Jump to content
Dogomania

Behemot

Members
  • Posts

    3900
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Behemot

  1. Boshe, dijejko, dobrze, że nie przeczytałam tego w nocy... :eek2:
  2. [quote name='Lemoniada']Behemotku, westa to ona chyba ma. Chyba na pewno. Stwierdzam po fotkach, które wkleiła w swoim fotoblogu, tych z suczką w trawie - poznaję, są robione na jej działce właśnie. A nie sądze, żeby pożyczała cudzego psa żeby go focić[/quote] A dla mnie jest to całkiem prawdopodobne :diabloti: Ona na swoim blogasku wklejała różne rzeczy, np. projekt domu, w którym miała mieszkać, żywcem zerżnięty z netu :cool3:
  3. [quote name='Lemoniada']A tak. Miała je podrzucić do znajomego fryzjera zasadzkas, a ja miałam od niego odebrać. Za każdym razem mówił, że nikogo nie było, no i nie sądzę, żeby mnie okłamywał:angryy: A Kamcia z tego co pisała zasadzkas rozwiesiła zaledwie parę ogłoszeń i to nawet nie w zoologikach czy lecznicach, choć od tego powinna była zacząć!! Nie wiem co odpisze mi na gg i czy w ogóle mi coś odpisze, ale jak zacznie mi się wymawiać głupotami w stylu brak tuszu czy brak czasu, to ją chyba trzepnę. Adres już mam.[/quote] Jeśli napisze do Ciebie coś na Gie, wklej to tutaj. Niech wszyscy zobaczą, jak ta artystka potrafi kombinować do samego konca. Zero honoru!!!:angryy: Może rzeczwyiście warto przejechać się do jej rodziców i przeprowadzić poważną rozmowę - w obecności tego aniołeczka o wielkim serduszku :diabloti: A przy okazji mogłybyście sprawdzić, czy ona w ogóle ma tego westa, bo to chyba jedna z jej licznych bajek :diabloti:
  4. [quote name='Lemoniada']Wiecie co, jestem po prostu wściekła. Ogłoszenia miały być w czwartek wieczorem, byłam i wtedy, i piątek, i w sobotę rano - za każdym razem odeszłam z kwitkiem. Cały weekend byłam w Warszawie i nie wiem, czy dostarczyła je w końcu, [/quote] Ona miała je dostarczyć Tobie? i to Ty je miałaś rozklejać? :crazyeye: Co za arogancja! A Kamciunia nie może się wziąć do roboty? Pewnie na majówkę sobie wyskoczyła albo do schroniska, poużalać się nad biednymi pieseczkami :angryy:
  5. [quote name='Gonitwa']yhh... Behemot- fajnie śpiewasz:):)[/quote] :cool3: [B]Kamciu[/B], pogoda piękna, rozumiem, że weekend spędziłaś na działce? :razz:
  6. [quote name='takeshita']Raz nie wytrzymalam dostal deska to sie uspokoil na tydzien ale przeciez nie bede go bila bo raz ze to ZYWE stworzenie a dwa to nie pozwoli sie mi do siebie zblizyc...[/quote] Deską psa zbiłaś? :crazyeye: Bicie to nie wyjście... pies do końca straci zaufanie do Ciebie... Byłaś z nim na jakimś szkoleniu? jak już wiele razy pisano na forum, agresji lepiej nie "leczyć" przez net. Psa powinien poobserwować dobry, doświadczony behawiorysta.
  7. [CENTER][U][B][COLOR=Red]Od północy zaczynamy głosowanie w edycji kwietniowej. Pamiętajcie, żeby najpierw przeczytać zasady ;)[/COLOR][/B][/U] [U][B][COLOR=Red] Głosowanie potrwa 2 tygodnie. [/COLOR][/B][/U][/CENTER]
  8. [CENTER][U][B][COLOR=Red]Od północy zaczynamy głosowanie w edycji kwietniowej. Pamiętajcie, żeby najpierw przeczytać zasady ;) Głosowanie potrwa 2 tygodnie. [/COLOR] [/B][/U] [/CENTER]
  9. [quote name='serek'] zmieniamy temat, bo mial byc o duchach nie o pisaniu ksiazki ;d[/quote] Dodam jeszcze, że o duchach, ale w psim kontekście :cool3:
  10. [quote name='Vectra']Behemot ,a dlaczego nie upominasz też LALUNY ? obrażała tu kogoś za jakiś artykuł gdzieś napisany ..........[/quote] Nie czytałam calego wątku. Nie mój dział - nie mój cyrk, nie moje małpy :cool1: Ale jeśli wskażesz mi post, w którym LALUNA naruszyła regulamin, ona również dostanie ostrzeżenie :cool3:
  11. [B]Orsini[/B], chciałam Ci przypomnieć punkt regulaminu: 3. Jeśli chcesz przedstawić opinię na temat kogoś/czegoś, niech będzie to opinia oparta na Twoich osobistych doświadczeniach. Każda inna jest niewiarygodna, ponieważ może być nieprawdziwa. A jeśli krytykujesz kogoś/coś w sposób jednoznacznie identyfikujący (np. z pełnego imienia i nazwiska/pełnej nazwy), nie męcz się. To i tak moze zostac usunięte, bo dogomania anonimowej krytyki nie uznaje. [B][COLOR=SeaGreen]Proszę o usunięcie danych LALUNY, w przeciwnym przypadku mogą Cię czekać b. niemiłe konsekwencje[/COLOR][/B] :cool1:
  12. [quote name='agnes1']CZY TEN OSOBNIK TO BEHEMOT ?- JAKOŚ MI TAK PASUJE:diabloti:[/quote] Ten zakapior? :crazyeye: To nie może być mój imiennik :diabloti:
  13. [quote name='kasia124'] hmm tak probuje znalezc punkt wspolny ludzi ktorych figa nie lubi i sa to osoby... "z wysokim poziomem adrenaliny" (te ktore znam ktorych ona nie lubi) [B]ciekawe co ona czuje od nich[/B][/quote] Zapach. Inaczej pachnie człowiek, który się boi, inaczej człowiek rozwścieczony, a inaczej spokojny, przyjaźnie nastawiony.
  14. [quote name='Agnisia =)']Eh, chicken, wyprzedziłaś mnie, właśnie brałam się za zakładnie tego wątku. Poproś Moda, żeby skopiował wypowiedzi dotyczące zostawiania psa z "Najdziwniejszych komentarzy" bo nazbierało się ich tam sporo.[/quote] Załatwione ;)
  15. [quote name='Astarte']Ja znam jedną taką historię, tak dziwną, że aż nieprawdopodobną, ale PRAWDZIWĄ! Czasy komuny jeszcze. Facet chciał kupic owczarka kaukaskiego. Wiadomo,jakie czasy były, ludzie kradli rasowe psy z podwórka (mojej mamie 2 razy sie tak zdarzyło:angryy: ). Bezczelnosc. Niestety, Ci ludzie mieli się nieźle, poniewaz pieski zawsze zostały sprzedane (taki delikwent mysli, ooo, uwolnię tego pięknego psiaka i tak do swojego pana nie wróci, a u mnie dobrze mieć będzie ). Facet zapragnął zaoszczędzić i co jakiś czas zaglądał tu i ówdzie na rynku (czy innym takim) i oglądał psiaki, kundelki, rasowe, masci wszelakiej. Raz trafił na pewnego Ruskiego, który miał niezwykle kudłate, rozkoszne zwierzątko. Laik pyta się, co to za rasa. Ruski patrzy, myśli... mówi, że owczarek jakiś tam. Facet pyta się "kaukaski może". Tamtem, naturalnie , nie zaprzecza. Pies został zakupiony. Facet żył sobie całkiem szczęsliwy, ale bardzo krótko, ponieważ obejrzał w domu stworzonko dokładnie i stwierdził, że cos z nim jest nie tak. Pojechał do weterynarza i kazał przepadac psiaka. Wetowi szczęka opadła w dół, po czym oznajmił, że to nie jest żaden pies, tylko... malutki niedźwiadek. Został oddany do ZOO. :D[/quote] Jasne. Historia ta od daaawna krąży po necie. Kolejna legenda :cool3:
  16. Co będzie z Ajkiem, kiedy już go znajdziecie? Bo do schroniska chyba nie trafi znowu...? :-(
  17. [quote name='Lemoniada']Uff... Jednak się trochę poczuwa:) Wysłała mi wczoraj po południu smsa, ale ponieważ zostawiłam telefon w pracy, odczytałam go dopiero dziś rano. Przepisuję całość: Jestem teraz na dzialce i mocno sie zdziwilam. Miska ktora wczoraj zostala napelniona jedzeniem i piciem zostala oprozniona! Moze pies ajek tu przychodzi...! Teraz tez napelnilam te miski i zobaczymy jutro. Pytalam sie tez kilku osob z dzialek o niego i powiedzialy ze on sie tu kreci. Przyjade tez jutro i zobacze czy miski sa puste. Jesli nie on zjada jedzenie to kto?[/quote] No to jest jakaś nadzieja! To, że jedzenie znika, oczywiście o niczym nie musi świadczyć, bo równie dobrze miski mogą opróżniać inne psy czy koty, ale skoro parę osób go tam widziało... Najlepiej by było, gdyby Kamcia lub chociaż któreś z jej rodziców teraz parę dni non-stop posiedziało na działce - może w końcu uda im się namierzyć Ajka? (jeśli to rzeczywiście jego widziano w okolicy - oby!)
  18. [quote name='firlus'] ostatnio wydawało mi się że zjadła odchody innego psa????????? czy to jest możliwe?????????????? prosze was pomóżcie mi bo normalnie trace już cierpliwość;/[/quote] Koprofagia często zdarza się u szczeniąt i podrostków ;) Moja Sońka w szczenięctwie też czasami lubiła skonsumować kupkę - własną lub innego psa. Przeszło samo, z wiekiem - co oczywiście nie znaczy, że należy na to pozwalać. Żwacze - suszone lub w tabletkach niewiele pomagają :shake:
  19. Ale ściek... :roll: Przeczytałam ostatnie 30 stron i zwątpiłam :roll: Wszędzie to samo - obrońcy praw zwierząt, święci ludzie, pacyfiści, ekolodzy, itp., itd., a jad tryska na wszystkie strony :roll: "Wsadź głowę do piekarnika" - masakra :shake: Niektórzy tu chyba byliby zdolni młotkiem wbić do głowy innym swoje racje :cool1:
  20. [B]Punia[/B], a ładnie to tak "pożyczać' sobie cudze awatarki? :razz:
  21. [quote name='dealer']Lemioniada....nie zebym sie czepiala..albo zreszta czepne sie:) Dlaczego to TY latasz jak otepiala , zalatwiasz....zal mi cie kobito...nie mozesz pogonic tej istoty ludzkiej wraz z rodzicami??? niech ONI dadza ogloszenie , niech oni pytaja..ja rozumiem ze wynika to z pewnoscia po czesci z tego ze czujesz sie tez winna ucieczki Ajka ale do jasnej cholerki on zwial im, to oni go zostawili , nie dopilnowali....lepiej sie zamkne bo znowu mi ktos wypomni ze tykam malenka niewinna Kamcie......................................:angryy: [/quote] A jak niby miałaby nakłonić Kamcię i jej rodziców do poszukiwań, skoro oni nic a nic nie poczuwają się do odpowiedzialności? Na łańcuchu ich za sobą ciągnąć? Kamcia po raz wtóry dała świadectwo swojej bezmyślności. Najpierw "zgubiła" psa, a teraz ma jego los w głębokim poważaniu. Biedny pies... strach pomyśleć, co teraz się z nim dzieje :cool1: Dobrze chociaż, że noce już w miarę ciepłe...
  22. [quote name='Blow']przyznam się,że zostawiam psa pod sklepem,zawsze zostawiałam i nic się TFU TFU nie stało:)ale ostatnio się niezle wkurzyłam bo przywiązałam tak jak zawsze psa do barierki sklepu,który był tuż obok.ZAWSZE wiążę psa bardzo mocno,żeby się rpzypadkiem nie oswobodził bo wypadek murowany.wychodzę....A PSA NIE MA!!!!!!panika!zawał!słabo mi!duszności!latam,patrze,rozglądam się...pytam jakiegos pana czy widzial takiego a takiego psa bo byl tu przywiazany.powiedzial,że widzial jak gdzies biegnie i wskazal mi kierunek.pobieglam,znalazlam,usciskalam i ukochalam. wkurzona bylam niezle.i tak sobie wydeduowalam ze MUSIAL psa odwiazac pieprzony wlasciciel sklepu!bo jak psa przywiazywalam,sklep byl otwarty.gdy wyszlam-zamkniety....ludzka zosliwosc:([/quote] A na siebie nie byłaś wkurzona? :cool3:
  23. [quote name='Aisa_']:evil_lol: Ok, koniec tego offtopa, kasuje wszystkie swoje posty[/quote] [B][COLOR=SeaGreen]A ja usuwam resztę off-topa ;) [/COLOR][/B]
  24. Kiedy Sonia jako szczeniak usłyszała ostatnią płytę Depeche Mode, weszła pod ławę, na której stał boombox, usadowiła się pod nim i przeleżała tam z wielką przyjemnością całą czas trwania płyty :) Myślę, że spodobały jej się drgania przenoszone przez blat ławy. Taki mały dźwiękowy masażyk ;)
×
×
  • Create New...