Makila

Wynik badań krwi

Faktura za zabieg i badania krwi

To faktura za sobotnią wizytę

Tydzień temu w sobotę zabrałam ją do weta żeby sprawdzić jej stan zdrowia. Przypuszczałam, że brakuje jej ząbków, ale nie pozwalała dotknąć się w pyszczek nie mówiąc już o zaglądnięciu. U weta też strasznie walczyła żeby nie pokazać co ma w pycholku. Udało się jedynie zobaczyć otwartą zatokę po wypadniętym zębie i zaczerwienione dziąsła. Dostała antybiotyk i umówiłam się na poniedziałek na badania krwi i ewentualny zabieg. W poniedziałek po badaniu krwi lekarz zadecydował, że zabieg będzie. Dopiero po podaniu leków uspakajających można było dokładnie zobaczyć co bidulka ma w pyszczku. Oczywiście otwarta zatoka była do zaszycia. Poza tym okazało się, że Kaja nie ma ani jednego zęba :( Oprócz tego ma dwa guzy na listwie mlecznej i pasowałoby zrobić badania serca, EKG i echo serca ponieważ są słyszalne szmery (o ile dobrze pamiętam)

A to zdjęcia Kajusi po wizycie w salonie fryzjerskim :)

To są zdjęcia po kilku dniach pobytu u mnie, uczesaniu i wycięciu dredów

Kaja tafiła do mnie zupełnie przypadkiem, ale dzięki temu uniknęła schroniskowej rzeczywistości. To zdjęcie jeszcze ze schroniska

Ależ cudne wiadomości :) Tosieńko kochana powodzenia w nowym domku :)

Nie masz za co przepraszać :) Bardzo dziękuję za ogłoszenia.

Sunia nie jest nauczona wygód. Dobrze, że Elik dała mi klatkę kenelową po swojej Tosi, bo muszę ją tam zamykać. Jeżeli tego nie zrobię, to bidusia śpi na podłodze :( Życie chyba jej nie rozpieszczało :( Sunia dalej dużo śpi. Jest wypuszczana "na żądanie" tzn. jak tylko zaczyna szczekać to ją wypuszczam. Zachowuje czystość, apetyt też jej dopisuje. To bardzo ważne, bo musi nabrać troszkę ciałka.

Maja to około 5-letnia suczka. Jest malutka, wielkości kota. To bardzo spokojna psina. Taki typ kanapowca, nie jest chętna do zabaw z dziećmi. Byłaby idealnym towarzyszem starszej osoby. Bez problemu dogaduje się z innymi psami i kotami. Jest wysterylizowana i posiada komplet szczepień.

Jeszcze zapomniałam napisać, że pytałam weta o ewentualny zabieg związany z dupką Karlosa. Wet powiedział, że on osobiście by odradzał, bo to poważna operacja, a Karlos jest już staruszkiem i niestety to duże ryzyko.

Dopiero dzisiaj piszę, bo wcześniej nie bardzo miałam czas. W poniedziałek był u mnie w hoteliku weterynarz i zaszczepił wszystkie psy które nie miały aktualnych szczepień. Oczywiście Karlos też został zaszczepiony, bo jak wcześniej pisałam nie miał żadnych szczepień. Przy okazji wizyty Karlosek został oglądnięty przez Pana doktora. Szyja bardzo ładnie się zagoiła. Tylne nogi bardzo słabe i dalej powinien dostawać leki jak do tej pory. Koszt szczepienia: 50zł przeciw chorobą zakaźnym i 25zł wścieklizna. Niestety mam tylko zbiorczą fakturę za wszystkie psy. Jeżeli sobie życzycie to mogę ją wstawić.

Podany numer tel w ogłoszeniach nie jest mój ani ewu :(

Przybiegam z pomocą, bo elik ma problem z wklejaniem zdjęć. Zdjęcia robione na szybko, ale chyba dobrze widać bidusię. Koniecznie trzeba wymyślić jakieś imię dla niej.

Mam zdjęcia, ale raczej do ogłoszeń to się nie nadają. Bardzo ciężko zrobić Muszce ładne zdjęcia bo jak tylko widzi aparat to ucieka.

Frigo zrobił ogromne postępy. Ju żnie boi się moich psów. Coraz częściej chodzi po mieszkaniu z całym stadem. Wcześniej całymi dniami siedział u mojej córki w pokoju i nie chciał wychodzić. Boi się trochę szczeniaków, bo one po nim skaczą, zresztą nie tylko po nim :) takie małe diabełki Dzisiaj Frigo zaskoczył mnie zupełnie. Wieczorem przyszedł do sypialni gdzie śpią wszystkie psy. Przeniosłam mu legowisko i teraz śpi słodki obok Majki i Pepe :)

W dalszym ciągu czekamy aż przyjdzie stent. Coś mi się wydaje, że w tym roku się nie uda :( Pepe dalej bardzo rozpacza jak wychodzę z domu. Ten wyjazd do lecznicy bardzo się odbił na psychice Pepinka Nawet nie chcę myśleć, że znowu będzie musiał tam jechać choć doskonale wiem, że to dla jego dobra. Szkoda tylko, że jemu tego nie mogę wytłumaczyć :-(

Do mnie przyjechały jako Gacki. Z tego co się domyśliłam Filuś jest czarny, bo Rudzik chyba rudy :-D

Ten Renal ma teraz i nie bardzo go chce jeść. Ten do którego dałam link jest tylko w workach 10kg i 2kg

Pozdrowienia dla wszystkich cioteczek pamiętających o Karlosku :)

Gacki pozdrawiają :)

Znalazłam na allegro w dobrej cenie http://allegro.pl/ro...4908193077.html