Jump to content
Dogomania

majqa

Members
  • Posts

    36362
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by majqa

  1. Ja też jeszcze spróbuję podziałać z fantami. Na rachunek poczekamy jeszcze parę dni (zgodnie z umową z lecznicą) dopiero wtedy będę się martwić. Tu, w pierwszej kolejności do ogarnięcia jest Sylwia. Dziękuję Kochana, że chcesz pomóc. :loveu:
  2. Dziękuję, Sylwio... Dziękuję Wszystkim, którzy wsparli Bingusia... Tym sposobem darowane mu zostały 4 wspaniałe lata...
  3. Wczorajszy dzień był lepszy, dzisiejszy stał się b.złym... Dzwoniłam do Sylwii, nie udawało się połączyć ale w jakimś momencie oddzwoniła. Byli w lecznicy. Zrobiono badanie mocznika dwukrotnie (bo nie dowierzano?). Wyszła krotność normy (pomimo kroplówek rósł i nieustająco zatruwał organizm). Bisiu ledwo stał, wpadał w szczek, którego uspokajał tylko dotyk Sylwii. Pan doktor sam poprosił, patrząc i fachowym okiem i nieco na zimno, na trzeźwo, by pozwolono mu godnie odejść, by już się nie męczył. Sylwia podjęła tę trudną decyzję. Kiedy rozmawiałyśmy ostatni raz wyszła z nim na trawkę i była z nim do samego końca. Nie udało się... :-( Wierzę Bisieńku, że do zobaczenia... [*] Dziękuję Sylwio, dziękuję Panie Doktorze, dziękuję Jolu, że pomogliście Sylwii podjąć właściwą decyzję.
  4. Wyniki Bingusia niestety się pogarszają. Kreatynina wzrosła, mocznik spada na krótko po każdorazowej kroplówce (z nowej, podjętej serii). Z chwilą, gdy rośnie Binguś mocno słabnie. Poniżej zdjęcia sprzed ok. 2 dni i filmik z tzw. lepszego momentu, czyli po powrocie z kroplówki. Generalnie rokowania kiepskie/ ostrożne. https://www.youtube.com/watch?v=9Wjwi5Goufk&feature=youtu.be
  5. "Wieści o Bingo nie są najlepsze. :-( Leki stawiają go do pionu na krótko, jest słabiutki. Serduszko kiepścizna, nerki w stanie gorszym (podniosła się kreatynina, mocznik również, choć jest zbijany kroplówkami). Co gorsze, bo nie w finansach tu problem ale w samym Bingo, nie da się go zostawić w lecznicy (tak by nie był wożony). Dziś było to rozważane kolejny raz ale klamka zapadła w wiadomym kierunku, wrócił z Sylwią do Niej. Sylwia znika Bingo angażuje w "szaleństwo" szukania Jej strzępy swoich ostatnich sił. Gdybym czytała taki czyjś wpis pewno bym powątpiewała w jego szczerość. O ironio, to mój własny wpis i zdecydowanie wiem, o czym piszę. Dla Bingo nie istnieje świat inny niż świat o nazwie "Sylwia". Wszystko, co jest poza tym światem ma w 4 literach. Miałam okazję to widzieć, tego doświadczyć na żywo. Serce się kraje, to nie miłość do... a obsesja na punkcie jednego człowieka. Jak to wygląda na tu i na teraz... Sylwia się nie poddaje, lecznica również nie. Sylwia pewno w jakimś momencie zrobi wpis, dziś niech odeśpi, swoje już przepłakała. Wczoraj zgarnęła z ulicy "cień" psa. W rozsypce psychicznej jest z powodu samego Bingo. Dodatkowo dziś odszedł jeden z psiaków, który zachorował po Bingusiu."
  6. "Bisio dziś o 2 w nocy wyszedł sam na dworek zrobić siusiu!!!bardzo,bardzo się cieszę,a potem poszedł przekąsić coś do kuchni,bo wczoraj nic nie chciał jeść.Dałam mu jego ulubioną konserwę.Dziękujemy P.doktorze!!"
  7. "12.10.2014: Ranek nie taki, jakich by się chciało. Bingo zsikał się pod siebie (tak jakby tego nie skontrolował), leciał przez ręce. Lecznica (badania) zaliczone. Z tego co m.in. zapamiętałam w rozmowie - słabe serduszko ale to nie novum, wiedzieliśmy o tym. W badaniach wyszły podwyższone leukocyty (czyli jest stan zapalny) i granulocyty (mocznik i kreatynina oczywiście także), spadek jest natomiast parametrów: hemoglobiny, hematokrytu, płytek krwi. Rozważana jest babeszjoza (psiak jest zabezpieczony p/ kleszczowo ale z rozmowy z lecznicą wiem, że mają sporo przypadków - dany pies od tej strony dopięty na ostatni guzik i guzik z tego wychodzi, czyli pomimo... trafia się babeszjoza; w tym kierunku, na wszelki wypadek, Bingo dostał lek, przepraszam, że umknęła mi nazwa - wątroba w formie więc podoła). Reasumując, leki podane ( kroplówka też poszła), kolejna wizyta jutro. Pech drugi tu już dotyczący Sylwii (jak się w sobie pozbiera, pewno zrobi wpis). Po przekroczeniu progu lecznicy "flaczek" Binguś w trakcie, gdy go ratowano, odzyskał werwę. Chciał zapewne udziabać upatrzonego wroga - oberwała Sylwia - prawa ręka kiepsko. Mam nadzieję, że Sylwia mnie posłucha i rękę zobaczy lekarz (z opisu wesoło to nie wygląda)."
  8. Nie, absolutnie nie. Do dłubania w tym nie było nic. Poszedł antybiotyk podskórnie i jakaś dziiiwna mazia na to miejsce, na przyspieszenie gojenia się. Z wczoraj na dziś już widzę zmianę in plus. (Pan doktor oglądał to dokładnie, nie było nic "na odwal się".) Jeszcze raz looknęliśmy w wyniki, bo zrobiliśmy powtórkę krwi po całości i w związku z tym, co podejrzewałam (nie mówię o niespodziankach w stylu - kałuża), czyli posikiwanie/ jakby nie trzymanie/ kropelkowanie, badanie moczu. W krwi niepokojąca, jak u Henia wysoka fosfataza (cóż... przy sterylce, przy usuwaniu jajników jeden z nich był "zjedzony" zmianą złośliwą), reszta parametrów gites. W moczu śladowe białko. Ponieważ idzie antybiotyk to czekamy. Jeszcze nie podejmowaliśmy tropu, że nie trzymanie moczu może być posterylkowe. Dziś np. nie zdarzyło się nic, żadnych mikro kałużek, żadnych do uchwycenia np. na kostce podjazdowej, schodach (czyli tam, gdzie da się to wyłapać) kropelek. A Joko zewn. w absolutnej formie. :-)
  9. Cacuś to już dawno zapomniał o odjajeczeniu. Chodzi jak rakieta.:-) Jokusia - jeden punkcik po szyciu nie chce się goić, tzn. Joko nie pozwala, by się zagoił. Ugrzęzła więc na powrót w abażurze (właśnie wróciliśmy z lecznicy) - leki - antyb. zapodany, smarowidło na gojenie również. Poza tym ona również chodzi jak rakieta. :-) Odstawiła taką szopkę w drodze powrotnej, że Mama nie mogła jej utrzymać, szła w powietrzu, byle dostać mi się na kolana, co bezpieczne nie było. Ledwusiem ją Mama opanowała.
  10. Jacku, Sylwia pomyłkowo zamiast na dogo, zrobiła wpis na fb odnośnie wpłaty 180zł i karsivanu. Kopiuję więc Jej wpis tutaj: "Doszły pieniążki za hotelik 180zł bardzo Dziękuję.Dostałam również od PaniMarty Łabody 23 tabletki karsiwanu,bardzo serdecznie Dziękuję w imieniu Bingusia" Zatem, wpłata potwierdzona, a za karsivan pięknie, jeszcze raz dziękuję! :-)
  11. Witaj Jacku... :-) Jeśli, na co mam nadzieję, obecnymi długami są długi wobec Sylwii, prześlij Jej, proszę, równe 180zł (niech te grosze zostaną na koncie). O ile pamiętam, wobec pani doktor udało się nam wyjść na prostą, czyli na zero. Inne zadłużenie (nowa lecznica), które doszło w trakcie, udało mi się ogarnąć poprzez fb. Będzie jeszcze jedna spłata wobec tejże lecznicy ale są na to środki, mam je na koncie, ureguluję więc należność z tego, co mam (czekam na fakturę i robię wpłatę ze środków zebranych na fb i tę fakturę rozliczeniowo wstawiam również na fb). Binguś na razie leki ma, podobnie i karmę suchą i mokrą nerkową. Powtórka badań nerkowych nie wyszła dramatycznie.
  12. Za Cacuniem drugie podejście kastracyjne. Na narkozie wziewnej się odbyło więc hardcore, jaki miał miejsce x czasu wcześniej się nie powtórzył. Nie, nie, nie szykuje mu się adopcja ;-), tym razem była to konieczność z racji dolegliwości prostatowych. Przy okazji i ząbki zostały odpucowane. Tego samego dnia (a mowa tu o minionym czwartku) pod kozik poszła i Jokusia - usunięcia pypcia/ brodawki z łapki (próbowała sama się tego pozbawić ;-) ) oraz wielkiego tłuszczaka, o przedziwnej lokalizacji, bo niemal w pachwinie. Wsio poszło jak trzeba, ząbki też zostały przepucowane. Uff... powoli schodzi ze mnie powietrze stresowe. Teraz już kwestia wytrzymania do zdjęcia szwów i abażurów z łepetynek. A tu, takie tam, ostatnio popstrykane. ;-) Tych z gonitw, mordunków była masa ale wyszły... plamy, stwory za szybkie były. Co się uchowało wyostrzyłam.
  13. Sylwuś, dzięki uprzejmości martka1982, której gorąco dziękuję :loveu: Binguś dostanie 23 tabl. karsivanu. Podałam już adres do wysyłki. Jak dostaniesz tabl., daj znać proszę, żebym mogła potwierdzić odbiór i raz wtóry podziękować.
  14. Aniu, skontaktuj się ze mną, proszę, przez wydarzenie Bingo (tam mnie trafisz): https://www.facebook.com/events/341731129318156/?ref=51&source=1 Usiłuję dobić się do Ciebie na priv. ale bez szans. Albo zablokowałaś taką możliwość w ustawieniach albo masz zapchaną skrzynkę. :-(
  15. Jeśli aktualny jest jeszcze karsivan poproszę o pomoc dla tego psiaka: http://www.dogomania.com/forum/topic/80162-bingo-staruszek-pudel-za%C4%87ma-padaczka-chore-serce-pomocy/
  16. Aniu, nie wiem, czy wszystko wyłapałam ale przy fantach od Smyku nie widzę kosztów wysyłki i info, że od Niej będzie wysyłka, podobnie jest i przy fantach od KINGUNI75 (ponadto, nie pamiętam, upewnij się proszę, czy nie powinna być ona pisana z małych liter ale może się mylę; obecne dogo nie podstawia nicków :-(, mój też jest pisany raz capsem raz małymi literkami). Przy jednym z moich fantów, jak już napisałaś, że wysyłka ode mnie, zlikwiduj, proszę moje imię i nazwisko. I do poprawki jest chyba z MAŁA_CZARNA na mała_czarna.
  17. Qrczę, Lusia w sumie jest tak samo kwadratowa jak i była. Hm... za to do odchudzania jest Budzio i ekhm... Joko. Cholercia no... pewno przesadziłam z "zaróbkami"/ wkładkami, którymi im zmiękczam suchą karmę light seniorkową. Zabawka nie, nie na allegro ale znajdę Ci link i podrzucę przez fb (plus obiecany buraczany opis, bo ze łba wyleciał).
×
×
  • Create New...