacery za nami. Niestety o zdjęcia dość trudno. Co sobotę akcje a w czwartki jest już ciemno. Tora ma zwyczaj dość głośno szczekać w boksie lecz gdy tylko zobaczy że ręka człowieka sięga do dźwigni boksu przestaje szczekać i tylko czeka na możliwość wyskoczenia. Podobnie jest gdy wraca do boksu. Jak już musi to wskoczy ale jak widzi zamykające się drzwiczki znów zaczyna szczekać poirytowana że znów musi zostać. Na pierwszym spacerku od razu dostała zwykłą obrożę lecz niestety próby zdjęcia kolczatki zakończyły się fiaskiem. Na spacerku towarzyszyła nam Senti z opiekunką. Tora chętnie się przywitała zarówno z nową ogoniastą koleżanką jak i jej opiekunką. Poszłyśmy najpierw w stronę lasu a później koło skrzyżowania na Dąbrówce Małej. W pewnym momencie szłyśmy ciemną uliczką i przechodził starszy nie pewny siebie pan. Tora lekko się nim zainteresowała i była ciekawa co to za osoba ale na słowo chodź grzecznie ruszyła dalej. Po powrocie do schroniska poszłyśmy na wybieg gdzie Tora mogła trochę pobiegać. Okazało się że jak chce to potrafi takie komendy jak chodź, siad i łapa. Spróbowałyśmy również pokonać przeszkody na torze agility ale wyglądała jak by nigdy czegoś takiego nie robiła. Przewróciła tyczkę i popatrzyła się na mnie ze zdziwieniem :P Później przyszła pora na czesanie. Grzecznie stała obserwując otoczenie i nie miała nic przeciwko szczotce. Dziś na spacerku w końcu udało mi się ściągnąć jej tę kolczatkę. Poszłyśmy na spacerek znów z Senti. Najpierw poszłyśmy do lasu a potem przez park w stronę skrzyżowania na Dąbrówce Małej. Po drodze spotkałyśmy również inne psy z wolontariuszami. Tora grzecznie się przywitała i można było iść dalej. Po powrocie do schroniska chciałyśmy iść na wybieg jednakże był zajęty. Ostatecznie poszłyśmy po szczotkę by dalej walczyć z nadmiarem sierści. Dziś Tora była bardziej rozkojarzona i miała więcej energii. Dopiero pod koniec dało się coś z nią popracować i poćwiczyć komendy : chodź, siad, łapa i leżeć. Później pospacerowałyśmy jeszcze po terenie schroniska i Tora musiała wracać do boksu. Trochę kombinowała żeby jednak nie wskakiwać ale ostatecznie dało się ją przekonać. Gdy wskoczyła i drzwiczki były zamykane wydała z siebie dźwięk niezadowolenia i znów wróciła do szczekania. ;/
  10. Wszystko mamy :) Opisy są na Fb https://www.facebook.com/events/1507107089588504/ wolontariuszka która się nim opiekowała w schronisku ma kontakt z DT a ja zajmuję się rozliczeniami.
  11. Charlie w nowym domu.!! No i pierwsza rozmowa za mną. Wypadła pozytywnie. Charlie biega po placu, wszystko obwąchuje. Czuje się pewnie w nowych warunkach i nie widać żeby był jakoś zestresowany zmianą otoczenia. Zaprzyjaźnił się już z kotkami. Pcha się do domu ale musi się nauczyć że ma swoją budę. Do domu będzie brany tylko jeśli będą większe mrozy a tak to w ciągu dnia ma do dyspozycji cały ogrodzony teren. Charlie będzie teraz miał opiekunkę która będzie z nim biegała i wychodziła na regularne spacery.
  12. Dzięki świetnie wyszły :) Mogę prosić o zmianę zdjęcia profilowego Charliego na stronie fundacji i schroniska na to pierwsze z dzisiejszego dnia ?
  13. Dzisiaj rano pogoda nieco odstraszała ale później się ociepliło i nawet słońce lekko przygrzewało. Poszliśmy z Charliem na spacerek w towarzystwie Senti i nowego małego kolegi. Charlie był dziś nieco spokojniejszy i mniej dokuczał Senti. Poszliśmy nad jeziorko gdzie przećwiczyliśmy komendy chodź, siad, łapa, czołgaj się, hop przez nogę i przez rękę oraz czekaj. Po 2 godzinnym spaceru wróciliśmy do schroniska gdzie Charlie miał sesję zdjęciową. Później poszliśmy na wybieg. Charlie szalał z zabawkami i udało mu się przeskoczyć parę przeszkód i przejść slalom. Po szaleństwach na wybiegu pospacerowaliśmy jeszcze po schronisku i postanowiłam wyczesać Charliego. Grzecznie stał i nie przeszkadzała mu ani szczotka ani dotykanie łapek, uszu czy ogonka. Następnie przyszedł czas na mizianie. Charlie położył się w słoneczku i z zadowoleniem nadstawiał do miziania. Udało mi się również zważyć Charliego. Waży 19 kg.
  14. Dziś Charliem zainteresowały się przez chwilkę 2 panie. Niestety jak zobaczyły jaki jest żywiołowy i spragniony spaceru zamiast kontaktu z nimi dość szybko zrezygnowały. No cóż Charlie to nie spokojna przytulanka choć bo wybieganiu chętnie da się wygłaskać i się połasi. Na spacer poszliśmy z Senti i musimy jakoś te spacery dopracować bo Charlie co chwile próbuje doskoczyć do Senti próbując ją zachęcić do gonitwy lecz z odwrotnym skutkiem. Po powrocie do schroniska poszliśmy na otwarty wybieg poćwiczyć komendy. Przećwiczyliśmy siad, leżeć, łapa, czołgaj się, czekaj (które już mu nieco lepiej wychodzi), kręć się, dotknij oraz hop przez nogę jak również próbowaliśmy nauczyć się przeskakiwania przez rękę.
  15. Dziś udało nam się z Charliem pójść na spacerek nad jeziorko. Powtórzyliśmy komendy : siad, leżeć, chodź, hop oraz ćwiczyliśmy patrz, dotknij , czekaj oraz kręć się. W drodze powrotnej spotkaliśmy pana ubranego na biało trzymającego dużą kłodę. Charlie stanął i przyglądał się oceniając czy nic go nie zje. I tak musieliśmy przejść tędy więc Charlie za namową w końcu ruszył do przodu trochę pobuczał pod nosem na pana ale dał się dość łatwo przekonać że gość nie jest taki straszny przynajmniej póki stoi i nie podchodzi. Jak już się uspokoił i wykonał parę komend to ruszyliśmy dalej. Gdy mieliśmy ruszyć w stronę parku okazało się iż jeszcze Chudy jest do wyprowadzenia więc Charlie musiał wrócić do boksu. Dostał do miski trochę karmy którą od razu chętnie zaczął jeść.
×
×
  • Create New...