Jump to content
Dogomania

Fafenkufen

Members
  • Posts

    56
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Fafenkufen

  1. Ja od polowy ciazy mojej suczce podawalam RC Starter i wszystko bylo w porzadku.Ciaza ptzebiegalaprawidlowo. Mimo iz ona to niejadek to chrupala ze smakiem. Potem chrupala jak karmila sczeniaczki a teraz to juz mniej chetnie zowu je. Za to szczeniaczki chrupia ja dzielnie i nie maja zadnych problemow trawiennych. Lada dzien zaczniemy przestawianie na RC junior.
  2. Byc moze to zalezy od rasy, byc moze na hodowli da sie zarobic... Jednak ktos kto decyduje sie na hodowle z powodu zarobkow na psach... dla mnie to nie do pomyslenia. Na dzis mam 2 grzywacze male do sprzedania i wiecie co dla mnie nie ma ceny, ktora mnie satysfakcjonuje. Ja je tak kocham. To moj pierwszy miot i pewnie popelnilam wiele bledow i popelniac jeszcze bede. I pewnie moje psy to nie championy... ale sam fakt abym wyszla na zero... to te psiaki musialy by kosztowac ok 1500zl za kazdego a nie czarujmy sie za tyle to mozna miec super pieska....:roll: i nikt mi tyle ze nie nie da ani ja takiej ceny za nie nie zadam. Ja szukam jedynie dobrych ludzi dla nich a jesli sie tacy znajda to cena nie ma w tym momencie dla mnie jako hodowcy znaczenia. I mimo iz koszty ponosze to nie zaluje kazdej wydanej zlotowki na moje kochane psiutki i wydam tyle ile tylko bede mogla a to dlatego, ze kocham psy i chce dla nich tego co najlepsze. Dla mnie sa one odskocznia od wrednej codziennosci i dla mnie sa sposobem na zycie i dla nich chodze codziennie do pracy:loveu: No co dzieci nie mam to moge:p
  3. To i ja sie wtrace bo mam psiaka rasy w ktorej ogonki sie ucinalo... Tak jak kiedys ogormny odsetek psow faktycznie pracowal, uwazam ze byc moze wtedy obcinanie ogonow bylo uzasadnione, tak teraz pracujacych psow jest naprawde malo (nie wiem jak to sie ma z psami mysliwskimi bo tu sie kompletnie nie znam). Wiec nie widze potzreby amputowania ogonkow np.rottkom, dobermanom, bokserom. Mialam kiedys rottka bez ogona. Nie mial jakos problemow z tym, ze tego ogona nie ma. Nie bylo czegos takiego, ze bal sie dotkniecia kikuta, czy wszelkie majstrowanie przy kikucie budzilo jego niepewnosc, dyskomfort. W sumie to brak ogona w niczym mu nie przeszkadzal bo tak naprawde nie wiedzial jakie jest zycie z ogonem. Ala ja sie dowiedzialam jak wyglada zycie rottka z ogonem w momencie jak taki zawital do mojego domu. A wiec zaskakujaca zwrotnosc w ruchu, ktorej u pierwszego rottka nigdy nie bylo, na przeszkodach widac jaka prace wykonuje ogon i mysl jak musial kombinowac moj pierwszy pies na tych samych przeszkodach aby je pokonac. Widac prace jaka wykonuje ogon podczas chociazby plywania, i jak musial sobie radzic ten pierwszy bez skoro temu teraz ten ogon tak bardzo sluzy. Moze komus sie rottek, dobek czy bokser z ogonem nie podobac ale tak na prawde to te psy mysle, ze maja duzo wiekszy komfort zycia (oczywiscie sa i wyjatki pewnie). Ale jednego moge byc pewna, ze obcinanie teraz ogonow tym psom niczemu nie sluzy a jedynie ma charakter estetyczny a tego popierac nie moge i nie bede. Moje psy jakie by nie byly beda miec ogon i te ktore byc moze kiedys sie urodza tez beda go miec no chyba, ze zdarzy sie zalomek, to co zrobic wtedy ??????
  4. Bylo tu gdzies o tym czy lek przed perarda jest dziedziczny... Mysle, ze wystarczy troche poprostu logiki aby stwierdzic, ze tak. Wszedzie np. w internecie mozna znalezc opinie, ze agresja JEST dziedziczna wiec co a tym idzie i drugie skrajne zachowanie jakim jest lekliwosc rowniez musi byc w takim wypadku dziedziczne. Agresja moze sie objawiac w roznych wariantach i w roznych sytuacjach, wiec podobnie jest z lekliwoscia, jeden pies bedzie sie bac np. fruwajacej na wietrze reklamowki a inny huku petard. Osobna kewstie stanowi dla mnie praca z takimi psami bo i z agresywnym mozna cos wypracowac i z lekliwym rowniez, jednak dokladne poznanie historii psa jest tu konieczne bo moze to swiadczyc o tym czy agresja/lekliwosc sa nabyte (nie wiem czy jest taka mzliwosc?? ) czy wrodzone... Tak uwazam, byc moze sie myle bo nie skonczylam zadnego kursu behawiorystycznego ani zadnego innego zwiazanego z psami. Poprostu lubie poznawac w miare moich mozliwosci ich nature.
  5. Jesli juz mowa opsach obronczych/obroncach to mam rottka i to juz wystarczy:diabloti: A najlepsze, ze jakide z nim na spacer i nie ma kaganca to sa nawet chetni do glaskania ale jak kaganiec zaloze to omijja wielkim lukiem bo ten to na pewno grozny :) Rottka mam bo kocham ta rase a do strozowania mam grzywacza :) nikt nie przejdzie niezauwazony:p i dodam tylko, ze zaden z moich psow nie biega na dzialce bez kontroli wlasnie z obawy aby ktos chetny na wlamanie nie zrobil im krzywdy. Chociazi tak watpie czy u mnie jest co krasc, no chyba, ze psy ale tu jak pisalam nie zostawiam ich nigdy samych bo kradzieze psow zdarzyly sie w okolicy.
  6. Na youtube mozna znalezc filmiki nie tylko ze szkoly ABC ale tez z innych szkolen, polecam bo bedzie o czym mowic. Sama znalazlam conajmniej 3 na ktorych pies jest ewidentnie kopany, szarpany, zastraszany w okropny sposob, ewidentnie gnebiony. Moze by tak cos z takimi "kwiatkami" zrobic????? prosze policzyc ile razy owczarek dostal z buta:shake: [url=http://www.youtube.com/watch?v=b5_YTmRtLZ8&feature=related]YouTube - owczarek niemiecki szkolenie[/url]
  7. Co pies to inna metoda szkolenia i jednemu bedzie odpowiadac taka szkola innemu inna. Moj pies nie byl milym przytulaskiem, swoje przeszedl i to wlasnie w szkole ABC wyszedl na "ludzi", dokladnie dzieki temu ze p.Piotr bezblednie rozpoznal problem i odpowiednio zaradzil. Kazdemu kto zechce krytykowac polecam najpierw sie tam przejsc a potem wypowiadac. Ja rowniez slyszalam sporo o innych szkolach (od osob szkolacych tam swoje psy) ale nie czuje sie przez to upowazniona do ich krytyki. Ze szkoly i podejscia trenera jestem w pelni zadowolona i pies rowniez, zdalismy PT, zaliczylismy testy psychiczne i zdalismy IPO. Wynik moglby byc lepszy ale tu tylko i wylacznie moja wina bo nie pracowalam z psem tyle ile powinnam. Jedno jest pewne wyszkolilam tam do poziomu IPOI jednego psa i nastepnego tez bede i nie zamierzam na IPOI skonczyc. Ponadtto p.Piotr pokazal mnie i mojemu psu "tajniki" tropienia i od tamtego czasu ja i moj pies to pokochalismy i rozwijamy te umiejetnosc dalej. PS. Chandler ja niewiem czy dobrze kojarze ale... to byl maly carin terier w szelkach??? Moj rottek niegdys, jeszzce w Tulcach sie tam z takim bawil :)
  8. 1. Rottweiler 2. Rottweiler 3. Rottweiler:diabloti: a potem to juz tylko Grzywacze Chinskie:loveu:
  9. [quote name='Alicja'][FONT=Arial][B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/74384.html"]Fafenkufen[/URL] ja miewam taką scenkę na co dzień ...na dodatek odgłosy ...ten wielki to zagryzie :angryy: do yorka uchył do głaskania ...AST zmartwiony że go nikt nie mizia :shake: a Yorczuś :p rzuca się z zębami do schylających ...wśród gapiów konsternacja i popłoch :diabloti::evil_lol:[/B][/FONT][/quote] Ja widzialam cos takiego pierwszy raz,komiczne to troche bylo. Mialam kiedys yorka, przyblede on to mial charakterek... "lepszy" niz moj rottek. [B]bo to taka rozpacz jak pies nie bawi się z innymi, znęcanie normalnie:evil_lol:[/B] [B]jeżeli pit ma zapewniony ruch i rozrywki to jak dla mnie bomba i więcej takich właścicieli chciałabym widywać. [/B] Uwazam, ze dla psa zabawa z innymi psami ma duze znaczenie, zwlaszcza jak sa mlode, Jednak zabawa z czlowiekiem znaczenie ma nadrzedne. Bo idzie zyc z psem ktory innych psow nie lubi ale nie idzie zyc z psem ktory nie lubi czlowieka.
  10. Wtrace sie troche nie na temat ale widzialam dzis na ulicy fajna scenke i nie moge sie oprzec i musze napisac:oops: Idzie Pani z astem (w kazdym razie cos podobnego bo nie znam sie na tych psach:oops:) i z yorkiem na smyczy w centrum miasta. Ast do kazdego z przechodniow macha ogonkiem i zachowuje sie jakby swietnie kazdego z nich znal a york:diabloti: ujada i oszczekuje wszystko co sie rusza:evil_lol: Kazdy pies inny nie zaleznie od rasy i nie nalezy zadnego szufladkowac. PS. Zgadzam sie od a do z z tym co pisze w tym temacie pani Zofia. Pozdrawiam.
  11. Obejrzalam film, przesledzilam caly watek. Tragiczna sytuacja jak dla mnie z niektorymi rasami. Mam jednak taka uwage, wystawy psow to nie tylko medale, oceny tytuly i psy. To takze sedziowie. Zaczynam dopiero swoja przygode z psami rasowymi, bylam na kilkunastu wystawach i nie raz widzialam jak pies chory czy ewidentnie odbiegajacy od wzorca dostawal doskonala ocene. Czy sedzia jest slepy? Dlaczego niektorzy hodowcy pokazuja takie psy? Bo wiedza, ze to przejdzie a jak przejdzie to bedzie hodowlanka a potem to juz z gorki. A decyzja sedziego jest niepodwazalna. Nie rozumiem na przyklad tego jak osoba (sedzia) moze oceniac po kilka, kilkanascie ras, nie hodujac nigdy tych ras. Pies to nie tylko wyglad ale i charakter, temperament. Nigdy zaden sedzia nie zwrucil na to uwagi oceniajac mojego psa. Nie raz widzialam widzialam jak toleruje sie agresje na ringu. Nie chce zaraz najezdzac, ze to sedziowie sa jedyni zli bo tak nie jest. Dobrze wiem, ze jednak wiekszosc z nich to naprawde fachowcy. Niemniej jednak, kazda ocene czy a doskonala czy bdb traktuje, przez moje doswiadczenia, z duzym dystansem. Pozdrawiam wszystkich hodowcow i zycze im duzzzzo zdrowego rozsadku.
  12. Mam pytanie, czy ktos wie czy jest cos takiego jak klub hodowcow Bewi Dog? Jesli tak to jak i gdzie mozna do niego przystapic? Z gory dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam :)
  13. Niektore rasy np. rottweiler maja cos takiego jak przeglad hodowlany, ktory kwalifikuje do hodowli psa. I na takim przegladzie miezry sie psa "wzdluz i wszerz" , serokosc glowy, kat nachylenia stopu, dlugosc i szerokosc kufy itd. I sedzia ma do tego takie fajne czasem przyrzady, Tez mnie ciekawi skad :)
  14. W moim domu zawsze bylo po kilka psow. Przewaznie byly to kudelki. Moja przedostatnia ekipa liczyla dwaie suczki kundelki sredniego wzrostu i bezpapierwoego rottka. Zawsze sie zgadzaly i nie bylo nigdy znimi klopotliwych sytuacji. Niestety te psiaki po kolei odchodzily z tego swaita z roznych przyczyn a stadko nadal musialo byc wiec teraz mam malenka grzywaczke i samca rottka, rozmiary psow kompltnie inne ale psy zyja z soba w zgodzie i ten duzy jest bardzi delikatny i wyrozymialy dla malej. U mnie z kilkama psami nie bylo nigdy klopotow ale to nie znaczy, ze one nie moga wystapic bo wiadomo charaktery psie bywaja rozne. Teraz znajac swoje psy wiem, ze kolejnym osobnikiem dolaczonym do stada moze byc tylko suka o charakterze mniej "zaborczym i dominujacym" niz grzywaczka bo ta to nie da zadnemu rzadzic:evil_lol:
  15. brawo za relacje z wystawy, bylam tam ale rottkow nie widzialam (wystawialam moja grzywke). A teraz po przeczytaniu tego tematu czuje sie jakbym stala pod ringiem caly czas :) PS. Dobrze, ze juz Borga nie wystawiam bo az strach pomyslec co bys o nim napisala hehehe. Pozdrawiam.
  16. musze szybko jakies zdjecie tu wynalezc :) chociaz Metki to nic nie pobije :)
  17. [IMG]http://img77.imageshack.us/img77/1136/kwazimodo7tfqi7.jpg[/IMG] Jejku ale sie natrudzilam:-o
  18. [IMG]http://http://imgs2.ovh.org/643493kwazimodo7tf.jpg[/IMG]
  19. o matko zdjecie niechce sie pokazac:placz: cos robie zle, ale porazka...
  20. [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%5Bimg%5Dhttp://imgs2.ovh.org/643493kwazimodo7tf.jpg%5B/img%5D[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=http://img393.imageshack.us/my.php?image=kwazimodo7tfab4.jpg%5D%5BIMG%5Dhttp://img393.imageshack.us/img393/1377/kwazimodo7tfab4.th.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=http://img393.imageshack.us/my.php?image=kwazimodo7tfab4.jpg%5D%5BIMG%5Dhttp://img393.imageshack.us/img393/1377/kwazimodo7tfab4.th.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D[/IMG]mialam trudniosci z wybraniem zdjecia bo mam ich kilka ale znalazlam cos takiego (mam nadzieje, zeprzeszkoda nie jest to, ze zdjecia zrobione duzo wczesniej?) [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=http://img393.imageshack.us/my.php?image=kwazimodo7tfab4.jpg%5D%5BIMG%5Dhttp://img393.imageshack.us/img393/1377/kwazimodo7tfab4.th.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D[/IMG]
  21. To i ja skombinuje zaraz jakas fotke mojego "gnojka" :p
  22. widze zejesli chodzi o plywanie to nie jestem sama :p Moj rottek tez nie umial na poczatku plywac, nie wiedzial jak to sie robi. 2 razy szedl na dno i trzebabylo ratowac delikwenta.Ale z czasem powolutku zalapal o co w tym chodzi i teraz jak wlezie do wody to nie sposob go wyciagnc. Jezdze na wakacje nad jezioro do miejscowosci kolo Wolsztyna i tam po 2 tygodniach spedzonych w wodzie sprawdzam czy blona plawna mu nie wyrosla :evil_lol: Ja sama nie plywam tylko ryby lowie i on rowniez mi w tym towarzyszy, zawsze sprawdza czy zlowiona sztuka nadaje sie do zjedzenia. Wyglada to tak ze podchodzi dotknie rybke nosem a potem psika i robi mine "bleee" i rybka wraca do jeziorka:lol:
  23. aha i dodam jeszcze, ze sedzia mowil wlascicielowi co nie tak a co fajne u psa, co wiecej sugerowal z jakimi sukami (tu mowie o mom psie) powinno sie krzyzowac zeby uniknac, lub nie poglabic jakis niepozadanych cech.
  24. Ja niestety fotek nie mam:roll: co do wrazen to moge powiedziec ze wloski sedzia bardzo fajnie sedziowal. Mial swoj wlasny typ rottka i tego sie trzymal. Ktos tam moze sie niezgadzac zjego ocena ale ogolnie bylo z klasa.
×
×
  • Create New...