Jump to content
Dogomania

Agnisia =)

Members
  • Posts

    873
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Agnisia =)

  1. Czytam ten temat i tak się zastanawiam jak to jest z tym wyrobieniem chęci do pracy u psa. Teoretycznie powinno się przerywać w momencie gdy pies jest nakręcony i chciałby dalej pracować, tak żeby ciągle miał niedosyt. Czy tak? Ale z drugiej strony brak nagrody jest dla psa swego rodzju karą. Więc gdy nagle przerywamy trening, mimo że pies chce nadal pracować, można to podciągnąć pod wzmocnienie negatywne, czyli coś nieprzyjemnego. A przecież sesje powinno się kończyć sukcesem, czymś miłym dla psa. Jak to dokładnie wygląda?
  2. Agnisia =)

    Karen Pryor

    Wydaje mi się, że w tej książce podane sposoby nagradzania są tylko przykładami. Chociażby przy opisie metody oduczania złych nawyków nr1 tj. "zabij bestię" sposobem na szczekającego nocą psa jest uśpienie go. Przynajmniej takiem mam odczucia co do polskiej wersji.
  3. eh, rozgryzłaś mnię :cool1: Tak się składa, że ja mam te książki, których Ty nie masz, a Ty masz te, których ja szukam. Może dałoby się jakoś tak zgrać, żeby obie strony skorzystały? :razz: Co ty na to? :cool3:
  4. Hihi, ja szukam Fishera, którego masz Ty, a Ty "Kurczaka", który jest w moim posiadaniu :cool3: :cool3: :cool3:
  5. Ja mam Zofię rzewińską "Jak rozmawiać z psem" "Po obu końcach smyczy" "Psim zdaniem" "Najpierw wytresuj kurczaka" Czytałam Fennel ale muszę sobie odświerzyć i pożyczyć. Nie wiem czy warto kupować Fischera, bo podobno odchodzi się od jego teorii, ale z drugiej strony doskonale zna psią psychikę. Tak czy inaczej muszę go przeczytać. A Ty co przeczytałaś/czytasz?
  6. Czy ty, Ulaa czytasz wszystkie książki wypisane w bibliografii przed rozpoczęciem kursu? Ja przeczytałam dopiero kilka pozycji i tych co nie mam zamierzam pożyczyć w trakcie trwania kursu.
  7. Zazdroszczę ci, tej praktyki. Ja mam dość sporą wiedzę, ale niestety tylko z książek. W rzeczywistości pracowałam tylko ze swoim psem, który większych problemów nie sprawia. Mogę spytać w jakim byłaś wieku zaczynając z tym ośmiolatkiem?
  8. Tak to jest, że jedni wolą psy niezależne, jak husky czy akita i cenią w nich samodzielnośc. Znowu inni wymagają od psa całkowitego poddania i zdania się na przewodnika. Ja osobiście należe do tej drugiej grupy bo ograomnie interesują mnie zagadnienia ze szkolenia. Ale od psów niezależnych można się wiele nauczyć. Wyszkolenie psa typu husky czy wilczarz można uznać za wielki sukces, podczas gdy z przeciętnym ONkiem poradzi sobie dziecko. Taki mały off top ;)
  9. Fennel radzi by wymuszeć na psie by pierwszy przepuszczał właściciela w drzwiach. Ale to nie o to chodzi. Jezeli pies uznaje cię za alfę to z szacunku powinien cię przepuszczać, ale wpychajśc się przez psa, nie stajemy się przewodnikiem. Mozemy co najwyżej NAUCZYĆ go, że my wychodzimy piewsi, ale to nie wpływa na hierarchię. Porządek w "stadzie" tworzy się poprzez wzajemne porozumienie, współpracę. Odtrącając psa i ciągle nie zwracając na niego uwagi ciężko jest zbudaować prawdziwą więź. Myślę, że metoda Jan Fennel faktycznie działa, ale tylko ona wie jak ją stosować i tylko jej się to udaje.
  10. No więc tak: pies przestawił się na kilikera, ofiarowuje mi zachowania, czeka na nagrodę i ogólenie rozumie o co chodzi. Bardzo pomogło zmieszanie karmy z mięskiem i teraz jest już w stanie pracować dla samej karmy, lub pochwały słownej.
  11. Ja też dostałam :multi: :multi: :multi: Przyjęli mnie na weekendy, tak jak prosiłam :loveu: Rany ale się cieszę!!! Ale nie wiedziałam, że tyle rzeczy trzeba będzie kupić. Dzisiaj zamówiłam książki i musze jeszcze kupić odpowiednią smycz, zabawkę, saszetkę na smakołyki itp. A Ciebie Ulaa na jaki termin przyjęli?
  12. Czy ten warkot jest niski, wydobywany głęboko z gardła? Psina jeży się lub sztywnieje gdy warczy? Zararnianie ziemi jest zachowaniem mającym na celu zostawienie na ziemi swojego zapachu. Na opuszkach łap znajdują się gruczoły produkujące feromony. Gdy inny pies powąch miejśce, które zostało tak oznaczone, odczyta informacje o psie, który ten ślad zstawił. Powarkiwanie przy tym jest wyrazem emocji, pod warunkiem, że nie jest to głuch, gardłowy dźwięk i pies nie jeży się cały i nie zastyga w bezruchu gdy ktoś się zbliża. Mój pies zawsze powarkuje gdy zaciera łapami ziemie. Żadko zdaża się, że warczenie mające być groźbą wydawane jest przy szybkim poruszaniu się. Zwykle warczący w ten sposób pies zastyga w bazruchu dopuki niepokojący obiekt się nie oddali. Powarkiwanie w zabawie (jeżeli nie zawiera groźby) jest zupełnie normalne. Psy warczą "na niby" tak samo jak potrafią udawać gryzienie się w zabawie. Masz swoją suczkę niedługo. Nie miałaś czasu nauczyć się jej czytać. Dopuki nie zrozumiesz zachowań swego psa i nie będziesz w stanie przewidzieć reakcij, proponuje zachować ostrożność (smysz itp.). Jednak w żadnym razie nie powinnaś karać jej za zachowanie, którego sama nie rozumiesz. Może to zdziałać więcej szkody niż Ci się wydaje. A tak na marginesie, miałaś może wcześniej jakąś styczność z psami? To twój pierwszy pies ze schroniska? Ale się rozpisałam... Mam nadzieję, że na temat ;)
  13. Najper uczy się co oznacza dana komenda, następnie kształtujemy precyzję ćwiczenia, a potem szybkość. Jeżeli chcemy poprawić jakość np warowania, nie możemy wymagać by pies od razu warował "na sfinksa" czyli tak jak powinien i momentelnie po usłyszeniu rozkazu. Na początek nagradzmy tylko dobre warowania, nie patrząc w ogóle na szybkośc reakcji. W następnym etapie, gdy już 80% warowań jest prawidłowych, zapominamy na chwilę o precuzji, a skupiamy się na szybkości. Gdy pies wykonuje komendę średnio po 5 sekundach, nagradzamy tylko warowania po 4 s. Gdy poprawiliśmy średnią czasową możemy wymagać dwu rzeczy naraz. I znowu nagradzamy coraz lepsze wykonania, czyli teraz już i szybkie i precyzyjne. Gdy zachowanie jest już utrwalone we właściwy sposób redukujemy ilość nagród. Np pies zawarował i zamiast smakołyka, pada komenda siad, po której dopiero następuje wzmocnienie. Nagrodą może być samo słowo "dobry piesek" pogłaskanie, czy choćby spuszczenie ze smyczy. Tak wyglądało by to w wielkim skrócie. Trochę to chaotycznie, ale mam nadzieję, że coś da się zrozumieć. Warowanie urzyłam tylko dla przykładu. Takie nagradzanie dotyczy praktycznie wszystkich komend. Sama właśnie udoskonalam warowanie i po trzech dniach już widać znaczne postępy (mój pies miał tendencje do przekręcania zadu na bok). Bardzo wiele o sposobach nagradzania i ich działani można dowiedzieć się z książki "Najpierw wytresuj kurczaka". Jest ona o tyle interesująca, że zawarte w niej regóły dotyczą wszystkich zwierząt, a nie tylko psów.
  14. Ja też :) i licze na to, że ten kurs się uda i wszystko będzie ok. Uzależniłam się od mojej skrzynki mailowej i sprawdzam ją kilka razy dziennie w oczekiwaniu na mail z fundacji. Ale ostatnio brakuje mi wzmocnienia tej czynności bo jedynymi przychodzącymi wiadomościami są reklamy. Jak będziesz miała jakieś wieści to daj znać. ;)
  15. W regulaminie jest napisane, że obowięzkowa jest praca przy obu nagach przewodnika. Z tym, że lepiej uczyć przy każdej nodze z osobna i na inną komendę.
  16. Ja też nie mam. Ale skoro nie zwracają pieniędzy, to znaczy, że możliwość otwarcia drugiej grupy jest wciąż aktualna. Z tym PT chodziło mi o to, że cała moja wiedza dotycząca szkolenia psów oparta jest wyłącznie na książkach (nie zawsze tych najlepszych) no i trzyletniej pracy z moim psem, po którym widać wszystkie moje błędy. Zaczynałam nie mając pojęcia o tresurze. Gdy Feliks przyszedł do nas miał jako tako utrwalone "siad". Ale gdy dawałam taką komendę, siadał raczej powoli, bez entuzjazmu. Wtedy nie chwaliłam go bo przekonana byłam, że zrobił to całkiem przypadkiem, a nie o to chodziło. Nie wiem dlaczego zakodowane miałam, że pies reaguje od razu na polecenie z wielkim zapałem, w ogóle nie przemyślałam kwestii dojścia do takiego etapu :lol: Potem w jakiejś światłej książce przeczytałam o chodzeniu przy nodze i tak zaczęłam zakładać mojemu psu łańcuszek zaciskowy, a potem kolczatkę :oops: Na szczęście ten etap nie trwał długo i zaraz w ręce wpadła mi kolejna książka. Ostatnimi czasy czytałam o metodzie klikerowej. Nawet coś próbowałam,ale gdy spotkałam się z panią treser okazało się, że nie do końca tak ma to wyglądać, jak mi się wydawało. Tak więc psa samemu można wyszkolić do PT jak najbardziej, w to nie wątpię. Konieczna jest jednak do tego wiedza. Gdy ma się psa podporządkowującego się, takiego który nie protestuje prawie nigdy, ciężko jest się zorientować gdzie popełnia się błędy. Chce iśc na kurs nie po to, żeby mieć wyszkolonego psa, tylko żeby samemu wiedzieć jak to zrobić i znać zasady działające na różne osobniki, a nie tylko w przypadku tego jednego.
  17. Ja adresówkę wygrawerowałam w sklepie ZooNatura w jakimś hipermarkecie. Pani zrobiła mi to na miejscu. Na jednej stronie jest imie psa, a na drugiej, moje imie i nazwisko, pełny adres i 2 numery telefonu. Adresówka jest ze stali nierdzewnej i słóży nam już około roku bez zarzutu. Do wybrania były różne kształty, wielkości i kolory. Za wszystko zapłaciłam ok 24 zł, ale uważam, że się opłacało.
  18. "Najpierw wytresuj kurczaka"!!!!!!!!!!!! Wczoraj dostałam i jestm już w połowie! Książka świetna, napisana prostym językiem, pełna przykładów z życia wziętych. Opisuje metody pozytywnego szkolenia. Naprawdę przybliża zasady treningo i rozwiewa wątpliwości. Gorąco polecam!!!!
  19. Nadzieja, nawet z chichuachuą można ;) To nie jest tak, że on jest jakiś wyjątkowo agresywny. On nie potrafi rozróznić jakie zachowanie obcej osoby na jego terenie jest niebezpieczne, a jakie nie. Jeździmy z grupą znajomych na wakacje i zabieramy psa. Gdy od początku widzi, że z nami są jest w porządku. Jeżeli od początku w Brzeźnicy będą wszyscy uczestnicy powinien to zaakceptować. Ale to przecież nie o to chodzi, żeby przekonywać się nawzajem. Kurs jest moim wielkim marzeniem, a niestety nie mam innego psa, żeby z nim ćwiczyć. Będę się starać i bardzo uważać (kaganiec, jeżeli zostaniemy na noc; pies cały czas pod kontrolą itp.). Jeżeli ryzyko ugryzienia stanie się na prawdę realne, natychmiast przerwę kurs. Nie chcę też rozgłaszać, że mój pies to i tamto, bo kiedy ludzie nabierają uprzedzeń, psy to wyczuwają i to w znacznym stopniu wpływa na ich reakcje. Mój pies ma już 6 lat i ciężko jest zmienić jego nawyki, ale robię co tylko się da, żeby je zminimalizować. On jest bardzo pojętny, mądry i na prawdę szybko się uczy. Nie chcę przekreślać jego szansy.Przygotowujemy się do kursu PT, ale nie sposób go zdać tylko na podstawie wiedzy książkowej, dlatego tak bardzo zależy mi na tym kursie. W najgorszym razie skończę jako wolny słuchacz...
  20. Dzisiaj miały dotrzeć wieści co do ostatecznych ternminów, ale nie dotarły. Czekamy nadal. W sumie to wcale nie powiedzieli, że na pewno otworzą drugą grupę. ale myślę, że tak zrobią. Zazdroszcze ci tylu potencjalnych uczniów. Ja mam jedynie swojego jednego, a teraz zaczynam pracować z wyjątkowo samodzielną seterką koleżanki, więc liczę na nowe doświadczenia ;) Mi też bardzo brakuje pogawędek na psie tamaty. Jak zaczynam mówić w towarzystwie, jak to uczyłam psa chodzić przy nodze to ludzie dziwnie na mnie patrzą ;) Mam nadzieję, że to wszystko wyjdzie i się uda :) Ulaa, Czy my tam będziemy pracować tylko ze swoimi psami? Wiesz o jakis szczegółach o których nie mówią na stronie internetowej?
  21. oooo dzięki! Przed momentem przyszło "najpierw wytresuj kurczaka" (przeczytałam wstęp i już mi się podoba) więc zaraz jak skończę (czyli pewnie prędko ;)) zamawiam "Inteligencje psów"! Zamawiał ktoś coś z tej księgarni? I jak, długo się czeka? ;)
  22. Zgubiłam ten temat. Problem zdaje się rozwiązywać. Po konsultacji z panią treser doszłyśmy do wniosku, że Feliks nie rozróżnia co jest niebezbieczne, a co nie. Obcego gdy siedzi toleruje, ale gdy się ruszy myśli, że to stanowi jakieś zagrażenie. No i postanowiłyśmy przekonać go, że obcy są fajni, a zwłaszcza faceci. Przez nasz dom przewalają się ostatnimi czasy ogromne ilości obcych ludzi, którzy częstują Felka najróżniejszymi smakołykami. Tak więc w tej chwili Feliks czasami nawet merda ogonem gdy ktoś przychodzi, ale ciągle zachowuje dystans i gdy ma większą przerwę między jednym smaczkiem a drugim, przypomina sbie, żeby nie pozwalać obcemu poruszać się po domu. Ale wszystko zmierza ku lepszemu i to mnie cieszy. Metoda jest następująca żadnej kary przy obcych i ciągłe nagrody za grzeczne zachowanie. Przy biciu psa za agresję rodziło się w nim skojażenie kary z obcymi, co potęgowało strach.
  23. hmm.. ale wcześniej spotkałam się z nią kilka razy. Czyżby ją wycofali?
  24. gdzieś czytałam, że to jedna z najlepszych i najtrwalszych modeli adresówek.
  25. tak, ale to jest u nas w domu, czyli na jego terenie. Gdy odejdzie pare metów od ogródka jest przyjacielem każdego. Jeszcze nie zdażyło mu się warknąć na kogoś poza domem. Spokojnie, przecież nie przywiozę ze sobą psa mordercy. Poza tym okazało się, że oprócz mnie jadą jeszcze 3 osoby z Żywca i w związku z tym, kto wie, czy nie będziemy czegoś wynajmować. Ulaa Masz jakieś wiadomości o terminach?
×
×
  • Create New...