Jump to content
Dogomania

margaret

Members
  • Posts

    2830
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by margaret

  1. trzymam kciuki za nowy dom! czia już rozwiała wszelkie wątpliwości a ja dziś troche z poślizgiem dostałam przekazane wieści od weta ze wspomnianej kliniki, który oczywiście potwierdził psia tragedię Dixi - leczyli ja 1,5 m-ca, z tego co jej drań zrobił a jak pomyślę, że zrobił krzywdę nie pierwszy raz to jestem coraz pewniejsza że będa i kolejne, słuchajcie zróbmy coś żeby powstrzymać tego padalca! bo za chwilę innego psa trza będzie leczyć.... chociaż moim zdaniem taka przemoc eskaluje więc co będzie po ściąganiu skóry żywcem?????? świetnie, ze staracie się zebrać dowody!! a co myślisz o użyciu mediów i nagłośnieniu sprawy - może zdjęcia w gazecie i siła powszechnego oburzenia zadziałają tak, że znajdą się świadkowie, co potwierdzą jego wyczyny? a za pewną nagrodę to i jego właśni kolesie by go pewnie bez zastanowienia wkopali.... w razie co to chyba wciąż jescze mam dojście do dziennikarza lokalnego, chociaż to i na ogólnopolskie może by sie udało wypchnąć, sezon dziennikarski teraz raczej bryndzowaty więc może podchwycą?
  2. no to postanowione - w środę jedziemy po Petronelkę Wspaniałą:)) podobno zaskarbiła serca wetów i nieźle się tam w tej klinice urządziła, ma talent dziewczyna:))
  3. tez jestem ciekawa czy policja /prokuratura zawiadomiona? mi by sie marzył twardy dziennikarz - gazetowy a najlepiej telewizyjny i nagłośnienie sprawy w mediach , cos w stylu: - pies obdzierany ze skóry - weci przperowadzili operacje i leczenie - wolontariusze szukaja domu - psycholog co wypowiada sie ze sprawca takiego okrucienstwa wpisuje sie w historie zyciroysow wszelkich zbrdniarzy: sprawcow domowej przemocy, mordercow, seryjnych mordercow, ze nie powstrzymany bedzie dalej krzywdzil - wizerunke psa i 2 prosby - "czy wiecie kto mu to zrobil? chronmy nasze dzieci nasze zwierztea - nie pozwolmy by mogl dalej krzywdzic... pomozcie znalezc sprawce, czy ktos wie czyj to pies?" plus prosba o adopcje - "pomoz psu poznac czlowieka od dobrej strony, stworz mu bezpieczny dom".... ot tak sobie to wyobrazam...
  4. moim skromnym zdaniem to nie o skórę chodziło, tylko właśnie centralnie o zadanie cierpienia, to bydlę co okaleczało Dixi - teraz lub zaraz zrobi to kolejnym psom a potem ludziom i dlatego powinien być odnaleziony, karany i napiętnowany, bezkarnośc zachęca do dalszych zbrodni.....
  5. Super, witaj czia:) mam nadzieje że Dixi znajdzie stały dom, gdzie jej bedzie tak dobrze jak u ciebie
  6. nie tylko tanitce:))) oczywiście, zadedykowany Wszystkim Wam Twórcom Tego Dzieła - czyli zmienienia losu Petry, nawet nie wszytskim uda nam sie podziękować ale będa dalsze części, my czekamy na wieści coraz bardziej niecierpliwie, fioł straszny - Petra to goracy temat i chyba niemal jedyny teraz w naszym domu, daj znać jutro Kingo co weci bo nas tu rozsadzi:)))
  7. tanitko - poniżej fotoreportaż część 0 - "Czekamy...." :)) [URL]http://www.it-self.pl/petra/index.html[/URL] nowy dywanik, nowy kocyk z serduszkiem:)) nowa obroża, reszta po poprzedniczce, tylko nowego psa brakuje jeszcze do kompletu.......
  8. [quote name='andzia69']no to mamy jasnosć - sunia potrzebuje domu - cierpliwego, odpowiedzialnego! przydałaby się zmiana troszkę tytułu - np. "Kiedyś obdarta ze skóry, dzisiaj szukająca domu - onka Dixi" trochę dziwne, że nikt na dogo nie wiedział o suni...no ale moze nie ma na dogo nikogo z tego tozu....[/QUOTE] niestety nie wiem jak możnaby zmienić tytuł, sama jestem na dogo od niedawna:)) i pomyślało mi się że jest pewnie wielu wolontariuszy, którzy na dogo nie zaglądają czy niekoniecznie wiele w Internecie działają, ale dla np. Dixi juz sporo zrobili i może warto byłoby jakoś ich wspomóc - dziewczyna stworzyła Dixi dom tymczasowy i aukcje na allegro - wielkie uznanie moje dla niej za to, a może jakiś doświadczony dogomaniak mógłby wejść z nią w kontakt i wspólnie popilotować sprawę do szcześliwej adopcji? chetnie bym pomogła tyle, że na dogo też jestem świezynka a świat adopcji psów jest dla mnie nowym światem który dopiero poznaję - z racji że własnie adoptowałam innego psiaka, ale nie mam potrzebnej wiedzy i doświadczenia, poruszam się po omacku pomozecie jakoś?
  9. hej majqa i wszyscy poruszeni losem Dixi! przekazałam te wątpliwości mojemu bratu co mieszka w Gorzowie i wspiera tamtejsze schronisko, [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2] "na stronach gorzowskiego TOZu jest info o DIXI: na głównej - LUBUSKIE PSIAKI i dalej: DIXI [/FONT][/COLOR][COLOR=#0000ff][FONT=MS Shell Dlg 2][U][URL]http://sites.google.com/site/lubuskiepsiaki/home/dixi[/URL] [/U][/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]brat pisze mi że [B]historia Dixi to prawda [/B][/FONT][/COLOR][COLOR=#717171][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]gadał z wetem i okazało się, że Dixi była leczona w klinice Cztery Łapy [/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2] ale dzisiaj jakiś młody wet tam jest i nie chce udzielać szczegółowych informacji o pacjentach, ponoć ma zakaz od szefostwa [/FONT][/COLOR][COLOR=#717171][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]ale ma wet dzwonić na prywatny nr tel. kogoś z TOZu [/FONT][/COLOR][COLOR=#717171][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]a ci mają dzwonić do brata [/FONT][/COLOR][COLOR=#717171][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]i jak będzie wiedział coś więcej to przekaże, jesli jeszcze trzeba czegoś więcej, [/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]dla mnie wynika że [B]Dixi potrzebuje NOWEGO DOMKU[/B] i cierpliwego człowieka co da jej ukojenie, troskę, wyrozumiałość, miłość a przede wszystkim bezpieczeństwo[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]na ten moment to chyba nie pieniądze są ważne,[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]rozumiem, że można by Dixi pomóc promując jej adopcję, kurczę tej psinie nalezy się to w szczególny sposób, jako rekompensata za wyrządzoną krzywdę przez przedstawiciela naszego gatunku (tfu! jak mi wstyd!)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]wciąż dziwię się że nasze społeczeństwo i organy sprawiedliwości przechodzą obojętnie wobec takiego okrucieństwa, Amerykanie już dawno zrozumieli że ochrona zwierząt jest po dordze z naszym ludzkim egoistycznym interesem, jak ktoś tak znęca się jak ten podlec nad Dixi to bez dwóch zdań to jest psychopata, który za chwilę weźmie się za gatunek ludzki, Amerykanów nauczyły tego historie życia seryjnych morderców - co musi sie wydarzyć, żeby Polska zmądrzała? [/FONT][/COLOR]
  10. popytam brata gorzowiaka, moze cos wie o tamtejszym TOZ a lbo od wetów coś...
  11. schronisku mówimy stanowcze NIE, nigdy więcej! Petra jeszcze o tym nie wie, ale czeka na nią ciepły dom, własna miska, posłanie, kanapa i trzy miękkie człowiecze serca, przebieramy juz wszyscy nóżkami, rączkami i wszystkim co się da odliczając godziny:) Kindze i wam dziewczyny - serdecznie dziękujemy za Wasz trud, to co robicie jest niesamowite, bo to dla nas szczęście ogromne, a dla Petry uśmiech losu, tego losu który dotąd jej skąpił swoich względów wczoraj wieczorem przekazaliśmy dobrą nowinę naszej córci - wydrukowaliśmy zdjęcia, opis i informacje o Petrze i włożylismy do dużej koperty, którą przewiązaliśmy czerwoną wstążką i z tajemniczymi minami daliśmy młodej - reakcja była niesamowita - łzy w oczach, niedowierzanie "nie dociera do mnie! naprawdę?!!!" i zaraz potem wstawiła zdjęcie Petry w ramki i postawiła na swoim biurku, [URL]http://www.it-self.pl/queenie/DSC01906.jpg[/URL] obdzwoniła wszystkie koleżanki i odtąd wciąż słyszymy: "kieeedy jedziemy?? a nie możemy jutrooooo????", no i rysuje jej podobizny, gdzie się da, oświadczyła też, że zostanie takim jak Wy wolontariuszem:) bo potem - co wiadomo już od dawna - zostanie weterynarzem, założy własne schronisko na poziomie i będzie ratowac psy i konie:)) zobaczymy:) na razie zbiera pieniążki na schronisko, ma juz 27 zł:)) potem zaczęły się negocjacje: które z tych nielicznych akcesoriów, co zostały po poprzednim psie staną się własnością Petry - w wyniku wspólmych rozmów ustalono, że żółta piłka, którą Queenie bawiła sie przez całe swoje psie życie - pozostanie pamiątką niedostepną dla kłów nowego psiaka, ale legowisko i smycz - przekazujemy dla Petry, resztę już wcześniej odwieźliśmy do wrocławskiego schronu, zrobiliśmy listę pierwszych niezbędnych zakupów i odliczamy dni, Paweł stwierdził, że jest w stanie spędzić 16 godzin za kierownicą "bo w końcu adrenalina działa cuda" hehe zobaczymy, najwyzej zrobimy jakiś pit-stop w drodze; jeśli weci zdecydują, że można Petrę zabrać w trasę - to być może już w środę zawitamy w Koszalinie, no i jeszcze jedną mamy taką małą decyzyjkę, by po jakimś czasie zrobić dla was fotoreportaż "Co słychac u Petry" i wstawić go dla was tutaj:))
  12. pewnie klonujcie, juz o tym myśłałam bo w pracy by sie przydało, a dla psiaków też czemu nie:) ponieważ jakoś nie wychodzi mi wklejenie fotek, to dam linki, naszej Queenie - potem zobowiązujemy sie obfotografowywac Petrę:) [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/001.jpg"]www.it-self.pl/queenie/001.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/002.jpg"]www.it-self.pl/queenie/002.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/003.jpg"]www.it-self.pl/queenie/003.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/004.jpg"]www.it-self.pl/queenie/004.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/005.jpg"]www.it-self.pl/queenie/005.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/006.jpg"]www.it-self.pl/queenie/006.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/007.jpg"]www.it-self.pl/queenie/007.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/008.jpg"]www.it-self.pl/queenie/008.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/009.jpg"]www.it-self.pl/queenie/009.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/010.jpg"]www.it-self.pl/queenie/010.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/011.jpg"]www.it-self.pl/queenie/011.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/012.jpg"]www.it-self.pl/queenie/012.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]no i linki tez cos mi nie wychodzą, tylko jak się skopiuje linki i wstawi do nowego okna przeglądarki to można je zobaczyć, bo mój serwer ma takie śmiszne zabezpieczenie przed podlinkowaniem obrazków do innych stron, o czym się właśnie dowiedziałam hehe:)[/SIZE][/FONT]
  13. hihi ja dziś usilnie próbuje pracować przed kompem a wciąż zaglądam na fotki Petry, maile od Kingi i forum, wycięło mi zupełnie skupienie i rozsądek:) trudno chwalić własny DOM, może trochę przekleję z korespondencji do Kingi, trochę dorzucę, na początek - MY SIĘ ZDECYDOWALIŚMY, 100 na TAK dla Petry u nas w domu! no i szajba jest bo emocje sięgają zenitu, pewnie teraz tylko zostaje do uzgodnienia kiedy, i zabierzemy Petrę do Wrocławia, "nie szukamy koniecznie młodego czy rodowodowego psa, to jest tak, że 5 miesięcy temu pożegnaliśmy się z naszą wieloletnia ukochaną psiną Queenie, dla nas była tak ważna że pozwolę sobie nawet jej zdjęcie zamieścić:) była mieszanką wyżła z dalmatyńczykiem, piękną, łagodną, z początku bardzo energiczną i skorą do zabaw i harców, z wiekiem coraz spokojniejszą, przylepą właśnie, bardzo lojalną, zakochaną w nas, była z nami prawie 15 lat, ok. roku temu zachorowała na nowotwór śledziony, przeszła 2 operacje, multum konsultacji weterynajnych, niestety nie daliśmy rady zwyciężyć przerzutów:( daliśmy sobie kilka miesięcy na przeżycie żałoby, nasza 12-letnia córka znała tego psa od pierwszych dni życia, więc ten czas był nam potrzebny, ale dojrzeliśmy do decyzji o adopcji i daniu domu suczce, którą będziemy mogli uszczęśliwić, nie szukamy psa pracującego - ale domowego, rodzinnego, może być kanapowcem:) pies który do nas trafia ma zapewnione wyjątkowe traktowanie: jego potrzeby będą tak samo ważne jak każdego domownika kiedy planujemy wakacje - to albo jedziemy z psem, albo rezygnujemy, istnieje tylko jeszcze 3 opcja - tymczasowy pobyt w domu moich rodziców po których zdecydowanie odziedziczyłam miłość do zwierząt - więc tam jak u pana Boga za piecem:), kiedy nasz pies wymaga pomocy lekarza - koszty nie grają roli, na leczenie Queenie wydaliśmy kilkumiesięczne uposażenia, bo pieniądz można odrobić a kochany pies jest jeden, karmienie, spacery to oczywistość... mieszkamy w bloku, ale tuż przy łąkach i lesie, nie posiadamy innych zwierząt więc nie spodziewamy się konfliktów, hmmm na czym nam najbardziej zależy? chyba na pewności, że psina nie będzie krzywdzić, że nie ugryzie naszej córki, poprzednia sunia była psem moim i męża - nie uznawała władzy naszej córki, traktowała ją jak suka swoje szczeniaki - z nadmierną troską ale bez wyrazów poddania, byłoby idealnie gdyby nowa psina stała się najbardziej psem córki , ale to nie jest konieczność, priorytet to łagodność," "czekamy już na Petrę i doczekać się nie możemy, mamy juz zaplanowane co kupic i jak sie przygotować do którego weta zabrać, bo naprawdę tu we Wrocławiu są cudowni i fachowi lekarze, którym mogę tylko pomniki wdzięczności i podziwu wystawiać rozważamy i myślimy o Petrze - mój mąż (Paweł) nie może spać, a mi się ona śni w nocy:) tylko nie mówimy córce dopóki nie będziemy mieli pewności że Petra badzie właśnie u nas tak sie przyzwyczailiśmy do myśli o Petrze, że zaczęliśmy sie bać, że ktoś inny ją weźmie a my jesteśmy zdecydowani na podróż do Koszalina - już po to by ją wziąć" no tak to wygląda, mąż przez ramię mi mowi to napiszę, że zdecydowaliśmy się na starszego psa bo wiemy po naszej suni jakie ważne dla dorosłego a potem zwłaszcza starszego psa jest mieć dom i rodzinę, no i wiemy, że stać nas na opiekę nad nią gdyby - tfu tfu - chorowała etc. no i ja moge tylko zapewniac publicznie, że żadnego brzydkiego numeru nie wytniemy, chociaż rozumiem waszą ostrożność bo pewnie macie sporo doświadczeń z nieodpowiedzialnymi ludźmi,
  14. Dom się już nie może doczekać, uzbrojenie sie w cierpliwość to nieco za wysoka poprzeczka dla nas jak na teraz:)), grunt że Petra zdrowa!
  15. tanitko - ja jestem i zainteresowana i zdecydowana, teraz tylko decyzja kingi:)
  16. Witam, my też trzymamy kciuki za Petrę, Kingo - jesli moge na Ty - wysłaliśmy e-maila, mam nadzieję, ze dotarł? pozdrawiamy z Wrocławia Małgorzata
×
×
  • Create New...