eve66

80zl za galastop??? Wydawalo mi sie ze jest tanszy ten lek...moze to byla cena za cala butelke???Moj wet sprzedaje to "na strzykawki" bo to sie podaje doustnie przez jakies 4 dni.Ceny nie pamietam,ale nie wydaje mi sie ze az tak duuuuuuuuzo!!!!!

Dzieki za zainteresowanie :wink: w sumie to stronka nie o kotkach :wink: ja moja musze przyzwyczaic do sikania do pustej kuwety,bo miala zwirek zawsze...a koty to takie jegomoscie ze jak sie do czegos przyzwyczaja to amen!Ale wierze,ze sie uda najdalej za 2 tyg bo to na szczescie nie az tak naglaca sprawa :wink:

No to super ,ze sie powiodlo :kciuki: Ja niestety mam taki sam problem ale natury kociej...ech to bedzie niezla gimnastyka :wink:

A ten pojemniczek trzymany byl w ręce??Bo słyszałam o patentach typu:chochelka przywiazana na jakims patyku ,czy wlasnie pojemniczek na patyku i wtedy sprobowac :wink:

Hej!Jak po wizycie ? Mam nadzieje ,ze to niepowiklana grzybica ,to leczenie bedzie spoko :wink:

:thumbs:

Tzn.ze sa to antyb.dzialajace tylko i wylacznie na grzyby a nie przy okazji :wink: Podalam tez nazwy bo czesto pytasz skad ludzie wiedza jakies rzeczy :wink:

To moze byc tasiemiec zwany ogorecznikiem (lac.Dipylidium caninum) i jesli go z niczym nie myle to moze byc tez pasozytem dla czlowieka...brrrr :cry: Szybko do weta zeby sie upewnic!!!!!!!!!!!

Flaire napisał: Antybiotyki działają wyłącznie przeciw bakteriom, nie przeciw grzybom, no niestety mylisz sie :wink: Jest grupa antyb.dzialajacych na grzyby: antyb.polienowe i niepolienowe.Ale z reguly leczy sie je lekam z grupy azolowej :wink:

Zdjecia Rtg z reguly robi sie na glupim jasiu ,zeby pacjent sie nie poruszyl!A skad masz informacje ,ze studenci przeprowadzaja takie operacje?? :o Ja tam wlasnie sie ucze i jedyne co moge robic przy operacji to podawac narzedzia,tamponowac ewentualnie na koncu zaszyc...Ale nie wykonywac takie skomplikowane operacje! :wink:

Cze! Moja kumpela miala to samo ze swoim 3letnim amstafem.Przeszlo juz prawie po 2 dniach!Wet tez na poczatku nie wiedzial co o tym myslec ale w koncu doszli do wniosku ze go przewialo bo dzien wczesniej w jednym pokoju wymieniali okno ;]

3mam kciuki,że te groźne objawy unormują sie ,a może nawet cofna jak u psa mojej kolozanki!!!!papapa

Jeśli piesek nie ma kamienia na zębach i jedzonko ma te samo to radziłabym iść do weta,bo to może być naewt coś z watrobą!

Co ja sie pytam o ropomacicze :oops: Ona raczej za mloda jest :wink: 3mam kciuki za pomyślne wyniki.I daj jak najszybciej znac co i jak!!

Moze nie nery,moze rzeczywiscie tamten miły własciciel ja kopnął np.gdzies kolo kregosłupa ,miejsce to trochę obrzmiało i uciskało na nerwy odpowiedzialne za zwieracz pecherza moczowego,tylne konczyny...a z niedlugim czasem moze samo minie.Ale opieka weta niezbędna!!!!!!!!! Bo ropomacicze zostało wykluczone??

Maluchy mogą sie urodzic zupelnie zdrowe :D ale czy nie zarazone nuzyca to inna sprawa...chodzi o to ze jest to niezwykle rozpowszechniony pasozyt i nie koniecznie trzeba sie zarazic nim od matki.To tak jak z gronkowcem,grzybami etc kazdy zwierz ma je na swojej skórze ,ale nie kazdy choruje bo do tego potrzeba załamania odpornosci.Czyli jakas choroba,stres może dac pole do popisu dla nużeńca czy też innych przybyszow.Dla ciekawostki Ci podam,że jesli chodzi o ludzi to 9 na 10 osob ma nużańca w mieszkach wlosowych rzes,ale co,mało kto przecież choruje :D

Cze!A moja koleżanka też ma taki problem i to od 2 lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Pies poprostu ma maksymalnie powiększone wszystkie węzły chłonne ,jest staruszkem ale ma w sobie ogromną siłe witalną!Najpierw chciała go uśpić,ale jakoś nie mogła wydać wyroku...z psem było źle,bardzo źle aż pewnego razu pojawił się w domu kot.No i to wlasnie ten osobnik dał mu chyba jedno ze swoich żyć :D Wiem ,że to brzmi abstrakcyjnie ale naprawde tak jest :lol: Psina żyje.

Cieszę sie ,ze jeszcze pamieć mnie nie zawodzi :wink:

a mozesz tez sprobować zmienic jej dietke,na jakąs bardziej energetyczną,ktora da jej "kopa" :Dog_run: ,u niektorych psów świetnie sie sprawdza :D i z zamulonych piesków stają się wariatami :evilbat: Zdaje się,ze Fisher też o tym pisał :wink:

:laugh2_2:

3mam mocno kciuki :kciuki:

Ej co to jest ON-ek ,rasa ,skrot od czegos?Niedawno tu dolaczylam i czesto sie z tym spotykam i nie wiem :oops: Jakas głupiutka jestem :wink: Na wyszukiwarce tez nie moge znalesc.

ale wiesz jak to jest z tymi karmami :moja wetka mówi że wielu psom nie sluży pedigree,że po paru latach ciaglego jedzenia tej karmy niedomaga im watroba :evil: ALE spotkała się tez z psem który mial okrutną alergie pok. i zadne diety nie pomagały ,nawet te specjalistyczne,a co pomogło ...pedigree :wink: I po alergii :P Rożnie to wiec bywa i nie mozna panikowac,ze daje sie psu jakaś chemię,przeczytaj sobie jaką kolwiek etykietę ludzkiego żarcia-konserwancik za konserwancikiwm,a jakie smaczne :eating: Nasze i psow żolądki w mniejszym lub wiekszym stopniu przywykły do karm 21 wieku :wink:

Cze!!! Ty sie tam nie poddawaj,zachęcaj pieska :multi: Moze jej podrzucisz :kociak: to sie troszke ożywi :wink: A tak poważ nie ,jaka to rasa??No i czy całe życie się tak zachowuje czy np od roku??

A tak a propos lamblii,rodzinka tez sie leczy???Bo kuracja powinna byc przeprowadzona na wszystkich osobnikow w domu (inne psy ,koty,ludzie...)Wiem,ze one nie sa w tym momencie najwazniejszym problemem ale jak leczyc to porzadnie :wink: