Jump to content
Dogomania

margaret

Members
  • Posts

    2830
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by margaret

  1. ja też trzymam kciukasy :) i żeby te upały odpuściły trochę,
  2. no to idzie super, ja poproszę Farmerko o Twój numer konta na pw - załoga z wątku Peggi i Meggi zdecydowała się sfinansować sterylkę Loli ze spadku po adoptowanych suczydłach
  3. wieści z obu domów były, nie sądzę że możemy liczyć że będą tu co chwilę nowe relacje :) podoba mi się pomysł by zostawić przynajmniej na miesiąc zabezpieczenia na dwupakowy hotel (dwumiesięczny czynsz), licze że się nie przyda, ja prosiłam dla Loli 220 i z tego co wiem więcej jej nie potrzeba, jeśli decyzja jest na TAK, wysłałabym Olenie na pw dane do konta Lolinego bdt, ile trzeba na inne psiaki wskazane wcześniej tego nie wiem?
  4. byłabym wdzięczna bardzo:) Oleno i wszyscy - a może przenzaczyc teraz ok połowę naszych środków na te cele wczesniej wymienione a połowe zostawić w razie czego? tzn chyba 4 cele naliczyłam: i na każdy przelać po 220 to wyjdzie 880 zł na teraz, reszte poczekać z miesiąc?
  5. niestety na allegro się nie znam, ale zapisuję się u Sarki, urocza panienka:)
  6. poprosiłam o część spadku po Meggi i Peggi w innym wątku, może dosponsoruje sterylkę Loli, czekam na decyzję odpoczywaj Słodka Lolu :)
  7. niezła suma, możemy sobie pogratulować :) ja jestem za podzieleniem na kilka potrzeb i przy okazji poproszę o jakiś mały zastrzyk gotówki dla Loli na sterylkę bo jeszcze nic a nic nie ma a trzeba 220 zł oddać: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/228391-Lola-Bis-bossska-młoda-wyżełka-czeska-Anioł-nie-pies-)))?p=19422986#post19422986[/url]
  8. gratuluję roczku! i najlpesze zyczenia na następne wiele lat :)
  9. heh jak przyjedziesz danko do mnie w odwiedziny to przewiozę Cię pewną linią tramwajową we Wroc i jak będziemy miały farta to i dziki i sarenki zobaczysz z okna tramwaju :)
  10. ok, jestem niepocieszona, ale wytrwam i jutro też będę Was męczyć :mad::evil_lol:
  11. [quote name='Hałabajówka'] To za karę ja wszystko powiem.............. jedzie mój Gomi w świat po nowe, lepsze życie :multi: komu jak komu ale jemu się należy, ale będę ryczeć jak zawsze ;)[/QUOTE] aha, więc jednak nr 6! suuuuupeeeeer! ale proszę jednak więcej info, kinga skąpi może Ciebie namówię Hałabajówko?
  12. osz Ty :mad: niedobra niedobra Kinga :angryy: to ja będę tworzyć hipotezy, podtrzymując tajemniczą atmosferę: 1. Gomez jutro jedzie na przegląd do weta albo 2. Gomez jutro zamierza zdobyć dom Hałabajówki i nie ma zmiłuj, w końcu mu się uda :cool3: albo 3. Gomez jutro wita się z jakimś nowym szcześliwym mieszkańcem willi Hałabajowej albo 4. Gomez jutro się kąpie :) 5. Gomez jutro pracuje na sesji foto 6. czyżby Gomez jechał do nowego domu??????????/
  13. naprawdę fajni ludzie i miły wątek się t udało nam wszystkim stworzyć, a ja jestem wciąż zdumiona że przez kilka lat udało się utrzymać finanse dla dwóch suczek, to jest świetny przykład sukcesu przez duże "S" [quote name='danka4u1'] Co to za sprawy kryminalno- policyjne i medyczne- pogotowie- dotknęły Cie podczas urlopu?[/QUOTE] kryminalne to pierdoły, mimowolnie stałam się świadkiem oszustwa smsowego, śledztwo masowe na całą Polskę, nie moge tylko wyjśc ze zdziwienia, że wciąż są ludzie którzy dają się nabrać na smsy typu: "wygrałeś laptopa wpłać podatek", ale przy okazji poznałam super gliniarz-woman i poleciła mi masę świetnych kryminałów do poczytania :) za to kociaka nie moge przeboleć, w drodze nad morze jak jechaliśmy to leżał na środku bardzo ruchliwej drogi - potrącony i zostawiony, próbował wstać i nie mógł, zatrzymaliśmy sie i zatrzymalismy ruch, no ale kociak już odliczał ostatnie minuty życia :( był otumaniony w tej swojej agonii i dość dotkliwie mnie pogryzł zanim odszedł na dobre, więc musiałam znaleść pogotowie by mnie opatrzyli i zaszczepili przy okazji, ale te obrazki umierającego i porzuconego kociaka do dziś mnie prześladują, biedak strasznie cierpiał, i ta znieczulica - kuźwa - nikt się nie zatrzymał, wszyscy zwalniali i omijali.... swoją drogą trochę rozumiem, bo nie jest łatwo uzyskać pomoc w takiej sytuacji, przez chwilę próbowaliśmy jakieś telefony, w aucie dwa psy, zapakowani po czubki kokardek, więc chcieliśmy by ktoś sie nim zajął ale on już i tak nie miał czasu... zastanawiam się po tej sytuacji jak na przyszłość się zachować gdyby odpukać znów znaleść ranne zwierzę, przerabiałam już psa - ale wtedy we własnym mieście mogłam go odwieść do weta i zadzwonić po patrol animalsów, przerabiałam dzika potrąconego - to tez we własnym mieście choć kiepsko poszło, ale tak na innym terenie, gdy gliny ani straż nie chcą pomóc a ja nie mogę kota wpakowac do auta bo dojdzie do wiekszej tragedii? takie mam rozterki po tym, może ktos mądry mi pokaże jakąś jasność w temacie?
  14. tylko kurcze GDZIE tak na przykład MÓGŁBY pojechać? hę? :hmmmm: :help1:
  15. [quote name='danka4u1']Jak odwyk od cywilizacji, margaret? [/QUOTE] eeeeee:flop:, zaczęłam od ratowania potrąconego kota co skończyło się jego agonią a moją wizytą na pogotowiu, zakończyłam urlop na przesłuchaniu jako świadek na policji, coś się mnie dziwaczne trafy trzymają ostatnio, pierwszy raz cieszę się że wróciłam z urlopu :) zresztą przedwcześnie bo pogoda była do kitu, dawno tak nie zmarzłam, ale na dogomanii za to dobre wieści i tak ma być! danko a Ty zawsze na posterunku - jesteś jak latarnia morska dla żeglarzy - zawsze wiadomo że jesteś i dajesz poczucie bezpieczeństwa i wskazujesz kierunek, bardzo to w Tobie cenię
  16. no co robi???? że Gomez jutro hmm na przykład gdzieś jedzie?????:hmmmm::hmmmm::hmmmm:
  17. dziękuję xmartix za zamieszczenie tego, naprawdę to budujące i można takie opowieści spożytkować dla innych właścicieli psów po przejściach, dokładnie jak ta Pani to robi, piękne!
  18. ufff odetchnęłam z ulgą bo tak sobie myslałam jak tam Meggi i Peggi dzieje się w nowych domkach Ula - kawał roboty odwaliłaś, ja jestem zachwycona współpracą z Tobą jako domem tymczasowym, naprawdę szacun wielki, i dziękuję bo na finiszu wzięłaś na siebie co moje było, a że się poryczałaś przy żegnaniu Megan - to chyba w imieniu nas wszystkich też tak przy okazji:) , bo to takie dziwne - i radosne i boli że się coś zaczyna i i kończy jednocześnie
  19. wracam po przerwie do Loli i ciesze się z jej dodatkowych kilogramów i nowych porządnych kupek :) edit.......
  20. Bejotka - to dzięki Twoim ogłoszeniom, biję pokłony:modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla::modla:
  21. ja dziś mam megapechowy dzień - wypełniałam sprawozdanie w pracy elektronicznie i zepsuł się serwer i szlag trafił całą tygodniową robotę - muszę wziąć ze sobą na urlop, a potem byłam świadkiem wypadku samochodowego - metr ode mnie jak hukło to mi serce stanęło i się na tych czerwonych światłach stojąc popłakałam jak baba :) no z tej adrenaliny, a obok dwóch facetów kierowców z tej samej adrenaliny zaczęło się naparzać po pyskach, bo faceci jakoś inaczej na adrenalinę reagują, cyrk na kółkach, za to rozśmieszył mnie gliniarz na posterunku opowiadając mi jak to złodzieje im zajumali monitoring z komendy pewnej nocy :) życie jest pełne niespodzianek - cieszę się że dla Meggi ten dzień przyniósł tak dobre wieści
  22. decyzja podjęta - Megan idzie do adopcji do pani z Koszęcina (mówiłam że to Lubliniec? :diabloti: ) - a propos Lu-Gosiak -może zapłacimy ci za zwrot kosztów przejazdu bo trochę machnęłaś kilosów - i dzięki za tak szybkie działanie! zanim zdążyłam panią powiadomić że przyjedziesz ona już czekała na ciebie, jestem pod wrażeniem! Angel załatwia umowę ze schronem, dośle Uli, a Uli i pani Joli zostaje dogadać termin transportu, zgadałyśmy też z Ulą , że dmuchając na zimne Megan dostanie chipa przed podróżą, -to na nasz koszt; a jak wogle Droga Księgowa stoimy z kasą? (mnie dziś okradli - dzień przed urlopem - z gotówki i wszystkich możliwych dokumentów, nawet w banku mąż musiał pisać oświadczenie że ja to ja, bo mi nie chcieli uwierzyć, zostałam więc osobą NO NAME i taka sobie bez tożsamości wyjeżdżam na urlop :evil_lol: )
  23. przekazałam Lu-Gosiak info, dam potencjalnemu domkowi jutro znać, że mamy ekipę do wizyty PA i niech czekają na telefon. podam też namiary na Ulę i Uli do pani, ja wyjeżdżam w sobotę na bez-necie :) telefon będę mieć, ale w ograniczonym zakresie, raczej na oddzwianianie wieczorami
  24. Diora zapytaj Lu-Gosiak o to czy przeprowadziłaby wizytę przedadopcyjną, a transport to osobna sprawa, ja juz nie dam rady, do wieczora bez neta jestem a nescca jeszcze sie nie odezwała
×
×
  • Create New...