-
Posts
959 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Polari
-
[quote name='ania90']duzo os sie zaraza grzywkami przez was:)[/QUOTE] No... Bardzo dużo! :lol: Ale najwięcej przez Paulinę, bo Paulina zaraziła Malwinę a teraz obydwie zarażają. :razz:
-
Malwinka co tam u Bibi może wstaw nowe zdjątka? :cool3:
-
Rzadna odpowiedź się nie nadaje... :roll: Bo czasem Tema śpin na posłaniu czasem ze mną a czasem na podłodze, kanapie. :p
-
Ja też wybrałam opcię - Kilka miejsc... :cool3: Bo jadę: Do Zakopanego ( czyli w góry ) Do Niemiec ( czyli za granice ) Do Władysławowa ( nad morze ) Więc opcjia kilka miejsc się nadaję. :lol:
-
I jak wszystkie znalazły domki? :roll: Bo jeżeli nie to ja jestem z Łodzi do Wa-wy mam blisko więc mogłabym dla kilku domek tymczasowy mieć.
-
O matko, jakie biedactwo! :-( Powinniście znaleźć właścciciela i pozwać go do sądu za znęcanie się nad zwierzętami! :mad: :pissed:
-
Moja Tema jest rottweilerem. ;)
-
A jakie hodowle polecacie? Może tą co Malwi ( ale nie pamiętam nazwy )? :razz:
-
Ot tak trzyma grzywki bo je kocha. :loveu: Nie po jednym dniu tylko po dwóch... Ja się nie boję obcinania, tylko muszę się podszkolić u cioci. :lol:
-
Ja kiedyś jak wyszłam przed blok znalazłam cukrówkę leżącą na grzbiecie w trawie, byłam wtedy z dziadkiem ( cukrówka miała otwarte oczy ) więc powiedziałam dziadowi by ją wziął bo u nas jest pełno kotów więc wiadomo jaką by miała przyszłość... :-( Ja byłam wtedy mała ( chyba z 8-10 lat ) wzieliśmy ją do domu położyłam ją na chwilę w pudełku z termoforem, naszykowałam pudełko - włożyłam do niego jedzenie dla ptaków, wodę i posłanko... Codziennie jej wymieniałam ziarenka (m była na tyle już duża że umiała jeść i pić )i wodę. Mówiłam do niej itp. Któregoś dnia otwieram pudełko ona się na mnie popatrzyła i poleciała w siną dal. ( Do tej pory mnie odwiedza ) :p
-
[quote name='Wet-siostra']Z całym szacunkiem dla Ciebie-nie zgadzam się z Twoją oceną tego "zabezpieczenia". Widziałam,jak gołębie spadają i nadziewają się na te"bezpieczne"zabezpieczenie.Na jednym z kościołów do dziś wisi martwy,nadziany na kolec ptak...Śmierć na kolcu jest powolna i bolesna.Zdarza się,że ptakowi uda się wyrwać część ciała i odlecieć.Widziałam takie gołębie...Coś strasznego... Najbardziej narażone na śmierć są młode ptaki.Stare z czasem uczą się unikać kolców.Ale dużo ptaków zanim się tego nauczy zostaje kalekami... Nasz stosunek do zwierząt świadczy o poziomie naszego człowieczeństwa. Każde zwierzę ma prawo do życia.Są inne,mniej brutalne metody chronienia domów przed odchodami. Te"szczury" są symbolem pokoju,Ducha Świętego. Podczas wojny pełniły ważną rolę latających listonoszy. A odchody??? Cóż,może nie jest łatwo je sprzątnąć-ale nie jest to niemożliwe. W chwili obecnej mam w domu 9 gołebi.Chodzą luzem po pokoju.I jakoś jest czysto,nie ma zarazy.Kwestia chcenia.[/QUOTE] Zgadzam się z tobą Wet-siostra to jest straszne! A takie widoki na kościele?! Niech ksiądz tam upadnie i zobaczy jakie to miłe i bezpieczne dla symboli Ducha świętego! :mad: :angryy:
-
Oj, dzięki. : * Nie sądziłam że dogomania mnie tak wciągnie... :crazyeye: A wiesz że chyba już mnie zaraziłyście grzywkami? Ostatnio nawet się zastanawiałam czy oprócz cockiera nie chciałabym grzywka...:cool3: Moja ciocia ma z 6 grzywków.
-
Ja ma dwie nimfy... Na mój parapet przylatuje taki gołąb ( gołębica ) która nie ma jednej łapki ( znam ją od dawna ona miała tą łapkę obwiązaną drutem i porostu w końcu odpadła ). : ((((((( Codziennie jej daje jeść a jak zapomnę to ona puka dziobem w szybę. ; P Och nie! Od zimy ona nie przylatuje!!!! :C : C : (((((( No z jedną łapką zimą mogła sobie nie poradzić!
-
Jeju! Jaka ta twoja Bibi jest śliczna... : * Też bym taką chciała... ; P Ty zaraziłaś się od mychy grzywkami a ja od Sandra&Asur cockerkami. : P
-
Witaj na dogo. Ja też jestem nowa. ; P Masz ślicznego rotka - Ja też mam rottweilera - Nazywa się Tema ma 1,5roku, posiada rodowód. : ) Dlaczego twój rotuś ma obcięty ogonek? O.O
-
Ale wy macie z jedej strony fajnie z drugiej kiepsko bo macie super widoczki ( w mieście - lisy, dziki itp ) a zdrugiej strach przy każdym wyjściu z domu ( z psem ). Ja mieszkam w Łodzi/Bałuty mam 4km do Artorówka. Tam jest pełno właśnie takich zwierząt podchodzących, niebojących się ani ludzi ani psów...