Jump to content
Dogomania

domi_nique

Members
  • Posts

    284
  • Joined

  • Last visited

About domi_nique

  • Birthday 03/21/1986

Contact Methods

  • AIM
    3773058
  • Skype
    domi_nika_p

Converted

  • Location
    Świętochłowice/Wrocław
  • Occupation
    przyszly zootechnik :)

domi_nique's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Właściciel nie zgłosił się po psiaka. Najprawdopodobniej zostanie u mnie, pomimo pewnych trudności w postaci trzech szynszyli... :) Jakoś damy radę. Mały został zaszczepiony, odrobaczony i zachipowany. Na imię ma Scrappy :)
  2. poniżej linki do zdjęć małego. [url]http://imageshack.us/photo/my-images/819/4pih.jpg/[/url] [url]http://imageshack.us/photo/my-images/20/bdlh.jpg/[/url]
  3. Słuchajcie, potrzebuję pomocy. W nocy z piątku na sobotę (18/19.10.13) na Placu Społecznym we Wrocławiu przybłąkał się do mnie mały psiak. Nikogo wokół nie było, a psiak jakby nigdy nic poszedł za naszą grupką, intensywnie merdając i plącząc się pod nogami. Wzięłam go do domu, a raczej on sam postanowił być wzięty... Jest malutki, według mnie ma ok. 4-5 miesięcy (jeszcze ma mleczaki), kundelek. Jest to samiec. Nie miał obroży. Wygląda, jakby został porzucony, nie jest zaniedbany. Bardzo lgnie do ludzi, chodzi za mną krok w krok. Zdarza mu się załatwiać w domu. Jest na etapie gryzienia absolutnie wszystkiego :) Niestety mieszkam w kawalerce i mam 3 szynszyle- nie mam możliwości odizolowania ich od psa, a od wczoraj piesek non stop szczeka na nie, one się boją i piszczą. Dodatkowo jestem osobą pracującą i nie mogę mu poświęcić wiele czasu. Nie mogę go wręcz zostawić na chwilę samego. Czy moglibyście pomóc mi pilnie "ogarnąć" dla niego jakiś DT albo może ktoś mógłby go przechować na czas znalezienia właściciela? Nie wiem już, co robić, mam masę spraw do załatwienia, a nie mogę się ruszyć z domu bez niego. Nie chcę go oddawać do schroniska, bo szkoda mi go- jest bardzo kontaktowy, straszna przylepa i jest baaaardzo kochany. Zmarnieje w schronisku. A to taki 100% kundelek. Taki, jakich setki w schronisku... Proszę o pomoc... Zaraz spróbuję mu zrobić zdjęcie i wstawić.
  4. Soema- jak bedziesz dzwonic, koniecznie pozdrow cala rodzinke Pani Agnieszki ode mnie :) Nancy juz pewnie czuje sie pelnoprawnym czlonkiem rodziny i tresuje kota :p a ten ucholek mnie rozbroil zupelnie :loveu:
  5. trzymaj sie dzielnie, bo te dwa maluchy tez musza pod Twoim okiem wyrosnac na psy :D ja z nia bylam przez 4 godziny, a tez jej nie umialam oddac, siedzialam na lawce z Nancy na kolanach i rozmawialam z Pania Agnieszka. gdyby Pani Agnieszka nie spytala, czy moze ja wziac na rece, to pewnie bym z nia uciekla :eviltong: soema- uszczesliwilas nie tylko Nancy, ale tez ta rodzine. szkoda, ze nie widzialas tej radosci. Oni sa sobie nawzajem potrzebni i dzieki Tobie moga sie tym cieszyc! :buzi:
  6. ale piekne szelki dostala i juz uszka nie leza smutno :loveu: balam sie, ze nancy bedzie nieufna, nie bedzie chciala ze mna jechac, ale byla naprawde niesamowita! posadzilam ja na kolana- siedziala, mowilam "chodz"- grzecznie szla ogladajac sie na mnie caly czas. jak z nia rozmawialam, to patrzyla mi w oczy i sluchala uwaznie. no i zakochalam sie w jej nosku!:loveu: a rodzina naprawde bardzo sie ucieszyla, wszyscy przyjechali i czekali na nia :)
  7. Nancy powinna juz byc w nowym domu :multi: przeurocza sunia, grzeczna, przytulasna i kochana... bardzo potrzebuje ciepla i spokoju, jak zestresowala sie halaesm na dworcu, po prostu bardzo mocno sie we mnie wtulila. a w pociagu grzecznie spala, potem wygladala przez okno, lizala mi reke i merdala do wspolpodroznych :) szynszyle nie zrobily na niej najmniejszego wrazenia. za to ja bylam pod wrazeniem, jak ona ladnie chodzi przy nodze! wzielam ja na chwile na dwor przez odjazdem i musialam sie troche przeorganizowac z bagazami, bo Nancy chciala isc tylko przylewej nodze :) zdjecia z podrozy: [IMG]http://img24.imageshack.us/img24/493/22032009006p.jpg[/IMG] [IMG]http://img11.imageshack.us/img11/8649/22032009007x.jpg[/IMG] i zdjecie z nowa Pania (Nancy sie po prostu rozglada, nie byla tak przerazona, na jaka wyglada :) ) [IMG]http://img24.imageshack.us/img24/4506/22032009009j.jpg[/IMG]
  8. Patrycja mi wlasnie napisala, ze juz wyjechaly. o 10:30 bede na dworcu (tata mnie podrzuci). dam znac, jak sie Nancy sprawuje w podrozy. trzymaj sie, malutka bedze szczesliwa! :calus:
  9. ciekawe, z ktorej strony Wroclawia, bo ja moge powiedziec dokladnie tak samo :) moze bedemiala sasiadke? mieszkam na Strachocinie.
  10. a ja sie zaczynam stresowac :oops: mam nadzieje, ze wszystko sie ladnie uda i Nancy szybciutko zamieszka z nowa rodzina :) juz sie za nia boje, tyle nowych ludzi, nowych miejsc... musze sie odstresowac, bo malutkiej sie udzieli moj niepokoj. bardzo sie ciesze, ze ja poznam i ze troche przyczynie sie do tego, zeby Nancy miala cudowny dom :loveu: P.S. i zeby mi przypadkiem nikt nie probowal zwracac kosztow biletu suni! nieczesto mam okazje podrozowac w tak milym towarzystwie, wiec te podroz prosze potraktowac jako zaproszenie Nancy na przejazdzke :)
  11. sluchajcie, w niedziele jade z Katowic do Wroclawia pociagiem. bede miala 2 szynszyle w transporterku, ale mysle, ze sobie poradze. jesli mielibyscie jakis transport do katowic (lub gdzies na tej trasie, moge wysiasc i odebrac Nancy), to ja moge ja dowiezc do Wroclawia i przekazac rodzinie. byc moze bede tez jechala za 2 tygodnie, ale to jeszcze nic pewnego. dajcie znac, moze uda sie to zorganizowac :)
  12. Kaja mi sie dzisiaj snila. snilo mi sie, ze zabralam ja na spacer na jakims osiedlu z wysokimi blokami, a ona sie bardzo cieszyla, machala ogonkiem, poszczekiwala i co chwile przychodzila tracic mnie noskiem. a potem chciala sie bawic z jakims wielkim psem, ktory byl zamkniety w kojcu... strasznie realistyczny byl ten sen, mialam wrazenie, ze naprawde cos mnie dotyka i traca nosem... Kajuniu, mam nadzieje, ze jestes tam szczesliwa...
  13. jaka sliczna... dlaczego ktos mialby sie pozbywac takiej kochanej i zadbanej suni? nie chce mi sie wierzyc po prostu :shake: i jeszcze ta cieczka... moze sie wystraszyla jakiegos psa, ktory poczul zew natury, wyswobodzila z obrozy i uciekla? niestety, nie znam jej, ale popytam, moze ktos jej szuka albo przynajmniej ja kojarzy.
  14. Kajusiu, przynajmniej te ostatnie kilka chwil spedzilas wsrod ludzi, ktorym na Tobie zalezalo, a nie w kuchni schroniska. po prostu nadszedl jej czas... czy mozna tu mowic, ze sie nie udalo? udalo sie poznac i pokochac Kajunie, przytulic, byc z nia w ostatnich chwilach i pozwolic spokojnie, bez cierpien odejsc... czy w schronisku mialaby ta szanse? Kajuniu, kochana kruszynko, wszyscy o Tobie pamietamy......
  15. ale kochana :loveu: a ile ras ma w sobie! :) all in one! kto chce taka slicznotke? zurdo, a moze Ty sie skusisz? hrabinie by sie przydal ktos, kim moglaby troche porzadzic, bo co to za przyjemnosc rzadzic jedna zurdo? a poza tym, zobacz, jak malutka slicznie sie prezentuje na tle tego psa: [FONT=Verdana][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img122.imageshack.us/img122/9017/neli1xg6.jpg[/IMG][/URL][/FONT] zafundujesz Tosi fryzurke na zapalke i bedzie wygladac kubek w kubek tak samo!
×
×
  • Create New...