jagoda1403

Witam czy w tym roku ogłoszenie jest aktualne ??

jestem pod wrażenim super macie to schronisko :) żeby wszyskie tak wyglądały a wracając do psiaków to trzeba by im zrobić zdjęcia w towarzystwie ludzi żeby dobrze było wiadać jaki są małe

Wierze że dla malucha szybko znajdzie się wspaniały domek tylko potrezbuje dużo ogłoszeń w całym internecie, a co do nowych zdjęć których nie moge się już doczekać to najlepiej by było żeby miał je zrobione w czyiś ramionach albo przy nogach żeby dobrze było widac jaka to jest kruszynka, a jaki on chudziuteńki to widać bardzo.

Czy jest jakiś odzew w sprawie domów dla tych psów ?

Wspanaile że psiak ma taki apetyt to dobrze rokuje, a co do DT może napiszcie jaki on musi spęłniać wymogi domyślam się że najlepszy bedzie dom parerowy z ogrodem tylko czy jest tu ktoś kto ma takie warunki ?

Z niecierpliwością czekamy na zdjęcia i informacje dotyczące piesków

Myśle że możesz go smiało wrzucić do wątku z mikrusami i na główny ze zdjęciami to na pewno będzie odzew.

W jakim stanie jest psiak, jak wygląda teraz jego leczenie co jest teraz sprawą nie cierpiącą zwłoki ?

Mały biedny rudzik, trzymam za niego kciuki

Podnosze bidy, oby jak najszybciej znalazły się DT

A jak wygląda sprawa z domem dla psiny ?

Witam wszystkich poznalam wątek Waszych psiaków dzięki nika28 w sprawie transportu Reni do Wawy, ale jak się szybko okazało już ma to załatwione. W razie kolejnych transportów do Warszawy bardzo chetnie pomogę bo od poniedziałku do piątku jeżdże tam pociągiem i jednego psiaka już mi się udało spokojnie dowieżć do samego centrum, a nawet dotarłam do domu nowych właścicieli, a po drodze przekazałam im wszytskie informacje jakie powinni znać przy posiadaniu psiątka ze schroniska. Bilet dla pieska kosztuje 15zl i ma on wtedy cały fotel do swojej dyspozycji :) Pozdrawiam i służe pomocą

Będe regularnie wchodzić na jej wontek i sprawdzać co u Funi słychać mocno trzymam kciuki żeby operacaja sie powiodła a sunia szybko wróciła do zdrowia

Trzeba dać znać osobie zajmujacej sie stroną schroniska żeby usunęła Gustiego bo tyle czasu minęło a pies nadal widniej jako bezdomnny w schroniskowym boksie

Wspaniale że Muki trafił w tak troskliwe ręce, aż buzia się śmieje jak czyta takie opisy z pobytu w nowym domku :)

Świetnei maluch wyglada łapki jak zdrowe :)

Juliemu też bardzo brakuje psiego towazystwa i nie potrafi sie powstrzymać przd przywianiem każdego pieska którego tylko zobaczy ... Zapach miał równie piękny ale po tygodniu wsadziłam go do wanny i wykompałambył bardzi nieszczęśliwy i przerazony, ale teraz juz sie oswoił z tym miejscem i zabiegiem najgorszy pierwszy raz ... Nie wiem jak Gusti ale Juli siusia sobie na brzuszeka czasami na nóże z powodu braku łapki więc po każdym spacerze jest wycierany mokrą ściereczką i przy okzaji od razu myjemy nóżki więc ma to tez swoje plusy bo już sie nauczył że po spacerze kładzie sie w przedpokoju nogami do góry i myjemy nóżki i brzuszek :)

Działa wszytsko ok :)

Jejku jaka niespodzianka :) Aż nie moge w to uwierzyc :) Strasznie sie ciesze że spotkało go takie wilkie szczęście i to przed samą zimą i świętami :) Juli na poczatku też się bardzo szybko meczył i ciagle pokładał ale teraz ma taką kondycje i tyle energi że nawet dwugodzinny spacer do parku Julianowskiego nie jest w stanie go zmęczyć już pomijam te wszytskei psy z którymi szalje Może by się nam udało umówić na jakś wspólny spacer trójłapków jak Gusti troche odżyje :) BARDZO SIĘ CIESZE ŻE GRONO TRÓJŁAPKOWYCH MANIAKÓW SIE POWIĘKSZA

Gusti nieststy dalej w schronisku nie jedzie do Niemiec

Juli póki co nie gryzie :) Myłse że juz nie powinno byc z tym kłopotu świetnie sie dogadujemy, od zeszłego weekendu zostaje sam w domu i jest bardzo grzeczny nie płacze, nic nie niszczy ma dostęp do wszystkich pokoi tak samo jak jest z nami w domu ... Nie gania kotków w zasadzie to tak średnio go intersuja choć zawsze daje mi znac jak znajdzie jakieś zwierzątko czy jeża czy chorego gołąbka, albo właśńie kotka... Na zdjęciach jest w parku Julianowskim

Co słychac dzisiaj u naszego maleństwa jak minęła noc ??

Jakie super zdjęcie tej radosnej mordeczki na dobry poczatek dnia, aż sie głośno zasmiałam :)

Ile musiało się nacierpieć to kociątko... Jak widze tak cierpiące zwierzakii to zastanawiam sie dlaczego te biedactwa nie umierają z bólu skad w nich jest tyle siły, dzieki Bogu że trafają na dobrych ludzi i nie umierają w cierpieniu