Jump to content
Dogomania

Biafra

Members
  • Posts

    1724
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Biafra

  1. Najserdeczniejsze Życzenia Zdrowych, Spokojnych, Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Wszelkiej Pomyślności w Nowym Roku [IMG]http://www.zwierzeniejestrzecza.org.pl/zdjeciadododania/zwierzeta/zyczenia%202011.jpg[/IMG]
  2. Najserdeczniejsze Życzenia Zdrowych, Spokojnych, Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Wszelkiej Pomyślności w Nowym Roku [IMG]http://www.zwierzeniejestrzecza.org.pl/zdjeciadododania/zwierzeta/zyczenia%202011.jpg[/IMG]
  3. Najserdeczniejsze Życzenia Zdrowych, Spokojnych, Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Wszelkiej Pomyślności w Nowym Roku [IMG]http://www.zwierzeniejestrzecza.org.pl/zdjeciadododania/zwierzeta/zyczenia%202011.jpg[/IMG]
  4. [quote name='GoskaM']Czy ona ma ogłowie, czy mi się tylko wydaje?[/QUOTE] To jest kantarek z dodatkowymi kółkami po bokach, żeby dopiąć wędzidło "uniwersalne" . Takie kantary zakłada się na konie, które ciężko prowadzić z ręku bez wędzidła. Przewleka się zawleczki wędzidła przez te kółka. Do Cypiska pasuje jak ...:evil_lol: Cyba poprzedni właściciel nie miał zbytniego podejścia do zwierząt
  5. [B][COLOR="#8b0000"][SIZE="4"]Dla Wszystkich Przyjaciół Pestki :-) Najserdeczniejsze Życzenia Zdrowych, Spokojnych, Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Wszelkiej Pomyślności w Nowym Roku[/SIZE][/COLOR][/B] [IMG]http://www.zwierzeniejestrzecza.org.pl/zdjeciadododania/zwierzeta/zyczenia%202011.jpg[/IMG]
  6. Operacja się udała :multi: Przekładane z dnia na dzień , ale w końcu udało się prawie wszystko dograć. Dwie brakujące paczki odebrałam na poczcie , Nanhoo zdążyła przekazać swoje zakupy Dwie dzielne wolontariuszki Asia i Agnieszka prawie cały dzień spędziły w Tesco :Rose: rozpychając się łokciami między tłumami i później upchałymi wszystko w aucie Niestety dzień jakiś coraz krótszy, bo z Krakowa udało mi się wyjechać chyba coś koło godziny 19 :shake: Dziewczyny już padły na twarz i odmówiły współpracy, więc na drogę została mi do towarzystwa już tylko mała gaduła . Przełożyć wyjazdu już nie mogłam, bo w zakupach było dużo świeżego mięsa i bałam się katastrofy :shake: W Tarnowie byłam koło 21.30 i odebrałam ostatnie już worki z ubraniami. Do Rodziny dojechałam grubo po 22 ... Tylko chłopak padł spać, a reszta z radością mnie przyjęła :evil_lol: Dostałam nawet wór wiejskich ziemniaków w prezencie :p Dobrze, że Rodzina taka liczna i sprawnie mi rozpakowali samochód, bo już lekko padałam na twarz :oops: Gaduła też padła, więc zostało mi radio i wdychanie zimnego powietrza, żeby nie zasnąć . Do domu dojechałam na drugą rano i padłam jak placek. Radość , że kolejny raz się udało - bezcenna :loveu: Dziękuję bardzo wszystkim, którzy pomogli. Otrzymałam także dla wszystkich życzenia dużo zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności oraz spokojnych , radosnych i szczęśliwych Świąt. Jutro postaram się wkleić zdjęcia i skany paragonów.
  7. Transport został przesunięty na jutro. Udało się mi skontaktować z Nanhoo , która dopiero dzisiaj miała możliwość, żeby kupić jedzenie od siebie dla Rodziny. Jutro jakoś się znajdziemy i odbiorę. Poza tym mam już wszystko poza karmą z Ktoz. I chyba pojadę bez niej bo Asior się nie odzywa :shake:
  8. Jasne, że nie zaszkodzi. Im więcej konsultacji tym lepiej...tylko oni są trochę daleko ode mnie. Nie da się konsultować przez net :shake: Trzeba kopyto zobaczyć, podotykać co żywe a co zanikło, gdzie jest pustka a gdzie martwy róg i brak białej linii i co dalej można. Ważne też żeby zobaczyć konia w ruchu, którą część kopyta obciąża a którą powinien prawidłowo i jak to korygować żeby nie zaszkodzić. Tego się nie da ze zdjęcia :shake: Ale za adres stronki dziękuję. Sama bym chciała spróbować współpracy z kurczakiem :loveu:. To musi być dopiero wyzwanie.
  9. [quote name='karolkamadry']Może warto pomyśleć o butach dla koni, w których mógłby chodzić 24 h przynajmniej w tym początkowym okresie? W razie czego znam osobę, która może udzielić wszelkich potrzebnych informacji w kwestii zalet i korzystania z nich.[/QUOTE] On ma ściany boczne kopyta (przedkątne) podwinięte pod spód- zasłaniają podeszwę i schodzą się ze sobą. Nie ma mozliwości na jakiekolwiek buty. Musi zacząć jak najszybciej dotykać podeszwą do podłoża, żeby pracować strzałką. inaczej kopyto nie odrośnie. Na razie ma na środku podeszwy wygrzebany rowek na 2 palce ( wycięty) i wdłubane masę kamieni :-(, i śmieci które go jeszcze gniotły O mega smrodzie zgnitej kości nie wspomnę :shake: Teraz musi mieć duuuuży przeciąg :evil_lol: Żadnych butów ;)
  10. [quote name='panbazyl']A nie boisz się, ze gips "na buty" będzie za kruchy? chyba, ze wzmocniony jakimś włóknem. Nie znam sie na technice wetów a jedynie na gipsie artystycznym i rzeźbie, bo zawsze sie cholera nam kruszył, chyba, ze go szmatami wzocniliśmy, to lepiej było, albo jakimiś akrylami.[/QUOTE] Gips na złamania- ten medyczny to taka gruba siatka, którą da się formować, po namoczeniu w ciepłej wodzie...ale mam wątpliwości głównie przez to, że nie ma go o co dobrze zaczepić. Kopyto jest śliskie i jajowate :roll: Są specjalne podkowy z tworzywa i fragmenty podków, dla koni wyścigowych , którze biegają a mają różne problemy ortopedyczne. Tylko mega drogie. Znalazłam, też specjalny preparat sporo tańszy do leczenia racic u krów :lol: Mniej ekskluzywny niż podkowy dla folblutów ;), ale zasada działania podobna. Tyle że wygląd jak do obory :diabloti: Elementy są jakby z prasowanych drobnych wiórków drewnianyh i specjalny klej do rogu i bandaże. Pasuje mi głownie rozmiarem :p Coś będę próbować.
  11. [quote name='Ghanima']Dostałam info z wątku bazarku Osy, że pościel ode mnie została wysłana w poniedziałek, więc to może ona czeka na poczcie?[/QUOTE] Jutro się okaże. W drodze była pościel i paczka od lilo Może jutro uda się i będą obie. Zostaną jeszcze do odebrania dary od Nanhoo i od Ktoz Tylko czekam na info kiedy ?
  12. [quote name='Szarotka']Moja jest calkowicie na gotowanym domowym, ale ja mam ja tylko jedna. Ogolnie suche jedzenie napawa mnie watpliwosciami, co tam moze byc takie wysuszone ............[/QUOTE] Głownie otręby pszenne lub z innych zbóż, wysłodki buraczane, warzywa i trochę mięsa, mączki kostnej . Proporcje zależą od wysokości półki ;) Znam taką jedną :diabloti:, co ma podhalany i daje im przepisowy kubeczek Eukanuby i są dla mnie grube. A co gorsza, są bezczelne ! :razz: Widziałam na własne oczy jak niedojadają tej garski i odchodzą od miski :crazyeye: Ciągle mi wypomina, że mam psy złej rasy, bo niby podhalan taki ekonomiczny a kaukaz żarłoczny, mało wydajny i jeszcze nietowarzyski i brudny w kałużach leży :roll: Próbowałam nawet z tą Eukanubą ale nie pomogło :shake: Ani z wydajnością ani z kulturą osobistą :evil_lol:
  13. [quote name='mmmonika']Iza, ja Cię bedę z moimi 3 paczkami (znajomi się dolożyli) łapać w sobotę rano. Będę jeszcze dzwonić, ale może wiesz o której chcesz startować od siebie, to bym podjechała w Twoje okolice ;) w sobotę rano.[/QUOTE] Bez paniki, jakoś się znajdziemy. Byle nie bladym świtem :placz: Super, że znajomi się dołożyli :multi: Teraz się zastanawimy czy na pewno jechać w sobotę czy w poniedziałek rano. 1. Jedna paczka jest na poczcie do odbioru, ale nie wiem czy dojdzie do jutra pościel które jest gdzieś "w drodze" 2. [B]Nanhoo[/B] planuje jechać do makro i kupić jakieś kasze/makarony i żywność i nie wiem czy jutro się wyrobi czy w weekend ? Muszę rano do niej zadzwonić, bo dzisiaj nie wiem czy już śpi :oops: 3. Nie wiem dalej co z karmą dla psów, którą miał przekazać KTOZ :shake: 4. Czy ja jeszcze gdzieś coś od kogoś miałąm odebrać :oops: ? Pamietam o paczce po drodze w Tarnowie 5. Dzisiaj odebrałam od P. Wandy ([B]wtatara[/B]) wielką torbę przewtorów domowych własnej produkcji dla Rodziny i reklamówkę ubrań. Coś pominęłam ? Pliss help :oops:
  14. [quote name='mmmonika']o rany, no to rzeczywiscie ma apetyt. W tym samym czasie kupowałam tyle samo karmy dla mojego niufa i jeszcze dna nie widać ;-) Co jej jest potrzebne? Wór suchej czy coś innego (będę robić zamówienie w krakvecie, więc jak coś potrzebujesz stamtąd daj znać)[/QUOTE] Ona suchej karmy potrafi zjeść około pół kilo rano i pół wieczorem...no może niepełne. I dalej jest głodna. Jak jej gotuję to mniej się rzuca na jedzenie. Gdybyś coś chciała kupić to może zgrzewkę ryżu zamiast suchej karmy ? Dodam mięso i będzie ;) Albo jeśli z krakvetu , to może jakieś duże puszki z mięsem...pomieszam z ryżem ? Tylko musiałoby być dużo mięsa w mięsie żeby nie zjadała kilku puszek na raz :evil_lol: Nie wiem dlaczego tak jest, ale nigdy nie udaje mi się karmić w zimie kaukazów suchą karmą :shake: Może dlatego, że są na zewnątrz i dużo energii tracą na ogrzewanie , zwłaszcza te stare. Boję się dawać dużo suchej na raz żeby nie dostały skrętu żołądka :shake: A jak daję mniejsze porcje to mnie gonią po podwórku :cool3:
  15. Dzisiaj dostalam postanowienie z Prokuratury w Myślenicach o przechowywaniu niebieskiej sukienki w depozycie Prokuratury do dnia 22.06.2016 r. To jest data z którą przedawni się karalność sprawcy. Mając na uwadze, ewentualne ponowne podjęcie postępowania , gdyby znalazł się jakiś świadek sukienka jako dowód będzie zabezpieczona.
  16. [quote name='panbazyl'] Kiedys na animals oglądalam jakis dokument o szetlandzie któremu tez tak kopyta zarosły, oczywiście odebrano go włascicielowi i od razu do strugania kopyt. jak ten biedaczysko dziwnie chodził po zabiegu, jakby sie od nowa uczyl chodzić. Cypisek pewnie tez tak się zachowywał.[/QUOTE] Cypisek próbuje stanąć na tej odciętej części , której nie ma. Dopiero po chwili porawia nogę i stawia pionowo. Ścięgna "zapamiętały" taką nienaturalną postawę i teraz będzie musiał wyćwiczyć nową. Problemem trochę jest podeszwa która jest zarośnięta bocznymi ścianami pod spód. Przez to kopyto pod spodem jest jajowate i i Cypisek się huśta do przodu i tyłu jak idzie. Jeżeli nie uda nam się w najbliższym czasie "otworzyć" podeszwy rozważamy przyklejenie pod piętki trójkątnych klinów z gipsu lub specjalnego kleju do kopyt, tak żeby Cypisek nie nadwyrężał ścięgien i więzadeł, tylko nabierał prawidłowej postawy. Później jak piętki będą prawidłowo narastać , to te sztuczne przyklejone bedzie się stopniowo zmniejszać. Dla niego najważniejsze jest żeby chciał się dużo ruszać i żeby mechanicznie poprawiał ukrwienie w kopycie. Musi być lepiej odżywione i muszą "odżyć" i odrosnąć strzałki , które są w zaniku. Dlatego przede wszystkim staram się poprawić mu komfort życia i ułatwić poruszanie się. Cypisek jest malutki nawet jak na szetlanda . I tylko dzięki tej niewielkiej wadze żyje i odzyskuje sprawność ruchu. Żaden koń normalnej wielkości nie dożyłby takiego stanu. U konia 2/3 całego ciężaru ciała utrzymuje się na przednich nogach, bo długa szyja i wielki łeb są bardzo ciężkie. Waga 500 kg zgniotłaby mu te zdeformowane kopyta na placek :shake: Cypisek ma króciutką szyję i małą główkę. Budową i pokrojem też raczej można wpisać go bardziej w kwadrat niż prostokąt. Dlatego tak bardzo wierzę, że mu się uda.
  17. [quote name='karolkamadry']A może jakieś zdjęcia:)?[/QUOTE] Postaram się jutro zrobić aktualne jak nie będzie lał deszcz ;) W stajni aparat strasznie zachodzi parą i wychodzą plamy .
  18. [quote name='panbazyl']dajcie spokoj już. A co słychac u Cypiska?[/QUOTE] U Cypiska wszystko w porządku. Uczy się chodzić na zmniejszonych kopytkach i sprawia mu to ogromną radość. Bardzo poprawiła mu się postawa po skorygowaniu tylnych kopyt, które miały ogromne pazury i zmuszały go do wypychania zadu do tyłu, bo nie mógł prosto postawić podeszwy. Gdy wyprostował zad nagle przednie nogi zostały mu za bardzo z przodu. Do tego przednie kopyta zmniejszyły się połowę i Cypisek zaczął sie ogladać na boki , bo nie wiedział co ze sobą zrobić. Teraz już nabrał pewności siebie i porusza się bardzo płynnie i coraz bardziej sprawnie. Na pewno dużo daje także lek przeciwzapalny, który znosi ból. Ulubionym zajęciem Cypisa jest wdrapywanie się na stertę z kostkami siana i zrzucanie ich po kolei na ziemię :lol: Poza tym jest bardzo grzeczny i spokojny. Można wszystko przy nim zrobić. Jak się czymś niecerpliwi i denerwuje to po prostu idzie sobie do kąta boksu, odwraca się zadem i udaje , że go nie ma.
  19. [quote name='Agata Balu']No to niech wejdzie na stronę fundacji i poczyta sprawozdania finansowe. Nic prostszego![/QUOTE] Myślę, że tu nie chodzi o sprawozdania. Tylko generalnie o nastawienie. Taka polemika może trwać wieki, bo skoro nie wiadomo czy koń istnieje, to też nie ma pewności czy opinia lekarska nie jest napisana na kolanie przez kogoś innego. Rachunek też można z byle programu wydrukować...i takie teksty można mnożyć. Przecież nie dawno podobne zmieszanie było w sprawie podpalonej i skatowanej Pestki. Najpierw ktoś do mnie wydzwaniał, że zamieściłam zdjęcia martwego psa, którego na pewno znalazłam w przydrożnym rowie i co my wogóle chcemy ratować, a potem tak zatruwał wszystkim życie, że doprowadził do zamknięcia przez allegro aukcji cegiełkowej dla Pestki, którą prowadziła Selenga :shake: Takie zamieszanie zawsze szkodzi bezpośrednio zwierzętom. Na szczęście mimo przeciwników, że nie warto, nie można i nie da się Pestkę udało się uratować, wyleczyć i znaleźć dla niej najwspanialszy dom.
  20. [quote name='boksereczkaa'] Nie ma tutaj żadnych dowodów na to, że taki koń w ogóle istnieje, że żyje, że jest leczony[/QUOTE] Pozostawię, to bez komentarza.
  21. [quote name='magda222']Biedny Okuś :( Starość jest straszna :( Pewnie nie da się mu w żaden sposób pomóc... Chyba, że można?[/QUOTE] Wet uważa, że to chwilowy dyskomfort po zabiegu... Ale nigdy tak nie miał i do piłowania jest przyzwyczajony :-(
  22. [quote name='Asior'] Biafra spoko, jak karma dotrze na Łużycką to wyśle Ci esa, OK?????[/QUOTE] I co z tą karmą od KTOZ ? Jest na Łużyckiej do odbioru? Bo niewiele czsu zostało...
  23. [quote name='boksereczkaa'] Jeżeli chodzi o wetów, to co zrobisz jeżeli ktoś poprosi o przedstawienie dokumentacji medycznej? Każdy ma prawo taką poznać. Tak to już jest, że kiedy ludzie proszą o pieniądze innych ludzi, to są zobowiązani do przedstawienia wszystkich dokumentów, które są dowodem na to, że pieniądze zostały spożytkowane w słusznym celu. Nigdy nie spotkałam się jeszcze z odmową podania nazwiska weta opiekującego się chorym zwierzęciem. Wybacz, ale to wygląda dziwnie... Nie powinnaś się dziwić ludziom, że chcą wiedzieć jak najwięcej i że nie wpłacają pieniędzy kiedy sytuacja wydaje im się nie jasna, albo kiedy nie widzą większych szans na powodzenie. To, że pojawiają się wątpliwości też nie powinno Cię dziwić, z pewnością znasz inne typowo końskie fundacje i wiesz ile w ostatnim czasie było w nich afer. Ludzie stają się ostrożni. Tutaj na dogo konie nie są numerem jeden, większość osób nie ma pojęcia o "końskim światku", więc może i nie zadają pytań, a ślepo wierzą. Ja nauczona doświadczeniem nie jestem jedną z tych osób. Zanim komukolwiek pomogę chcę znać wszystkie fakty i nie widzę w tym bicia piany, tym bardziej, że żadnej fundacji, działającej uczciwie, nie powinny takie pytania przeszkadzać. Sądzę, że gdyby ten wątek pojawił się na końskim forum takich pytać byłoby znacznie więcej, a tam również ludzi chętnych do pomocy jest cała masa, tyle że ludzie lubią wiedzieć...[/QUOTE] Chyba się nie zrozumiemy :shake: Ale bardzo Ci dziękuję za odwiedzanie Cypiska i podnoszenie jego wątku. Nie potrafię się za bardzo odnieść do Twojej wypowiedzi, bo nie jestem w temacie. Nie znam się na końskich forach, ani na "końskim światku" jak piszesz , ani na aferach internetowych :shake:. Nie wiem kompletnie o co chodzi. Prawe wogóle , albo sporadycznie bywam na dogo i FB. Wiekszość dni spędzam w stajni, bo taką mam pasję żeby pomagać starym koniom, które kocham ponad wszystko. Pisałaś już wcześniej, że nie widzisz sensu pomagania Cypiskowi i szanuję to. Niestety medycyna to nie jest hipermarket :shake: Tu nie ma półeczek z napisem pewne na 100% z gwarancją na 5 lat. Zainwestuj - na pewno nie stracisz. Większość dogomaniaków to doskonale rozumie. Przekonałam się o tym wielokrotnie.
  24. [quote name='Soko']Zapisuję. Pomyśleć, że "złamali" szetlanda.. to musiała być skrajna głupota właściciela, bo przecież u mimo wszystko tak silnego konia trudno o wystąpienie ochwatu czy problemów z kopytami.. w stajni, gdzie jeżdżę, są dwa konie - problemy właśnie kopytne, i szetland - zdrowy jak nie wiem co i utrzymanie go w takim stanie nie wymaga wielkiego wysiłku. Ile może kosztować ten pierwszy zabieg? Przepraszam jeśli nie doczytałam.[/QUOTE] Znieczulenie ogólne konia z korektą kopyt , wybudzaniem i opieką pozabiegową to koszt 2000 zł. Zwykła korekta miedzy zabiegami co trzy tygodnie z dojazdem kowala na miejsce to 150-200 zł. Zdjęcia RTG dwie sztuki z dojazdem na miejsce i konsultacją weterynaryjną to 250 zł co 3-4 tygodnie. Po każdym struganiu
  25. Oki ma kolejny kryzys z zębami . W lecie miał usuwanego trzonowca, bo wyrósł już zupełnie i pękł. Było lepiej po wypiłowaniu reszty zębów i teraz znowu kryzys. Lekarz wypiłował w zeszłym tygodniu, ale Oki dalej nie porafi jeść siana bo coś mu przeszkadza i z siana robią się kulki wokół zębów i wypadają spowrotem do żłoba :shake: Od rana rży żeny mu dokładać bo biedak głodny :-( Potrafi tylko połykać ziarna i pasze treściwe. Za dużo nie może zjeść bo ma rozwolnienie. Musi jeść siano :placz:
×
×
  • Create New...