Jump to content
Dogomania

makatka

Members
  • Posts

    368
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by makatka

  1. Po takich zapewnieniach nie pozostaje mi nic innego tylko uznać, że Charly nic złego na myśli nie miała :)
    Jump jest właśnie na baaardzo długim spacerze. Zobaczymy efekty jak wróci. Na razie jeśli łaskawie raczył przydrzemać na 10-15 min to każdy podejrzany szczek czy hałas za oknem powodował lawinę ujadactwa :) Zresztą w ogóle non stop piłuje mordencję w kierunku Wiedźki, która go generalnie zlewa jak nie ma się ochoty z nim bawić póki on się nie pakuje na nasze łóżko, bo wtedy mu pokazuje, że to jest jej legowisko. Poprzedni tymczasowicz spał razem z nami i Wiedźką w wyrze, było nam co prawda "jak w rodzinnym grobie" ale przypuszczam, że zapędy obrony wyra tez się uda wyhamować. A ja sobie chyba musze sprawić zatyczki do uszu jeżeli on ma zamiar calusienieńki czas tak hmm.. donośnie zapraszać i domagać się zabawy :)
    Wiedźmę na porannym spacerze też zaatakowała suka, podobnej wielkości tylko ONkowata. Jak ryknęłam na cały park "FEEEE" schowała zęby, zatoczyła duży łuk, przy następnym podejściu już bez warkotu i moim kolejnym ryku właścicielce się ją wreszcie udało dogonić i zapiąć. Nie znoszę takich sytuacji. Ważne, że ryku się nawet obce psy boją :D

    Zdjęć chwilowo nie ma, bo jak dostają wściku to z mojej komórki wychodzą zamazane plamy a nie psy.

  2. Jeszcze żeby mały nie był tak straaasznie namolny byłoby wszystko ok :) Wiedźma go w pewnym momencie zmęczona zabawą zaczyna odganiać a do niego to kompletnie nie dociera. Jak się suczydło kładzie w jednym końcu mieszkania to stoi i jazgocze jazgocze jazgocze. Nie ma ani na chwilę przerwy w piskach, stękach, szczekach. Nie interesuje go wtedy smakołyk, drapanie nic. On się chce bawić z suką i koniec. I wcale a wcale po 2 sesjach po jakieś 25-30 min kotłowaniny nie sprawia wrażenia zmęczonego. On chce jeszcze i koniec. Maszyna nie pies.

  3. Stan na chwilę obecną: mam dwa kotłujące się po podłodze łaciaki, obydwa mokrzusienieńkie od śliny drugiego, podkłapujące się, włażące na siebie, wspinające, z ozorami na wierzchu i ciężko dyszące. Na razie obydwa pod pełną kontrolą z dwóch stron na smyczach ;) Mały ciężko dyszy, ozór mu wisi do ziemi ale nadal chce się bawić. Małe adhd normalnie ^^'

  4. Eee.. przedstawiłaś to w bardziej czarnych barwach niż jest. Suczydło nie warczało non stop, ale go odgania. Klatka na pewno nie po to, żeby w niej siedział cały dzień- tylko na noc. Psy zostały zapoznane na neutralnym terenie więc nie wiem skąd podejrzenia, że w domu - problem w tym, że moja leciała do niego i mało jej się ogon nie urwał z radości. Jump ją powąchał i zaczął jazgotać. A ona niestety nie jest z takich co lubi jak jakikolwiek pies jej pyskuje. Na spacerze jak idą koło siebie Wiedź go ignoruje póty, póki jej się nie zacznie plątac pod łapami. Noc minęła spokojnie psy zostały uziemione w dwóch różnych miejscach i sobie spokojniutko oba spały. W dodatku jeden spał z nami, a drugi na drugim łózku z naszym znajomym żeby nie czuł się samotnyy i izolowany. Poszliśmy spać o 4 ale to tylko i wyłącznie dlatego, że nam się nie chciało spać, stąd pobudka dopiero w okolicach 10 i uprzedni brak odzewu. mały śpiewa, gęga i domaga się atencji od wszystkich domowników. Jeden nie wystarczy. Ogółnie jest strasznie zaborczy.
    A teraz się skłębuszkował i czujnie obserwuje co się dookoła niego dzieje.

  5. Taktyka gromadzenia danych potencjalnych właścicieli jak najbardziej dobra :) ale tylko takich, którzy będą sprawiali wrażenie "odpowiednich". A o takowych niestety trudno :( Mam nadzieję, że nawet jak Jumper nie skorzysta z uzbieranej "bazy kontaktowej" to może jakiś inny potrzebujący ciapek ;)

  6. hmm.. to z tym chrumkaniem i mrukaniem też by się zgadzało. Normalnie kotopsy :|

    Napisz na ogólnym wątku transportowym, bo patch tam się udziela. Ja niestety zaraz spadam na pogrzeb także do późnego popołudnia na sieci mnie nie będzie.

    Dobrze, że się biją ;) Trochę atencji mu się wreszcie należy :) I domek ze szczerozłotymi klamkami ;)

    a dogo od samego rana działą jakby chciało a nie mogło.. jak się ten post wyśle to cud...


  7. [quote name='Ra_dunia']
    Może zamiast DT chcielibyście zostać DS...? :cool3:

    [SIZE=1]Po skrupulatnej, dokładnej i meczącej wizytacji, inwigilacji i weryfikacji ewentualnie domki spoza wielkopolski też miałyby jakieś tam szanse :eviltong:[/SIZE][/QUOTE]

    Ciii... jak zawojuje serce TŻta to pewnie już go z objęć nie puści ;)

    A klon jest pieskiem, któremu chyba niektóre klepki się krzywo ułożyły i zachowuje się po częsci jak kot- łasi, ociera, przechodzi między nogami prężąc grzbiet. Ot- takie skrzyżowanie psa z jakimś kotowatym. Śpi oczywiście w łóżku bo tam jest naturalne i przyrodzone miejsce psa, najchętniej z łbem na poduszce i rozżabiona między nami. Jak dostaje zabawowego wścieku "gęga" czyli warczy z szeroko rozdziawioną paszczą i się ociera, przeciera, nadciera, włazi na kolana i ogólnie dostaje wścieku. Zza drzwi pewnie nawet to jej "gęganie" brzmi groźnie ;) Do psów stosunek różny- od miłości od pierwszego zapachu po nienawiść i agresję zanim jeszcze zdąży dobrze poczuć zapach psa. Sadzi się głównie do suk, chociaż w przypadku ONków i boksiów płeć nie sprawia jej najmniejszej różnicy. Szczeniaki (wszystkie jak do tej pory) traktuje "pokojowo".
    Uff.. ale się rozpisałam (jeszcez jakby to kogoś ineteresowało xD) :P
    klonowatośc zapewne uda się ustalić bliżej na podstawie poniższych:
    żebrak: [url]http://www.eyian.isat.pl/Psica/sla/067.jpg[/url]
    łowczy: [url]http://www.eyian.isat.pl/Psica/sla/5993.jpg[/url]
    wściek1: [url]http://www.eyian.isat.pl/Psica/sla/5999.jpg[/url]
    wściek2: [url]http://www.eyian.isat.pl/Psica/sla/6005.jpg[/url]
    wściek3: [url]http://www.eyian.isat.pl/Psica/sla/6019.jpg[/url]
    nawoskowana: [url]http://img98.imageshack.us/img98/6747/img1743mjy0.jpg[/url]

×
×
  • Create New...