Jump to content
Dogomania

Beatrx

Members
  • Posts

    4822
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by Beatrx

  1. nie da się wyszkolić psa obronnego profesjonalnie w domowych warunkach... ile godzin dziennie przeznaczasz tylko dla psa? jak spędzacie ten czas? jakie komendy pies umie?
  2. Beatrx

    Mam dosc...

    skoro "widziały gały co brały" to czemu masz pretensje o to, że ona taka jest? ja też bym nie wzięła takiego psa mając w planach hodowlę i nie ma w tym nic niezwykłego, naprawdę. przykro mi, że sunia jest chora, mam nadzieję, że wyzdrowieje. a hodowca wiedział o Twoich planach hodowlanych?
  3. ja obstawiam, ze suka po prostu dorosła i już nie chce się bawić z pieskami tylko ma swoje psie, dorosłe sprawy. ogon może ją boleć, tak samo jak niepotrzebnie pozwoliłaś na męczenie suni przez labradorkę. a miała już cieczkę? jak się wtedy zachowywała? nie zbliża jej się cieczka?
  4. a musisz koniecznie brać młodego, energicznego psa do psiego emeryta? ja bym w ogóle nie brała 12letniemu psu towarzysza tylko zapewniła spokój na starość. zwłaszcza, ze z opisu wynika, ze Twój pies jakoś szczególnie pro-psi nie jest.
  5. ja bym ją zabrała do weterynarza, niech sprawdzi, czy sunia nie ma chipa. do tego przekopałabym internet szukając ogłoszeń o zaginionych psach (zwłaszcza, ze miała obrożę) i sama umieściłabym ogłoszenie o znalezionym psie na wszelkich możliwych serwisach. noi dla spokoju sumienia sprawdziłabym, czy nie ma tatuażu w uchu, skoro to owczarkowata sunia. poza tym to musicie śmieci zabezpieczyć. zabawki zabawkami, ale ona nie rozerwała tych śmieci w celu zabawy. jeśli błąkała się przez dłuższy czas to żarcie znajdowała w śmieciach. i te śmieci będą ją nęciły, nawet jeśli obok będzie stała pełna miska. druga rzecz to kupy. owszem, da się psa nauczyć załatwiać w jednym miejscu ale jeśli będziesz wychodziła z nią te trzy razy dziennie to możliwe, że w ogóle nie będzie się na podwórku załatwiała. podgryzanie jest czymś normalnym, jeśli pies nie został wcześniej wychowany. pozostanie Ci nauka obchodzenia się z ludzkimi częściami ciała i nie powinnaś mieć problemów. tak samo jak trzeba nauczyć ją spokojnie się witać, żeby nie zaczęła skakać na dzieci. do tego szkolenie z posłuszeństwa, jak sunia jest pojętna to nie powinniście mieć z tym problemów. co do miski: możesz psu zamiast miski dać garnek, a ten zaczepić drutami za uszy do siatki, drzewka czy czegoś takiego, wtedy nie będzie w stanie wylać wody. mój pies za szczeniaka też wywalał każdą wodę z miski:p
  6. ja tam uważam, ze lepszym obrońcą będzie pies, który ma ze swoim przewodnikiem więź, który czuje się częścią rodziny, dla którego jesteś tej rodziny członkiem niż taki, który jest szkolony pod obronę, ale więzi między nim, a człowiekiem nie ma. po prostu jak przychodzi co do czego to zwiewa ratując siebie. i to też są różne sytuacje w życiu, bo nie jest powiedziane, ze pies reagujący ucieczką np. na zaczepki pijaka nie użyje zębów w momencie, kiedy jego właściciel zostanie na serio napadnięty. tak samo jak nie jest powiedziane, ze pies pokazujący zęby pijaczkowi w razie czego tych zębów użyje. co by nie było, nie możesz na psa przelewać swoich lęków z przeszłości. sama zaopatrz się w gaz, sama ćwicz, żeby byś silna i szybka, bądź pewna siebie, a pies niech będzie Twoim towarzyszem. w końcu nie będzie zawsze obok Ciebie, pójdziesz do pracy/szkoły/sklepu bez psa i wtedy jakiekolwiek psie umiejętności na nic Ci się nie przydadzą.
  7. obstawiam, ze jak szczeka na podwórku to też nie jesteś w stanie nad nim zapanować? widocznie przedłużył sobie swoje podwórko o tę parę metrów za płotem.
  8. parę razy dziennie to nie jest "nawet" tylko bardzo mało. unikasz odpowiedzi co do konkretnej ilości czasu, stąd wniosek, ze poświęcacie jej go bardzo mało, a ona sama siedzi na podwórku z zabawkami. w ten sposób nie wychowacie dobrze żadnego psa.
  9. a przed czym konkretnie ma Cię bronić? jeśli będziesz wychodziła z takiego założenia i czegoś takiego psa nauczysz, to na spacerach będziesz miała dosłownie tykającą bombę. Twój pies będzie bacznie obserwował otoczenie szukając wrogów, przed którymi mógłby Cię obronić, a to nie jest dobre. a czemu tak właściwie doberman?
  10. czy macie więcej czasu dla psa. jak macie taras w bloku to nie zostawiaj jej tam. raz, ze może uciec, a dwa że jak zacznie się tam załatwiać to będą problemy z sąsiadami. noi jeszcze mogą wyniknąć problemy, jakie miała moja koleżanka - czyli sąsiadka szukająca znęcania się tam, gdzie go nie ma. jej pies nienawidził odkurzacza, więc na czas sprzątania wypuszczali go na balkon. jemu to pasowało, krzywda mu się nie działa, ale sąsiadka uznała, ze to złe wystawić husky'ego na balkon w mróz i złożyła wizytę koleżance mówiąc, że jeszcze raz zobaczy psa na balkonie to zadzwoni do TOZu. ja się zastanawiałam nad huskym, ale ostatecznie właściciele i hodowcy przekonali mnie, ze to pies nie dla mnie;)
  11. ona nie wie co to znaczy "nie wolno", skoro się do tego nie stosuje. gdyby znała "siad" i "zostań" to byś nad nią zapanowała tymi komendami. nie zwalaj tego na jej charakter, to po prostu brak wychowania. i czemu nie napisałaś jak często z nią cwiczycie? ile czasu dziennie poświęcacie tylko dla niej?
  12. nie bój się na zapas;) jeśli zaczniesz szkolenie od małego, z dobrym trenerem, a pies będzie miał odpowiednią psychikę to w sumie możesz nie mieć żadnych problemów. a jak się jakieś pojawią to dość szybko je skorygujesz. cóż, są psy gryzące swoich właścicieli, dlatego na początku Ci pisałam, żeby i narzeczony brał udział w wychowaniu i szkoleniu psa. zwłaszcza, ze on na dobrą sprawę jest gościem w domu i tak też będzie przez psa odbierany.
  13. ona nie jest agresywna ani uparta - ona po prostu jest szczeniakiem. szczeniak już tak ma, że gryzie i jeśli mu się jasno nie zakomunikuje, ze tak się nie robi i nie pokaże, jak zachowywać się należy to będzie gryzł jeszcze bardziej. własne podwórko nie jest do niczego potrzebne, ona potrzebuje zajęcia z człowiekiem. jakie komendy umie? jak często z nią ćwiczycie?
  14. a jak nie będzie? nie poskromisz psa normalnymi metodami jeśli ten pies będzie niewybiegany. z resztą to nie w porządku w stosunku do samego psa. godzina biegania rano - super, a ten wieczorny spacer to taki noga za nogą czy solidny marsz? jak masz bordera i to z nim wychodzisz wieczorem to możesz mieć ciężko pogodzić odpowiednie zajęcie się jednym i drugim. a gdzie w tym wszystkim narzeczony? bo z tego co piszesz to jego pies. a na rowerze nie jeździcie? i co z weekendami? i o każdym psie można powiedzieć, ze wybiegany jest szczęśliwy;) tylko dla każdego psa to znaczy co innego.
  15. przez 6 godzin on nie musi nic jeść, zje jak już dojedziecie na miejsce. będziesz miała ciekawego psa i dużo się nauczysz:P
  16. jak od małego będziesz go szkoliła to będziesz miała po prostu łatwiej;) przychodzi taki moment w życiu tego typu psów, że dorastają, hormony buzują i niestety piesek pokazuje różki. ale jak będzie szkolony, trener pokaże Ci jak jego zachowania korygować to sobie z tym poradzisz. a może trafisz na psa kochającego cały świat, kto wie:P a jak długa będzie ta podróż? bo czasem lepiej w ogóle nic nie dawać, zwłaszcza ze nie wiesz, jak on będzie znosił podróż i czy jakiś sensacji żołądkowych nie będzie. a przysmakiem najprostszym na świecie jest mięso. kup mu kurze albo krowie serduszka, jak je surowiznę to dawaj surowe, jak nie to ugotuj, pokrój na cieniutkie plasterki i już. jak chcesz je zabierać na spacery to wysusz je wcześniej w piecyku. możesz też zrobić sama psie ciasteczka. tylko pilnuj, żeby maluch nie był gruby, bo to bardzo źle na rozwój jego stawów.
  17. a spacery i szkolenie? czy wcześniej był czegokolwiek uczony czy po prostu był zostawiony sam sobie, wychowywał się sam, ktoś się z nim pobawił czasem i nic poza tym? i po co masz go dotykać jak je? niech zje w spokoju. a jak chcesz mu dać żarcie to po prostu go zawołaj, wtedy nie będzie sytuacji, że nie da do siebie podejść. w sumie podhalan to wielka rasa i może po prostu dopiero teraz dojrzewa, staje się psim nastolatkiem i sprawdza, na ile może sobie pozwolić.
  18. na agresję w stosunku do ludzi i innych zwierząt. bunt jak bunt, wypada w fazie dojrzewania (tak jak i u ludzkich nastolatków;)), dla dużych ras to około roku, trochę wcześniej, trochę później, w zależności od osobnika. i to też nie jest tak, ze dojrzewanie jest związane tylko z posłuszeństwem, bo hormony zaczną Twojemu psu wariować i może chcieć ustawiać wszystkie psy po kolei, używając zębów. musisz znaleźć dobrego trenera, który pokieruje wami od szczeniaka, żebyś później nie musiała odkręcać problemów. w Warszawie masz pełen wybór, możesz do jednego i tego samego chodzić na posłuszeństwo, a potem na obronę (tu jest ten plus, że trener już będzie znał Twojego psa i Ciebie), a możesz też na posłuszeństwo iść gdzie indziej albo w ogóle pójść sobie raz do jednego trenera, raz do drugiego, posłuchać co ktoś inny ma do powiedzenia, może ma inne metody szkolenia, inne podejście. jeśli bierzesz psa z dobrej hodowli, hodowczyni dba od małego o socjali i już pewnych rzeczy psa uczy to będziesz miała łatwiej. a hodowla jest daleko od Ciebie? bo jak blisko to może do szkoleniowca hodowcy się zapiszesz?
  19. słodki misio:) narzeczonego też się musi słuchać, bo co jak zachorujesz albo będziesz musiała gdzieś wyjechać bez psa? tak samo jak dzieci planujecie to też narzeczony będzie musiał się psem zajmować. to nie wpłynie na miłość psa do Ciebie i na jego posłuszeństwo, bo jasne, ze to będzie synuś mamusi;) ale musisz pamiętać, że facet też musi się zaangażować w opiekę, żeby problemów nie było. ej, teraz każda hodowla jest zarejestrowana:P jak będzie zostawał sam to na bank będziesz miała po powrocie sprzątanie:P a uczy się prosto, po prostu po obudzeniu się, po zabawie, po jedzeniu i jak widzisz, ze krąży i szuka miejsca bierzesz psa pod pachę, na dwór i jak się załatwi to chwalisz wylewnie i nagradzasz. nocy całej nie wytrzyma to też by wypadało, żeby wstawać co 2-3 godziny i go wynosić na dwór. jeśli nie to po prostu cala nauka tylko się przedłuży. zdemolować i tak Ci zdemoluje, więc już się na to psychicznie przygotuj:P po prostu wydziel mu jedno pomieszczenie, pozabieraj cenne rzeczy, dywany, kable i takie tam i niech tam zostaje. akurat są wakacje, więc pewnie będziesz w domu to zacznij naukę od zostawiania malucha samego dosłownie na chwilę, potem stopniowo wydłużając ten czas.
  20. poświęcaj mu minimum 3 godziny dziennie (a za czasów szczenięctwa/młodzieńczych lat lepiej, żeby było więcej), bądź konsekwentna, czytelna dla psa, stawiaj wymagania, ćwicz z nim dużo posłuszeństwa w każdej sytuacji. a mieszkasz sama? bo jeśli nie to pies musi się słuchać kazdego z domowników w podstawowym zakresie, tak żeby dało radę z nim wyjść czy wpuścić gości do domu. a fotki możesz wrzucić, słodkie szczeniaczki zawsze są mile widziane do oglądania:P a z jakiej hodowli masz psa?
  21. przynajmniej już wiesz, czemu poprzednia właścicielka oddała sunię... nie patrz na zachowania wilków tylko patrz na nią jak na niewychowanego psa. i weź też pod uwagę, ze masz ją od niedawna, jesteś dla niej obcym człowiekiem tak naprawdę. musisz znaleźć szkoleniowca, który was obejrzy i powie, jak pracować z sunią. a ile dziennie czasu spędzasz z psem?
  22. 8 godzin to dużo, ale tyle standardowo zostają w domu psy pracujących na etacie właścicieli. wszyscy żyją i mają się dobrze. jeśli bardzo chcesz psa którejś z tych ras to zastanów się czy masz minimum 3 godziny dziennie na wybieganie takiego psa. to nie są psy, które wypuścisz na podwórko i tam się wyganiają, tylko realnie musisz im poświęcić czas. i pamiętaj, ze pies żyje około 15 lat, więc zastanów się co dalej. teraz szkoła, potem studia, praca, zajmowanie się domem, może mąż i dzieci. a pies nadal będzie potrzebował ruchu i zajęcia.
  23. znalazłam je wszystkie na tej stronie: http://www.champdogs.co.uk/breeds/siberian-husky/breeders przeglądałam tylko pierwszą, więc to któryś z tych na pierwszej, ale hodowli to tu jest od groma i jeszcze trochę.
  24. tak w ogóle to w Castleford masz psy z eskimoskiego domku i jak Ci się ten wygląd podoba to mogłeś od nich psa kupić. byś miał bliżej:P w tym typie to jeszcze tu jest misiek: mullti i inter champion, miasto Ross-on-Wye tu nawet misiek biegający jest: a tu przepiękny i takiego bym mogła mieć: e tam, to parę hodowli w samej Anglii i już jaki przestrzał w wyglądzie. wychodzi na to, że tam jest to samo co i u nas, tylko u nas taniej.
  25. najlepiej widać piękno psa jak robi to, co kocha;) każdy szczeniak z ZKwP dostaje metrykę. to od nabywcy zależy później czy rodowód wyrobi czy nie. jak nie jesteś zarejestrowany w ZKwP to wyrobienie rodowodu pi razy drzwi wyniesie Cię 150zł (bo musisz opłacić składkę członkowską, kwoty różnią się w zależności od oddziału), hodowca opłacający składki będzie miał taniej. chociaż Ty powinieneś sobie dopilnować, żeby dostać rodowód, ale to znowu cena psa mogłaby być max 100zł wyższa, wliczając angaż hodowcy w załatwienie sprawy. na stronie naliczyłam 38, w tym dwaj emeryci. pięćdziesięcioma championami chwalą się swoją drogą, a te 38 są jako ich psy. ja tylko mam nadzieję, ze tu faktycznie jest kwestia pracowników czy rozdzielenia tych psów, jakiś współwłasności, tak dla dobra tych zwierząt. a profil wystawowy jeśli chodzi o rasy pracujące mnie nie przekonuje tak czy tak.
×
×
  • Create New...