Jump to content
Dogomania

asikowska

Members
  • Posts

    2777
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by asikowska

  1. Dzień dobry. W imieniu skarpety wesprzemy Kuleczkę. Poproszę o dane do przelewu na pw. Pozdrawiam Asia Skarbnik Skarpety im. Talcott
  2. Wsparcie dla promyczka wysłane. Czekam na kolejne nr kont w wiadomości prywatnej. Pozdrawiam Asikowska
  3. Jestem za 🙂 Czekam jeszcze na Monikę ale myślę że to tylko formalność. Poproszę o dane na pw do przelewu.
  4. Jestem za i Monika z Katowic też. Kulka dostanie od skarpety 300 zł. Już robię przelew.
  5. Witam po dłuższej przerwie. Wpłaty wpływają regularnie na dzień dzisiejszy stan konta wynosi 4 841,50 zł. Jeśli są jakieś prośby o wparcie to proszę wyślijcie też mi wiadomość na pw bo nie zawsze tu zaglądam i mogę coś przeoczyć a wiadomości z pw trafiają do mnie na maila i mogę szybciej zareagować. Pozdrawiam asikowska
  6. Hej przepraszam że przegapiłam post o Majeczce na skarpecie ale zmarła mi mama i jakoś ciężko nadal się pozbierać. Napisz proszę jak jej finanse i czy potrzebuje jeszcze wsparcia.

     

    Pozdrawiam

    Asikowska

    1. mari23

      mari23

      Majeczka już zdiagnozowana, jest lepiej, niż myślałam i finansowo też. Pozdrawiam serdecznie! 

  7. Jak najbardziej jestem za pomocą dla obu suczek. Z okazji świąt dla Jadziuni też proponuję 300 zł. Proszę o dane do przelewu na priv. Dla darczyńców i wszystkich dla których zwierzaki nie są obojętne życzę spokojnych i radosnych świąt.
  8. 2 lutego na konto skarpety wpłynęły pieniążki po Ibisku który jest już za TM. Bardzo mi przykro. Bardzo dziękujemy za 500 zł.
  9. W dniu 2 lutego na konto Skarpety im. Talcott wpłynęły pieniążki w kwocie 500 zł. Jako skarbnik w imieniu skarpety bardzo dziekuję.
  10. poproszę o nr konta na pw dla Borysa, dostał wsparcie od Skarpety im. Talcott ale nie mam jak zrobić przelewu. Pozdrawiam Skarbnik Skarpety
  11. Kochani jestem i przepraszam że mnie tak długo nie było. Te dwa ostatnie miesiące były dla mnie bardzo trudne, najpierw ja się pochorowałam a potem moje dwa ogony. Listopad to dla mnie jakiś koszmar, pod długim leczeniu i walce musiałam pożegnać moją Neskę na początku listopada ( nerki przestały pracować) Niby powinnam się spodziewać bo to już staruszka i miała ponad 16 lat ( ze mną była 8 po tym jaka adoptowałam ją ze schroniska) ale jakoś ciężko. Chodziłyśmy przez dwa tygodnie dzień w dzień na kroplówki ale po odstawieniu wyniki były jeszcze gorsze niż na początku leczenia, z czasem organizm odmówił posłuszeństwa i mogłam podjąć tylko jedną decyzję by ulżyć jej w cierpieniu. Lekko odpoczęłam a potem zaczęły się problemy z drugą sunią (Nina spędziła ze mną 15 lat, przygarnęłam ją jak miała 1,5 roku wychudzony jamnik a w brzuchu 8 szczeniaków, maluchy znalazły dom a Ninka została ze mną). Zaczęło się od wymiotów, biegunek a w konsekwencji okazało się że ma rozległego raka wątroby. W piątek musiałam podjąć kolejną najgorszą decyzję w życiu. Staram się jakoś trzymać ale dla jednej osoby to za dużo.. Powoli wracam do żywych choć nie jest łatwo. Jutro zrobię wszystkie przelewy i postaram się do końca tygodnia zrobić rozliczenie. Uważajcie na siebie i dbajcie o siebie i bliskich bo ten rok jest bardzo trudny dla wszystkich. Dzięki Monika że czuwasz bo ja kompletnie straciłam głowę.
×
×
  • Create New...