Jump to content
Dogomania

Gosiak

Members
  • Posts

    192
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gosiak

  1. [quote name='Fuka'] Sytuacja jest wyjakowa i szczegolna - ale tak jak piszą inni "wariaci" mozna było wybrnac jakos i przerzucic sedziowanie piatkowe na pozostale dni. A takie rozwiazanie - swiadczy o kompletnym braku wyobrazni i szacunku dla nas....[/quote] Ale całe szczęście świadczy o szacunku dla Niezwykłego Człowieka i poszanowaniu jego śmierci ! I śmieszy mnie to, że nazywacie się "wariatami". Wariat, to w moim odczuciu ktoś raczej pozytywnie zakręcony. A Was można posądzać nie o wariactwo, tylko[b] ignorancję[/b] i brak wyobraźni, oraz zupełny brak zrozumienia wydarzeń współczesnego świata!
  2. Orsini napisała: "w 90% sa zadowoleni ludzie co i tak nie mają psów zgłoszonych albo nie mieli jechać" Orsini, nie wiem, skąd masz takie wyniki swoich sondaży ale to PRZERAŻAJĄCE ŻE 90% LUDZI MIAŁOBY MYŚLEĆ TAK JAK TY!!! Tak się składa, że ja miałam psa zgłoszonego w piątek i ABSOLUTNIE SIĘ ZGADZAM z decyzją Związku o odwołaniu wystawy ! Nie wyobrażam sobie, jak można było postapić inaczej. Czasem trzeba sobie uświadomić, że na świecie dzieją się ważniejsze rzeczy niż zdobywanie nagród przez nasze psy. I nie ma znaczenia czy ktoś jest wierzący czy nie i czy żałoba narodowa kończy się w piątek czy kiedy indziej. Tak na marginesie - nie obraź się bo strach mieć w tobie wroga, ale strasznie mnie to intryguje ile masz lat ?
  3. SH, ja zgłosiłam Tytuska ale chwilę po 20.III więc nie wiem, czy zostanie zakwalifikowany. Oddział w Opolu na sekretarce miał nagrany automatyczny komunikat o przedłużeniu terminu do 31.III, ale na stronie nic o tym nie było. O innych szpicach wilczych też nic nie wiem, poza tym, że na pewno nie będzie Tamiry Imparato (zobaczysz ją w Warszawie).
  4. [quote name='Basenji'][img]http://img90.exs.cx/img90/9802/parowkain12xr.gif[/img][/quote] Nie martwcie się wszyscy pominięci, przecież dziś 1 kwietnia i to żart może...
  5. chyba trzeba się po innych kanałach rozejrzeć, może gdzieś powtórka leci :evilbat: ............
  6. Gosiak

    Apel do hodowców

    eee, nie wierzę, że to któryś z Dogomaniaków zamieścił ten post. Gdyby to miał być zgryw, znalazłby się w temacie o "skandalach" czy śmiesznych opisach sędziowskich, autor by nie zakładał osobnego topiku, ani tym bardziej się nie ukrywał. Kiepska prowokacja, aby nie powiedzieć żenada (oczywiście to moje zdanie). Proponuję zrzut tematu, nie postujmy, niech spadnie.
  7. Basenji, nie spodziewaj się zbyt wiele.... Z katalogu opublikowanego na stronie oddziału w Rzeszowie wynika, że nie będzie tam żadnego reprezentanta tej rasy. Pozdrawiam
  8. Proszę, a mógłby mi ktoś podać stawkę szpiców wilczych? Nie było ich dużo, zapewne tylko kilka....
  9. A ja myślę, że o takiej formie reklamy szczeniaków wypowiedziałaś się Izis na tyle obszernie, że ten temat powinien być zakończony nie tylko na dziś, ale w ogóle !
  10. może i tak, ale już od jakiegoś czasu bardziej uzasadniacie własne metody i decyzje w doborze par w hodowli i wieszacie psy na sobie nawzajem, niż dyskutujecie o fakcie pojawiania się okropnych interów....
  11. Basenji bravo, bravo !!! Cenna inicjatywa! Nawet mi się nie chciało od jakiegoś czasu otwierać powiadomień o nowych postach w "skandalach", bo to już nie był ten sam temat....
  12. No właśnie ja też znam podobne tłumaczenie - mięso tego psa było przysmakiem i zwano go chow chow, co podobno się przekłada na "smakowity - smakowity". Czemu aż dwa razy? Nie wiem. Może aż taki smaczny?....
  13. hi hi, Baskomaniak fajnie to ująłeś :) . Swoją drogą szkoda, że Anetka zamilkła....Wszystkim ciśnienie skakało ale przynajmniej temat był żywy. Może nawet nie temat samych skandali bo trochę podryfowaliśmy w innym kierunku, ale sporo osób przeglądało ten topik i się w tym czasie włączyło... Pozdrawiam
  14. ooo, to jest dla mnie zupełna nowość, o tym nie słyszałam (jeszcze)! Basia, na prawdę ludzie robią coś takiego?
  15. Tak jak obiecałam wcześniej wklejam zdjęcia, niestety tylko dwa. To mój TZ biegnie z Tytusem. Jak widać w tą sobotę (druga lekcja) było już znacznie lepiej, pies się bardziej koncentrował i częściej zwracał uwagę na nas (dzielił ją mniej więcej pół na pół między my i krzaki :roll: ) Nawet kilka razy Tytusiński biegał bez smyczy, ale kończyło się to zwykle po pokonaniu ok. trzech przeszkód. Potem zbaczał z trasy, odbiegał od nas i leciał obwąchiwać krzaczory. O dziwo chyba najchętniej wchodzi na kładkę, może dlatego że wszystko dobrze widać z wysoka. Doszedł nam też tunel, który psu najpierw bardzo się spodobał, a potem równie szybko znudził... Mimo to po ostatnich zajęciach mam więcej optymizmu i wiary w psa, niż po tych z ubiegłego tygodnia. Dzięki Zakla. Fakt, że Tobie udaje się z mallamuciorem naprawdę mnie dopinguje !
  16. My też będziemy na tej wystawie. Trochę mam stracha, bo nie wiadomo czy Tytusiński akurat sobie nie wymyśli zrzucenia włosa w tym czasie....
  17. Bo stary pies przyczaił się, intrygi swej już snuje sieć. Posiedzi cicho w zaciszu łączy co jakiś czas na Forum się włączy. Wypatrzy temat jakiś ciekawy i już pisze posty, tak dla zabawy tu o coś spyta, tam grosz dorzuci, lecz tylko po to, by wszystkich skłócić! Zatrząść całym Dogo to dopiero jatka! Wsadzać kij w mrowisko to przy tym igraszka! I tak czas upływa...znowu nic nowego Nie ma psa starego? Nie ma się co smucić jutro pod innym nickiem może do nas wrócić....
  18. Dzięki Zakla za słowa otuchy. Robimy właśnie tak, jak piszesz - pies na treningu jest cały czas na smyczy, ale na razie zapobiega to tylko dezercji i nie wywołuje wcale większej koncentracji. Ale jesteśmy dobrej myśli, bo Tytus uczy się zawsze bardzo szybko i jest pojętny, tylko gorzej z egzekwowaniem od niego tego czego się nauczył. I na prawdę cieszy mnie to, że pokonanie wysokiej kładki, huśtawki czy palisady to nie problem dla niego, więc przynajmniej nie będziemy tracić czsu na przekonywanie go, aby się nie bał wchodzenia na tego typu przeszkody.
  19. Flaire, ale ja wiem że masz rację. Nie upieram się że to pies posłuszny, bo to byłaby nieprawda. Nie dość, że to szpic wilczy, to jeszcze od małego był najbardziej nieposłuszny i niesforny z całego miotu, co hodowca wiele razy podkreślał i uczulał mnie na to. Na razie ćwiczyliśmy z nim tylko obycie wystawowe bo tylko to było nam potrzebne. Ćwiczyliśmy w różnych miejscach, na spacerach, u znajomych, nie tylko w ogrodzie. Ale tu zadanie ułatwia mi smycz (ringówka) pies czuje, że jest kontrolowany i koncentruje się, poza tym to nie są trudne i długotrwałe ćwiczenia. Niestety żadnego z wyuczonych zadań nie powtarza nawet w ogrodzie gdy go z ringówki zwalniam, no może tylko przez chwilę utrzymuje postawę ringową. O bieganiu czy chodzeniu w okręgu przy nodze bez smyczy w tej chwili mogę tylko pomarzyć. A na wystawach Tytus jest tak rozemocjonowany, że udaje że nie słyszy poleceń ringowych, kręci się odwaracajac tyłkiem do sędziego i rozgląda za innymi psami, a jeśli uda mi się go ustawić, to wytrzymuje tylko tak "dla świętego spokoju" - co owocuje np. opuszczaniem ogona i ogólną kiepską prezentacją, bo pies po prostu czeka aż dam mu spokój. A, i jeszcze - na zawołanie też nie zawsze przybiega mimo że jest nagradzany, nawet jeśli biega w ogrodzie. To taki sam problem jak z SH.
  20. No i po pierwszym treningu...Zdjęć nie mam, bo nie miałam kiedy robić, strzeliłam tylko jedno, ale jest do bani... :( Jeśli chodzi o psa, to interesował się wszystkim, tylko nie pracą. :evil: Ignorował nas, nie mógł i nie chciał się skoncentrować, nawet nie chciał brać nagród bez względu na to co to było, więc nie można go było zmotywować. Instruktorka powiedziała, że to nie zdarza się zbyt często. Żadne żarcie, zabawki, tarmoszenie, pochwały, praktycznie nic. O spuszczeniu ze smyczy nie było mowy, bo bardziej się interesował buszowaniem w krzakach i badaniem nowego terenu niż nami. Nie przychodził na zawołanie :evil: , musieliśmy po niego chodzić i go łapać :evilbat: Więc zajęcia non stop na smyczy. Po przeskoczeniu czegokolwiek oczywiście zamiast oczekiwania nagrody było rozglądanie się na boki i ciągnięcie w bok, bo przecież gdzieś dalej psy zaszczekały i może warto się przyłączyć. Jedynym plusem było to, że Tytus szybko załapał drewniane kładki i huśtawkę, nie bał się też tunelu. Instruktorka pochwaliła go więc za odwagę, bo podobno psy mają często problem z wysokością. Mimo to ogólnie - pies spisał się fatalnie i dał piękny pokaz nieposłuszeństwa i olewania właścicieli. W niedzielę Wanda (ww.instruktorka) przyszła do nas na spacer ze swoją wyżlicą. Psiaki trochę poszalały a potem pokazałam jej, że w znanych mu warunkach pies skacze - bo przecież mój Ukochany złapał fioła i pobudował prymitywne przeszkody w ogrodzie. Pies biegał chętnie i skakał to co mu wskazywałam i nagrodę brał, więc został zaklasyfikowany do tych, które jednak rokują nadzieję... Może jak pozna teren zajęć znudzi mu się eksploracja i będzie łatwiej się koncentrował, niestety problem pewnie się powtórzy przy każdej następnej zmianie miejsca. Na razie jednak się nie poddajemy.
  21. trochę nie na temat - jak się usuwa post? Ja mogę tylko zmieniać treść, a ten właśnie chciałabym wyrzucic...
  22. Ależ można i Ty je konsekwentnie wyrażasz. Ale wiesz, przykro mi stwierdzić, że rzeczy które wypisujesz o hodowli to jednak są bzdury. No chyba że ja Twoje wypowiedzi rozumiem źle. Mamy na Dogo taki dział "hodowla" z genetyką i rozmnażaniem. Poczytaj sobie trochę, zrozumiesz co to inbred, hodowla na linię i inne takie głupoty, a może zmienisz swoje zdanie i ograniczysz ilość wykrzykników w swoich postach z trzech do jednego.
  23. No chyba zaraz trupem padnę. A tak przy okazji - może jeszcze zdążę zanim zejdę z wrażenia -całe szczęście, że tacy bylejacy kryjący "rodzinnie" pseudohodowcy właśnie w ten sposób odtwarzali pogłowie teraz licznych, a kiedyś ginących WIELU ras psów, a również tworzyli nowe (ale to inna działka). Biedacy i ciemniacy, jakże oni nie wiedzieli co robią.....Całe szczęście Anetka nam zdejmuje bielmo z oczu.
  24. A pan Redlicki to niby skąd miał swoje psy, z Marsa?? Przecież to też importy! Sprowadzanie psów z zagranicy to żaden wstyd, wręcz przeciwnie, świadczy o tym, że hodowca nie szczędzi środków i starań aby zwierzęta wychodzące z jego przydomkiem reprezentowały coraz wyższy poziom! Anetka cytat: Czy masz w takim razie chociaz jednego psa ktory jest czysto z Twojej hodowli??? Kupic od kogos psa i z nim wygrywac to zadna sztuka!!!!! A mylisz się, nieraz właśnie bardzo trudna! A psy z hodowli są zwykle w przytłaczającej większości sprzedawane i to właśnie nabywca z nimi wygrywa, taka kolej rzeczy! Nie sposób zostawić sobie nie wiadomo ilu psów, by wygrywać samemu tylko psami "czysto z naszych hodowli".
  25. ojojoj, tyle się napracowałam, a post "Anetki" zniknął !!!.... Ingerencji moderatora nie podejrzewam, więc może Anetka przestraszyła się tego, co napisała i usunęła go gdy już ochłonęła? Pozdrowienia.
×
×
  • Create New...