-
Posts
1510 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Kacedy
-
revii - dzięki za czujność i zgłoszenie. Sunia ze stacji benzynowej już jest zabrana i umieszczona w DT. Niedługo, jak się uda to wkleimy foty (DT ma problemy z netem).
-
- na to, czy w ogóle pani ma pojęcie o psach, czy to ew. będzie jej pierwszy kontakt z "własnym psem". Nie poleciłabym akity jako pierwszego psa w życiu. Czyli fajnie by było, aby pani miała już doświadczenie i wiedzę praktyczną z zakresu "obsługi psa". - na zachowanie, żywiołowość i podejście dziecka do psa. Akity to psy z reguły z dystansem do nieznanych sobie osób. Nie zawsze od razu chcą się spoufalać i nie zawsze życzą sobie, aby je miziać przeszkadzając w "kontemplacji" :) Owszem, lubią kontakt z człowiekiem, ale mają też swoje chwile, gdy wolą być same i należy im na to pozwolić. - wypytaj panią jaka bedzie reakcja, gdy pies coś zniszczy lub gdy nabrudzi podczas nieobecności domowników, - dla akity jest szczególnie ważne, aby nie szkolić jej i nie układać za pomocą metod siłowych, - jeśli Astra ma akitowy charakterek to ważne jest ustalenie od samego początku zasad i reguł w domu (co wolno, a co nie), oraz ustalenie hierarchi. Konsekwencja i cierpliwość w ich stosowaniu i zachowaniu to podstawa. To nie może być chaos i na "żywioł", a tym bardziej gdy jest tam dziecko i kot. Mały metraż dla akity nie jest przeszkodą jeśli ma zagwarantowaną odpowiednią ilość spacerów. Dodam może jeszcze, że akita nie ma takich wymagań jak haszczak, który musi się wybiegać i wyszaleć. Jej poziom rozleniwienia jest raczej porównywalny z kotem? (sic!). W ogóle akita to taki "koto-pies" :). Czyli nie należy wymagać "chodzenia przy nodze" :), ani ciągłego aportowania piłki. Ja przynajmniej kota w takiej roli nigdy nie widziałam :) Należy natomiast mieć świadomość mocnego i niezależnego charakteru tego typu psa, oraz wiedzę, że krzykiem się niczego z akitą nie osiągnie. Jedynie cierpliwością, konsekwencją i spokojem. Zatem dobrze by było, aby pani była osobą spokojną, ale równocześnie zdecydowaną, rzeczową i konsekwentną. No to tak pokrótce :)
-
Owszem, znam jedną akitę, która po adopcji zaprzyjaźniła się z nieznanym sobie kotem. Z tym, że ta akita była od szczeniaka socjalizowana z kotami w swoim starym domu, tak więc na nie nie polowała. A przepraszam- znam jeszcze niedawny przypadek. Pies akita, który gonił koty po adopcji zaprzyjaźnił się w nowym domu z tamtejszym futrzakiem. Może przyjaźń to słowo nieco "na wyrost", ale krzywdy sobie nie robią. Tak więc szansa jest- ale ryzyko spore. Myślę, że dużo tutaj może również zależeć od charakteru kota oraz podejścia właściciela. Znam również wiele akit, które chowane od szczeniaka z kotami żyją z nimi w wielkiej przyjaźni.
-
No niestety- akity to psy z dosyć silnym instynktem łowieckim. Japończycy wyhodowali je z myślą o: - polowaniach na niedźwiedzie, - stróżowaniu, - walkach psów. Stąd u akit: silny instynkt łowiecki, mała tolerancja w stosunku do innych psów, silny instynkt terytorialny. Na huskaczach się nie wyznaję, ale z tego co wiem to też psy potrafiące zapolować na kurę sąsiada.
-
No, fajnie Ci się układa. Podoba mi się ta opcja :) Czy pani mieszka sama z dzieckiem, czy jest tam jakiś TZ? a jeśli jest to co on na nowego członka rodzinki mówi? A jeśli pani mieszka sama z dzieckiem i kotem i....pracuje to sporo ma obowiązków. Podoła jeszcze z psem? Jakby nie patrzeć to jest dodatkowy obowiązek i dodatkowy wydatek.
-
To chyba ta pani wczoraj mnie zagadnęła na gg. Kot i dziecko się zgadzają. Wrocław również. Pytała jak Astra reaguje na koty i dzieci- odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie sposób sprawdzić w warunkach schroniskowych. Rozmowa się urwała, gdy zapytała o miejsce pobytu Astry- jako, że nie czuję się upoważniona do jego podawania to nie podałam. Powiedziałam, że ma namiary w ogłoszeniu to niech dzwoni :) Przepraszam, za "spychologię", no ale tutaj tak musiałam. Hmmm- uważam, że skoro chce przyjechać to super. Rozumiem, że przyjedzie z dzieckiem i bez kota. No a co będzie jak się zdecyduje, a po adopcji z kotem nie będzie zgody? Czy pani ma jakieś wyjście awaryjne?
-
[B]kizimizi[/B]- oczywicie masz rację, że reakcję Astry na dziecko należy sprawdzić. W tym celu też planowana była wstępnie wizyta ew. DT razem z dzieckiem w schronisku. Fakt, że przy tak krótkiej konfrontacji nigdy nie otrzymamy pełnego obrazu zachowań Astry, ale czy to oznacza, że w ogóle sunia nie powinna trafić do domu z małym dzieckiem? Czyli że wykluczamy również ostateczną adopcję do domu z dzieckiem? Bo przecież DS też ją może zwrócić do schronu, gdyby okazało się że Astra "nie spełnia oczekiwań", bądź też źle zachowuje się w stosunku do dziecka. Szczerze? - DT to w tej sytuacji jedna z niewielu szans dla niej na udaną adopcję z uwagi na fakt, że w schronisku niczego nigdy nie uda się zaobserwować przy takich a nie innych "układach". [B]kora[/B]- nie, nie uważam że to iż pan nie przyjechał przesądza cokolwiek. Jedyne co wiem i czego jestem pewna, to to że ogłaszając Astrę pomimo wstępnych deklaracji pana - może uda się jej znaleźć inny dobry dom.....zamiast czekać kolejny tydzień.
-
[SIZE=4][B][COLOR=YellowGreen]Wesołych Świąt! [/COLOR][/B][/SIZE] [IMG]http://i40.tinypic.com/50p9tv.jpg[/IMG]
-
[quote name='magda z.'] Opowiadał o posiadanym psiaku - był według jego opinii bity, bo na początku był wycofany, po 2 tygodniach się dopiero odezwał ze szczekaniem, uczył go też trochę. [/QUOTE] No tu bym dyskutowała, chociaż oczywiście nigdy nie ma pewności, co do faktu traktowania psa przez byłego właściciela. Zapraszam jednak do zapoznania się z opisem Anshina przekazanym nam przez jego byłego opiekuna. [URL="http://www.akity.pl/index.php?id=89"]Znajdziecie go na naszej stronie.[/URL] Opis, o którym mówię to ten "pochylony brąz" .Ale oczywiście- papier przyjmie wszystko i pisać można różne rzeczy i w różny sposób. Jak dla mnie Anshin mógł być początkowo wycofany, bo oddano go w wieku prawie 7 lat z domowych warunków, do których przywykł prawie "od zawsze". Z dnia na dzień zmienił otoczenie (co nie jest bez znaczenia dla psa o silnym instynkcie terytorialnym jakim jest akita), oraz własnego pana, co też nie jest bez znaczenia. Mówi się, że akity to "rasa jednego pana". Ponadto przedstawiciele tej rasy należą do psów o dosyć ograniczonej "wylewności" zachowując spory dystans do osób, których nie znają. I ten dystans może trwać bardzo długo, szczególnie w przypadku psa starszego. Kwestia czasu, cierpliwości i umiejętności przyszłego właściciela, aby zdobyć sobie zaufanie akity. Mnie się to udało np. dopiero po roku od adopcji swojego rudzielca :) Jeśli chodzi o szczekanie- ze swojej natury akity b. rzadko szczekają- więc jak dla mnie to też nie jest wyznacznik złego traktowania psa przez byłych włascicieli. Jeśli pan jest stanowczy i konsekwentny w realizacji swoich postanowień w stosunku do psa to tym lepiej :). Daje to bowiem pewnego rodzaju pewność, że jeśli zdecyduje się na Astrę to sobie z tą uroczą dwójką da radę :)
-
Kontaktu z panem fundacja nie ma ponieważ ów pan wziął Anshina od dotychczasowego jego właściciela bez uzgadniania czegokolwiek z nami. Kontaktu z byłym właścicielem Anshina też nie utrzymujemy (to pan znajomy bardziej dla dziewczyny z fundacji zajmującej się rottweilerami). Anshin jest wykastrowany, koszt tej kastracji pokryliśmy jeszcze przed adopcją psa. Niezależnie od wszystkiego uważam, że Astra powinna zostać wysterylizowana przed adopcją.
-
[quote name='kora78'] a musztra- czemu nie? przynajmniej nie nuda w schronie ;)[/QUOTE] niom, szpice raczej nie z tych co chodzą co do centymetra przy lewej nodze..... [quote name='kora78']albo przyjechać do schro z anshinem i zobaczyć, czy się polubią? to też dobre.[/QUOTE] Akity mają dosyć silny instynkt terytorialny i fakt, że na obcym terenie (czyt. schronisko) Anshin zaakceptuje Astrę nie musi oznaczać, że zrobi to po powrocie do domu na swoim terenie. Oby tak było.
-
Myślę, że warto zrobić wizytę u pana. Może psy tam "na baczność i w szeregu" nie stoją i nie ma "porannej musztry" :) Skoro pan przyznał, że adoptował Anshina to znaczy, że mówił Ci prawdę. Swoją drogą -skoro pies do tej pory żyje i pewnie ma się w miarę dobrze to też o czymś świadczy. Być może to dobry dom. Ja obawiałabym się tylko jednego. Czy Anshin zaakceptuje Astrę na swoim terenie. Może być różnie i co wtedy jeśli nie? Zapytaj pana co zamierza zrobić jeśli psy się nie dogadają
-
Obiecałam wkleić linki gdzie ogłaszamy Astrę, przepraszam że z opóźnieniem, ale mam problem z netem: [URL]http://www.e-zwierzak.pl/najnowsze/0/10600/[/URL] [URL]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/4424387_piekna_przejmujaco_smutna_astra_prosi_o.html[/URL] [URL]http://www.adopcje.org/adopcja45320.html[/URL] [URL]http://www.eoferty.com.pl/piekna_przejmujaco_smutna_astra_prosi_o_dom_176202.html[/URL] [URL]http://petsy.pl/ogloszenia/3/1_Psy/34_Wielorasowe/6322_Pi_kna_przejmuj_co_smutna_Astra_prosi_o_Dom.html[/URL] [URL]http://adsy.pl/ogloszenia/65/posts/6_Spo_eczno_/10_Oddam_zwierzaka/30813_Pi_kna_przejmuj_co_smutna_Astra_prosi_o_Dom.html[/URL] [URL]http://www.ofertka.pl/piekna,_przejmujaco_smutna_astra_prosi_o_dom-300012192.html[/URL] [URL]http://www.kupsprzedaj.pl/zwierzeta/psy/wielorasowe/showAdvert4047560.html[/URL] [URL]http://wroclaw.olx.pl/piekna-przejmujaco-smutna-astra-prosi-o-dom-iid-82926523[/URL] [URL]http://www.pineska.pl/?id=74036[/URL] [URL]http://www.petworld.pl/ogloszenie/psy/piekna-przejmujaco-smutna-astra-prosi-o-dom/13654[/URL] [URL]http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=56028[/URL] [URL]http://www.adopcjepsow.org//animalinfo.php?id=1356[/URL] [URL]http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Piekna-przejmujaco-smutna-Astra-prosi-o-Dom,12009[/URL] [URL]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/[/URL] (tu czekamy na akceptację) [URL]http://owi.pl/ogloszenie/Piekna_przejmujaco_smutna_Astra_prosi_o_Dom,135003[/URL] Astra będzie miała jeszcze wystawione dziś lub jutro Allegro. Ogłaszamy ją (tam gdzie jest wymóg miasta) - jako Wrocław ;)
-
tak- wiem .....od nas z fundacji pan psa nie dostał, przyjechał do nas w sprawie adopcji Japy: [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=158[/URL] ale jakoś ani pan psu, ani pies panu nie przypadli do gustu. Pan tak samo szybko wyjechał jak przyjechał. Speszył się oglądać jeszcze Anshina, którego jedynie pomagaliśmy ogłaszać, ale nie w naszych rękach była ostateczna akceptacja osoby zainteresowanej. Pan- typ raczej "wojskowy". Trudno mi powiedzieć jakie oferuje warunki, bo ich nie widzieliśmy. Tak więc jeśli już to na pewno trzeba sprawdzić dom.
-
Dzisiaj, w pierwszy dzień wiosny do swojego nowego Domu pojechał "nasz" Atos :) [IMG]http://i50.tinypic.com/xckmzk.jpg[/IMG]
-
Jest to film oparty na prawdziwej historii, która wpisana jest w historię rasy. Już kiedys powstała japońska wersja: Tutaj skrócik: [video=youtube;P3s11acb7Z8]http://www.youtube.com/watch?v=P3s11acb7Z8[/video] No cóż- z R.Gerem jest popularniejszy, bo....no bo własnie...Gere :) [quote name='MyszkaMiki'] Zapewniam, że film spodoba się każdemu miłośnikowi psów, nie tylko tej rasy. [/QUOTE] my, wszyscy miłośnicy rasy obawiamy się jednego- "mody na rasę" po takim filmie. Jak pokazuje doświadczenie, popularność "psich aktorów" przekłada się niestety na wzrost zainteresowania rasą, a gdy moda mija psy lądują w schronach. Nie mówiąc już o tym, że akity to trudna rasa i będą lądować w tych schronach niestety często.....Gdy już wyrosną z pięknych puchowych kuleczek, przeminie czar wzruszającej historii Hachiko i niedoświadczonemu właścicielowi przyjdzie się zmierzyć z rzeczywistością.