Jump to content
Dogomania

lilia1983

Members
  • Posts

    338
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by lilia1983

  1. My stale potrzepujemy najbardziej [B]lipancrea 8000[/B], ale też prostamol uno, no-spa i hepatil.
  2. :( [*] Pomyśl, że to było najlepsze, co mogłeś dla niego zrobić...
  3. Na tę karmę trafiłam trochę przypadkiem. Po przestawieniu psa z Royal Canin Hepatic na jedzenie gotowane (ryż, warzywa, mięso) pies nam niestety utył. No i zastanawiałam się czy znów nie wrócić do chrupek ... Wet zaproponował [B][FONT=arial]Farmina - Vet Life - Gastro-Intestinal. [/FONT][/B][FONT=arial]Porozmawialiśmy przy okazji o co w tych karmach chodzi. I tak dla mojego psa dobrze żeby miał małą zawartość białka i tłuszczu, wysoką przyswajalność (strawność), pulpę buraczaną, dobrze też jak ma inulinę. Więc na necie sprawdziłam firmę [B]farmina[/B] i inne jej linie i tak znalazłam jej linię [B]Cibau[/B]. Uwaga weta też była taka, żeby unikać kurczaka bo wet też alergię u niego podejrzewał, a [B]cibau lamb&rice[/B] [B] "kompletne zbilansowane pożywienie dla psów dorosłych z kłopotami trawiennymi i cierpiących na alergię[/B]". jest z jagnięciną, białko i tłuszcz były porównywalne z ich [B]Gastro-intentinal [/B]i w porozumieniu z wetem postanowiłam ją wypróbować. Jakby się nie sprawdziła to trzeba by rozważyć karmienie znów dietą weterynaryjną a te nie są zbyt tanie... Karma mi się sprawdziła, pies nie ma niej jakichś większych problemów z jedzeniem, a dodam że też ma problem z trzustką, ma za mało jednego enzymu, Długo był na hepatliu i lipancrea. Teraz wątroba mu się poprawiła, ale enzymy brał cały czas jak był na gotowanym jedzeniu. A na tej karmie nawet mniej tych enzymów przyjmuje. Nie ma tak często problemów z biegunkami jak kiedyś choć oczywiście to się jeszcze zdarza, no bo w trzustka nie wytwarza tyle enzymu co powinna, [/FONT][FONT=arial] kupy w miarę ładne a wcześniej to zwykle żółte... nawet na enzymach... Pewnie każdy pies musi trafić na swoją karmę... O cibau jest też wątek tutaj: [/FONT][URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/15429-CIBAU[/URL]
  4. Ja mogę polecić [B]cibau lamb&rice[/B].
  5. Ja dawałam lek [B]hepatil[/B]. I jak było już lepiej przestawiłam psa z Royal Canin Hepatic na jedzenie gotowane a potem na chrupki [B]Cibau lamb&rice[/B].
  6. [url]http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13763248,Pitbull_porywa_kotke__a_jego_wlasciciel_ja_kopie_.html#BoxSlotII3img[/url] [B]W powyższym odnośniku znajduje się artykuł wraz z nagraniem z monitoringu całego zdarzenia lub film oddzielnie tutaj: [/B] [url]http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/10,114927,13762517,Pies_zaatakowal_kotke__Wlasciciel_zareagowal_agresywnie.html[/url] Poniżej cytat całego artykułu z [url]www.gazeta.pl[/url] "- Stosowne zawiadomienie z naszej strony zostało wysłane do Prokuratury Rejonowej w Słupcy - mówi portalowi Gazeta.pl Piotr Piotrowski z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals. - Człowiek prowadzący psa świadomie i celowo kopał kotkę. Co więcej, jego intencją było zadanie zwierzęciu bólu, kwalifikować to można jako znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - dodaje. To był niedzielny, wiosenny poranek. Ulicą miejscowości Słupca szedł mężczyzna ze swoim psem. Ten nagle skręcił i zaatakował kotkę. Reakcja właściciela psa była szokująca - zaczął on kopać kotkę. Szarpanina trwała kilka minut, kotka nie przeżyła - informuje [URL="http://slupca24.pl/?p=9599"]"Głos Słupcy"[/URL]. [URL="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/10,114927,13762517,Pies_zaatakowal_kotke__Wlasciciel_zareagowal_agresywnie.html"]Pies zaatakował kotkę. Właściciel zareagował agresywnie[/URL] [B]"Powiadomiliśmy prokuraturę"[/B] O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy [URL="https://www.facebook.com/otoz.animals"]Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt Animals[/URL]. - Stosowne zawiadomienie z naszej strony zostało wysłane do Prokuratury Rejonowej w Słupcy. Trudno jest wypowiedzieć się na temat tego, czy zostaną przedstawione zarzuty. Do tego konieczne byłoby uzyskanie również relacji świadków - mówi Piotr Piotrowski, starszy inspektor ds. ochrony zwierząt. - Analizując film sekunda po sekundzie, można wstępnie twierdzić, że człowiek prowadzący psa świadomie i celowo kopał kotkę. Co więcej, wskazać można, że ponieważ intencją jego było zadanie zwierzęciu bólu i przyjęcie przezeń metod na to obliczonych, kwalifikować to można jako znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. [B]"Właściciel ma obowiązek zabezpieczyć psa"[/B] Zdaniem Piotrowskiego sam fakt, że pies nie miał kagańca, może być traktowany jako wykroczenie polegające na niezachowaniu zwykłych środków ostrożności przy utrzymywaniu zwierzęcia. - Należy jednak zaznaczyć, że nie w każdym przypadku brak kagańca jest karalny, chyba że chodzi o psa rasy uznawanej za agresywną. Niezależnie jednak od tego, jeśli pies wykazuje indywidualne cechy agresywne, właściciel ma obowiązek zapewnić stosowne środki bezpieczeństwa, czyli prowadzić go na smyczy i w kagańcu - dodaje w rozmowie z Gazeta.pl. [B]Co robić, gdy widzimy agresywnego psa?[/B] Zdaniem Piotra Piotrowskiego, gdy jesteśmy świadkami walki pomiędzy zwierzętami, na ogół reagujemy emocjonalnie. - A trzeba zachować zimną krew i szybko analizować sytuację. Najtrudniej jest oczywiście, gdy jeden pies ma znaczną przewagę nad drugim lub nad innym zwierzęciem - mówi. - Taki pies nie traktuje wtedy drugiego zwierzęcia jak rywala, którego trzeba tylko zdominować, lecz jak ofiarę, którą trzeba pozbawić życia - dodaje. W takich sytuacjach należy szybko interweniować, by sytuacja nie skończyła się tragicznie. - Dwa psy zajęte walką można [B]polać wiadrem zimnej wody[/B], ale rzadko takie wiadro jest akurat pod ręką. - Bardzo skuteczną metodą jest [B]przełożenie linki pod szyją zwierzęcia i gwałtowne szarpnięcie do tyłu i w górę[/B]. Na chwilę odcina się dopływ krwi do mózgu psa, co nie skutkuje jeszcze utratą przytomności, ale na moment przerywa agresję. Można psa wówczas opanować - tłumaczy nasz rozmówca. - W przypadku [URL="http://kupsprzedaj.pl/szukaj/polska/sprzedaz_kupno-zwierzeta-psy-terriery?page=1"]terrierów[/URL] w typie bull (amstaff, pit bull terrier, staffordshire terrier) problemem jest też to, że kiedy już chwyci, często pojawia się też szczękościsk. Najskuteczniej jest wtedy [B]chwycić psa za tylne łapy, unieść do góry, a jeśli próbuje kąsać, odrzucić w bok[/B]. Zaburza się wtedy działanie błędnika. Metoda ta wymaga jednak pewnej siły i zdecydowania - mówi. - Psa płci męskiej można również [B]uderzyć w jądra[/B]; jest to niezwykle bolesne. Pies niemal na pewno odpuści atak. Według Piotrowskiego mniej skuteczną metodą, aczkolwiek w pełni bezpieczną, jest energiczne i głośne dzwonienie metalowymi przedmiotami. - Psy mają bardzo czuły słuch i odgłos uderzających o siebie np. ogniw krowiego łańcucha jest bardzo nieprzyjemny. Ten sposób może jednak nie zadziałać w momencie, gdy zwierzęta są już związane walką - mówi. [B]Co robić, gdy pies atakuje nas?[/B] - Jeżeli to my jesteśmy ofiarą ugryzienia, zwłaszcza w dłoń lub rękę - ważne jest, aby nie próbować na siłę wyrywać kończyny z pyska psa. One się z reguły tym tylko nakręcają, jest to prowokowanie agresji. Druga osoba może zastosować wówczas metody wskazane powyżej, natomiast jeśli jesteśmy sami, można atakować nos i oczy zwierzęcia - podpowiada. [B]"Silna agresja? Zaburzenia behawioralne"[/B] - Podkreślić należy, że tak dalece posunięta agresja wymierzona w innego psa bądź człowieka jest symptomem poważnych zaburzeń behawioralnych, zwłaszcza nieprawidłowej socjalizacji. Psy, które mają częsty kontakt z innymi zwierzętami, nie mają większych trudności w komunikacji społecznej i unikają konfliktów, natomiast wiele starć między psami stanowi jedynie wyraz agresji dominacyjnej - dodaje. Dochodzi do niej, gdy jeden pies nie chce podporządkować się drugiemu. Choć może to wyglądać groźnie, zarówno zwycięzca, jak i pokonany nie odnoszą poważniejszych obrażeń. [B]"Pogryzienia? To nagminne. Winny jest zawsze właściciel"[/B] Jak wynika z informacji OTOZ Animals, sytuacje pogryzień między psami, pogryzień, a nawet zagryzień jednego zwierzęcia przez inne, są niestety nagminne. - Winny jest zawsze właściciel zwierzęcia, który go nie upilnował. Niestety, brak odpowiedzialności jest w Polsce powszechny. Zawsze na spacerze trzeba mieć pełny nadzór nad tym, co robi pies - mówi Piotrowski. - Jeżeli nie wraca na polecenie, bezwzględnie musi być prowadzony na smyczy. Zdarzają się też wypadki, np. pies zrywa smycz lub wymyka się z obroży, ale częściej jest to niefrasobliwość właściciela - dodaje." [IMG]http://gazeta.hit.gemius.pl/redot.gif?id=ByCa0SeNo4k.f_PE5HaKicbirfbkbQNSNIp.7Ho1zB..W7/stparam=uafpoqdrfa[/IMG]
  7. Aktualne, poproszę o adres do wysyłki na prv.
  8. Oddam, najchętniej jakiemuś psiakowi z domu tymczasowego: Ipaktine 1/3 opakowania 150g, ale ważne do 1.09.2012 [COLOR=#0000cd]Oddane[/COLOR] flawitol tabl. wit-min dla zdrowej skóry i pięknej sierści ważne do 28.03.2013 [COLOR=#0000cd]Oddane[/COLOR]
  9. lilia1983

    Chappi

    Do [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/147472-guabi_lodz"][B]guabi_lodz[/B][/URL] : Panie Marku to jest wątek o Chappi więc proszę go nie zaśmiecać.
  10. lilia1983

    CIBAU

    Wiecie może gdzie w Rzeszowie można kupić linię Cibau lamb&rice i w jakiej cenie? Dotąd zamawiam w internecie, ale może jest gdzieś tu dostępna?
  11. lilia1983

    Farmina

    Jestem jak najbardziej za stworzeniem nowego sub-forum: [I]farmina[/I]. Ja np. niedawno dowiedziałam się od weterynarza o tej firmie i jej linii weterynaryjnej. Ale poszukałam jej na internecie i tak znalazłam linie CIBAU tej firmy. Szukałam czegoś w niższej cenie niż dieta weterynaryjna a o jak najbardziej zbliżonym składzie do tych karm. I po rozmowie z wetem spróbowaliśmy cibau, i okazała się nawet ok. Cena w promocji była niższa o ponad połowę od weterynaryjnej.
  12. [quote name='justika'][URL]http://drbach.pl/[/URL]. Tu np jest opis, na co i komu pomagają. Nam pani oferująca swe wyroby na tej stronie [URL="http://poczta.wp.pl/d636/listHTML.html?t=TEXT&st=HTML&cs=aXNvLTg4NTktMg%3D%3D&ct=UVVPVEVELVBSSU5UQUJMRQ%3D%3D&p=2&wid=11210&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=135706496222051583&sid=4da4752568cbd5824608fb734592b18e&nowa=1"]www.gtn.com.pl[/URL][FONT=Arial][SIZE=2] co miesiąc sporządza nową kompozycję. Uważam, że nam to pomaga. Skład kropli konsultowaliśmy z naszym behawiorystą. Nie chcę zaśmiecać wątku, więc jeśli mogę jeszcze w czymś pomóc, to chętnie napisze pw[/SIZE][/FONT][/QUOTE] Dziękuję za informację. Jakbyś mogła mi na prv napisać coś więcej o tym jak pies reagował na krople, jak ustalałyście cię dawkę itp. Myślę, że tak strasznie nie zaśmiecamy wątku, bo to krople na uspokojenie. Pomogły one twojemu psu przy dłuższym stosowaniu i być może dzięki nim łagodniej przetrwał wybuchy. Może założyłabyś nowy wątek o tych kroplach? Bo np. ja pierwszy raz od ciebie dowiedziałam się o nich. przy tym adresie [URL]http://drbach.pl/[/URL] wyskakuje mi że strona ma złą opinię i jest zagrożeniem dla komputera. A przy tym [URL="http://poczta.wp.pl/d636/listHTML.html?t=TEXT&st=HTML&cs=aXNvLTg4NTktMg%3D%3D&ct=UVVPVEVELVBSSU5UQUJMRQ%3D%3D&p=2&wid=11210&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=135706496222051583&sid=4da4752568cbd5824608fb734592b18e&nowa=1"]www.gtn.com.pl[/URL] przekierowuje mnie do poczty na [URL="http://www.poczta.wp.pl"]www.poczta.wp.pl[/URL]
  13. [quote name='justika']Ja w zeszłym roku byłam niestety bardzo aktywnym użytkownikiem tego wątku jak i każdego innego dotyczącego fajerwerków i strachu u psa. W tym roku było lepiej. Od 8 miesięcy psica dostaje [B]krople Bacha[/B], kompozycje dla psów bojaźliwych. (...)[/QUOTE] Justika co to za krople i na co podajesz je psu 8 m-cy? Zainteresowało mnie to, bo mój jest taki dosyć pobudliwy nawet na co dzień, nieraz agresywny do innych psów, no i taki tez bojaźliwy.
  14. Najlepiej spytać na ich stronie na facebooku o te smsy. Ja tv mało oglądam, to na face się dowiedziałam o tym. Podobno w tvn pokazywali. Na pewno zginęły trzy małe psy, bo schody się spaliły:( a one były na górze. Ile uratowano zwierząt, nie wiem.
  15. Hikaru ja to się dziwię, że tych zwierząt jeszcze nie oddałaś do jakichś domków, gdzie nie byłyby takim problemem... Nie chcę mówić, że życie na tak małej powierzchni ze zwierzętami i dziećmi nie jest możliwe, ale bez pomocy i jeszcze nie do końca poukładania "ludzkich spraw" jest trudne... Psa trzeba wychować tak, żeby czasem nie zaatakował dziecka, gdy to np. przypadkowo stanie przy jego misce. Wiadomo dzieci uczy się tez odpowiedniego zachowania w stosunku do psa...ale dzieci to zawsze dzieci. Nie przewidzisz wszystkiego. Poza tym pies będzie duży, a tu nie można pozwolić sobie na jego nieposłuszeństwo. Musi się wybiegać a z tego co widzę to nie masz za bardzo go gdzie spuścić. A co wtedy gdy pójdziesz do pracy? Pies będzie siedział sam w domu, nie wybiegany z nudów może narobić bałaganu... Czy nie wystarczyłyby ci na razie te świnki morskie? Na resztę zwierząt przyszedł by jeszcze czas, zwierzęta można mieć przecież zawsze... a lepiej je mieć jak się ma ustabilizowane inne rzeczy w życiu, dziecko podrośnie, zawodowo się ustabilizuje, ile godzin byłabyś w domu i czy masz na to czas... a co jak zajdziesz drugim dzieckiem w ciążę, co wtedy z psem, kotem? Zdziwiło mnie też trochę, że nie chciałaś oddać kotka i pieska a przewinęło się w poście, że mogłabyś oddać świnki morskie, które były przecież pierwsze.... i też przywiązują się do ludzi. Pomóc zwierzętom można w różny sposób, niekoniecznie od razu nieprzemyślaną adopcją... Ja sama opiekuję się psem, którego sama sobie do domu nie przyniosłam. Przyniósł go do domu mój tata, zupełnie bezmyślnie. Sąsiad wsadził mu szczeniaka do ręki a on go wziął. Obowiązki oczywiście spadły na mnie. Miałam serdecznie dosyć wychodzenia kilka razy ze szczeniakiem, który ciągle miał biegunki lub po prostu częsta potrzebę wypróżniania.. (i tak do 3-go roku życia... jakbym miała szczenię) Miałam wtedy około 20 lat, nie miałam jeszcze pracy, kończyłam szkołę, tym samym nie miałam kasy na chodzenie po wetach i wogóle psa nie chciałam i nie byłam gotowa na taką odpowiedzialność. Tato nie wziął wogóle pod uwagę, że zwierzę to obowiązek, spacery, koszty na karmę, na badania u weta, na leki. Poza tym byłam w takim momencie życia że pies był ostatnią rzeczą jakiej potrzebowałam (nie będę się rozpisywać nad moja osobistą sytuacją wtedy). Musiałam prosić tatę na pieniądze na weta, tłumaczyć że pies nie będzie jadł byle czego bo jest chory, po kilku latach dopiero wyszło że miał problemy z wątrobą i trzustką i to go bolało. Na spacery w środku nocy oczywiście nikt nie wyszedł oprócz mnie, mimo że pies się męczył, stękał itd.... Jak później miałam dorywczą pracę, to jak tylko w nocy wracałam brałam psa na spacer, za dwie godziny znów to samo. Chodziłam wciąż niewyspana i wyczerpana tą sytuacją. Nie mogłam go nikomu wtedy oddać, bo to nie był do końca mój pies.... choć to ja się nim głównie zajmowałam. Mama zgodziła mu się na tego psa jak przyniósł, bo taki słodki ale oczywiście też nie wiedziała jak się zająć psem i jaki to obowiązek. Pies nadal jest z nami, i nieraz jest ciężko z jego wyprowadzaniem jak są inne obowiązki. Jest już z nami tyle, że ciężko byłoby go oddać. Choć gdyby to ode mnie zależało, gdy był malutki na pewno bym go oddała komuś kto kocha zwierzęta i umiałby się zająć chorym szczeniakiem, i mógł zapewnić mu lepsze warunki... . najlepiej dom z ogrodzonym trawnikiem, gdzie mógłby sobie codziennie biegać kiedy chce, ale spać musiałby w domu:) Potem mojemu tacie wsadził ktoś do ręki kota, którego oczywiście też wziął bo taki fajny, prawie jak maskotka..... Tym razem na szczęście mama z nami po paru dniach kazała mu oddać gdzieś kota. Poszedł do lecznicy spytać czy ktoś by nie mógł go wziąźć. Na szczęście jakaś pracownica która mogła zapewnić mu utrzymanie, odpowiednie chrupki (był taki puchaty, pomieszany z jakimś rasowym) go wzięła. Jest mu tam na pewno o niebo lepiej niż jakby miał u moich rodziców. Jak to wszystko pogodzić? Czasami jest ciężko i to wielka odpowiedzialność nie tylko za psa i kota ale i za życie całej rodziny z taką gromadką... no i za bezpieczeństwo dzieci... Mi czasami ciężko było a i nieraz jest (bo nie zawsze jestem w stanie z nim wyjść), nieraz jak nie mogę psa wyprowadzić to muszę przypominać domownikom ze trzeba psa wziąźć na spacer, wciąż przypominać o kupnie leków (chyba że zdarzy się, że mam swoje pieniądze to sama kupuję..., jak mogę to kupuje też mu czasem karmę - tego już nie wytłumaczy że pedigree nie można mu dać....), dobrze że chociaż tato mu ugotuje ryż z mięsem... Posiadanie psa, kota może wzbogacić nasze życie, ale wtedy gdy ma się na to warunki, jest się świadomym co to za sobą niesie...i że zwykle jest to sytuacja na kilka, kilkanaście lat, nawet 18,19 i 20 się zdarzy. No i jakaś podstawowa wiedza o zdrowiu psów, wychowaniu itd. na pewno nie zaszkodzi. Dobrze, żeby to było bardziej wzbogacające niż męczące, bo się czegoś nie przemyślało zawczasu.... i męczy się kilka lat lub potem szuka domu dorosłemu psu, kotu, albo odpukac jak coś się stanie, pies zaatakuje itp. schronisko... E: mój post to może taki bardziej przestrzegający, ale chciałam się podzielić moim doświadzczeniem... bardziej żeby ograniczyć pochopne decyzje innych, choć w mojej sytuacji to nie ja podejmowałam decyzje o adopcji, przygarnięciu itp..
  16. Wczoraj w sylwestrową noc w fundacji Centaurus wybuchł pożar. Zwierzaki i ich opiekunowie stracili tam niemal wszystko. "Fundacja Centaurus straciła wszystko co miała, spalił się stary pałac w którym ratowali zwierzaki, niestety nie wszystkie psiaki miały szczęście- 3 straciły życie w płomieniach. W imieniu psiaków, kotów, koni i ludzi którzy stworzyli ten azyl o pilną pomoc! Potrzeba wszystkiego: koce, czapki, rękawiczki, karma, leki, materiały budowlane! Wszystko jest potrzebne, każda pomoc się liczy. Proszę nie zostawiajcie ich w potrzebie! Razem możemy odbudować świat- dom dla koni, psiaków, kociaków i ludzi!" [URL]http://www.facebook.com/events/488521317853234/[/URL] [URL]http://www.centaurus.org.pl/pozar/[/URL] [URL]http://www.facebook.com/fundacja.centaurus.fan[/URL] [URL]https://www.facebook.com/groups/399834733432922/[/URL]
  17. W tym roku weterynarz przepisał nam [B]hydroksyzynę 10 m[/B]g, od świąt dostawał 10 mg - 2 razy dziennie o 12, i o 17. A na sylwestra jedna tabletka 10 mg w południe, i dwa razy 10 mg o 17, i dziś jeszcze jedna 10 mg rano. Ta dawka złagodziła jego lęk. Pies waży 11 kg. [B]Stress out[/B] na tydzień przed świętami nie było w żadnym sklepie zoologicznym w pobliżu, ale hydroksyzyna też spełniła swoją rolę.
  18. lilia1983

    CIBAU

    Dosyć dobra karma, psiak nie ma po niej problemów żołądkowo-jelitowych, kupy ok. Oprócz niej je też gotowany ryż z mięsem. Zażywa też tabletki na trzustkę. Mowa o cibau lamb&rice jagnięcina i ryż
  19. Najlepiej to zgłosić do TOZ-u, nawet anonimowo, podać im dokładny adres, może by się poprzyglądali temu?
  20. Tutaj można pisać jakimi karmami żywimy nasze psy przy chorej wątrobie. Jeśli u psa niedomaga wątroba to u weta zwykle słyszymy, że pies powinien jeść karmę weterynaryjną [B]Royal Canin Hepatic[/B], która jest bardzo droga... i nie wszyscy mogą sobie na nią pozwolić. Mój pies jadł ją przez rok i dobrze ją tolerował plus tabletki hepatil i wyniki mu się poprawiły wtedy[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] więc byliśmy oczywiście zadowoleni:), potem zaczęliśmy jeszcze leczyć trzustkę. Karm weterynaryjnych jest więcej, a wielu ludzi o nich nie wie, więc tu jest miejsce na dzielenie się tą wiedzą. Na pewno oprócz [B]Royal Canin[/B] są: [B]Farmina Vet Life[/B] [B]Eukanuba Veterinary Diet[/B][SIZE=2][B] Purina Veterinary[/B][/SIZE][B] Diets[/B] [B]Diety weterynaryjne Trovet[/B] [B]Diety weterynaryjne Animonda[/B] Są też karmy, które nie są typowo weterynaryjnymi ale mają specjalne przeznaczenie np. dla psów z alergią, kłopotami żołądkowo jelitowymi, chorą wątrobą itd.. i może też u niektórych psów by się sprawdziły... Nie zawsze, choć nieraz są produkowane przez tych samych producentów co produkują diety weterynaryjne i te nie najgorsze karmy są tańsze niż te u weta... W diecie wątrobowej ważny jest niski procent białka. [B]Royal Canin Hapatic[/B] ma go: 16% i z tego co czytałam w opisach jest dietą niemal bezmięsną...., jest tam jedynie wątróbka drobiowa i tłuszcz zwierzęcy. a np. [B]Bosch Special Light Low Protein[/B]: 13% (co nie znaczy że jest lepszy od Roayala ale jest tu porównywalny procent białka i cenowo wygląda inaczej niż Royal) W dietach dla nerkowców także jest niski poziom białka i nieraz podaje się je także wątrobowcom. W karnie ważna jest też pulpa buraczana (włókno buraczane), inulina (ekstrat z cykorii) - takie różne nazwy udało mi się znaleźć w opisach ale wydaje mi się że chodzi o to samo, ułatwiające wchłanianie i dobrze działające na układ pokarmowy no i naturalne konserwanty. Pulpa buraczaną można znaleźć także w dietach nie weterynaryjnych, z inuliną jest różnie. Wszystko pewnie zależy od ogólnego stanu psa, zaawansowania choroby i jego indywidualnej tolerancji pokarmów, ale myślę że warto wiedzieć jak szukać diet, co jest na rynku i na co zwracać uwagę dobierając pokarm. Dietetykiem nie jestem, ale rozmawiałam na ten temat kilkakrotnie z wetami, i obserwuję jak to jest na rynku i że nieraz płaci się za markę, opakowanie, certyfikat itd...a jakościowo nie zawsze jest to coś dużo lepszego a nieraz okazuje się i nieco gorszym nawet od tych nie reklamowanych produktów.
  21. lilia1983

    Linkownia

    Nowy sklep internetowy, mający różne karmy raczej z wyższej półki. strona dystrybutora: [url]http://modernpet.pl/[/url] i sklep internetowy z żywnością i akcesoriami dla psa i kota: [url]http://sklep.modernpet.pl/main/[/url] Mają fajny profil na facebooku. Nic tam jeszcze nie kupowałam.
  22. Witam, powrzucałam stare zdjęcia wilczkaów z CACIB Rzeszów - 13/14.02.2010. Wybaczcie, że nie wszystkie zdjęcia są dobrej jakości... [h=1][SIZE=2]http://www.dogomania.pl/forum/threads/145100-CACIB-Rzesz%C3%B3w-13-14-02-2010/page26[/SIZE][/h]
  23. Ok, podam. mam więcej zdjęć z tamtej imprezy ale już innych piesków niż wilczaki, tylko czasu nie ma ich powrzucać na raz wszystkich.
×
×
  • Create New...