Jump to content
Dogomania

Martulinek

Members
  • Posts

    477
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Martulinek

  1. Wczoraj Lucek został zaszczepiony na wściekliznę. Teraz już może legalnie gryźć :diabloti: Tfu, tfu, tfu, nie może gryźć!!! Tylko jak mu to powiedzieć :evil_lol: Może to tylko pozory z tym gryzieniem, jakaś obrona i z czasem przejdzie? W głębi duszy to poczciwy, kochany piesio, który lubi spacery i głaskanie. Ostatnio coraz częściej chce się przekręcać do góry brzuchem, tylko jeszcze ta chora łapa zostaje z tyłu, trzeba mu pomóc ją przełożyć i wtedy można go drapać po brzuszku, aż usypia. Lubi poleżeć na boku. Zdjęcie zrobić trudno, bo jak poczuje, że zostaje sam, od razu się podrywa. Ze wstawaniem idzie mu znacznie lepiej. [CENTER][FONT=Comic Sans MS][SIZE=5][COLOR=lime][I][B][COLOR=darkorange]Lucek nasz kochany [/COLOR][/B][/I][/COLOR][/SIZE][/FONT][/CENTER] [LEFT][IMG]http://img153.imageshack.us/img153/9816/p1020519bn7.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT][IMG]http://img153.imageshack.us/img153/2951/p1020520tz9.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT][IMG]http://img153.imageshack.us/img153/2176/p1020521uv3.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT]trochę zaspany [IMG]http://img244.imageshack.us/img244/9187/p1020522gm6.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT][IMG]http://img375.imageshack.us/img375/9720/p1020523ko0.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT][IMG]http://img244.imageshack.us/img244/421/p1020524gv6.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT][IMG]http://img144.imageshack.us/img144/4884/p1020525gp1.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT][IMG]http://img255.imageshack.us/img255/8839/p1020526bh8.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT]po kolacji [IMG]http://img402.imageshack.us/img402/7891/p1020527gg1.jpg[/IMG][/LEFT] [LEFT]na swoim posłaniu w pokoju [IMG]http://img402.imageshack.us/img402/8992/p1020528dg1.jpg[/IMG][/LEFT]
  2. Ta pani miała najpierw umówić się z p.Lipińską z Ami, kiedy może przyjechać zobaczyć Elfa. Jeśli go weźmie, to miała do mnie przedzwonić. Myślę, że pewnie pojedzie w niedzielę, na spokojnie porozmawiać. W ogłoszeniu było napisane, że ma 7 lat. Mi się wydaje, że conajmniej 10. P.Lipińska mówi, że jak odpoczął i oswoił się z przytuliskiem, to wyraźnie się ożywił, zrobił sprawniejszy, ubyło mu lat:) jest starszym psem, ale może nie aż tak bardzo. Zobaczymy co podpowie tej pani serce. Serce Elfa na pewno bije mocniej na widok człowieka. Tylko, że on się nie przepycha do głaskania, czeka a raczej ciągle drepcze z boku na swoją kolejkę. Ale widziała zdjęcia i zwróciła uwagę właśnie na Niego. Elfiku :thumbs: czekamy razem z tobą!
  3. Usiadłam obok niego na podłodze w poczekalni, a Lucek oparł się pleckami o moją nogę i tak przytulony usnął. Spał i spał, a mi się nigdzie nie spieszyło. Ale nam było cieplutko :) Dzień wcześniej chciał mnie dziabnąć, a wieczorem zasypia przy głaskaniu ufnie jak małe dziecko. Kiedy musiałam pójść i przygotować mu posłanie w pokoju, to patrzył za mną takimi zaspanymi oczkami. A jak podeszłam, żeby go wziąć na ręce, to sam się już odpowiednio ustawia, żeby było lepiej go podnieść. Zadziorny i kochany :loveu::loveu::loveu:
  4. Dzwoniła wczoraj pani z ogłoszenia. Chce zaopiekować się starszym psem, niezbyt dużym, łagodnym, który będzie u niej w spokoju przeżywał swoją starość. To tak jak Elfik! Marzyła o tym od dawna, ale dopiero teraz ma warunki, żeby to marzenie spełnić. Przekazałam telefon do przytuliska i ta pani chce do Elfika pojechać. Wczoraj tak pochmurno było, padał deszcz, a na sam koniec dnia taki promyk nadziei zaświecił! I ta pani taki ciepły głos miała. Elfiku kochany, może to TEN domek na Ciebie czeka?
  5. Z ogłoszeń Elfika nikt się jeszcze nie odezwał. To nic. W górę piesku! Jeśli jest ci pisany domek, to cię znajdzie. Tylko damy znać, że tu jesteś i czekasz! Od rana do nocy w towarzystwie sympatycznych Cioteczek :lol:
  6. Nie, na gąbkę nie wkładam, tylko tak jak mi pokazano w lecznicy tzn. łapki luźno w dół, podobno tak celowo, żeby się ruszały:roll: Zrobiłam bucik i po spacerze było ok. Dziś uciekałam przed Luckiem aż się kurzyło :diabloti: Wkładałam go przed lecznicą do wózka, a on się wyrwał do psa. Chciałam go złapać za obrożę, ale nie zdążyłam, więc złapałam za sierść na plecach, żeby nie szorował po chodniku. Luckowi się to nie spodobało, odwrócił się i zaczął mnie gonić z otwartą paszczą. Był na mnie zły. Zatrzymał się na progu w wejśćiu i dopiero pani Karolinie pozwolił do siebie podejść. Ruch pacjentów był chwilowo wstrzymany :evil_lol: Razem go znowu włożyłyśmy do wózka i dalej poszłam z nim jak gdyby nigdy nic, mogłam go głaskać. To wielka zaleta Lucka, że jego gniew nie trwa długo i można się z nim dogadać ;) Dziś były masaże na Gagarina. Lucek sprawował się wzorowo. Ponieważ Lucek broni się przed kładzeniem do masażu, to pani Iza pokazała nam jak ćwiczyć, kiedy Lucek stoi w wózku, albo może być podwieszany na prześcieradle. Pięknie ćwiczył! Była z nami dr Karolina, którą Lucek uwielbia :loveu::loveu::loveu:
  7. Mimo wszystko domek Elfikowi by się bardzo przydał. I ktoś do kogo można się stale przytulać. Elfik tak bardzo lubi być przy człowieku.
  8. Dołączyliśmy do kilku spacerujących piesków i szliśmy z nimi w jedną stronę spory kawałek. Było bardzo miło, młoda bokserka chciała się nawet z Luckiem bawić. Więcej się z właścicielami zatrzymywaliśmy i patrzyliśmy na psy niż chodziliśmy, więc Lucek się nie zmęczył. Wszyscy podziwiali jego merdający ogonek i wielką radość życia :lol: W poczekalni, po myciu już na kocyku Lucek bardzo mnie zaskoczył, bo sam położył się na boku tak jakby do masowania, tylko chorą łapę musiałam mu pomóc przełożyć i usnął. A do tej pory tak się przed tym leżeniem bronił! Ale to nie ze zmęczenia, słowo daję! Przyznam, że odpuściłam w mu w tej sytuacji intensywny masaż, tylko tak trochę pomasowałam, żeby nie nadużywać jago zaufania. Może się przyzwyczai, jak zobaczy, że nic mu nie grozi ;) Aha, niestety odtarł sobie tylną zdrową łapę od ciągnięcio-podpierania w wózku. Paznokieć starł do krwi prawie i trochę skórę obok... To tylko otarcia, ale jednak... trzeba będzie uważać, może jakieś prowizoryczne buciki z bandarza?
  9. oglądałam dziś reportaż o tym przytulisku pod Grójcem p.Biedrzyckiej... Pełno much nad nieżyjącymi psami...Podobno 14 skrajnie wyczerpanych psów uśpiono na miejscu... To przytulisko i to przytulisko (Eklfika). A dwa różne światy. Kiedy byłam ostatnio w Ami, padał deszcz, a mimo to obie Panie sprzątały kupy z podwórek i kojców! Starają się bardzo, żeby zachować czystość. Przed nałożeniem jedzenia czyszczone są miski. Dolewana jest świeża woda. Przy karmieniu psy jedzą razem i się nie gryzą! To mnie szokowało, przy tylu psach jak to możliwe? Pewnie dlatego, że tam starczy dla każdego psa. Mam wrażenie, że panuje tutaj taka domowa atmosfera, jeżeli można tak powiedzieć przy 70 psach i kilkudzieszięciu budach. No, ale te uśmiechnięte psie pyszczki mówią, że można :lol: Psiaki są chętne do głaskania i Paniom bardziej zależy, żeby zająć się głaskaniem psów, niż pomagać przy karmieniu. To niesamowite, że jest tam też sporo starszych już psów. Jedna z Pań powiedziała "no cóż, starzeją się razem z nami".
  10. [quote name='TYGRYS-ica.']nie ma spania tylko szukanie domku dla Elfika ;)[/quote] Racja! No, to pobudka! Witajcie w samo południe:lol:
  11. to tak jak ze mną wieczorem, robił po dwa kroczki do przodu i stawał. W stronę lecznicy poszedł chętniej i już nie chciał wyjść na spacer. Ale w poczekalni sobie posiedzieliśmy. Lucek lubi jak przychodzą pacjenci, bardzo się nimi interesuje. Nie wszyscy są przyjmowani przy otwartych drzwiach. Ale jak były niedomknięte Lucek podszedł, uchylił je nosem, wsadził główkę do gabinetu i już wszystko widział :loveu:
  12. Dobry wieczór cioteczki i dobranoc! Śpij sobie dobrze Elfku i ciepło :)
  13. Wczoraj na spacerze zgubiłam osłonę z gąbki z wózka, ale zobaczyłam to na sam koniec, kiedy Lucek już był umyty, w pieluszce i trochę przysypiał w poczekalni. A że ostatnio ma mniej spacerów i było ciepło, to wzięłam go na ręce i tak się snuliśmy po nocy alejkami w poszukiwaniu tej gąbki. Na szczęście się znalazła. Lucek był tak spokojniutki, nie wyrywał się jak to często na rękach, że chyba mu się taki dodatkowy spacerek podobał :lol: Pasek zapinam jednak na piersi, mam wrażenie, że mu wygodniej ciągnąć wózek. Długość chyba dobrze ustawiłam, bo nie uciska, ma miejsce żeby oddychać :) Asiaf, chciałam Cię prosić o telefon do pana od wózka. Już podawałaś na wątku, ale nie mogę znaleźć.
  14. do góry mamusiu ze szczeniaczkami, tatusiu z synkiem i suniu
  15. A zauważyłyście, jakie ma ząbki białe po zdjęciu kamienia? Jak perełki!
  16. Elfik mógłby jeszcze wnieść do domu tyle łagodności i ciepła. Widać jak się cieszy z głaskania, aż główkę do góry zadziera, rusza potem pędem i wraca. Lubi być przy człowieku.
  17. Pa, pa Olena! Jak wrócisz zdjęcia będą już czekały w Twojej skrzynce, bo jakoś się otworzyły. Dzięki! Byłam dziś u Lucka dwa razy, w dzień i wieczorem. Pospacerował w wózku, ale szybko wracał, bardziej interesowało go, co dzieje się w lecznicy ;) [IMG]http://img151.imageshack.us/img151/1950/p1020456qu9.jpg[/IMG] [IMG]http://img375.imageshack.us/img375/2453/p1020457rh9.jpg[/IMG] [IMG]http://img353.imageshack.us/img353/3278/p1020458tq2.jpg[/IMG] [IMG]http://img110.imageshack.us/img110/2850/p1020459ke5.jpg[/IMG] [IMG]http://img110.imageshack.us/img110/6124/p1020460oz4.jpg[/IMG]
  18. [SIZE=4][COLOR=darkorange][I]Pozdrowienia i podziękowania od Elfika za mizianki[/I][/COLOR][/SIZE] :lol: Nie mam nowych zdjęć, bo padał deszcz. Elfik znów mnie poznał i ucieszył się, nawet na grzbiet drugiego psa łapkami się oparł, żeby być bliżej przy bramie, tylko tamtemu psu to się nie spodobało i warknął. Zdążyłam go wygłaskać, a trochę się zeszło od tylu Cioteczek :loveu: i dać mu kiełbaski, oczywiście też od Was :lol: i rozpadało się na dobre. Ale Elfik nie chciał się schować, tylko truchtał i podchodził po kolejne mizianki. Trochę zmókł, tak jak większość piesków, bo akurat była pora jedzenia i ogólne poruszenie przy miskach. Elfik nadal nie przejmuje się kaukazem i innymi większymi psami i podchodzi jeść z miski razem z nimi, nie patrząc na ich ostrzeżenia. Dlatego nadal dostaje oddzielnie jeść do kojca i jest zamykany na noc. Pani mówi, że Elfik jest chyba młodszy niż myślimy. Wyraźnie żwawiej się rusza, bardzo dużo wędruje, na powitanie momentami aż podskakiwał na dwóch łapkach. Skąd w nim tyle siły i wytrwałości? Może jak go znalazłam rzeczywiście szedł długo i był potwornie zmęczony... Sierść mu odrasta powoli, ale chyba na zimę zdąży. [SIZE=4][COLOR=blue][SIZE=2][COLOR=black]Domku dla Elfika gdzie jesteś?[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=black]Taki kochany z niego piesek.[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE]
  19. Prośba o zrobienie bazarków :) Jest kilka rzeczy na bazarek dla Lucka, kolczyki ręcznie robione od koleżanki Angie : ). Zdjęcia przyszły na mój email, ale załączniki się nie otwierają. Czy ktoś mógłby zrobić z tych kolczyków bazarki? Może Kasia mogłaby wtedy przesłać te zdjęcia do kogoś bez problemu, bo u mnie się nie daje...
  20. Zaraz, zaraz, ja się będę usprawiedliwiać :evil_lol: Dziś we trzy z wetką i stażystką przypominałyśmy sobie jak to było wszystko pozapinane u Gizmo... i żadna nie pamiętała, tylko, że miał szelki i łapki do tyłu, bo całkiem niewładne. A czy pałąk na plecach co go "uciskał" miał, to już nie wiem. Ale wózek miał chyba taki sam, może koła bardziej terenowe, no ale Gizmuś większy jest. Naprawdę chciałam już prosić ciocię Maupę o konsultacje w lecznicy :lol: Dobrze, że choć przez wątek będzie nadzorować :loveu: Ale wersja "na piersi pod szyją" jest strasznie ciasna, trudno mu się schylać, tam palca nawet nie mogę wetknąć, a jak poluzowałam, to wózek do góry się podnosił bez Lucka. A pod brzuchem jak zapnę, to mam wrażenie, że ten sztywny pałąk od góry za bardzo mu kręgosłup uciska... Teraz o łapkach - przypatrzyłam się "na gąbce" i bez tj. luzem w dół. To, że ma puszczone luzem w dół, w przypadku Lucka to ma chyba sens, bo co któryś krok on się nią wyraźnie odpycha, podpiera!!! Pisała już o tym Mysza. A jak stoi, to ją poprostu obciąża jak na ćwiczeniach. Jest napięta, nie wiotka, dotykałam ;) Stoi na obu, ale druga jest sztywna. Po drodze wywija zdrową to w przód, to w tył, więc przy okazji masaż dobry, pobudzi krążenie, wzmocni mięśnie. Dokładnie obejrzałam łapki po spacerze! Ładne, nie ma nawet śladu otarcia:roll: Jak on to robi? Ogólnie spacer udany, sprinterski, ale z postojami :) Masaże w moim wykonaniu to raczej klapa, jak na początek. Lucka nie udaje mi się położyć na boku i żeby do tego był rozluźniony... Szczerze powiem, wiem jak tego nie lubi i słabo staram się go kłaść ;) To dla niego poważny stres, broni się, usztywnia. Gdyby chociaż była pewność, że będzie chodził... Nie chcę, żeby zaczął się tych masaży bać. Odpuszczam mu to leżenie, może jak sama poczuję się pewniej w masowaniu to popróbujemy. Póki co leży siobie więc jak mu wygodnie, czyli na brzuchu, a ja mu robię połowę z tych rzeczy, co pani masażystka zapisała, bo przywodzenia i odwodzenia w tej pozycji nie można, żeby więzadeł nie pozrywać. Biały buldożek wygłaskany :loveu:
  21. [quote name='_beatka_']dziewczyny czy wy przekładacie mu łapki na te szare gąbki?wtedy nie szura żadna z łapek:roll:[/quote] o tym nie pomyślałam, no właśnie. Zrozumiałam tylko, że on miał jednocześnie trenować te łapki w poruszaniu, żeby mu mięśnie nie zanikały. A z drugiej strony, jak ma je sobie poobcierać, to też nie dobrze. Spróbuję dziś z łapkami na gąbce. A pasek zapinacie mu pod spodem, czy na piersi pod szyją. Pod szyją jakoś tak strasznie ciasno wychodzi. Wczoraj miał pod brzuchem za przednimi łapami i wózek ładnie się trzymał.
  22. Spróbuję odwiedzić Elfa w niedzielę. Z kiełbaską oczywiście :lol: Znów się będzie pewnie cieszył, nastawiał plecki do głaskania i po swojemu gadał. Jak gada, to ma trochę uchylony pyszczek i udało mi się pocalować go w te pościerane ząbki. Czy protestował? Ani trochę :loveu: On tak lubi być przytulany!!!
×
×
  • Create New...