Jump to content
Dogomania

Mageda

Members
  • Posts

    326
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Mageda

  1. A gdyby zrobić w ten sposób, że: Jeśli po wizycie u weta okazałoby się, że pies musi dostać przez jakiś czas leki (tabletki np przeciwbólowe) wrócił by pod blok i płomyczek nadal by go dokarmiała. Zdobyła już środki na worek jedzenia... Druga opcja optymistyczna - Jeśli u weta okazałoby się, że coś jest nie tak i psiak musi np. chociażby dostawać zastrzyki czy być przypilnowany przez okres rekonwalescencji (około 7-14 dni hipotetycznie) to może Asencja przekonałaby swojego TŻ, aby przetrzymać go jednak w garażu i jeśli będzie już lepiej, to po prostu zawieźć go pod blok tam gdzie mieszka i płomyczek nadal by go dokarmiała... Głośno myślę, nie mam doświadczenia.
  2. kaszanka - o której byłaś dzisiaj z Sabą na szkoleniu? My od wczoraj zaczęliśmy szkolenie ze Spajkiem :)
  3. O zdjęciach pamiętam, zrobię jak będę miała chwilkę... Może jutro w lesie jak nie będzie padało, bo mamy w końcu samochód i chcemy do lasu pojechać ze Spajkiem. I Dyziulka byśmy wzięli. Wpadłam napisać, że wczoraj byliśmy ze Spajkiem na szkoleniu, a raczej na takim spotkaniu organizacyjnym. I od dziś zaczynamy naukę w psiej szkole:) Ogólnie nauka posłuszeństwa, ponieważ Spajk od jakiegoś czasu nie zawsze zachowuje się tak jak byśmy od niego oczekiwali... :)
  4. Gdyby chodziło tylko o transport do Białegostoku, to juro mam dzień wolny, jednak za zwrot kosztów paliwa... Ewentualnie jeszcze dziś. Tylko nie wiadomo co dalej z psiakiem jakby zobaczył go wet.
  5. jhet źle chyba zrozumiałaś co napisałam :) ja jak najbardziej Ciebie popieram, też uważam, że należy jechać do weterynarza. po prostu skoro może zawieźć go do Bstoku do schroniska/TOZu to nie rozumiem, czemu nie do weterynarza... Nie oceniam tu nikogo, absolutnie.
  6. Aa nie możesz go na przykład przytrzymać w łazience? Wiem, że to nie jest rozwiązanie "godne" psa, ale w tej chwili chociaż tyle... jhet napisała, że piesek musi dziś trafić do lekarza Pisałaś wcześniej, że możesz zawieźć go do Bstoku do domu gdyby się znalazł, czemu nie chcesz pojechać do weta? Ktoś wyżej ofiarował pieniądze na weta... Piszesz ciągle o sąsiadach, przecież NIC się nie stanie, gdybyś go kilka dni przetrzymała nawet w tej łazience.. A poza tym, jeśli z mieszkania nie wydziela się smród, zwierzęta nie hałasują to sąsiedzi nic nie mają do gadania. Rozumiem, że jesteś młoda, porozmawiaj ze swoimi rodzicami, powiedz, że obok Was umiera żywa istota, że należy się jej pomoc w ratowaniu jej, lub pomoc w godnym odejściu jeśli tego wymaga...
  7. Wersja Pana: Dzwonił do osoby, która miała przeprowadzić wizytę PA, jednak nikt nie odbierał, ani do niego nie oddzwonił. Pan czekał i zrezygnował. Ma nowego psiaka. Także domku kochający Dyzia gdzie jesteś ?
  8. Niestety, wizyta PA się nie odbyła, ponieważ Państwo nie skontaktowali się z Izą.
  9. Jeszcze 2 tygodnie temu Spajk wyglądał tak :) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1408/8e02d19957f26534med.jpg[/IMG][/URL] Teraz znowu na wiosnę go ogoliliśmy. Najdłuższe ostrza do maszynki jakie psi fryzjerzy mają to 2cm, także Spajki znowu tak króciutko jest ścięty. Chciałam mu zostawić włos około 5cm, jednak jak zaczął być ścinany nożyczkami na taką długość to trochę się robiły na nim "schody" i chcąc nie chcąc został ostrzyżony maszynką. Wstawię zdjęcia jak tylko porobię.
  10. Pipi - ja nie mam kontaktu z Izą o której pisałyście i też siedzę jak na szpilkach. Czekam na wieści czy wizyta się odbyła i z jakim skutkiem. Ta młoda przyszła właścicielka, o której Ci pisałam na pw, więcej już nie zadzwoniła. Także oni zrezygnowali. Tak się składa, że akurat ta młoda dziewczyna była z Czarnej Białostockiej i Ci Państwo u których ma być wizyta też są z Czarnej Białostockiej. Ja za ten domek trzymam mocno kciuki. Randa mailowała z córką. Do nas natomiast dzwonił jej tata i przez telefon wrażenie pozytywne. Także trzymam kciuki i czekam na wiadomości.
  11. A Dziś Dyzio wygląda tak: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/1407/e16491de89257d61med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/1444/cf1181101e840022med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/1411/466ef9f29e0b62f0med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/1445/4e0b39aa353b1a13med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/1463/81f1cd60cb1cd2a3med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images42.fotosik.pl/239/058235f401ce29fcmed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/1407/cfec76c8ab9df7ebmed.jpg[/IMG][/URL]
  12. Randa - czy wiesz, na kiedy Iza umówiła się na wizytę PA w Czarnej Białostockiej ?
  13. Śliczny pies, dobrze że jest już szczęśliwy i ma miękko pod dupką :)
  14. Pani chciała go zobaczyć i zobaczyła. Tak jak napisała Pipi - Dyzio absolutnie nie nadaje się na wieś na podwórko. On śpi na łóżku, bądź na kolanach. Po prostu jest rozpieszczony do granic możliwości:)
  15. Pani, która szuka dla swojej mamy psa na wieś koło Augustowa była dzisiaj oglądała Dyzia. Ona jutro jedzie do Augustowa do swojej mamy i chciała pieska już. Ma się zastanowić i porozmawiać ze swoją mamą, czy zgodzi się na wizytę pa.
  16. Ta Pani dzwoniła również z zapytaniem o Dyzia. Była wczoraj córka tej Pani, która wcześniej dzwoniła i mówiła, że musi porozmawiać z mężem. Wcześniej w sobotę z kolei dzwonił Pan z Czarnej Białostockiej i okazało się, że to małżeństwo, tylko dzwonili z różnych nr. Dziewczyna ma się zastanowić, Dyzio jej się spodobał. Aczkolwiek jak weszła z koleżanką, to Dyzio szczekał niemiłosiernie dał dyla pod ławę i nie chciał stamtąd wyjść przez jakiś czas. Spajki też dał koncert.
  17. Dziękuję za podpowiedzi. Wypytamy o wszystko. Tak, Pani wie, że może Dyziek nie widzieć. Pytała tylko, czy nie przeszkaddza mu to w funkcjonowaniu. Mówiliśmy również, że ma kropelki wpuszczane. Zobaczymy.
  18. Dzwoniła ponownie ta Pani, która miała z mężem porozmawiać. Jutro na 15 ma przyjść do nas jej córka. Jest pełnoletnia. Pani powiedział, że może od razu umowę podpisać ta córka, jeśli się jej spodoba. Przez tel, powiedzieliśmy, że to jeszcze wizyta PA musi się odbyć, to Pani była mocno zaskoczona i zdziwiona. Czekamy. Zobaczymy.
  19. Dyzio miał w niedzielę drugie szczepienie. Na dwór nadal nie wychodzimy. W sobotę miał gościa. Odwiedził nas wyżeł, a Dyzio takie mu powitanie zgotował, że ho ho... Obszczekał go na wejściu, dał dyla pod ławę zostawiając za sobą ścieżkę mokrą :) Nie wiadomo było czy on się boi tak dużego psa, bo piszczał i szczekał, ale ogonem machał zawzięcie. Potem jak już Wigo się położył i Dyzio zbliżył się do niego, to powiedzmy że było ok:) Wigo chciał go powąchać, zbliżył mordę do Dyzia, a Dyzio caaap go zębami :) Ale, że Wigo miał refleks to Dyź tylko kłapnął zębami w powietrzu. To samo w lecznicy, jak zobaczył shih tzu, schował się za recepcję i burczał pod nosem na obcego psa :) Jak tylko Dyziek będzie po trzecim szczepieniu i będzie mógł wychodzić na dwór musi mieć stopniowy kontakt z innymi psami.
  20. OK. Ludzie nie zadzwonili, nie przyjechali. Wczoraj natomiast dzwoniła inna Pani, na umowę adopcyjną się wstępnie zgodziła. Musi porozmawiać z mężem.
  21. Nie znam szczegółów. Pan zadzwonił dzisiaj i powiedział, że jego córka wypatrzyła Dyzia na tablicy i wpadł jej w oko. Nie dopytywał o małego, nie pytał o nic, bo dał do zrozumienia, że on jakby nie jest decyzyjny i dzwoni w jej imieniu. Poprosił tylko o adres i powiedział, że albo dziś, albo w niedzielę przyjadą. Mieszkają w Czarnej Białostockiej. Nic więcej nie wiem, to mój Tż rozmawiał i tylko tyle się dowiedział. Nie wiemy nawet, czy ci Państwo zadzwonią wcześniej przed przyjazdem... O umowie na pewno wspomnimy. Wypytamy jakie mają warunki dla Dyzia itd. O wizycie również powiemy. Ja takiej wizyty nigdy nie robiłam, nie znam się na tym. Wiem na pewno, że chce aby Dyzio trafił do wspaniałego domku. Także chętnie o pomoc poproszę w przeprowadzeniu takiej wizyty. Na razie poczekamy, zobaczymy czy Ci Państwo przyjadą i będziemy myśleć.
  22. Dziś był pierwszy telefon w sprawie Dyzia. Pan dzwonił w imieniu swojej córki i chcieliby zobaczyć Dyzia. Umówili się na dziś lub jutro. Czy oni będą muszą wyrazić zgodę na wizytę przed adopcyjną ?
  23. U mnie od 2 tygodni Spajki ma właśnie założoną obrożę Foresto. Nie śmierdzi. U nas kiedyś to tylko Preventici były stosowane, jednak jak wycofali je ze sprzedaży, to wtedy trzeba było pipety stosować. Dla nas Preventic sprawdzał się idealnie, bo był wodoodporny. Dlatego teraz jak usłyszeliśmy o Foresto to bez zastanowienia daliśmy się skusić.
  24. To może lepiej, że nie widzi na jedno oczko i jest ono w trakcie leczenia. Bo taka jest przecież prawda.
  25. A u nas ok, bez zmian. Maluch dokazuje, bawi się, śpi i wcina chrupki - tak wygląda jego dzień. Dzisiaj nasikał 3 razy na gazetę, ale do swojego posłania również :) Dyzio już prawie rozumie słowo NIE. Strasznie lgnie do człowieka, potrzebuje bliskości. Jeśli nie weźmiemy go na kolana jak siedzimy na kanapie, to Dyzio kładzie się wtedy centralnie na stopy. Jest kochanym psiaczkiem, cudownym rozrabiaką, maluszkiem przytulakiem. Oczko bez zmian, cały czas zakraplamy. Tak się zastanawiam nad tym jego ogłaszaniem, tzn kiedy zacząć.. Oczko może być nawet pół roku leczone i nie wiadomo kiedy będzie ten efekt, czy w ogóle jakikolwiek efekt będzie. Na razie jest bez zmian. Maluch nie widzi na to jedno oczko. Po prostu czas pokaże co z tego będzie. Może ogłaszać, że oczko jest w trakcie leczenia? A może nie pisać wcale? Nie wiem, nie mam doświadczenia w tym temacie, tak myślę głośno.
×
×
  • Create New...