Jump to content
Dogomania

Szamanka

Moderators
  • Posts

    2270
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Szamanka

  1. dzięki za odpowiedź :) a co z chlebem, rybami, serem żółtym?
  2. Czy ktoś może mi podać mniej więcej listę produktów, których pies z niewydolnością jeść nie może? kojarzę, że któreś mięso zawiera dużo fosforu, ale nie mam pojęcia jakie :/ nie wiem co mogę mu dawać, a czego nie... a ewidentnie do suchego renala coś dodawać muszę, bo samego jeść nie chce..
  3. Saraj, współczuję z całego serca :(
  4. Myślę, że każda z nas kocha swojego psa miłością wyjątkową. Dlatego nie można potępiać ani tych, którzy starają się walczyć do samego końca i wszelkimi sposobami o swoich podopiecznych, ani tych, którzy pozwalają im odejść w poczuciu ciepła, bliskości i miłości... jeśli jest nadzieja - trzeba walczyć, jeśli nie.... maksymalnie umilić pozostały czas... Przyznaję, że z przerażeniem czytam posty, w których opisujecie to, co dajecie psiakom do jedzenia... często to, czego dawać zazwyczaj nie wolno... ale skoro nie chcą jeść w ogóle, a z każdym dniem słabną? Mój Szaman póki co ma mega apetyt... szkoda tylko, że na wszystko, ale na suchego renala niekoniecznie... zje michę, pod warunkiem, że ukryta w niej będzie jakaś wkładka.. Po 3 tygodniach na renalu i Ciprinolu kreatynina spadła z 3 na 2,2, a mocznik z prawie 60 na 30. Fakt faktem, że w zasadzie nic innego nie dostawał, żadnych przysmaków, wędzonych uszu, itp. Zauważyłam jednak, że ciągle jest głodny, sępi do potęgi, interesuje go wszystko co jemy, zmysły jakoś bardzo mu się wyostrzyły. Przy tym mam wrażenie, że jakby mniej pije i sika.. dziwne. aaa... ostatnio przyłapałam go jak wylizywał ziemię w kwiatkach na balkonie O_o nigdy tego nie robił... jakby brakowało mu jakichś minerałów.
  5. hmmm... skoro uważacie, że Renal to badziewie, to jakie są inne karmy dla nerkowców? nie chciałabym wracać do gotowania, bo wątpię bym umiała idealnie zbilansować mu dietę. Poza tym wiem jak to u niego wyglądało: wybrzydzanie, fochy itp., a dla mnie kolejne wyrzucane garnki jedzonka. Trochę mnie uspokoiłyście z przysmakami, aczkolwiek bardziej chodziło mi o coś innego: mamy opanowane łykanie tabletek w plasterku parówki i wystraszyłam się, że jeśli nic mu nie mogę dawać, to pod znakiem zapytania będzie stało przemycanie leków. mimo wszystko boję się dać mu Ciprinol... :/
  6. RC Renal kupiłam na necie za dużo mniejszą kwotę niż jest u weta. Mój wet nie ma zwyczaju mi niczego nie narzucać - wspomniał o Azodylu, że jest coś takiego, że nie kosztuje to mało, ale jeśli się zdecyduję - zamówią. Renal jednak kazał kupić i przyznaję, że zrobiłam to bez szemrania. Gotowane jedzenie przerabiałam przez kilka lat. A także ostatnio, gdy Szaman zatruł się lekiem i miał krwotok wewnętrzny. Nie chciał jeść gotowanego i dla mnie było to bardzo problematyczne. Morfologię robiliśmy jakiś miesiąc temu, ciągle była poniżej normy, ale Szaman cały czas się regeneruje, na co wskazuje zwiększająca się ilość młodych komórek krwi. O fosforze wet mówił. Dlatego zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie jest we wszystkim, że nie mogę mu dać nawet głupiego przysmaku?..
  7. Kobietki oświećcie mnie. Czy ktoś może mi w skrócie objaśnić "instrukcję obsługi" psa z niewydolnością nerek? czy powinnam na coś szczególnie zwracać uwagę? coś zmienić w naszym codziennym życiu? zmiana karmy na Renal - to oczywiste, ścisła kontrola weta - oczywiste, wet zakazał dawać mu do jedzenia cokolwiek innego niż renal i woda - oczywiste.. czy mogę z nim chodzić na dłuższe spacery, czy raczej nie? czy mam pilnować, żeby nie leżał na ziemi? - bo on uwielbia się tarzać po trawce, a nie wiem czy mu teraz wolno... mój mąż nie może uwierzyć, że pies, po którym w ogóle nie widać żadnych dolegliwości, może mieć tak poważny problem..
  8. Wczoraj badania moczu nie robiliśmy, tylko biochemiczne krwi. Ostatnie wyniki z moczu ma z marca i ciągle wychodzi białko ponad 300 oraz odrobina krwi. Białko jest niezmienne od paru miesięcy, a parę tygodni temu kreatynina była w górnej granicy normy. Teraz na 2 tyg ma przepisany Ciprinol i zaraz mamy przyjść na kontrolę, by sprawdzić mocznik i kreatyninę. Zastanawiam się nad Azodylem, kwestia jak długo miałby go brać. Wczoraj wet stwierdził, że na tym etapie możemy go z tego wyciągnąć....
  9. I znowu powracam na ten wątek... Po wielu perypetiach u Szamana stwierdzono dziś niewydolność nerek... Mocznik 57, kreatynina 3. Mamy natychmiast zmienić dietę na RC Renal, do tego antybiotyk, bo ciągle nie trzyma moczu... :/ Wet wspomniał też o leku, który ściągają ze Stanów o nazwie Azodyl. Czy ktoś o tym słyszał? czy to działa? koszt jednej kapsułki to 5 zł, psiakowi podaje się 1 szt. dziennie.
  10. franki, serdecznie współczuję :( Diuna, Szaman w tym roku w maju skończy 10 lat. To już starszy pan. Co do diagnozy - rzeczywiście wet wziął pod uwagę sugestie odnośnie zarówno zjedzenia trutki, jak i bebeszjozy. Trutka odpadła - ponieważ Szaman zawsze wychodzi ze mną na smyczy, nie ma możliwości, żeby coś zjadł bez mojej wiedzy. Poza tym takiej wielkości pies musiałby zjeść dużą ilość trutki, żeby wywołała efekt utraty 2/3 krwi. Bebeszjozę wykluczyliśmy ze względu na brak temperatury, wręcz była za niska. Ostatecznie wet stwierdził, że to krwotoczne zapalenie żołądka i jelit. Prawdopodobnie spowodowane przyjmowanymi wcześniej lekami na nietrzymanie moczu - główny podejrzany to Piroxicam. Na chwilę obecną Szaman czuje się już całkiem dobrze, wczorajsza morfologia wygląda o niebo lepiej niż weekendowa. Sam hematokryt, który wynosił 9 - teraz wynosi 21. Jeszcze poniżej normy, ale dużo lepiej niż wcześniej. Do wczoraj dostawał kroplówki z glukozy i elektrolitów. Do tego seria zastrzyków: Synulox, Cyclonamina, Solvertyl, Vitacon, Catosal, doustnie żelazo i Exacyl. Wyniki nerek i wątroby to "efekt domina" - w momencie, gdy wyniki krwi poleciały - zaczęła wysiadać reszta narządów. 2 miesiące temu robiliśmy Szamanowi badanie nerek i były prawidłowe, w górnej granicy normy, ale ciągle w normie. Wet stwierdził, że musiałaby to być nagła i ostra niewydolność, a to raczej wykluczone. Na pewno za jakiś czas powtórzę badania nerek, chciałam wczoraj, ale wet wytłumaczył mi, że musi upłynąć trochę więcej czasu. Serce mi rozpiera radość gdy widzę jak fajnie drepcze na spacer, że w ogóle drepcze ;) że nie chce ze spaceru wracać do domu i zapiera się nogami jak osiołek ;) Znaczy, że wszystko wraca do normy. Co najważniejsze - zaczął jeść małe porcje ryżu z kurczakiem. Kupki ciągle czarne, ale organizm jeszcze się czyści po tym co się stało.. Ciągle wyprowadzamy Szamana na prostą, ale z każdym dniem widać poprawę.
  11. Nie wiem czy stan zapalny, ale podczas usg były skrzepy krwi w żołądku... Dlatego wet założył, że coś mu pękło w środku. Szczęście w nieszczęściu, że nie było krwi w brzuchu, a "tylko" w żołądku. Gdyby krwawił do brzucha, nie miałby szans, bo operacji w takim stanie by nie przeżył.. Ja jestem od soboty w szoku. Zwłaszcza, że jeszcze w piątek wieczorem byliśmy u weta na kontroli w trakcie brania antybiotyku na nietrzymanie moczu. Zbadaliśmy mocz, miał wysokie białko, trochę krwi, ale nic podejrzanego. A w sobotę psa po prostu "ścięło" z nóg...
  12. Najciekawsze jest to, że cyclo Szaman dostawał od ponad tygodnia wcześniej 3 x dziennie, ponieważ w moczu wychodziła odrobina krwi. Dla mnie to bardzo dziwne, że mimo brania jej od tygodnia wcześniej "dorobił" się takiego ubytku krwi, że człowiek z takimi by po prostu nie przeżył... A żeby co nieco zobrazować opiszę jego wyniki z wczoraj: - hematokryt 9 % (37-55) - hemoglobina 3,1 g/dl (14-18 ) - leukocyty 30,7 G/l - trombocyty 110 (150-500) - retikulocyty 65 - bazofile 0,5 % (0-1) - limfocyty 3,6 % (12-30) - monocyty 7,6 % (3-10) - eozynofile 1,3 %. Wetka wspominała o konieczności suplementacji żelaza.
  13. W sobotę wet błądził trochę po omacku, zrobił morfologię i usg. W niedzielę byłam w klinice, tam była morfologia, biochemia, przetoczyli mu 2 jednostki krwi. Różnica jest choćby taka, że pies ma siłę chodzić, w sobotę nie był w stanie się ruszać, załatwiał się pod siebie, w zasadzie nie reagował, dopiero wieczorem. Transfuzja postawiła go na nogi, jest kontaktowy, reaguje. Od piątku nic nie jadł, pije wodę. Wetka z kliniki zaleciła dalszą diagnostykę i leczenie. Nie jestem w stanie jeździć tam codziennie, raz, że daleko, dwa - są bardzo drodzy. Mam zaufanie do mojego weta, dziś pokażę mu wyniki z kliniki. Mam nadzieję, że znajdzie problem i sposób na niego. W sobote i niedziele dostał cyclonamine, combivit, synulox, vitacon. Do domu dostałam doustny Exacyl, mam dawać 2 x dziennie po 2 ml.
  14. W sobotę przy tych tragicznych wynikach krwi miał 37,5, był masakrycznie blady. Po kroplówkach temperatura podniosła się do 38.
  15. Na spacery chodzi tylko na smyczy, fakt - 8m, czasem zdarzało mu się coś wciągnąć, ale jesli zdążyłam krzyknąć - zostawiał.. Trudno mi stwierdzić, czy mógł coś takiego zjeść w ostatnim czasie... :( Na wątrobę wetka też zwróciła uwagę.. ale o przyczynach nie wspominała.. Badania na bebeszioze na pewno nie robili.
  16. Myślałam, że ten temat mam za sobą, ale chyba jednak nie.. W sobotę Szaman po prostu zemdlał mi na spacerze... U weta okazało się, że ma fatalne wyniki krwi, w zasadzie 1/3 tego, co mieć powinien.. Po usg okazało się, że ma krew i skrzepy w żołądku. Tak jakby coś mu pękło i skrwawiło się do żołądka... Dostał leki, kroplówki, leżał kilka godzin pod maską tlenową...spędziliśmy w lecznicy cały dzień.. Do domu wróciliśmy z psem niesionym na kocu, bo nie był w stanie nawet podnieść głowy... wet dał nam namiar na klinikę, gdyby stan Szamana się pogorszył - mieliśmy pojechać w te pędy i robić transfuzję... W niedzielę mimo, że stan Szamana się nie pogorszył - podjęliśmy decyzję, że jedziemy na transfuzję... Przy okazji zrobili tam szereg badań, w tym biochemiczne, gdzie wyniki wyszły takie: - ALT (GPT) aminotrans.alanin. (25 st): 437 U/l 25 st C - AST (GOT) aminotrans.asparaginowa: 164 U/l 25 st C - kreatynina 3,2 mg/dl - mocznik 332 mg/dl - białko całkowite 3,1 g/l - bilirubina 0,1 mg/dl (0,3-0,9) Wetka stwierdziła, ze pies ma niewydolność nerek i nie powinien mieć robionej żadnej narkozy. ALE - co ciekawe - jej zalecenie to wykonanie laparotomii diagnostycznej i gastroskopii. Nie wiem jak u psa wykonuje się gastroskopię, ale przypuszczam, że jednak pod narkozą. Laparotomia - wiadomo. W ostatnim czasie leczyliśmy u Szamana nietrzymanie moczu, które pojawiło się bodajże w listopadzie. Kastrowany był w sierpniu. Po antybiotyku nietrzymanie ustępowało, ale po tygodniu była powtórka. Wet stwierdził, że trzeba ok. 6 tyg kuracji antybiotykiem, by faktycznie zaleczyć stan zapalny pęcherza. Dostał wtedy Keflex, Cyclonamine, Vitacon, Piroxicam, Urosept. Odniosłam wrażenie, ze wet podejrzewa lek przeciwzapalny Piroxicam o to, co stało się w żołądku. Po dwóch dniach spędzonych w lecznicach jestem psychicznie rozwalona. Mój wet wykluczał niewydolność nerek, wetka z kliniki stwierdziła, że to ewidentnie niewydolność. Pies jest słaby jak mucha, nawet wiatr nim chwieje. Po transfuzji przynajmniej stanął na łapach, bo wcześniej nie miał siły. Zastanawiające są te niby wrzody żołądka. Ponoć gdyby rzeczywiście jakiś mu pękł, to pies wymiotowałby krwią. Tego objawu nie było. Za to 2-3 dni wcześniej obserwowałam ciemniejsze koopalony - ale też nie na tyle, by podejrzewać je o zawartość krwi. Jednego dnia pies jest żwawy, biega za piłką, następnego dnia rano mdleje na spacerze... :( wet jak zobaczył wyniki krwi - złapał się za głowę.... coś strasznego... dziś kolejna wizyta u weta... a u mnie kryzys psychiczny na całego... ;( ;( ;(
  17. [B][COLOR="#006400"]Proponuję, aby zakończyć temat własnych relacji, sympatii czy antypatii. Vigo czeka na Waszą pomoc.[/COLOR][/B]
  18. [B][COLOR="#006400"]Usunęłam niefortunną wypowiedź użytkowniczki, po to by nie drążyć tematu, który nie ma nic wspólnego z pomocą Vigo. Mimo wszystko widzę, że urażona duma własna bierze górę - nadal czujecie się w obowiązku drążyć coś, co kompletnie nie wiąże się z pomocą dla Vigo. Czy Maupa4 ma rację? Czy wzajemne niesnaski są ponad chęć pomocy? Czy ktoś ma problem z moim moderowaniem? Jeśli tak - załatwimy to "od ręki". Ten wątek jest wątkiem pomocowym. Zacznijcie pomagać, a nie bruździć, bo póki co - to wychodzi Wam najlepiej. Następne komentarze - nie związane z tematem wątku będę usuwać, a za dalsze prowokowanie kłótni będą konsekwencje.[/COLOR][/B]
  19. [B][COLOR="#006400"]Hola, hola drogie panie. Nikt nikogo stąd nie wygryzł - to Doda napisała do mnie bardzo wyważonego maila z prośbą o przeniesienie wątku na Ayame. Nie zauważyłam, by miała do kogoś żal lub robiła to pod przymusem. Ayame będzie rozliczała wątek, ale jestem pewna, że nie będzie żadnego problemu z dogadaniem się z Dodą czy innymi forumowiczami. Wypowiedź Ayame, którą usunęłam - mogła zabrzmieć dwuznacznie, zakładam jednak, że autorka nie miała nic złego na myśli. Mimo wszystko uważam, że to sprawa na korespondencję prywatną, a nie publiczną. Wątek dotyczy Vigo - więc na niego skierujcie swoją energię. Pies bardzo potrzebuje pomocy, a bez Was - nie czeka go nic dobrego. Zatem proszę Was - zajmijcie się psiakiem, a nie wzajemnymi niesnaskami. Wierzę w Waszą dobrą wolę i chęć pomocy.[/COLOR][/B]
  20. [B][COLOR="#006400"]Przywołuję wszystkich do porządku.[/COLOR][/B]
  21. [B][COLOR="#006400"]Radzę zająć się sprawami poważnymi, a nie taplaniem w bagienku własnego jadu. Każda kolejna "górnolotna" wypowiedź będzie skutkowała banem.[/COLOR][/B]
  22. [B][COLOR="#006400"]Przypominam o celowości tego wątku. Jeśli chcecie się kłócić i mieszać z błotem - zmieńcie stronę www.[/COLOR][/B]
  23. Grzalka, mam nadzieję, że wyjdziecie z psinką na prostą. :) fakt,len bywa przeczyszczający, więc lepiej dawać po trochu. kobietki, wczoraj zrobiliśmy Szamanowi dokładniejszą diagnostykę i wyniki są takie: - kreatyna 2.4 mg/dL (0.8-2.4) - mocznik 45 mg/ dL (16-36). Dostał tabletki Urinovet dog oraz takie brązowe kapsułki, z których ucina się górę i lek wyciska się bezpośrednio do paszczy, niestety nie wiem jak się nazywa, bo dostałam go na sztuki, a nie całe opakowanie. Za 2 tyg mamy się pojawić na kontrolę. Przyznaję, ze trochę odetchnęłam, jednak wet mówi, że jeśli Szaman nadal będzie kropił, to trzeba będzie mu podawać hormony wpływające na zwieracze odpowiadające za trzymanie moczu... W sumie był zdziwiony, stwierdził, ze baaaardzo rzadko zdarza się coś takiego u psów,jak już to jednak bardziej u suczek..
  24. Szaman ma 9,5 roku. Kastracja w sierpniu była konieczna, i szczerze mówiąc żałowałam, że nie zrobiłam jej dużo, dużo wcześniej, tak jak zamierzałam. Rana pięknie się wygoiła, Szaman bardzo szybko doszedł do siebie. Przez kilka miesięcy nie działo się zupełnie nic. Ostatnio zauważyłam jednak jakieś kropelki na podłodze. Tak jak szedł, tak było nakapane. Zaczęłam to obserwować i w sobotę pojechaliśmy do weta. Najpierw powiedział, że to może być hormonalne nietrzymanie moczu po kastracji, że być może trzeba będzie mu podawać hormony. Potem zbadał mocz i okazało się, ze to białko jest strasznie przekroczone, co może wskazywać na zapalenie pęcherze lub nerek.. Konieczna jest dalsza diagnostyka. Nigdy nie słyszałam o hormonalnym nietrzymaniu moczu u psów. Zastanawiałam się jak to jest, gdy kastruje się młodego psiaka. Czy też się tak zdarza? czy raczej wiek mógł spowodować u Szamanka coś takiego? Nie mam pojęcia jak było z narkozą podczas kastracji, wiem jednak, że był to ciężki zabieg..
  25. Linssi, bardzo mi przykro :( Mam pytanie: czy zdarza się, że kastracja powoduje problemy z nerkami? w sierpniu Szaman był wykastrowany z powodu wodniaka jąder, wczoraj wet stwierdził w moczu kosmiczną wartość białka - większej urządzenie pomiarowe po prostu nie mierzy.. :( Musimy wykonać dalszą diagnostykę pod kątem mocznika i kreatyniny, ale to dopiero w przyszłą sobotę... Albo to zapalenie pęcherza, albo coś nie tak z nerkami... Już się boję... :(
×
×
  • Create New...