Jump to content
Dogomania

stormcloud

Members
  • Posts

    32
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by stormcloud

  1. Wcięło i mojego posta po awarii forum więc raz jeszcze... My mamy pralkę beko z funkcją pupil, kupiliśmy ją właśnie ze względu na posiadane zwierzaki. Niestety potwierdzam - funkcja ta jest absolutnie bezużyteczna, zauważyłam, że sierści na ubraniach jest więcej po użyciu tej funkcji niż kiedy piorę w zwykłym programie. Na codzień używamy po prostu tych rolek do ubrań. Zawsze staram się mieć wymienne zapasy w szafie i dajemy radę. Wcześniej mieliśmy świnki morskie które ze względu na uczulenie jednej z nich na trociny, były trzymane na polarach. Polary te były regularne prane. Najpierw wytrzepywałam potem prałam w pralce z resztą kłaków które zostały. Pralka pociągnęła ładne 8 lat a pan z serwisu był mocno zaskoczony że aż tak długo. Myślę jednak, że to dużo zależy od pralki, lepsze są chyba te starsze modele bo teraz robią wszystko jakieś takie "jednorazowe". Ciekawa jestem ile nasza nowa pralka pociągnie...
  2. I my doczekaliśmy się wreszcie pierwszego śniegu naszej małej :D
  3. Ubranko Trixie Assisi. Cieplutkie i mięciutkie, idealne na mniejsze i większe mrozy :D Ubranko ma też odpinany kaptur. Musiałam pozbyć się tych tasiemek co przytrzymują ubranko z tyłu bo nie chciała chodzić jak miała je poprzekładane między łapkami. Bez nich śmiga w nim bez problemu :)
  4. U nas jeszcze nie ma śniegu :( Ale czekamy, cierpliwie czekamy, jestem bardzo ciekawa reakcji naszej małej na widok jej pierwszego w życiu śniegu :D
  5. Ja z naszą sunią w wieku 5 miesięcy wychodziłam jakieś 7-8 razy dziennie. Teraz ma prawie 9 miesięcy i dopiero od niedawna wychodzimy 3x ale bywają dni że 4x. U nas było tak, że miałam określone godziny (+/-) spacerów i mała nigdy nie stawała pod drzwiami prosząc o wyjście co czasem kończyło się siuśkami czy qpą w domu jednak z czasem chyba dostosowała się do określonych godzin i przestała robić w domu. Powoli rezygnowałam z jednego spaceru, obserwowałam czy będzie niespokojna jakby chciała wyjść i czy narobi w domu, jak było wszystko ok to na drugi dzień już o tej godzinie nie szłyśmy. Teraz czasem stanie pod drzwiami o nietypowej godzinie jak naprawdę musi i wtedy właśnie robią się 4 spacery :) Twój to jeszcze maluch. Może też przyzwyczaił się, że jak staje pod drzwiami to jest spacerek. Rezygnuj powolutku z 1, potem 2 itd. spacerów, wprawdzie narobi w domu ale możliwe że z czasem się dostosuje. Ja nawet nie zliczę ile razy biegałam się ze szmatką i papierem taletowym po domu zanim zeszłyśmy do mniejszej ilości spacerów. Najważniejsze to nie denerwować się jak nasiusia czy naqupka w domu. Cierpliwości i powodzenia :)
  6. Młoda od 5 dni jest na gotowanym rano, suchym wieczorem. Jak narazie żadnych problemów ze zjadaniem kolacji. Oby tak dalej :D
  7. A próbowałaś może Amolu? U nas amol to najlepszy środek na obrzydzenie psu gryzienia, skutecznie :D Nic innego nie pomagało, żadne zoologiczne odstraszacze nie działały. Nasza sunia też atakowała kanapy, fotele itp. skraplaliśmy wtedy amolem i jej się odechciało. Nawet gdy nas gryzła jak mała pirania kiedy była młodsza to smarowaliśmy się amolem i po kłopocie, oczywiście w żaden sposób nie wpłynęło to na nasze relacje bo nadal uwielbia pieszczochy i przytulanki :)
  8. Dzięki za odpowiedź. Tak myślałam, że to bardziej kwestia braku czasu ale wolałam się upewnić :) Ona śniadania praktycznie nie rusza za to kolację wcina aż miło. Rano zje tylko jeśli jej czymś dosmacze a ja już mam dość tego dosmaczania bo raz, że nie zawsze coś mam a dwa, że nie chcę jej przyzwyczajać. Dlatego też chcę gotowane dawać jej rano a wieczorem suche. Oki, zobaczymy jak to będzie, oby nie rezygnowała z kolacji bo rano takie dobre papu dostanie ;)
  9. Zdecydowałam się gotować naszej suni jedzonko i chciałabym to gotowane dawać jej rano a wieczorem suche. Zauważyłam jednak na forach, że większośc ludzi karmi swoje psy tak, że rano dostają suche a wieczorem gotowane. Czy jest jakaś reguła odnośnie karmienia w taki sposob czy po prostu brak czasu na podawanie gotowanego rano a jak najbardziej można ? :)
  10. Też myślałam o dłuższym porannym spacerze ale u niej jest ten problem, że na tym porannym załatwi swoje sprawy i sama ciągnie do domu, nawet jeśli to ona mnie budzi na sikupe, zrobi swoje i chce wracać. Nawet smaczki nie pomagają, po prostu nie chce iść dalej. Kiedy wrócimy to leci obudzić pana, troszke powariuje, pokręci się po domu i idzie spać. Dopiero na drugim spacerze ok. godziny 11 dłużej chodzimy. Jest nauczona, już nawet nie robi mi scen kiedy widzi że się zbieram tylko czeka na wyjściowego smaczka. Teściowa twierdzi że będzie wpadać, widać że uwielbia naszą psine i chętnie to zrobi ale jak to będzie w praktyce to się okaże.
  11. Sprawa wygląda tak: Mamy sunię, malutkiego kundelka, obecnie 7 miesięcy. Ponieważ pracowałam z domu, młoda nie zostawała sama dłużej niż 2-3 godzinki, tylko parę razy na 4-5 godzin. Niestety, teraz rozglądam się za nową pracą, najchętniej poszłabym na pół etatu ze względu na psa jednak najciekawsze oferty są na caly czyli nie byłoby mnie w domu jakieś 8-9 godzin. I tu pytanko: Czy jeśli do tej pory mała grzecznie zostawała sama w domu, nie demolowała mieszkania i najprawdopodobniej przez cały czas mojej nieobecności spała albo ciamkała swoje "gnatki" to czy nagle te 8 godzin nieobecności pańci nie zmieni jej zachowania i nadal będzie grzecznie zostawać? Obawiam się troszkę tego, że coś jej się w łepetynce poprzestawia i zacznie wariować jak nagle zostanie sama na tyle godzin dlatego pomyślałam, że zapytam tych bardziej doświadczonych ;) Aha, całkiem możliwe że teściowa będzie wpadała raz dziennie wyprowadzić ją na spacerek i dotrzymać towarzystwa. Czy to ułatwi sprawę zostawania na tak długo?
  12. Nie znalazłam podobnego tematu (wyszukiwarka nadal mi nie działa). Nasza 6-cio miesięczna sunia (mały kundelek) uwielbia penisy wołowe odkąd miesiąc temu zdecydowałam się dawać jej to coś ;) Taki kupiony większy tnę na kawałki ok. 7-8cm i daję jej co drugi dzień, najczęściej wczesnym wieczorem. W ciągu dnia dostaje też kawałek żwacza albo płucko. Teraz właśnie kończy wcinać takiego penisa a ja się zastanawiam się, czy nie za często jej to daję? A może tak mały kawałek może dostawać codziennie?
  13. Miałam dokładnie to samo z naszą sunią. Na spacerze nakręcała się podczas zabawy i zaczynała tarmosić moje nogawki jak szalona. Stanie w bezruchu, odciąganie natręta smyczą czy stanowcze NIE, NIE RUSZ też nie pomagało a jednak, z czasem młoda załapała o co chodzi. Teraz ma 6 miesięcy i baaardzo rzadko zdarza jej się nakręcić na nogawkę a jeśli już, to nauczyłam się wyczuć ten moment i stanowcze NIE pomaga i puszcza nogawkę. Może Twój maluch też potrzebuje czasu na załapanie o co chodzi, nam to zajęło 3 miesiące i naprawdę są postępy :)
  14. Tego jeszcze nie robiłyśmy, spróbuję. Około godzinę temu wróciłyśmy ze spaceru i był to jeden z najbardziej udanych spacerów a nie pracowałam z nią za bardzo tylko biegałyśmy i szłyśmy sobie w szybszym tempie, nawet szyneczka ją interesowała i szukała kontaktu ze mną. Może faktycznie taki wiek i raz bedzie lepiej raz gorzej. Muszę na nią tylko bardziej uważać z tym uciekaniem :)
  15. Na spacerach jak już uda mi się zainteresować ją swoją osobą (co jest teraz naprawdę trudne) to różnie - biegamy, szalejemy, gania za piłką (uczę przy okazji aportu), robię też powtórki komend które zna i staram się uczyć nowych choć na spacerze oporniej jej to idzie niż w domu np. teraz uczę ją zostawać, kontynuuję naukę skupiania na sobie i przywioływania ale z tym teraz jest naprawdę ciężko jednak się nie poddaję. No i chodzenie na luźnej smyczy kiedy już sobie spokojnie dreptamy. Staram się jak mogę zająć jej czymś łepetynkę ale bardzo łatwo się ostatnio rozprasza. Ma też luzy na niuchanie, obserwowanie i zabawy z psim kumplem jeśli takiego spotkamy.
  16. Ok. Dzięki za odpowiedź. Dam radę tylko musiałam wiedzieć że to jest najzupełmniej normalne bo już myślałam, że coś nie tak robię. Ulżyło mi :D
  17. Nasza sunia ma obecnie 6 miesięcy. Ostatnio trochę strachu się najadłam bo mała próbuje mi uciekać. Pierwsza próba była wczoraj kiedy odpięłam jej smycz pod drzwiami mieszkania, czasem tak robię i potrafiła też całą drogę iść na góre ładnie bez smyczy. Tym razem kiedy ją odpięłam zaczęła mi uciekać spowroten a dół pod drzwi na klatkę schodową, drapała w nie i piszczała. Dziś kiedy wróciłam z zakupów, chciała mi znów uciec gdy otworzyłam drzwi do mieszkania, huknęłam na nią i cudem się zatrzymała. Potem po spacerze znów próbowała mi uciec. Zaraz po nim poszła spać więc spacer nie był za krótki. W ogóle bywa dziwna na spacerach, nie chce wracać do domu mimo że spacer jest czasowo taki jak zawsze albo i dłuższy, są miejsca gdzie bardzo niespokojnie węszy i może krążyć w tym miejscu godzinę. Czytałam o okresie ucieczek u szczeniąt w wieku 6-10 miesięcy ale wydawało mi się, że tyczy to się głównie psów które wyczują sukę z cieczką. Czy u samiczki w tym wieku też mogą być próby ucieczek? Myślałam że może pierwsza cieczka ale weterynarz po obejrzeniu jej wczoraj mówi że na cieczkę się nie zanosi. Czy takie próby ucieczek są normalne u suczki w tym wieku? :) W domu jest grzeczna i spokojna, tylko to jej zachowanie na spacerach i te ucieczki. To mój pierwszy własny piesek i wciąż się uczę wychowywać malucha dlatego chciałabym wiedzieć, czy to co młoda wyprawia jest całkowicie normalne...bądź nie ;)
  18. Oj nie, aż tak jej nie zamęczam ale faktycznie, musiałby nas ktoś zobaczyć bo może ja tego nie widzę a w jakimś małym stopniu to robię. Muszę się sobie przyjrzeć w domu jednak wydaje mi się, że ma psina spokój przez dużą większość czasu bo i ja potrzebuję luzu na hobby czy pracę. Na spacerkach i poniucha i z pieskami sie przywita, powydurniamy się, dam ją dzieciakom pogłaskać bo uwielbia dzieci, więc psie radości są. Bez smyczy jej jeszcze nie puszczam bo poleciałaby do każdego i żadna magiczna siła na nią nie działa ale pracujemy nad tym. Jak narazie długa linka. Co do ewentualnej cieczki to sama nie wiem. Na kolejnym spacerze była bardzo grzeczna i wyjątkowo posłuszna, zerkała na mnie częściej niż zwykle co mnie zdziwiło i bardzo ucieszyło. Możliwe że cieczka albo ten jej bunt który powoli odpuszcza. W każdym bądź razie przestałam zastanawiać się kogo bardziej lubi. Poczekamy, dorośnie, zmądrzeje i będzie fajnie. Damy radę :)
  19. Właśnie młoda próbowała mi uciec zaraz po spacerze. Odpięłam smycz pod drzwiami mieszkania a ta spowrotem na klatkę schodową i leci na dół. Jakby ktoś drzwi na dole otworzył to po psie :/ Spacer miała taki jak zawsze o tej porze i nigdy wcześniej tak nie robiła. Teraz stoi pod drzwiami i piszczy. Wogóle dziwna była na spacerze...chyba pierwsza cieczka o.o
  20. Możesz w małym skrócie napisać czym można przytłoczyć psa, nawet niechcący? Nie sądzę bym ja to robiła ale zaciekawiło mnie to co napisałaś :)
  21. Tak tylko zapytałam z ciekawości. Szalejemy z szarpakami albo piłką i przeważnie ja kończę, czasem jednak mam ochotę dłużej poszaleć i ona wtedy chyba odpada z gry, może dlatego że ma dość. Muszę chyba wyczuć ten moment kiedyzaczyna mieć dość i kończyć. Ok, nie roztrząsam już kogo bardziej lubi, teraz po wygadaniu się patrze na to zupełnie inaczej i częściej widze te fajne momenty a wczoraj i dziś było ich całkiem sporo. Oby tak dalej i w sumie fajnie że tak lubi mojego faceta bo chętnie na spacerek z nim pójdzie kiedy ja nie będę mogła :)
  22. Nie mówię że tak nie jest bo być może a ja tego nie widzę. Ale też nie jest tak, że ja za psem ciągle lata mi błagam o uwagę. Swoje zajęcia i pasje mam i pies sobie fajnie radzi w tym czasie i najczęściej nie przeszkadza. Ale zapytam - co ja takiego robię co wygląda jak zabieganie o jej względy? Pytam, żebym mogła to poprawić ;)
  23. Moi rodzice mają cane corso, sunia (9 lat) zapatrzona w mojego tatę od samego początku ale za szczeniaka, na widok mojej siostry która wtedy była w gimnazjum, dostawała głupawki i zawsze gotowa była do zabawy. Też mieliśmy same suczki ale te dwie pierwsze chyba wolały moją mamę od taty a narzeczonego rodziców jamniczka wolała ich mamę. Także trudno powiedzieć. Oj chciałabym kiedyś jeszcze jednego psiaka ale dopiero jak uporam się z dorastaniem Fiony i będę pewna że dałam radę z wychowaniem mojego pierwszego własnego psa ;) Jak narazie nie mam takiej potrzeby choć przyznam, że marzy mi się mopsik... może kiedyś.
  24. Trudno powiedzieć kiedy to się zaczęło. Jak dorośnie to obstawiamy z wetem że będzie ważyła max 5-6 kg. Od jakiegoś miesiąca jest strasznie uparta na spacerach, nie żeby wcześniej jakoś strasznie się słuchała ale kiedy mówiłam "idziemy" i ruszałam to jako tako szła. Teraz ja w swoją, ona w swoją i najlepiej jakbym to ja szła tam gdzie ona chce a w moją stronę żadna siła oprócz wzięcia jej na ręce nie pomaga, zaprze się, siada i rozgląda się. Dajęjej oczywiście czas na załatwienie swoich "spraw", niuchanie itp. ale też chciałabym z nią troszkę pospacerować a tu osiołek uparty. Mnie, moje wołania, wygłupy czy smaki ma centralnie gdzieś, nawet te najlepsze. A jak już pójdzie to za chwilęw tył zwrot i w inne miejsce ciągnie. Więc możliwe że to ten wiek i cieczka lada chwila, może faktycznie panna mi dorasta i nie pozostaje mi nic tylko przeczekać :)
  25. Rozumiem. Tak myślałam że materiałowy się nie nadaje, porozglądam się za "koszem" choć naprawdę nie widzę jej w takim tej małej łagodnej mordki, jednak zdrowie ważniejsze niż wygląd. Dzisiaj dorwała jakieś kawałki patyka ale zabrałam bo nigdy z takim nie wiadomo. Naprawdę chciałabym pozwolić jej być psem -węszyć, szperać, rozrabiać, nie chcę być tą nadopiekuńczą ale kurcze ona wiecznie z ryjkiem przy ziemii i wszystko co ciekawsze to połyka, czasem nawet nie gryzie aby tylko zdążyć zanim pańca zabierze :/ Na linkę muszę chyba poszukać innego miejsca choćnie wiem bo z mała nigdy nie wiadomo. Mam nadzieję że zmądrzeje :)
×
×
  • Create New...