Jump to content
Dogomania

Yorkomanka

Members
  • Posts

    2675
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Yorkomanka

  1. eeee ale co to znaczy sznupić? :lol: [IMG]http://files.tinypic.pl/i/00565/5oncn9ipnt5t_t.jpg[/IMG] [IMG]http://files.tinypic.pl/i/00565/uzk6y9d2ur7f_t.jpg[/IMG] [IMG]http://files.tinypic.pl/i/00565/8msan0xx0rkm_t.jpg[/IMG] muszą być takie małe bo tu gdzie jestem nie mam swoich haseł i znalazłam tylko taki kijowy hosting :diabloti:
  2. trochę szkoda że tak tutaj pusto :roll: [IMG]http://www.yorkforum.eu/download/file.php?id=275&mode=view[/IMG] [IMG]http://www.yorkforum.eu/download/file.php?id=277&mode=view[/IMG] [url]http://www.yorkforum.eu/download/file.php?id=278&mode=view[/url]
  3. Nie wiem, prawdopodobnie zostawiła psy razem. Ona raczej wie jak to wygląda. Chodziłyśmy do jednej klasy w podstawówce, dostała wtedy od siostry sznaucera (z pseudo) Pamiętam jak się cieszyła że suka skończyła rok a jakoś nie długo później chciała mieć szczeniaki. Oczywiście rodzice się nie zgadzali więc ona wspaniałomyślnie pozwoliła 1 napotkanemu psu ją pokryć, ta suka umarła jakoś nie długo po porodzie a w domu została jedna z jej szczeniąt. Właściwie najlepsze w tym wszystkim jest to że żeby wziąć tego pieska uśpiła 2 sukę bo była stara. Ona "nie miała na to wpływu" - jasne, jasne... Najlepsze jest to że nie zauważyła że ta suka jest w ciąży i była z nią u weta bo miała "wzdęcie" i wet też nie wiedział co jej jest. A potem było wielkie zdziwko że ona rodzi. Pogratulowałam jej serdecznie używając argumentów o przepełnionych schroniskach ale zamiast grzecznie to przyjąć do wiadomości to ja stałam się ta zła bo mam rasowego (prawie) psa, zamiast wziąć sobie ze schroniska :p. Dla niej rozmnażanie kundli i rasowych psów to to samo...
  4. Moja znajoma była zdziwiona kiedy jej suka zaczęła rodzić. No bo jak to się stało? Od nie dawna ma w domu psa...
  5. [quote name='chounapa']:roll: Coś chyba ze mną nie tak, wszędzie widzę że ludzie piszą co innego niż myślą, albo zaprzeczają swoim słowom :][/QUOTE] To że takie sytuacje zdarzają się rzadko nie znaczy że pies się nie może do tego przyzwyczaić tak? Jedno nie wyklucza drugiego. Nie wytrzymam - nie sram na dywan - idę na kafelki nawet jeśli to jest raz na rok ma tak zakodowane w główce a ja się z tego cieszę
  6. Nie będę tego komentować. A mój pies nie jest biedny. Ma szczęśliwe życie ale nigdy nie nauczył się nikogo budzić w nocy a ja wcale nie patrzę jak się męczy tylko albo śpię i o niczym nie wiem albo zależnie od tego czy mam jak wyjść idę albo na dwór albo na kafelki. A co do kupy leżącej całą noc przykro mi ale nie potrafię sprzątać przez sen psich ekskrementów o których nawet nie mam pojęcia. Dziękuję dobranoc. :loveu:
  7. [quote name='Ryss']Podpowiem Ci więcej pytań: Wyobrażasz sobie wyjść na dwór gdy sama masz sraczkę? Albo masz bolesny okres? Albo się bzykasz? Albo od dwóch godzin jesteś w ciąży i musisz uważać na schodach? Albo jesteś nabzdryngolona na maksa? Albo nałożyłaś maseczkę z żółtek i miodu spadziowego? Albo się golisz (nogi i wyżej)? Albo udało Ci się wreszcie założyć nogi na szyję w 13. pozycji jogi? Albo znajdujesz się w trzeciej fazie medytacji ezoteryczno-paranoidalnej? A to wszystko podpowiadam Ci na zasadzie, iż każdy pretekst jest dobry, by nie wyjść na dwór, tylko wyszczać psa w wannie, lub wysrać go na balkonie.[/QUOTE] 1 nie miewam sraczek 2 bolesnych okresów również 3 nie bzykam się 4 gdybym była w ciąży od 2 godzin nawet bym nie wiedziała 5 to też mi się raczej nie zdarza, a jeśli już pies by ze mną nie poszedł 6 i 7 mój pies nie woła mnie na dwór w takich momentach 8 i 9 nie uprawiam jogi i nie jestem buddystką żeby medytować :diabloti: A pisałam o sytuacji kiedy pies raz na ruski rok dostanie sraki i nie nie zamierzam lecieć na dwór kiedy nie mam nawet szans na ubranie się a poza tym mam problemy z zasypianiem i nie mam ochoty się rozbudzić wychodząc na dwór. Po za tym to jest cud jeśli zauważę że psu się w nocy coś chce bo nikogo nie budzi tylko siedzi taki biedny i się trzęsie aż nie wytrzyma i wali pod drzwiami.
  8. [quote name='chounapa']Wali w łazience, bo zamiast z nim wychodzić, nauczono go że w łazience można srać ;) Dlatego, choćbym miała zabić się na schodach, leciałyśmy z Lilo na złamanie karku jak było trzeba na dół i to tam właśnie miała się załatwić. Dlatego wolę posprzątać z klatki, jeśli nie dobiegła, przy okazji łapiąc ją na gorącym uczynku głośnym "NIE WOLNO" i dlatego nie uczyłam psa robić na maty, które w sumie sporo osób poleca. Jak trzeba, to się psa co 3 godziny w nocy wyprowadza i tyle. A nie uczy walić na podłogę, do wanny czy na balkonie. Dorosły pies wytrzyma i 12 godzin jak musi, ale tylko jeśli człowiek go nauczy, że w domu walić nie wolno.[/QUOTE] Tak ale to są sytuacje kiedy pies ma sraczke :roll: i serio dużo razy nie zdążyłam się ubrać i już było nawalone :eviltong: Przeważnie nie załatwia się w nocy. A nigdy nie uczyłam go robić na podkłady - od 1 dnia u mnie lał na dworze ;) i z kolejnym psem też nie mam zamiaru nie wychodzić bo szczepienia :diabloti: Poza tym wyobrażasz sobie wyjść na mróz mając mokrą głowę? Bo dla mnie to nie szczególny pomysł :eviltong:
  9. Ja zawsze kiedy mój pies m pilną potrzebę w nocy a jest zimno na dworze stawiałam go w łazience i mówiłam że mam robić co chce bo zanim zdążyłabym się ubrać i tak nie byłoby już po co iść. I Odie tak się do tego przyzwyczaił że czasami przesadza :diabloti: Ostatnio wróciłam do domu, on za mną wlazł do łazienki (miałam zaraz wyjść z psami) parzę co on robi a on sobie radośnie sra na podłogę :no-no-no:
  10. [quote name='marmara_19']Urwis to Twoj pies? to moze czas najwyzszy nauczyc go chodzic na smyczy?[/QUOTE] Jest mój tylko w wekendy :p
  11. [QUOTE][COLOR=#000000] jak czasem wyprowadzam Jeanne i się zapomnę to cóż... aż dziwne że mnie do TOZu nie podali kiedy sucz próbowała kogoś zeżreć.[/COLOR][/QUOTE] Ja się ostatnio zapomniałam i jak mi głupie kundlisko wyskoczyło z ryjem bo sąsiad przechodził (akurat wychodziliśmy z bloku) użyłam trochę za dużo siły a że pieseczek był na flexi to zdążył zejść ze schodów i prawie przywaliłam nim o murek, mało brakowało a mogło by się źle skończyć a ja przeżyłam mini zawał :diabloti: W sumie miałam takie dwie sytuacje, kiedyś szłam z czarną paskudą i Odinkiem z przeciwka wyszła sąsiadka ze swoim owczarkopodobnym wyrobem (śliczny:loveu:) Urwis wyrwał do niego z ryjem, prawie wybiegł na ulice bo się tego nie spodziewałam, szarpnęłam go do siebie i za chwilę zaliczył glebę po której przez dłuższą chwilę nie wiedział co się stało, leżał i się gapił do teraz kiedy idzie ze mną z tym psem się grzecznie wita :evil_lol: ( z kimkolwiek innym się rzuca). Teraz już umiem go ogarnąć na tyle że spokojnie przejdzie obok psa o ile ja go 1 zauważę. Myślę że gdyby ze mną mieszkał dało by się go całkiem fajnie ogarnąć. Przede wszystkim to że nie da sobie zabrać ukradzionych przedmiotów bo zawsze dostawał w łeb kiedy im się udało mu coś zabrać, to mnie w nim najbardziej wkurza :roll: A mój Odie zaliczył nie dawno glebę od średniego kundla bo mu odwaliło i olał moje "nie", następnym razem jak koło niego przechodziliśmy nawet na niego nie spojrzał :p Odinka zapinam na smycz tylko kiedy na prawdę muszę a kiedy idę jeszcze z urwisem czasami wolę go wziąć na ręce niż mieć 2 smycze bo Urwisa nikt nie nauczył ładnie chodzić.
  12. Dawno mnie tu nie było Dobrze wiedzieć że jeszcze ktoś odwiedza galerie, straszliwie pusto się zrobiło ostatnio i to niestety nie tylko na dogo. Chłopaki mają śliczne fryzurki. Skąd taka wielka zmiana?
  13. A ja jutro będę sobie patatajać na koniu :p 1 raz w życiu :p
  14. My się strzyżemy w domu bez stresu :lol:
  15. Ja raz musiałam zrobić "taktyczny odwrót" przed wnerwionym podhalanem który jakimś cudem znalazł się po niewłaściwej stronie płotu a ja się nie boję psów, gdyby ktoś kto się boi tamtędy szedł mógłby go sprowokować... tacy ludzie dla własnego dobra powinni pracować nad swoim lękiem bo psy są wszędzie :roll: skoro ja się przestałam bać pająków to wszystko jest możliwe :p
  16. [IMG]http://imageshack.com/a/img823/4551/rvn0.jpg[/IMG] Dobrze :loveu:
  17. Jeśli chodzi o głowę to wiem :diabloti: i tak już odrosła trochę :diabloti: została obciachana kiedyś na szybko jak pieseł miał chorą łapę i nie chciałam go męczyć czesaniem :diabloti: popracuję nad nim jak włosy jeszcze trochę urosną. Co mam zrobić z łapami?
  18. To teraz ja się "pochwalę" moim piesełem i jego beznadziejną głową :diabloti: [url]http://imageshack.com/a/img856/8149/0nh2.jpg[/url] [url]http://imageshack.com/a/img856/9103/xi8f.jpg[/url] [url]http://imageshack.com/a/img820/6780/n1i9.jpg[/url] [url]http://imageshack.com/a/img823/8393/ynro.jpg[/url] zastanawiam się czy coś z nim jeszcze robić czy dać mu spokój, jest strasznym chudzielcem więc całkiem krótkie fryzury raczej odpadają :-(
  19. masz zdjęcia na sznaucera? :diabloti:
  20. jak dla mnie ma o wiele za długie włosy na łapach totalnie niepraktyczne
  21. [quote name='Pani Profesor']niedługo idę na wystawę i pewnie się znów zdziwię, bo rasowe wydają się być gigantyczne przy codziennie widywanych "xxs księżniczkach do torebki" ;)[/QUOTE] Myślę że można się zdziwić raczej w 2 stronę ;) serio rzadko widzę "yorka" wielkości yorka raczej takie mutanty wieeelkie które wg społeczeństwa są normalne. Mi się nawet nie chce tłumaczyć jak mnie ktoś pyta czy mój pies to miniaturka, przytakuję i idę dalej [QUOTE][COLOR=#3E3E3E]U nas mija powoli moda na yorasy[/COLOR][/QUOTE] I bardzo dobrze ;) ale niestety teraz coraz więcej szitsu :roll:. Trochę mi przykro jak rozmawiam z kimś o psach i mówię że mam yorka i zaczyna się gadanie jakie to yorki są złe niedobre wredne i na dodatek brzydkie, jeśli chodzi o wygląd to rozumiem że każdemu podoba się coś innego ale wypadało by mieć chociaż na tyle taktu żeby nie wygłaszać takich opinii właścicielowi. Ogólnie czasem spotykam się z bardzo nieprzyjemnymi reakcjami i nie wiem skąd się to bierze. Ogólnie sprowadza się to do "wzięła sobie paniusia modnego piesecka" :roll: Ja nigdy nie staram się obrzydzić właścicielowi jego psa nawet jeśli mi się wybitnie nie podoba, komentuje ze swoimi znajomymi dopiero kiedy mam pewność że właściciel nie usłyszy, po co robić komuś przykrość?
  22. Ja też bym jeździła od razu po odebraniu prawka gdybym tylko mogła ;) a egzamin jest prosty :diabloti: tak naprawdę człowiek uczy się jeździć dopiero po zdaniu prawka :diabloti:
  23. Powiem tak, 8 godzin siedzenia samemu w domu to nie tragedia, to całkiem normalna sytuacja :eviltong: gdyby było inaczej psy mogli by mieć tylko emeryci :diabloti:
  24. Gdybym miała pudla ostrzygłabym go tak:loveu: [IMG]http://members.shaw.ca/labradoodlepassion/images/fritz.jpg[/IMG] A obczajcie sobie to :diabloti: [IMG]http://lh3.ggpht.com/_Y3s0SWZLrIk/TP313Qtog5I/AAAAAAAAHhE/ykeeM1JB7R8/bedlington-terrier-dog-breed-tim-flatch_thumb[1].jpg?imgmax=800[/IMG] taką fryzurę kcem :loveu::loveu::loveu: czeka mnie tylko jakiś rok zapuszczania włosów na uszach :siara: [IMG]http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/b5/b3/50/b5b3500b1a625aaee8e460f5a308911b.jpg[/IMG] a to mnie rozwaliło [IMG]http://www.yorkforum.eu/download/file.php?id=249&t=1[/IMG]
×
×
  • Create New...