Jump to content
Dogomania

Godelaine

Members
  • Posts

    1038
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Godelaine

  1. Mamy potwierdzenie :) Sprawdzałam datę na stemplu - i rzeczywiście - 8 września. List z Chorzowa do Gliwic (ok. 20 kilometrów) szedł 6 dni. Wiwat Poczta Polska! :angryy: Dla mnie miłym zaskoczeniem jest znalezienie w kopercie kuponu na upominek. Z tego co zrozumiałam, nie wszyscy takowy otrzymali. W takiej sytuacji, taki drobiazg tym bardziej cieszy :multi: Teraz pozostaje trzymać kciuki za pogodę. Nie obraziłabym się, gdyby była taka, jak teraz w Gliwicach (słoneczko, cieplutko) :) Zobaczymy :)
  2. Warszawa, jak Warszawa. Ale wydawałoby się, że Gliwice to rzut beretem. Jak widać nie dla poczty polskiej. U mnie w skrzynce pusto :/
  3. To ja mogę się uśmiechnąć w takiej sytuacji o groenendaele? :D :D :D
  4. [quote name='BeataG']Dlatego bardziej mi się podoba np. regulamin czeskiego ZOP, gdzie przewodnik nie wie, jakie ćwiczenie będzie następne, nawet nie wie, czy idąc z psem przy nodze (bez żadnej trasy wyznaczonej pachołkami), będzie musiał za chwilę skręcić w prawo, czy w lewo, a może wydać komendę siad w marszu, a może biegaj, wszystko sędzia mu mówi na bieżąco. I taki egzamin faktycznie sprawdza wyszkolenie psa, a nie pamięć przewodnika. :evil_lol:[/quote] Eee... Czy my mówimy o tym samym ZOPie? W czeskim porządek jest zawsze ten sam. Jedynie zmiany kierunku chodzenia są zależne od sędziego. A to, że ja startując w Czechach nie do końca wiedziałam jakie będą ćwiczenia, to już inna bajka :lol:
  5. [quote name='BeataG']A co do mojego "dziwnego" podejścia do wystaw, to takich dziwaków jest wśród belgomaniaków sporo, z tego co wiem, to nawet znaczna większość.[/quote] I właśnie przez to, Beata, mam taki problem ze znalezieniem reproduktora dla własnej suki. Bo mało który ma wyszkolenie obronne, mało który zdawał testy opisowe (fińskie, szwedzkie, niemieckie, ostatecznie holenderskie - przy czym te ostatnie mało mówią o popędach). I nawet jeśli będę miała szczęście zobaczyć interesującego mnie psa na wystawie, to i tak zachowanie na ringu niekoniecznie powie mi wiele o popędach, które w nim siedzą (lub też nie). Ewentualnie dowiem sie o jego socjalności (a i to niekoniecznie, bo wiele idzie wyuczyć), która mi jednak nie pomoże specjalnie przy szkoleniu psa. I to jest przykre. Kiedyś sama się oburzałam, że szkolenie IPO nie jest jedynym wyznacznikiem siedzących w psie popędów. Moje poglądy troszkę jednak od tamtego czasu ewoluowały. I jednak chyba coś jest na rzeczy. Przy czym do IPO dorzuciłabym jeszcze tropienie i ratownictwo. Ale na pewno NIE obedience (nawet klasę międzynarodową) czy też agility (nawet 3 klasa). I chyba jednak Czesi świetnie zrobili wprowadzając wymóg właśnie IPO, tropienia czy ratownictwa, konieczny do utrzymania championatu piękności. W końcu belgi to rasa pracująca! Może nie w takim stopniu jak ONy. Ale jednak! Ups.. "Zaoffowałam" trochę :) Żeby jednak nie było, że ja nie w temacie - mogę zrozumieć brak klasy otwartej u ONów :) Bo , mimo iż sama w tej rasie nie siedzę, to mam wrażenie, że niejako szkolenie i pracę te psy maja wpisaną w definicję rasy :)
  6. [quote name='jfn']Geny to geny, jak napisałeś(aś?), i wiek psa nie ma nic do rzeczy tutaj.[/quote] Tylko pozostaje jeszcze jedna kwestia - pies w wieku 12 miesięcy nie zakończył jeszcze rozwoju (mówię o dużych rasach). Samiec takiego belga rozwija się do 3 lat (głównie głowa). I to, że wygląda och! ach! ech! w wieku 12 miesięcy, wcale nie oznacza, że tak będzie się prezentował również później. Oczywiście wiele rzeczy już widać, wiele cech na pewno się już nie zmieni. Ale wystarczą drobiazgi, żeby pies z naprawdę pięknego zrobił się OK, ale bez rewelacji. I odwrotnie. Zdarza się, że pies w wieku 12 miesięcy wygląda naprawdę przeciętnie, a w wieku lat 3, 4 czy nawet 5 wygrywa na wszystkich ringach. Ot, potrzebował czasu. I pewnych rzeczy nie przewidzi nawet super siedzący w temacie hodowca. Dlatego mówienie, że pies dużej rasy w wieku 12 miesięcy jest wybitny, dla mnie jest lekko (przepraszam za określenie) niedorzeczne. [B]Edit: [/B]Ale żeby nie było. W pewnych wyjątkowych i dość specyficznych sytuacjach mogę zrozumieć takie krycia :)
  7. [quote name='Toller-Fox']I za gościa z Hongkongu, gdzie Tollerów nie ma, mam zapłacić 120 zł?? :crazyeye:[/quote] Łączę się w bólu. Belgi sędziuje pan z Puerto Rico. Więc ja raczej podziękuję. Nie za te pieniądze. Swoją drogą, z roku na rok belgów w Katowicach pojawia się coraz mniej (przy generalnie co raz większej ich populacji). Ale widać do oddziału nie specjalnie trafia, że może przyczyną są źle dobierani sędziowie. No bo po co? Osoby potrzebujące oceny do hodowlanki, albo których sędzia rybka i tak przyjadą. Osobiście nie wierzę, że powodem ściągania takich sędziów jest to, że międzynarodówka rzadzi się swoimi prawami, że trzeba zapraszac takich sędziów, którzy potrafią oceniać psy różnych grup (co jest ekonomiczne). Bo jakoś takiej Łodzi, żeby daleko nie szukać, udaje się sprowadzać w miarę przyzwoitych sędziów. Do których chce się jeździć. Czemu Katowice nie potrafią? Ech...
  8. Godelaine

    PKPR?

    [quote name='Mraulina']O PKPR krążą czarne legendy - ZK wścieka się, że ma rywala, hodowcy - że ktoś zabiera im chętnych na szczeniaczki. [/quote] Nie jestem hodowcą. Zresztą w PKPR w zasadzie nie ma groenendaeli (odpukać, tfu tfu tfu). Mimo to, sama będę przekazywała owe czarne legendy dalej. Czemu? Bo niestety zbyt często to nie są legendy, a smutna prawda.
  9. Godelaine

    PKPR?

    [quote name='Mraulina']Często zanim się podniesie poziom, trzeba go obniżyć.[/quote] Zdaje sobie sprawę, że czasem stawianie poprzeczki zbyt szybko, zbyt wysoko może być szkodliwe. I trzeba z tym uważać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. Ale w tym wypadku to akurat nie działa. ZK i tak, w moim odczuciu, jest za bardzo liberalny. Ale w porównaniu do PKPR to ostoja radykalizmu. U nich suka i reproduktor licencjonowani, po których rodzą się szczenięta z przypiskiem "elita", to takie, które IMHO powinny być standardowym wymogiem hodowlanym. Bo dla mnie przejście testu (banalnego, tak naprawdę niewiele sprawdzającego), jedna doskonała (w 'gigantycznych' stawkach i przy sędziach nie znających się na rasie lub przy takich, którzy jednocześnie są właścicielem hodowli, z której wyszła połowa stawki) i ewentualne prześwietlenie (które nie obejmuje, a powinno, chociażby mojej rasy) - to MINIMUM. A nie żadna elita. Żeby nie było, sama uważam, że pod tym względem ZK nie jest doskonały. I jak pisała Monika, we własnej rasie walczymy o podniesienie standardów już od pewnego czasu. PKPR miał tę szansę. I z tego nie skorzystał. Przykre. [quote]zwłaszcza że w gruncie rzeczy podziwiam ludzi, którzy przełamali monopol ZK. Już to jest dla mnie niesamowite! Co za talent organizacyjny! Ile samozaparcia! [/quote]Taaa... A może jeszcze wypadałoby sie zastanowić, jaki był powód wystąpienia z ZK? Zwłaszcza w kontekście tego, że Ci sami ludzie, którzy zakładali tę organizację, kryją teraz swoje suki co cieczkę? Zaczynając od wieku +/- 15 miesięcy, w rasie, która dojrzewa do lat trzech? Co mi po zdolnościach organizatorskich, jak gdzieś po drodze zagubili te "coś", bez którego Hodowla (przez duże "H") nie ma sensu. Bo co wspólnego z Hodowlą ma takie traktowanie własnych suk? Krycie jednej z nich SIEDEM razy, w tym SZEŚĆ razy tym samym psem? Używanie praktycznie dwóch tych samych (własnych) reproduktorów? Tak, to są Ci sami ludzie, których Ty tak podziwiasz. Ja nie mam czego podziwiać. Mi jest przykro, że ktoś taki mieni sie miłośnikiem rasy. I że przewodniczy organizacji, która niby ma być tą lepszą. Wypadałoby także wspomnieć o tym, że w PKPR, kt[I]ór[/I]y nie współpracuje z FCI, praktycznie nie można się rozwijać. Bo nie ma wystaw, na których pojawiają się specjaliści w rasie (w belgach takowi na ringach PKPR nigdy jeszcze nie zawitali), bo nie ma wystaw, gdzie są naprawdę duże stawki i można rzeczywiście coś zobaczyć, bo praktycznie wszystkie wspaniałe reproduktory są w FCI i użycie ich jest w zasadzie nierealne (więc trzeba ograniczać się do własnego podwórka), bo... bo... bo... Mogłabym wymieniać jeszcze długo. Ja jednak wolę FCI i ZK, gdzie w ciągu kilku miesięcy mogę zaliczyć klubówkę węgierską, czeską, polską, holenderską i francuską (na której pojawia sie ok. 500 psów, stawka po prostu niesamowita w mojej rasie). I być ocenianym przez najlepszych. Ale cóż. Co kto lubi.
  10. [quote name='quadrupedium'][SIZE=2][FONT=Arial][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=Arial][B]Rafael de SANTIAGO[/B] (PRI) owczarki holenderskie, belgijskie, jużak, ceskoslovensky vlcak [/FONT][/SIZE][/quote] Czemu mam dziwne wrażenie, że ów pan z Puerto Rico okaże się all rounderem w typie mojego ukochanego p. Zvi z Izraela? :roll:
  11. [quote name='Tiggy']... gdyby ktoś tak schylił się do mojej Nafi, to ona od razu by się zdenerwowała - rhodesiany nie lubią być 'macane'! Powiedz, a co to za sędzia...?[/quote] A ja się nie zgodzę. Według mnie KAŻDY pies wystawiany powinien w miarę spokojnie znieść dotyk sędziego. I dla mnie nie jest wytłumaczeniem to, że jest to rasa, która nie lubi być obmacywana przez obcych. Belgi też nie lubią i co z tego? Nic. Sędziowie specjaliści też macają (inna sprawa, że wielu z nich wiele rzeczy wyczyta z ruchu, ale z powodu sporego futra nieraz następuje dość dokładne macanie). Psu nie musi sie to podobać, ale MUSI się przy tym zachowywać w miarę spokojnie i bez agresji. Koniec. Kropka. Inna sprawa, że jestem za tym, że dobry sędzia nie powinien pochylac sie i macać na chama na 'dzień dobry'. Chwila dla psa na obeznanie z sytuacją jest jak najbardziej wskazana.
  12. A ja z innej beczki - czy można prosić o zmniejszenie foty? Temat się rozjechał i czyta się go fatalnie...
  13. [quote name='*hania']Opis powinien zawierać cechy psa a nie pobożne życzenia sędziego :lol:[/quote] Ale to nie sa pobożne życzenia sędziego. W stwierdzeniu "wolałbym lepsze kątowanie" zawiera się informacja, że kątowanie nie jest wystarczające dobre, a "wolałbym bardziej pełne policzki" - że policzki są niewystarczająco pełne. Ja sama spotkałam się z takimi stwierdzeniami w opisach od niektórych specjalistów w mojej rasie. Ot, taka maniera. [COLOR=Red][B]Edit:[/B][/COLOR] Albo ja jestem ślepa, albo posty znikają :o :o :o
  14. Godelaine

    O karmie ACANA...

    Ja nigdy z tym problemu u swojej suki nie miałam. Dwa razy dziennie, średniej wielkości. Ale z karmami zawsze tak jest. Nie ma jednej idealnej, która pasuje każdemu psu. I tyle.
  15. Asiu - czy mogę przekopiować na swoje belgowe forum pare fotek z info, że pochodzą z Waszej strony? Czy nie bardzo?
  16. [quote name='zakla']Co prawda suki nie mam, ale mam zamiar mieć. Psa wybierałabym po pierwsze patrząc na jego rodowód, zdrowie i charakter.[/quote] Ja bym jeszcze dodała - patrząc na to, co on przekazuje. A więc na jego potomstwo. To oczywiście w sporym stopniu wiąże się z rodowodem, ale są psy, które teoretycznie powinny pewną cechę przekazywać (można by się tego spodziewać patrząc w rodowód), a jednak tego nie robią. Ale poza tym, podpisuję się pod Twoim postem :)
  17. Godelaine

    O karmie ACANA...

    [quote name='Gaudi'](dzienna porcja RC dla mojego psa to 1200g, Acany - 800).[/quote] Auć... :crazyeye: To ja już wiem, dlaczego mam psa średniej rasy. Największe dawki jakie mała wcinała to 300-400 gr. A teraz wystarcza średnio 250 (zależnie od karmy). To niewątpliwie jest różnica dla... portfela :D A co do Acany. My właśnie wróciliśmy do tej karmy. Po puppy large breed i premium delux (stosowanymi wymiennie z innymi firmami), przyszła teraz kolej na acanę sport :)
  18. Superanckie foty! Co do wrażeń - jestem leniwa, więc skopiuję to, co napisałam na Psach Sportowych :) Asia (i nie tylko :) ) - dzięki za zorganizowanie tego seminarium. Było fantastycznie! [IMG]http://www.psysportowe.pl/forum/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] Ja wpadłam. I to na amen [IMG]http://www.psysportowe.pl/forum/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] Na razie przede mną wieeeeeele do zrobienia. Ale podstawy są, chęci też. No i pies gotowy w każdej chwili pracować [IMG]http://www.psysportowe.pl/forum/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] Więc to chyba niezły start [IMG]http://www.psysportowe.pl/forum/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] Dzięki Darku za cierpliwe tłumaczenie i wysłuchiwanie moich pytań (ja pod tym względem jestem straszna, co chyba wczoraj wszyscy zauważyli [IMG]http://www.psysportowe.pl/forum/images/smiles/icon_lol.gif[/IMG] ). Mam nadzieję, że niedługo - dzięki regularnym ćwiczeniom - będzie widać efekty :) A co do zakwasów - niestety są. Prawe udo :> Agata - widać za mało talerzy z gleby zbierałaś :)
  19. [quote name='Paaati_93']Oj ja wielokrotnie widziałam małe dzieci z wielkimi, silnymi psami które niepotrafiły zapanować nad psem, a właściciele, hodowcy czy inni patrzą się spokojnie albo rozmawiają obok z kimś...zero wyrozumiałości.[/quote] Z czystej ciekawości - zareagowałaś?
  20. [quote name='Delay']Ktoś był sędziowany przez panią Ewę Prychałę? Ciekawa jestem opinii...:p[/quote] Nas ta sędzina oceniała w Zabrzu 2005. Stawka była niewielka, więc nie mogę powiedzieć nic o preferowanym typie. Ale pani była naprawdę bardzo sympatyczna. I wyrozumiała. Desti - 7 miesięczny szczeniak - ślicznie pokazała, jak NIE należy biegać :) Sędzina skomentowała to tylko stwierdzeniem, że mam fajnego, żywego psa, ale muszę popracować nad jego opanowaniem w ringu :) Aaa... I jeszcze jedna rzecz. P. Prychała rozwaliła mnie na samym wstępie, gdy po "dzień dobry", nagle schyliła się, sama sprawdziła zęby sucza, i szybko obmacała. Wszystko to trwało dosłownie sekundę. Nie wiem, kto bardziej był zszokowany - ja czy mój sucz :lol: Ale obydwie zareagowałyśmy identycznie - stałyśmy wmurowane :lol: Opis standardowej długości. Choć muszę przyznać, ta sędzina jako jedyna z tych, którzy oceniali nas w Polsce, zwróciła uwagę, na "wesołe noszenie ogona". I słusznie :)
  21. Mam nadzieję, że my na liście zaklepani jesteśmy :) Już zacieram rączki! :) I fajnie, że co raz więcej się w tym sporcie dzieje :)
  22. [quote name='olekg18']Jutro porcja fot z hałd :)[/quote] No nie wiem, nie wiem... Muszę się zastanowić (czytaj: lepiej szybko przeproś za tekst [I]"oraz watpliwej urody Desti Belg"[/I] :diabloti: ) P.S. Ty masz 177??? Z której strony? :-o :lol:
  23. A ja jestem załamana, bo mój sucz dostał cieczkę i rezygnujemy z wyjazdu :( :( :( A tak się nastawiłam...
  24. [quote name='coztego']Musisz? Nie możesz się jeszcze wycofać?[/quote] Wystawa jest w ten weekend, więc nie bardzo. Oczywiście na siłę pchać sie nie będziemy. Nie chcę utrudniać życia zarówno sobie, jak i innym wystawcom. [quote name='coztego'] Będziesz ją ciachać? Więc po co wystawy? :razz:[/quote] A co ma piernik do wiatraka? :diabloti: Wiesz, decyzja co do cięcia sucza jeszcze nie zapadła. Ale raczej skłaniam się ku nierozmnażaniu małej, co u mnie automatycznie oznacza sterylkę. Ale nawet jeśli, to i tak na wystawy chcę dalej jeździć. Przecież ich idea nie polega tylko na tym, by suka/pies mogły nabyć prawa hodowlane. Desti jest ładną suczką, więc grzechem byłoby zupełnie rezygnować z imprez tego typu :) Zwłaszcza, że sa one w sporej mierze okazją do spotkania ze znajomymi :D P.S. A krwi jak nie było, tak nie ma nadal :roll:
×
×
  • Create New...