Jump to content
Dogomania

acha44

Members
  • Posts

    327
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by acha44

  1. Żegnaj Kajtusiu, gdzieś tam w dobrym miejscu znajdziesz dobre serce które czekało właśnie na ciebie...
  2. Och Farciku ty jeszcze bez domku... A właśnie takie cierpiące zwierzaki są najbardziej oddanymi przyjaciółmi, jakby doceniały że ktoś im pomógł mimo ich kalectwa, zabrał na tą lepszą stronę świata...
  3. Nie wiem co jest z tymi schodami. Nawet łakocie nie pomaga, a przecież Mat jest niesamowitym łasuchem. Nawet Sabie udało się go podprowadzić na dwa stopnie i dalej koniec. Jak mój pan chciał go podepchać to się położył, wystawił bezbronnie brzuszysko i taki był koniec. No więc stary psa na ręce i jakoś go wtaszczył ale psinka swoje waży, taki plus, że daje się zanieść jak niemowlak - nie wyszarpuje się nie piszczy. Wymyśliliśmy, że może wszedł gdzieś gdzie nie powinien po schodach i został ukarany i stąd ta panika. To mądry pies i dobrze wie co znaczy komenda zostań albo nie wolno-zapamiętał sobie karę.
  4. Zimno i śnieg. Na noc bierzemy psiaki do piwnicy (tam jest piec z centralnego), mają tam cieplutkie legowisko. Mat wpada w histerię na widok schodów. Mój pan taszczy go więc na rękach bo dyrektor sam nie wejdzie po schodach ani z nich nie zejdzie. Widok komiczny, stary się zmacha i sapie, pies też sapie - tylko z innego powodu - dobrze wie,że za schodami czeka wygodne legowisko i pełna micha. Daśka nie ma przynajmniej żadnej traumy na widok schodów i jej nie trzeba nosić, a Macisko to chyba z 70 kilo waży....
  5. Spadł śnieg...Mat biega z nosem uciapkanym śnieżkami, zaczepia Sabę do gonitwy i zabawy, ale ona woli wyglądać na świat z budy. Właśnie zwalił się pod oknem na śnieg i patrzy do góry, czy mu nie spadnie jakiś smakołyk. Jak dostanie - obejdzie ogród i schowa się do budy bo tam cieplutko. Wczoraj byliśmy na bardzo długim spacerze, trochę się zmęczył bo wiek już nie taki i nogi słabe, ale dał radę tylko po mieście szedł trochę niepewnie i cały czas bokiem przytulał się do mojej nogi. Ale myślę, że to bardziej ze strachu, bo dużo ludzi, pędzące auta, tramwaje, a on się już przyzwyczaił do ciszy i spokoju.
  6. Witaj Farciku, nie poddawaj się - idzie mikołaj i gwiazdka, może znajdzie się prezent dla ciebie...
  7. Sielankowe zdjęcie obu dziewczyn. Dobrze im w domku i jeszcze atrakcje w postaci kubła ze śmieciami zapewniają. Sama radość
  8. Witaj Farciku, jesień coraz bardziej jesienna, niedługo zima a ty jeszcze bez domku i dobrego człowieka. Myślałam , że może już ktoś wypatrzył psiaczka...
  9. Czytałam wątek. Będzie dobrze, znajdzie swe miejsce na ziemi. Moje Macisko jest starsze niż Fart, w schronie odbębnił pięć lat swego życia, też utyka na łapę i wyczekał swój ogródeczek, pełną michę i cieplutką budę. Ten domek czeka gdzieś i na Farta. Będę tu zaglądać i mu kibicować
  10. [quote name='Bjuta']Acho - wyślij do mnie foteczki Mata, bo Mysia pewnie je gdzieś zapchała :eviltong: [email][email protected][/email][/QUOTE] Bardzo chętnie - jak się dostanę do swego kompa, bo ten jest grzecznościowo udostępniony. Zdjęcia mam jeszcze z początku sierpnia, nie są specjalnie aktualne, a z ostatnich spacerków jescze nie wgrane.
  11. Starość nie radość. Mój emeryt też zabrany ze schronu, ma w sierści coraz więcej srebrnych nitek. Zaglądam do dziadków i głaszczę po łebkach - choćby tylko w myślach...
  12. Teraz już przymrozki, więc matę grzewczą ma włączoną już na stałe i z budy to tylko na świat wygląda. Ostatnio nawet nie chciał iść na ryby z moim panem, chociaż to bardzo lubi (szczególnie zjadać zanęty-jego ulubiona to waniliowa na karpie). Jak w południe robi się ciepło to gania po ogrodzie i robi za groźnego. Znów troszkę utył a w sierści coraz więcej srebrnych nitek. Mimo to humor i apetyt dopisuje, codziennie wita nas jakimś takim trochę wilczym zaśpiewem: ni to wycie, ni poszczekiwanie, ni skowyt, ale wyraża dziką radość. A moją malutką 5-miesięczną córeczkę to najchętniej zalizałby, podsuwa jej wielki łeb pod rączki i cierpliwie znosi miętoszenie uszu, zaglądanie do pyska i liczenie kłów. Wygląda, że dobrze się czuje i jest po psiemu szczęśliwy.
  13. Schroniskowce są super. Udało się trochę odchudzić Mata. Zmiana jedzenia i trochę więcej ruchu dały efekt. Niemal miesiąc już chodzimy na spacerki - nie za daleko ze względu na ten nieszczęsny staw w przedniej łapie. Mówiono mi że starego psa nie nauczy się nowych sztuczek, już wiem, że to nieprawda. Mat nauczył się chodzić przy wózku mojej malutkiej, rozumie pojęcia: stop, naprzód, prawo, lewo, zostań.Nie wypada już jak szalony gdy otwieramy bramę dla auta. Z naszą małą Sabą dogaduje się znakomicie-fajnie popatrzeć jak leżą na słoneczku obok siebie poprzytulane. Za to suki od sąsiadów nienawidzi i zeżarłby ją na surowo, co mnie dziwi, bo on do suczek był raczej ok. Ale to widać tak jak u ludzi czasem. Budę ma już przygotowaną na zimę, nawet poduchę grzewczą dostał, bo nie daje się za nic wciągnąć do domu - chyba jakieś złe wspomnienia...
  14. Witam Agnieszko. Posłałam pieniążki za książkowy bazarek. Adres do wysyłki Joanna Końca ul. Podleśna 2/3 41-800 Zabrze. Przepraszam za taki wpis ale co wysyłam Ci wiadomość to wyrzuca mnie z dogo a mail nie przechodzi. Pozdrawiam Asia.

  15. Zaglądam. Odwiedzam. Dobrze, że trafiły na starość do dobrego miejsca.
  16. Ta karma to coś specjalnego? Przyznam, że nie dawałam suchej karmy moim zwierzom, sama gotuję im papu. Czasem koty dostawały "chrupki", ale psy nie.
  17. Nie żałuję decyzji, chociaż mój pan trochę się wstydził przed znajomymi, że takiego emeryta adoptowaliśmy, ale teraz to nam zazdroszczą bo pies jest przekochany. No i niestety przykra wiadomość: w schronisku udało się go trochę odchudzić-ze względu na stawy, teraz znów trochę utył. Nie tak bardzo, ale ze 2 -3kg przybrał. Dostaje na zmianę makaron, ryż, kaszę do tego gotowane warzywa i mięsko, ma sporo ruchu ale i tak sadełko widać gołym okiem. Nie mam pojęcia jak go odchudzić...
  18. Tym razem butów nie ma. To dzielne psisko i dobry stróż. W nocy, w burzę złodziej otwarł nam załadowane narzędziami (spawarki, wiertarki itp.) auto. Rano TŻ pobiegł zobaczyć, bo z okna widzieliśmy tylko drzwi otwarte. Piesio spał smacznie w aucie, nic nie zginęło. Ponieważ utykał na tylną łapę myślę, że ktoś go uderzył, poza tym stracił dolny kieł.Teraz już ma się dobrze, noga wyleczona, no a z kłem to już niewiele się zrobi. Już nikt z sąsiadów nie wyśmiewa się, że zabraliśmy starego kulawego psa. Tym bardziej, że z działki obok zniknął nowy skuter. Tam też był pies - młody bokser.
  19. Ja wysłałam zdjęcia, ponoć doszły, więc to pewnie kwestia czasu kiedy się ukażą.
  20. Próbowałam tego linka.. nie działa. W każdym razie podtrzymuję deklaracje i jeśli to załapie proszę o info na pw celem wpłaty pieniążków.
  21. Jeśli znajdzie się ktoś, kto go wystawi na allegro - zasponsoruję mu przez miesiąc.
×
×
  • Create New...