Jump to content
Dogomania

gonia66

Members
  • Posts

    12998
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by gonia66

  1. Czytałam u czarodziejki czasem o Homerku, ale jakoś nigdy nie miałam watku...wkleiła go wlasnie lilka, dziękuję...Prześledziłam kilka ostatnich stron i moje oczy niemal z "orbit wyskoczyły" [quote name='docha']niczego nie jestem pewna, ale to nie znaczy, że nie mogę współczuć osobie, która ma problemy gastryczne. Nadmierna ilość jadu może powodować takie zdrowotne skutki uboczne.[/QUOTE]Znaczy się, Ty jesteś tą, która "broni" warunków u czarodziejki a ludzi walczących o dobro ślepego, starego psa nazywasz zajadłymi???Ze niby w jakim sensie Ty jad widzisz i gdzie?? Ale skoro już o tym mowa, to domyślam sie, że skoro taka znawczyni tematu jadowego jesteś, to z ksiązek tego nie wyczytałaś. a raczej przeżyłaś na własnej skórze..??;) Jeśli tak, to ja też wspólczuję...:(:(:( [quote name='Selenga']No cóż, dziecinne zachowania nie zawsze wynikają z wieku, czasami (a raczej przeważnie) z chęci postawienia na swoim, nawet wbrew elementarnej logice i faktom. No ale przecież u Cz. jest dla psów raj.Takie tam były szczęśliwe, mogły sobie do woli moknąć na deszczu, leżeć w dołkach wykopanych w ziemi, były wolne i swobodne, żyły naturalnie, jak na psy przystało... I Homerek to dalej ma - ten raj, tę wolność, tę naturę. A co na to psy, które zmieniły warunki? Bardzo tęskną do "raju"? Zacytuję z wątku Sokoła: "[I]Psy chodziły po ogrodzie, ładnie było choć troche pochmurno. Dzwi wejściowe otwarte - kto chciał siedział w domu, kto chciał spacerował. I nagle zaczeło padać... Wiekszość psiaków natychmiast do domu biegiem. Po chwili już porozkładane na kanapach, drybetach, na łóżku, pod łóżkiem. Ale nie ma Amisia... Szukam po Jego ulubionych miejscach w domu. No nie ma :/ Chciałam sprawdzić czy nie śpi sobie spokojnie w pracowni, albo delektuje się deszczem... i nie mogę otworzyć dzwi :-((( Klamka się rusza, zamek nie jest zablokowany. Tylko ewidentnie coś je blokuje od zewnątrz. Wyjrzałam przez okno kuchenne - a to Amiś [B]przywarł do drzwi i chroni się pod daszkiem przed deszczem[/B]! Próbowałam Go wołać, ale nie ma głupich - nie odsunie się i nie wylezie na ten deszcz :-D W końcu sama musiałam wyjść przez okno, nakryć Go kurtką, odsunąć od drzwi i spokojnie je otworzyć. [B]Jak wpadł na swoją poduszkę... byle z dala od tego okropnego deszcz[/B]u [/I];-)" No proszę jaki konformista - dał się sprzedać i pozwolił sobie odebrać wolność za kawałek ciepłego i suchego posłania... Homerek nie ma wyboru - MUSI pozostać wolny...[/QUOTE]Ostatnie zdanie mnie powaliło...:(:(...HOMEREK MUSI pozostać wolny...:(:( [quote name='Charly']Nie zechce, aby pies miał DOM, prawdziwy dom-pies domu mieć nie będzie. Chociaż mógł mieć Takie prawa właściciela i pana (tutaj pani)[/QUOTE]Jak to miał DOM??Jak to mam rozumiec, ze był chętny dla Homera dom i nie oddano tam ślepaczka???:(
  2. Maryś...mam już wątek...zaczynam czytać...:(:(:(
  3. [quote name='Syla']Zapytuję dziewczyny z Poznania i okolic: kto mógłby się zająć małym jamniczkiem przez dwa tygodnie, osoba u której jest musi jechać do sanatorium [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/209129-Pozna%C5%84-Pomocy%21%21%21%21-Mamy-kilka-dni%21%21%21"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/forum/thread...a-dni!!![/COLOR][/URL][/QUOTE]Myślałam, że tu jakies wieści od Edusia...ale widzę, ze niestety:(:( Syla, może napisz coś o chłopaku...a nowe fotki byłbyby szczytem marzen...już się stęskniłam:)
  4. [quote name='margoth137']marzenia się mogą spełnić:) ale wiesz co do Świata to te kucyczki fajnie by wyglądały w chusteczce- tak hippie:siara: i Doorsów płytki też gdzieś mam no chyba, że woli Ozziego Osbourna:) wszystko jest:)[/QUOTE]Sabinko, Twoja wyobraźnia mnie powaliła;):):)...wyobraziłam już sobie wprawdzie Swiatusia w chusteczce z kucykami, ale aż do Ozziego moja wyobraźnia nie sięga (za stara jestem, albo za "głucha"), ale co do marzeń (i ich spełniania) jak najbardziej się zgadzam;):)
  5. [quote name='DIF']Rozmawiałam wczoraj z panem Piotrem, opiekunem Alfika. Dostałam też na telefon foty Alfa po ostrzyżeniu i normalnie zaplułam swoja komórę!!! :megagrin::loveu: Prawie łysolek - wygląda cudnie i pociesznie! Na samym czubku ogonka zostawiony pędzelek. :p Pan Piotr mówi, że Alf odżył po ostrzyżeniu, jakby ta sierść nie wiadomo jak mu ciążyła. Po strzyżeniu u nas było tak samo. Alf ma bardzo ciężką sierść do pielęgnacji. Nie dość, że gęsta to jeszcze kręcona. Niestety musi wychodzić w kagańcu na spacery, bo zaczął zjadać różności z trawnika. Raz posiliwszy się w ten sposób miał przez prawie dwa dni biegunkę. Na spacerkach chodzi bez smyczy i bardzo się pilnuje. W sobotę jadę na wizytkę - jesteśmy wstępnie umówieni. ;)[/QUOTE] DIFciu, skarbie!!Ty chyba żartujesz, że "poszczułaś" nas jeno wieściami o tym, jaki to śmieszny jest Alfiś na fociach..a nie podzielisz się z nami tą porcją radochy na środowy wieczór???Dawaj tu szybko zdjęcia naszego Gałaganka, bo....no bo kurna aż mnie skręca z ciekawości:):):)
  6. [quote name='AlfaLS']Bo tyszaki mają prawdziwych przyjaciół, którzy im pomagają :lol:. Jak to fajnie że ktoś "odkurzył" wątek Dylaneczki, pewnie teraz się wreszcie zmobilizuję i wstawię zaległe fotki... Oglądanie ich dalej boli ale to już zawsze będzie bolało...[/QUOTE]Będzie cudownie znów zobaczyć Dylankę...bo "niby" Jej nie ma...ale przecież wszyscy wiemy, że ciągle jest...w sercach, pamięci i na pewno w Psim Raju, gdzie na nas czeka...wraz z innymi Tyszakami o których piszecie i pamiętacie Kochani... To czekam na zdjęcia Dylanki...a Aniołom tyszakowym dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam:)
  7. Piękny jest Kamyś!!!:):) I jak na moje oko wcale nie jest za gruby, ale ja sie nie znam;):) To futro kudłate jest;);) heheheh:):) Widac naprawde znaczną poprawe w wyglądzie, pod każdym względem...ze starych czasów mu tylko chyba "ochota na kamienie" została...ale co się dziwić??Swój do swojego ciągnie zawsze;) Dzięki za zdjęcia!!!
  8. [quote name='sylwiaso']?[B]Agatko akurat Twój żart to dla mnie porcja dobrej energii!!!Dziś skonsultuję z Panią doktor sprawę karmy Kamysia i napiszę na wątku!!Fotki z niedzielnego spacerku zrobione i uwidoczniłam na nich karczycho i bary Kamysia!willma wstawi je dziś zobaczycie same.Buziole dla Kochanych cioteczek od Kamysia i ciotki sylwii!![/B][/QUOTE]OOoooo, to czekamy na fotki Kamysia niecierpliwie i oczywiście na relację z rozmowy z panią doktor:):)
  9. Dopiero tu trafiłam...przeczytałam prawie cały wątek..:(:( Taka wspaniała historia...taka tu była cudna atmosfera...taka szczesliwa Dylanka i wszystkie Anioły, ktore Jej pomagały.... Siedze i wyję, bo nie umiem się pogodzić z mysla, że w najlepszych czasach, jakie spotkały tą dzielną sunię, musiała się Ona pozegnać ze swiatem i ze swoją Ukochana ALfą i zwierzaczkami...:(:( Dylanko...dopiero dziś Cię poznalam ale już mogę tu tylko pozostawic "świeczuszkę"dla Ciebie..:(:(... [*] [*] [*].....
  10. [quote name='luka1']Jest teraz taki sposób - kładzie się coś na ziemi , sadza psa i odjeżdża. Psy siedzą na poboczu i pilnują ostatniego prezentu od swojego Pana. Co raz częściej własnie tak ludzie pozbywają się przyjaciół.[/QUOTE]Nic już nie pisz (w tym temacie) luka...plisssssssssss:(:(:(...nie chcę nawet sobie tego wyobrażać..:(:(
  11. [quote name='malagos']Niektórym się jednak udaje, ja też teraz mam na bdt sunię ze wsi, z pobocza........[/QUOTE]ja przez długie lata myślałam, ba!!byłam pewna, że wyrzucanie z aut, przywiązywanie w lesie do drzew, to historia i taka stara "moda" a teraz juz tego sie nie robi....naiwna byłam, wiem to już...ale ciągle nie moze mi sie to w głowie zmieścić...:(:(
  12. [quote name='Szarotka']Ja tez dostalam od Moniki zdjecie Frania.[/QUOTE] Monia to w ogóle dbała o darczyńców Franeczka:):) Ale jak sie dziwic? tego psiaka nie sposób było (jest) nie kochać...i nie sposób zapomniec...:(:(
  13. [quote name='Neris']Dziękuję Goniu, ja nie widzę zmian w wyglądzie czy zachowaniu Maksia, bo oglądam go codziennie, nawet się zdziwiłam wielkim zaskoczeniem Abrakadabry. W sprawie siusiania postępów brak, Maksio po drodze do drzwi ze 3 razy zadziera nogę -przy nodze od lóżka i kanapie OBOWIĄZKOWO, czasami przy jakimś posłaniu. Niestety kołdra z łózka wisi w ciągu dnia na drzwiach od szafy bo oleje jak nic! Straszną mieliśmy burzę[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/226052-Ksi%C4%99garnia-dla-dzieci-i-kuchenkowa-KUP-TERAZ-do-ko%C5%84ca-kwietnia?p=18986851#post18986851"],[/URL] Mak-Siusiak leży obok mnie i strasznie dyszy, bardzo się biedak boi chociaż już przeszło. Ale mimo braku jajek usiłuje od kilku dni skopulować moją jamniczkę a ona CHCE! Stary zgredzik, ale jary, naprawdę...[/QUOTE]Aaaa....czyli rozumiem, że wszystko "po staremu";)..Neris, ale pisałaś kiedyś, że zakupi,łas jakiś litr płynu, żeby nie obsikiwał...nic to nie pomogło??Kurde..przecież muszą być jakieś sposoby..to musi byc uciązliwe, choc wiem, ze na takiego pięknisia cięzko się denerwowac a jeszcze ciężej pewnie okazywac złośc..;):) Bo już ta ochota na "sex" to jest śmieszna na pewno;):)
  14. [quote name='Neris']Biegiem do nerisowej... [IMG]http://images43.fotosik.pl/1069/92528c5c6afd4606med.jpg[/IMG] Jedni pławią konie, inni psy... [/QUOTE]Wczoraj wątek maksia wskoczył na górę i dzięki temu przypomniałam sobie o ślicznym chłopaku...po ponad roku z zapartym tchem do 2.00 nad ranem czytałam watek strona po stronie...dziś skończyłam...całe 116 stron przeczytane,część tylko początkowa odświeżona..przeżyłam wczoraj i dziś fantastyczną przygodę wczytując się od nowa w historię Maksia i Jego wspaniałych, cudownych Aniołow, jakie tu się znalazły...wątek przecudny!! Mnóstwo fantastycznych ludzi, szanujących się wzajemnie..zero konfliktów (nawet jeśli sie "cosik pojawiało", było gaszone w przedbiegu...piesio niby bez deklaracji..a pomimo, ze leczenie kosztowało majątek- nie ma długu!!Taka stara, dobra dogomania...w nocy śmiałam się, płakałam naprzemiennie ze wzruszenia...dziś to samo...nie mam słow, bo wiele bym chciała jeszcze napisac... Ogólnie mogę tylko podziekować wszystkim tu za wszystko...ale najbardziej chyba kochanej, dzielnej i cierpliwej Neris... Ale w tej kwestii dołączam się do zdania Abry ponizej... Zdjęc tu jest ogrom, ja wybrałam jedno...NAJBARDZIEJ MNIE ROZWALIŁO....gdybym mogła, też bym tak pędziła do Neriska!!!Wcale się tym psiuniom nie dziwie:):) A Maksik tu...hmmm...cud, miód...:):) [quote name='Abrakadabra'] Póki co - Neris - chylę czoła!!! Tak się skłąda, że dowiozłam Maksia do Neris zaraz po odebraniu ze schronu (był strzepkiem psa, wychudzonym i zamkniętym w sobie) Kilka dni poźniej odebrałam go w trybie pilnym z wylamaną z powodu wieloletnich zaniedbań szczęką.. Kilka godzin spędziłam w lecznicy, w której usiłowaliśmy zrobić RTG... Ciężko było patrzeć jak Maxio cierpi. Wszyscy postawili na nim przysłowiowy "krzyżyk". Przyznaję się otwarcie do tego, że byłam za eutanazją.. I nagle, kilka dni temu moim oczom ukazał się rozbrykany, szczęśliwy Maksio. Z piękną błyszczącą sierścią, pełen życia !!! Nawet mojej podopiecznej Diarze (kilka razy większej od niego) nie dał się stłąmsić :) Neris ! Jesteś niezwykłą osobą :loveu:[/QUOTE]Wszystko na ten temat...uważam, ze Maksio, to cud...na którey pracowało i pracuje wiele osób...:):) A jego uroda..??DLA MNIE JEST PRZEŚLICZNY, CUDOWNY, WYJĄTKOWY!!!...takiego drugiego nie ma po porstu i już!! Neris...zapytam cichutko...jak z sikaniem?? Cosik lepiej??
  15. [quote name='luka1']Prawdę mówiąc w tym roku zabrałyśmy z ulicy bernardynkę czekającą na swojego "pana" na worku foliowym, zabrałyśmy pieseczka, którego ktoś zostawił w worku na skraju drogi. Psina wydostał się i czekał trzy dni, aż go udało się złapać, Kilka dni temu straciłyśmy maciupeńką psinę, która wybiegła na drogę i już nie zdążyła umknąć. U luczater siedzi sunia zabrana z drogi. Chudziutka, po mału dochodzi do siebie. Itd Itd. Jest ich - Wtorków - tysiące i nikt im nie chce pomóc.[/QUOTE]:(:(:(......
  16. [quote name='sylwiaso']Tak hotelik opłacony-Dziękujemy!!!Cioteczki z tą karmą to coś muszę pomyśleć,żeby mu dawać mniej,ale on jest stale głodny dostaje 2x dziennie +-200-250g czyli razem 400-500g i to wszystko ładnie zjada jak mu wsypę mniej to stoi i się na mnie patrzy!![/QUOTE]Truno się dziwić..wcześniej chudy jak już wiemy nie był z choroby...:(:(...chciałby się chłopak najeśc na zapas, ale nie wie, ze tak nie wolno...ja też mam słabośc do swoich psów, kiedy wiem, ze powinny być najedzone a udają, że są głodne...jedna żyła na działkach i sama zdobywała jedzenie, a druga w piwnicy w sforze u osoby chorej psychicznie..nie dostawała jeść..jak in teraz załować??No, ale niestety, trzeba, wiem..Musisz kamysiowi grzecznie wytłumaczyć,że dla niego najlepsza będzie dietka wyszczuplająca, heheheh:):)
  17. [quote name='Helga&Ares']córeczka mamusi w 100 procentach :) Jak tylko będę coś nowego wiedziała, dam znać. Proszę trzymajcie kciuki na moją dziewczynkę...[/QUOTE] Trzymam mocno, bardzo!!I czekam na wieści o dziewczynce...i oby to były tylko dobre wieści!!Dobranoc...:):):)
  18. [quote name='Helga&Ares']Ona wie że ją kocham ponad wszystko. Chodzimy razem do pracy, bo ona nie lubi jak ją zostawiam, woli byc ze mną... Kochana dziewczynka. Będę ją konsultować jeszcze u Dr. Hildebranda któy ją prowadzi i Dr Ciborowskiego, któy BARDZO nam pomógł w wielu przypadkach. Być może jest jeszcze inna alternatywa[/QUOTE]TAk własnie myślałam, że Vikusia to wielka przylepka, bo na taka wyglada...:):) Taka mamusi córeczka, no co;):) Fajnie, że będziesz ją konsultowała jeszcze u innych dobrych lekarzy...być może istnieje jakas metoda "lżejsza" dla kieszeni..? JA przeczytałam dzisiejszą wiadomośc o Vikusi, to z wrażenia w ogóle o takiej opcji (konsultacji) zapomniałam..
  19. [quote name='Helga&Ares']Dokładnie, zwłaszcza, że tyle już przeszła... ŻYCIE JEST NIESPRAWIEDLIWE i ŚWIATEM RZĄDZi PIENIADZ![/QUOTE] :(:( no fakt, pieniądz..ale Helga, co by zrobił pieniądz, gdyby miłości nie było??Vikusia jest mimo wszystko ogromną szczęsciarą, bo spotkała na swojej drodze Ciebie, więc ona z pewnością swojego cierpienia tak nie odbiera jak my..ale pewne jest jedno- musimy jej pomóc...tzn zrobić wszystko, co wnaszej mocy, aby jej pomóc...i zrobimy..:) I ja wierze, że będzie dobrze i dla Vikusi skończą sie wreszcie te schody do zdrowia..:):)
  20. [quote name='Helga&Ares']Vikunię boli... Powarkuje caly czas we śnie... Zaraz jej podam przeciwbólowy, najwyżej zwymiotuje, bo jest po narkozie... :([/QUOTE]:(:( Kochane psie dziecko...to niesprawiedliwe, że tyle złego na jednego sie zwaliło:(
  21. [quote name='Helga&Ares']Dajcie mi chwilę. Dzisiaj przeżyłam szok...[/QUOTE]Jasne...:( Jak już coś Helgo wymyślisz, daj znać..jeśli będziemy mogli pomóc, na pewno to zrobimy...a tymczasem uściskaj Vikusie..musi być dobrze!!!
  22. [quote name='kikaka']tak naszybko co mi przyszło do głowy...nie wiem czy Ci się ten pomysł spodoba...ale moze UWAGA w tvn? Oni oststnio są bardzo prozwierzęcy.Telewizja ma naprawde wielką moc, a to są ogromne pieniadze...może kogoś ruszy serducho.... A z tego co pisałaś trzeba sie spieszyc...[/QUOTE]OOOOOOOOOOO!!!!Albo TTV!!! Mam nr do pani Kasi z tej TV..moze jakis reportaż z apelem tam byśmy dali?Helga, co o tym myslisz?
  23. [quote name='togaa'][B]Haneczk[/B]o ! wykupimy cały nakład.;) [B]Korenia [/B]uporała sie z techniką. Oto link; [URL]http://wyslijplik.pl/download.php?sid=RJdIw74L[/URL][/QUOTE]Nie umiem tego otworzyć, a w mojej pipidówie tego czasopisma nie dostanę na bank:( A pochwaliłabym się Lolusiem....choliwcia:(
  24. Jezuuuuuuuuuuuuuuuu...no to nie zdązyłam sie nacieszyć zdrowiem Vikusi...a już o Tobie Helga nie wspomnę:(:( Straszny koszt tej operacji..trzeba 6tys EURO plus koszt operacji????To majątek:(:( Sama nie wiem co napisać, bo i mi płakac się chce...bo to duża kwota, tp fakt, ale przeliczając na życie...NIC!!Masz jakiś plan?? Może trzeba prosić jakąs Fundację o pomoc w zorganizowaniu zbiórki...kurcze...nie mam nawet pomysłu z wrażenia, tak mnie zaskoczyła wiadomośc!:(:(
  25. [quote name='brazowa1']Rozumiem,że to sowi wątek. Bardzo tu pasuję i gdy ktos mi mówi,ze współczuje popołudniówek w pracy ,to nie wiem o co mu chodzi,bo dla mnie ważne,żeby posiedziec do nocy i nie zrywac sie bladym świtem.Inaczej byłabym nieszczęśliwa :)[/QUOTE]Cześć Kamysiu!!Zaglądam z nadzieją na nowe informacje i moze jakieś zdjęcia z wiosennych spacerków:):)U ciebie na pewno wszystko w porządeczku! Cieszysz się z pewnością łaciaty łobuziaku wiosną, bo to więcej słoneczka i wiecej od razu biegania!!Miziam za uszkiem!!
×
×
  • Create New...