Jump to content
Dogomania

Szalony Kot

Members
  • Posts

    493
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Szalony Kot

  1. I ten dżentelmen podobno też? :> [img]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/426149_10150657542434701_311021684700_8886439_808353937_n.jpg[/img] [LEFT][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Pafnucy to starszy już kocurek, który całe swoje życie spędził na wolności walcząc o przetrwanie kolejnych zim. Niestety w czasie ostatniej zimy zachorował na zapalenie płuc i czuł się coraz gorzej. Nie jadł, nie pił, cały czas siedział osowiały w starym kartonowym pudle w zimnej piwnicy. Postanowiliśmy mu pomóc, został odłowiony i mocno chory i osłabiony trafił do szpitalika w jednej z warszawskich klinik. Tam postawiono go na nogi, jednak ze względu na mroźną pogodę wypuszczenie go na wolność nie wchodziło w rachubę, był jeszcze zbyt słaby. I tak trafił do naszego schroniska "na przechowanie" do wiosny. Pomimo że nie miał zbyt dużo do czynienia z ludźmi okazał się być jednak łagodnym i spokojnym kotem. Wciąż jeszcze boi się ludzi, ale pozwala się głaskać i dotykać. Nie wygląda jeszcze na to, by sprawiało mu to przyjemność, ale jest zupełnie uległy. Z pewnością trochę czasu zajmie jego pełne oswojenie się z człowiekiem, ale jesteśmy pewni, że Pafnucy odwdzięczy się jeszcze za okazaną miłość. Poszukujemy mu domu, w którym będzie mógł spędzić "kocią emeryturę". Domu spokojnego, bez dzieci, w którym będzie osoba, chętnie starsza, która poświęci mu trochę uwagi i przekona do ludzi. Pafnucy prawdopodobnie będzie potrzebowal trochę czasu na oswojenie się z życiem w domu, ale wierzymy, że doceni spokój, ciepły kąt, pełną miseczkę i ludzką miłość. Liczymy, że dom znajdzie się szybko i Pafnucy nie będzie musiał wrócić "na wolność", bo natępnej zimy może już nie przeżyć. Pafnucy nie wybrzydza przy jedzeniu, załatawia się do kuwety, ma ujemne wyniki testów FIV i FeLV. Ma też przyzwoite wyniki badań krwi. Tutaj można zobaczyć Pafnucego na filmie: [/FONT][/COLOR][/LEFT][URL]http://www.youtube.com/watch?v=0Vnv9IqW0qU[/URL] [LEFT][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Ogłoszenie filmowe Pafnucka:[/FONT][/COLOR][/LEFT] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=04_Cmi3_SP4[/URL]
  2. Marysiu, dzięki! Podawaj tak, jak Ci wygodnie :) Fajnie, że psiastym robisz ogłoszenia, w ogóle ogromne dzięki wszystkim za Waszą pomoc :)
  3. [SIZE=4][SIZE=2]I jeszcze dwa starsi panowie. Coś się zaroiło od starszaków...[/SIZE] 6. Wciąż energiczny Fargo (10 lat)[/SIZE] [img]http://www.schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/331/img_00000033.JPG[/img] [COLOR=#333333][FONT=Arial]Fargo to starszy piesek znaleziony w Podkowie Leśnej. Do schroniska trafił w lutym 2012 w czasie, gdy panowały kilkunastostopniowe mrozy. Martwiliśmy się, czy da radę, ale Fargo to energiczny starszy pan, ma w sobie dużo energii i to jak najbardziej pozytywnej :) Fargo to pies bardzo spokojny i zrównoważony. Na spacerze dostojnie kroczy na smyczy, na inne psy nie zwraca żadnej uwagi. Bardzo lubi kontakt z człowiekiem, kiedy wlontariusze kręcą się w okolicy jego boksu nawołuje głośnym basowym poszczekiwaniem. Jest bardzo łagodny i bardzo lubi nadstawiać łepek do pieszczot. Liczymy na to, że jego opiekun się odnajdzie. A jeśli nie, postaramy się znaleźć dla niego jak najlepszy nowy dom![/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial][B]kontakt:[/B]Kontakt w sprawie adopcji: Ania 503 707 804, [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [URL=http://www.schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=55&sid=331:Fargo&Itemid=11]Więcej fot i opis[/url] [SIZE=4]7. Forest - wyrzucony na starość...? (12 lat)[/SIZE] [img]http://www.schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/327/img_00000030.JPG[/img] Znaleziony w Milanówku, czeka na powrót do domu. [B]kontakt: [/B]Schronisko w Milanówku ul. Brwinowska 48, telefon: (022) 724 82 05, 509 441 902 [URL=http://www.schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=55&sid=327:Forest&Itemid=11]Opis[/url] [/FONT][/COLOR]
  4. W poście o źle znoszących schronisko dobył nam Baster :( [SIZE=4]3. Schowany w budzie Baster (12 lat)[/SIZE] [img]http://www.schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/343/img_00000018.JPG[/img] [COLOR=#333333][FONT=Arial]Baster trafił do schroniska w pierwszej połowie marca. Pies całkowicie "zamknął się na świat". Jest bardzo smutny i apatyczny, nie reaguje na próby kontaktu. Dłuższy pobyt w schronisku może mieć dramatyczne skutki dla tej psiny. Właścicielu jeśli szukasz swego psa lub jeśli z jakiś powodów go porzuciłeś prosimy przyjedź po Niego, uratuj....[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial][B]kontakt:[/B]Schronisko w Milanówku ul. Brwinowska 48, telefon: (022) 724 82 05, 509 441 902 [URL=http://www.schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=55&sid=343:Baster&Itemid=11]Więcej na stronie schroniska[/url] [/FONT][/COLOR]
  5. No to dodaję nowości :( [SIZE=4]5. Smutny Lando (15 lat)[/SIZE] [img]http://www.schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/338/img_00000022.JPG[/img] [COLOR=#333333][FONT=Arial]Lando Trafił do nas zimą. Wydawało się, że nie przeżyje mrozów, bo był osłabiony i bardzo smutny, nic nie sprawiało mu radości. Nawet nie chciał wchodzić do budy, tak jakby mówił "wszystko mi jedno, co się ze mną stanie, i tak już nic dobrego mnie nie spotka". Leżał bez ruchu, patrzył zamyślony przed siebie i wyglądał jak sto nieszczęść, a my baliśmy się że zamarznie, pocieszaliśmy i podrzucaliśmy mu słomę. Skąd trafił do schroniska i jaki los go przygnał, nikt nam nie powie, czy ktoś go kiedyś kochał i otaczał opieką przez minione lata życia, czy wyrzucił jak niechciany i zużyty ze starości przedmiot. Pies nam tego nie powiedział, ale w jego oczach i zrezygnowanych ruchach widać było wielki smutek. Chyba nikt z nas nie przypuszczał, że ten nieszczęśliwy pies doczeka w schronisku cieplejszych dni, raczej wydawało się, że w swej apatii i rezygnacji do świata odejdzie, nie doczekawszy wiosny. A jednak wytrwał w schronisku trudne zimowe dni. Marcowe słońce rozświetla jego kojec i budę. Ktoś z zewnątrz może mógłby się spodziewać, że pies razem z wiosną odzyska siły i entuzjazm. Ale Lando nadal leży nieruchomo w swym kojcu, załamany, zasmucony, i ze smutku nie chce wchodzić do budy, czasami udaje nam się go tylko wyciągnąć na krótki spacer. Gdy tak leży, nadal wygląda jak kupka nieszczęścia, jak pies, o którym ktoś zapomniał i nie upomina się o niego w schronisku, by zabrać go do domu. Gdy tak patrzymy, wiemy, że niewiele rzeczy jest w stanie poprawić los Lando i sprawić, by życie było dla niego jeszcze choć trochę weselsze. Gdybyśmy mogli powiedzieć komuś, w jaki sposób uszczęśliwić tego psa, błagalibyśmy, żeby mógł nie odchodzić samotny i niezauważony w schronisku. Powiedzielibyśmy, że to pies, któremu bardzo niewiele od życia potrzeba, wystarczyłaby mu tylko buda i mały kawałek ogródka przy domu, żeby znów mógł poczuć się chciany i kochany. Żeby ostatni czas swego życia spędził wygrzewając się w słońcu przy swym człowieku, a nie za kratami schroniska. Powiedzielibyśmy że pewnie nie będzie wylewnie witał swego pana na powitanie, bo nie ma już tyle sił, ale każdą podarowaną mu chwilę dobroci w swym domu zapamięta zapewne najmocniej w swym życiu, bo będzie to jedna z chwil ostatniego czasu jego życia, której nie spędziłby w schronisku. Tak byśmy powiedzieli. Dobry człowieku, który czytasz opowieść o Lando, zastanów się głęboko, czy możesz uratować tego psa, pomyśl, jak niewiele mu trzeba, i jak bardzo możesz mu pomóc swoją jedną decyzją.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial][B]kontakt:[/B][FONT=Tahoma][COLOR=#000000]Lando opiekują się: Ania 503 707 804, [/COLOR][EMAIL=" <script language='JavaScript' type='text/javascript'> <!-- var prefix = 'mailto:'; var suffix = ''; var attribs = ''; var path = 'hr' + 'ef' + '='; var addy53566 = 'greenanuk' + '@'; addy53566 = addy53566 + 'wp' + '.' + 'pl'; document.write( '<a ' + path + '\'' + prefix + addy53566 + suffix + '\'' + attribs + '>' ); document.write( addy53566 ); document.write( '<\/a>' ); //--> </script><script language='JavaScript' type='text/javascript'> <!-- document.write( '<span style=\'display: none;\'>' ); //--> </script>Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamuj%C4%85cymi. W przegl%C4%85darce musi by%C4%87 w%C5%82%C4%85czona obs%C5%82uga JavaScript, %C5%BCeby go zobaczy%C4%87. <script language='JavaScript' type='text/javascript'> <!-- document.write( '</' ); document.write( 'span>' ); //--> </script>"][COLOR=windowtext][/COLOR][/EMAIL][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/FONT][COLOR=#000000] i Judyta 607 584 763 lub [/COLOR][EMAIL=" <script language='JavaScript' type='text/javascript'> <!-- var prefix = 'mailto:'; var suffix = ''; var attribs = ''; var path = 'hr' + 'ef' + '='; var addy10304 = 'azzie5' + '@'; addy10304 = addy10304 + 'wp' + '.' + 'pl'; document.write( '<a ' + path + '\'' + prefix + addy10304 + suffix + '\'' + attribs + '>' ); document.write( addy10304 ); document.write( '<\/a>' ); //--> </script><script language='JavaScript' type='text/javascript'> <!-- document.write( '<span style=\'display: none;\'>' ); //--> </script>Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamuj%C4%85cymi. W przegl%C4%85darce musi by%C4%87 w%C5%82%C4%85czona obs%C5%82uga JavaScript, %C5%BCeby go zobaczy%C4%87. <script language='JavaScript' type='text/javascript'> <!-- document.write( '</' ); document.write( 'span>' ); //--> </script>"][COLOR=windowtext][/COLOR][/EMAIL][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [URL=http://www.schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=55&sid=338:Lando&Itemid=11]Więcej informacji i zdjęć[/url] [img]http://www.schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/338/img_00000021.JPG[/img] [img]http://www.schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/338/img_00000020.JPG[/img] [/FONT][/COLOR]
  6. Dzięki! Widzę, że ta Ania ogólnie nie podaje swojego maila w żadnym ogłoszeniu, mam nadzieję, że Anuk się nie obrazi, jak podam jej, bo wiem, że ona ogarnia ogólnie niemal wszystko. Podawaj więc ten: [email][email protected][/email] A w ogóle to na FB schroniska ta para ma więcej fot z wiosny :) [img]http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/547311_10150697497759701_311021684700_9011501_1894735904_n.jpg[/img] [img]http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/547495_10150697497839701_311021684700_9011502_541183444_n.jpg[/img] [img]http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/552382_10150697497934701_311021684700_9011503_1027164084_n.jpg[/img] [img]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/553997_10150697498079701_311021684700_9011505_6789158_n.jpg[/img]
  7. Suuuuper :)

    A możesz zrobić w drugą stronę i to mi podać do nich namiary? Najlepiej mailowe, bo od razu dałabym im zadania - jakaś krótka notka do napisania, żeby sprawdzić, jak piszą.

    Jesteś wielka! :)

    Napisałabym pw, ale masz pełną skrzynkę Ty tym razem :D

  8. Sorry, już opróżniłam skrzynkę...

  9. Sorry, już opróżniłam skrzynkę...

  10. Niestety, czasem nie wiem, od czego zależy szczęście w adopcjach - to chyba taki przypadek jeden wielki :( A ta własnie sunia znalazła dom: [img]http://schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/222/img_100_8546a.jpg[/img] Pilnie szukamy dobrego domu...i dobrego człowieka, który sprawi, że krzywdy zaznane w przeszłości odejdą w niepamięć.... Nieduża, drobnej budowy sunieczka bita i przetrzymywana w piwnicy przez swego 'pana'. Nigdy nie miała nawet własnego imienia. Odebrana z rąk kata w trybie interwencyjnym i teraz przebywa w domu zastępczym, w którym niestety nie może zostać na stałe ponieważ mieszkają tam już trzy psy. Sunieczka żyje z nimi w idealnej harmonii, kocha swoją opiekunkę, odzyskuje spokój wewnętrzny. I wszystko było by już na dobrej drodze gdyby nie kolejne nieszczęście...sunia na krótko przed zamieszkaniem w domu zastępczym uległa wypadkowi, potrącił ją samochód. Doszło do urazu kręgosłupa, ma bezwładny tył. Sunia jest w trakcie rahabilitacji, jej stan znacznie się poprawił i sunia zaczyna powoli używać tylnych łap. Całkowity powrót do zdrowia jest możliwy, sprawa nie jest beznadziejna. Sunia jest nieduża, młodziutka i bardzo chce by jej pomóc, jednak potrzebuje czasu i cierpliwości. Obcowanie z innymi psami ma na nią bardzo dobry wpływ, chce dotrzymać im kroku dzięki czemu podejmuje próby poruszania się na czterech łapkach. Nawet takim psiakom ktoś daje szansę :)
  11. [quote name='martasekret']welcome back:) ws psów, które ogłaszam nic się nie ruszyło...? nic a nic...? żadnego telefonu? maila..?[/QUOTE] Ze zwierzaków, które ostatnio poszły do domu: Psy: - Rosa (taka a la dożyca, śliczna i młoda) - Tito (szczeniak w typie labradora, z DT) - porzucony psiak, który nie trafił do schroniska, bo w porę znalazł dobry dom i trafił tam bezpośrednio od ludzi, którzy go znaleźli - połamana i nieufna Sunia z pierwszej naszej strony (zaraz przeniosę) - Czika (sunia w typie DON) Koty: - Ptyś :) - Lodzia, porzucona na lodzie kotka - Lolek (czarny kocurek) Więcej niestety nic :( A co do ogłaszania - nie wiem, o których konkretnie zwierzakach mówisz, ale bardzo dużo ma telefon i tak do jakiegoś wolontariusza, mail jest tylko przez roztargnienie nie dopisany, więc jeśli nie ma tam go podanego, to podaj tu o jakiego zwierzaka chodzi, a ja znajdę mail :)
  12. Ufff, wróciłam po urlopie. Będzie dużo psiaków do wstawienia, jak się ogarnę :(
  13. Nie dałaś linku :> Jeśli ustawiłam zlecenie stałe na numer podany na pierwszej (Fundacyjny), to teraz mam to zlecenie wycofać..?
  14. No i w złą godzinę powiedziałam, że nie ma u nas kotów... [img]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/424922_10150657542349701_311021684700_8886438_967724971_n.jpg[/img] LOLEK Lolek to młodziutki (ok. 7-8 miesięcy), oswojony kocurek o łagodnym charakterze. Jest cały czarny z wyjątkiem jednego, jedynego białego wibrysa. Przy pierwszym kontakcie jest nieco przestraszony i nieśmiały, ale bardzo lubi głaskanie i zabawę. Lolek został znaleziony zimą na terenie ogródków działkowych na warszawskim Bemowie. Prawdopodobnie został porzucony. Zupełnie nie radził sobie z przetrwaniem i trafił do domu tymczasowego. Niestety jest w nim terroryzowany przez kocią rezydentkę, która przegania go z kąta w kąt. Szukamy mu domu z łagodnie usposobionym kotem, ewentualnie takiego w którym będzie kocim jedynakiem. Oto Lolek na filmie: [url]http://www.youtube.com/watch?v=ZvXtGxIKJ78[/url] Lolek jest zdrowy, zaszczepiony, ma ujemne wyniki testów FIV i FeLV. Jest już wykastrowany. Warunkiem adopcji będzie podpisanie umowy adopcyjnej oraz zabezpieczenie okien i balkonu. Kontakt w sprawie adopcji: Monika, tel. 500 367 537, email: [email][email protected][/email] [img]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/426149_10150657542434701_311021684700_8886439_808353937_n.jpg[/img] PAFNUCY Pafnucy to starszy już kocurek, który całe swoje życie spędził na wolności walcząc o przetrwanie kolejnych zim. Niestety w czasie ostatniej zimy zachorował na zapalenie płuc i czuł się coraz gorzej. Nie jadł, nie pił, cały czas siedział osowiały w starym kartonowym pudle w zimnej piwnicy. Postanowiliśmy mu pomóc, został odłowiony i mocno chory i osłabiony trafił do szpitalika w jednej z warszawskich klinik. Tam postawiono go na nogi, jednak ze względu na mroźną pogodę wypuszczenie go na wolność nie wchodziło w rachubę, był jeszcze zbyt słaby. I tak trafił do naszego schroniska "na przechowanie" do wiosny. Pomimo że nie miał zbyt dużo doczynienia z ludźmi okazał się być jednak łagdnym i spokojnym kotem. Wciąż jeszcze boi się ludzi, ale pozwala się głaskać i dotykać. Nie wygląda jeszcze na to, by sprawiało mu to przyjemność, ale jest zupełnie uległy. Z pewnością trochę czasu zajmie jego pełne oswojenie się z człowiekiem, ale jesteśmy pewni, że Pafnucy odwdzięczy się jeszcze za okazaną miłość. Poszukujemy mu domu, w którym będzie mógł spędzić "kocią emeryturę". Domu spokojnego, bez dzieci, w którym będzie osoba, chętnie starsza, która poświęci mu trochę uwagi i przekona do ludzi. Pafnucy prawdopodobnie będzie potrzebowal trochę czasu na oswojenie się z życiem w domu, ale wierzymy, że doceni spokój, ciepły kąt, pełną miseczkę i ludzką miłość. Liczymy, że dom znajdzie się szybko i Pafnucy nie będzie musiał wrócić "na wolność", bo natępnej zimy może już nie przeżyć. Pafnucy nie wybrzydza przy jedzeniu, załatawia się do kuwety, ma ujemne wyniki testów FIV i FeLV. Ma też przyzwoite wyniki badań krwi. Tutaj można zobaczyć Pafnucego na filmie: [url]http://www.youtube.com/watch?v=0Vnv9IqW0qU[/url] Kontakt w sprawie adopcji: Monika Tel.: 500 367 537 email: [email][email protected][/email]
  15. Dzięki! Ja po nocy robiłam kociastym ;) chociaż nie milanowskim...
  16. Koty z Milanówka na całe szczęście w miarę szybko znajdują domy, mają renomę :D i ktoś tam nawet widziałam się Ptyśkiem interesował :) Ogłoszenia zawsze się przydadzą, Monika, na którą jest namiar, prowadzi dom tymczasowy i u niej koty też czekają na swój dom :) Dzięki!!
  17. Są jeszcze koty z domów tymczasowych. [img]http://schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/245/img_13-chaba.JPG[/img] [img]http://schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/245/img_08-sezam.JPG[/img] Koty z Anina - pani zmarła, zostało 30 kotów i 3 psy. W zasadzie zostały chyba już tylko 2-3 koty, akcja była bardzo sprawna. Jeszcze kilka kotów zmarłej niedawno pani Krystyny z Anina czeka na nowe domy. Aktualnie przebywają w domu tymczasowym, ale nie mogą zostać tam zbyt długo. Wszystkie są przyzwyczajone do domowych warunków, nie wychodzące. Do tej pory mieszkały z wieloma innymi kotami i psami, są zatem przyzwyczajone do ich towarzystwa. Aktualnie są nieco wystraszone przenosinami do domu tymczasowego, nowy właściciel powinien być zatem mieć świadomość, że koty będą potrzebowały trochę czasu na socjalizację i przyzwyczajenie się do nowych warunków. kontakt: Adopcję kotów prowadzi Ania, tel. 609 391 639 Tej kici nie znam, w schronisku jej nie było ani przez chwilę: [url]http://schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=218&sid=286:Kicia-Kasia&Itemid=21[/url] [img]http://schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/286/img_kiciakasia.JPG[/img] A Efezka była jednym z dzikusków ze schroniska, jest w DT, gdzie jest oswajana. Coś z tymi dziczkami trzeba w końcu zrobić ;) [img]http://schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/194/img_Efezka2.jpg[/img] Efezka to drobna piękna koteczka. Odważna, ale zarazem powściągliwa. Efezka jest dość ciekawska, bez problemu je przy wolontariuszach i bacznie się im przygląda, niestety sama nie przychodzi na pieszczoty. Efezia "przyparta do muru" czyli głaskana "siłą" nie wykazuje żadnej agresji, nie drapie nie syczy, natomiast po prostu jeszcze nie ufa na tyle człowiekowi, żeby spokojnie rozkładać się na kolanach i mruczeć. Bardzo lubi wylegiwać się na słońcu na wybiegu. Efezka szuka domu z troskliwym i cierpliwym opiekunem, dzięki, któremu odzyska wiarę w ludzi i pokaże swoje wielkie rozmruczane serce. Efezka ma około 4 lat, jest wysterylizowana. W styczniu 2012, Efezka przeniosła się do długoterminowego domu tymczasowego u Moniki - będzie się pomalutku oswajać :) kontakt: Kontakt: Monika Tel.: 500 367 537 email: [email][email protected][/email] Więcej: [url]http://schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=218&sid=194:Efezka&Itemid=21[/url]
  18. Jeśli chodzi o koty w Milanówku, to jest jeden oswojony i niestety trzy takie dziczki, które musiały być zabrane ze swojego miejsca bytowania i nie za bardzo jest z nimi co zrobić :/ Mają duży wybieg, wielki pokój, trawkę i słonko, ale na dom raczej szanse niewielkie... Oswojony, jest w schronisku, jego 7mioro rodzeństwa znalazło już domy [img]http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/s720x720/395427_10150536820379701_311021684700_8545769_774264978_n.jpg[/img] Ptysiek to bardzo pogodny i ciekawski kocurek. Ma śliczne puchate futerko, zwłaszcza białe części są wyjątkowo miłe w dotyku :) Bardzo lubi zabawy z patyczkiem. Nie marudzi przy jedzeniu. Jak na prawdziwego kota przystało lubi też wylegiwanie się na miękkich posłankach a także zabawy z rodzeństwem. Ptysiek najchętniej zamieszkałby w domu z inną zwierzyną, bez zwierzyny, z dziećmi,bez dzieci, generalnie kot jest ugodowy:) Byle by była pełna miska, kuwetka i zabawa ! Tel.: 500 367 537 email: [email][email protected][/email]: Więcej fot: [url]http://schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=56&sid=183:Pty&Itemid=12[/url] Dzikuski: Amiga - ona na początku dawała się głaskać, chociaż była bardzo przestraszona, ale że wolontariusze są tylko 1-2x w tygodniu, to i pracować nad nią nie ma jak :( [img]http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/30047_389279364700_311021684700_3693133_3068290_n.jpg[/img] AMIGA Jest śliczną, ale bardzo przestraszoną koteczką. Pozwala się głaskać, ale bardzo się denerwuje i boi wszystkich nowych bodźców. Potrzebny jest dom, w którym będzie mogła się poczuć pewnie. Nie wiemy, czy do tej pory mieszkała w domu, czy była kotem dochodzącym. W schronisku raczej nie ma szans na pełne oswojenie. Potrzebny jej dom, choćby tymczasowy! Kontakt w sprawie adopcji: Monika Tel.: 500 367 537 email: [email][email protected][/email] Więcej fot: [url]http://schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=56&sid=195:Amiga&Itemid=12[/url] Kiler - ten to prawdziwy dzikus, nie daje się nawet dotknąć, na widok człowieka chowa się za piec, warczy i syczy. [img]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/26611_369977719700_311021684700_3405244_2682177_n.jpg[/img] Kiler to duży kocur wyjątkowej urody. Niestety, jest w 100% dziki. I nie chodzi tu chyba o to, że "ktoś go skrzywdził" itp. On chyba jest dziki od zawsze. Nie wiemy kiedy i skąd się wziął w schronie. I pewnie się już nie dowiemy. Być może trafił jako kociak i nie został w porę oswojony. Może z tego powodu nie został adoptowany i gdy wyrósł trafił do dużej kociarni? Jest raczej młodym kotem, zęby ma chyba w komplecie, wygląda zdrowo i niech tak będzie jak najdłużej. Jest jedynym kotem, który nigdy nie wyszedł przy nas zza swojego pieca. W schronie nic go już nie czeka. Żadna przyszłość. Nie jesteśmy w stanie oswoić go choć trochę w schronie, przebywając z nim tylko dwie godziny w tygodniu. Bardzo źle znosi obecność ludzi. Wszelkie łapanki, np. do szczepienia, kończą się paniką i desperackim atakowaniem ręki człowieka. Właściwie jeszcze nie zdarzyło się, by Kiler nie narobiłł ze strachu pod siebie w czasie łapanki. Marzymy, żeby ktoś zabrał Kilera do domu takim, jakim jest i pozwolił mu się oswoić powoli i bez ponaglania. Nie każdy kot musi się łasić, nie każdy musi mruczeć na kolanach. Chodzi tylko o to, żeby Kiler nie spędził reszty życia w schronie. Kontakt w sprawie adopcji: Monika Tel.: 500 367 537 email: [email][email protected][/email] Więcej fot: [url]http://schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=56&sid=196:Kiler&Itemid=12[/url] Kalafiorek - od niedawna w schronisku. Z początku był tak przestraszony, że siedział tylko w budce i syczał. Teraz coraz częściej zerka w kierunku człowieka, ale znów - wolontariusze są za rzadko w schronisku, by nad nim pracować :( [img]http://schroniskomilanowek.pl/images/sobipro/adopcje/252/img_Kalafiorek%201.jpg[/img] Kalafiorek to piękny, marmurkowy kocurek. Przez całe swoje kilkuletnie życie był kotem wolnożyjącym. Nie ufał ludziom i trzymał się od nich z daleka. Była jednak osoba, która dbała o Kalafiorka i od której był zależny: pani, która dokarmiała go codziennie. Niestety, ta pani zachorowała, trafiła do szpitala, a Kalafiorek musiał opuścić miejsce, w którym pomieszkiwał. Kalafiorek bardzo źle znosi pobyt w schronisku, a na "stare śmieci" wrócić nie może. To bardzo wylękniony kot. Ze strachu przed ludźmi cały się kuli, chowa w najdalsze zakamarki swojego boksu. Wolontariusze są w schronisku raz w tygodniu, pracownik opiekujący się kociarnią tylko karmi i sprząta: to za mało, by kot przyzwyczaił się do ludzkiej obecności. Czy znajdzie się dla Kalafiorka cierpliwy dom, w którym ten piękny kot będzie mógł żyć w spokoju, nie zmuszany do niczego i akceptowany takim, jakim jest? Kontakt w sprawie adopcji: Monika Tel.: 500 367 537 email: [email][email protected][/email] Więcej: [url]http://schroniskomilanowek.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=56&sid=252:Kalafiorek&Itemid=12[/url]
  19. Własnie widziałam na FB, bardzo się ucieszyłam i przyleciałam tutaj ogłaszać, a byłaś pierwsza :D To przenoszę Rabana, a Puszka do postu hotelikowców.
  20. Bardzo to miłe! Naprawdę :) Takich typowo warszawskich to widziałam kilka, ale wszystkie płatne i to niemało :/ więc wolę robić na takich zwykłych ogłoszeniowych, dedykowanych na wawę. Taki wątek ogłoszeniowy na miau prowadzę: [url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120970[/url] Chociaż czasu na uzupełnianie mam mało... ;)
  21. No tablica i gumtree chociażby, tylko dedykowane na Warszawę :) Drobny.com, olx, cafeanimal - ogólnie mam spis ok. 40 portali ogłoszeniowych, prowadzę wątek ogłoszeniowy na miau, podeślę linka, tylko teraz miau nie działa, ma przerwę techniczną :/ A w sprawach psiaków w typie rasy najbardziej staram się umieszczać je na specjalistycznych forach, dla rottków, benków, pudelków, molosów, owczarków (owczarek.eu), australianów, wilczarzy, ASTów itd. Za każdym razem, jak jest psiak w typie rasy, to staram się nim zainteresować potencjalne DSy ;)
  22. Ja ogłaszam na warszawskich portalach też, ale wiadomo, nie na wszystko starcza czasu :( Ogromne dzięki za okazaną pomoc! To miłe, że na drugim końcu Polski jest ktoś, kto myśli o psiakach z Milanówka :)
  23. Ja zrozumiałam, że już wrócili..? A żeby nie było - z tego, co ja wiem o psiakach, to przyjechały do schroniska tak głodne, że gryzły się wzajemnie przy misce, walcząc o jedzenie. Były wychudzone i zaniedbane. Więc może po prostu znajomi nie zadbali o zwierzęta tak dobrze, jak przekazywali..?
  24. Psiaki z Milanówka jeździły na pewno do Krakowa, na Pomorzu mają boksera w hoteliku. Więc wydaje mi się, że nie powinno być problemu ;)
×
×
  • Create New...