kerry Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 znalezlismy wytlumaczenie na apatie URSUSA w czwrtek bylem we Wroclawiu,potwierdzila sie diagnoza jednego ze Slupskich weterynarzy chlonniak,dostal chemie na miejscu stan zdrowia sie poprawil ale szansy na calkowite wyleczenie niema,z chemia czy bez dobrze juz nie bedzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czapla Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 o k.... tak mi przykro:-( Jakie sa rokowania, co powiedział lekarz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerry Posted December 8, 2008 Author Share Posted December 8, 2008 trzy miesiace bez leczenia z chemia rok:placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gokaiba Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 To jest straszne, kochasz kogoś i .....................:placz: Skąd sie bierze chłonniak, nikt nie wie. Żadnego uwarunkowania genetycznego, jak w przypadku innych nowotworów, nie ma. Może to postęp cywilizacyjny i całe paskudztwo z tym związane? Jest nikłą nadzieja, że może się udać. Najnowsze metody leczenia zaczęły przynosić efekty. Reemisja nastąpiła u prawie 10% chorych psiaków a jeszcze 2 lata temu nie było takich przypadków. Niestety kuracja jest droga. Tak myślę, że trzeba pomóc!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
geira Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 O jak mi PRZYKRO :-( , trzymam z Gabrysią i Demi ( córeczką Ursusa ) kciuki . Trzymajcie się chłopaki . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Galina Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 [quote name='kerry']trzy miesiace bez leczenia z chemia rok:placz::placz::placz:[/quote] VERA+NADEZDA+LUBOV! :-( Trzymajcie się chłopaki ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerry Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 URSUS byl leczony przez ostatnie 2 miesiace na zapalenie czegos tam:angryy: nikt nie postawil wlasciwej diagnozy najciekawsze jest to ze morfologia jest w normie,byly lekko obnizone plytki a z objawow chorobowych powiekszone wezly chlonne,ktore po podawaniu antybiotykow chowaly sie. W ostatnim okresie doszlo do wynicowania odbytu,ale i to po kilku dniach doszlo do normy w miedzy czasie we Wroclawiu byl robiony rozmaz krwi tam tez nie bylo odpowiedzi co mu jest. Koniec tej zabawy byl taki ze musial ktos umrzec padlo na weterynarza:multi: kiedy ze strachu odmowil dalszego leczenia wiedzial co go czeka postanowilismy sprawdzic poczatkowe przypuszczenia do wyboru byla Wrszawa dr.Jagielski lub Wroclaw dr.Hildebrand kilometry te same padlo na opcje nr 2 Obsluga pierwsza klasa wszystkie badania na miejscu,zajebisty sprzet i wlasciwy czlowiek na wlasciwym stanowisku Po czterech godzinach dostalem cegla w leb,wyjasnilo sie wszystko diagnoza chloniak centroblastyczny stadium IVb co z polskiego na nasze pies nadaje sie do dalszego leczenia narzady wewnetrzne nie uszkodzone,lekko powiekszona watroba i serce Doktor zaproponowal leczenie musielem podjac decyzje co dalej wywalil z grubej rury co i jak,postawil sprawe jasno podoba mi sie takie podejscie. Z tego szczescia musialem opuscic gabinet poszlem k...wa poplakac sobie. URSUS dostal chemie na miejscu i rozpiske co i jak podawac do konca 2009 roku Co bedzie dalej niewiem tak prawde mowiac nie do konca mamy zamiar podjac dalsze leczenie bariera sa koszty,przez ostatnie miesiace zdazyli nas delikatnie mowiac wypompowac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czapla Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 Nowotwory to bardzo podstępne paskudztwo, daje mało specyficzne objawy i czasami wyniki badań nie dają wskazania przyczyny. Nie dziw się więc, że wet zastosował na pierwszy rzut terapię antybiotykową, przecież nie kieruje się od razu na biopsje. Postąpił standardowo i tyle. Z tego co pamiętam w przypadku chłonniaka rozmaz ze szpiku również może nie wykazać zmian, a dopiero wyjdzie w rozmazu z węzłów chłonnych. Jednak 2 miesiące to zdecydowanie za długo jak na przeciągająca sie infekcje:shake:, mi by pewnie się włączyła kontrolka przy 3-4 dawce antybiotyku jeśli nie byłoby poprawy. Dobrze, że w końcu trafiliście do specjalisty i wiecie na czym stoicie. Jakąkolwiek podejmiecie decyzje bedzie ona trudna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gokaiba Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Nie rozczulajmy się za bardzo bez konkretów. URSUS może żyć i być w tych 10% wyleczonych psów. [B]Kerry podaj konto na które można[/B] [B]wysyłać kasę.[/B] Każdy przypadek w praktyce jest inny a pomoc udzielona URSUSOWI może dać nowe doświadczenia w leczeniu innych psów tym bardziej,że jest to 1 odnotowany przypadek tej choroby u kerry. Psy z nieleczonym chłonniakiem żyją od 4 do 8 tygodni, a URSUS jest przykładem, że jest inaczej. Dlatego jest nadzieja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kela Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Kerry!- ogromnie współczuję i rozumiem,szczególnie,że sama jestem w podobnej sytuacji-tyle,że nie z psem, a z 14-letnią kotką.Też dostałam cegłą po głowie jak dowiedziałąm się o złośliwym raku sutków, szybko musiałam podjąć decyzję o operacji,która mogła przyczynić się do przedłuzenia jej zycia, bo bez tej operacji odeszłaby w dwa, trzy m-ce.. Życzę pomyślnych efektów leczenia i dołączam się do sugestii gokaiby - podawaj konto!!!-napewno znajdę i ja równiez troszkę grosza na pomoc!!!!!!! Pozdrawiam-Ela,Szon i Amanda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atik Posted December 11, 2008 Share Posted December 11, 2008 [B]kerry[/B], znam Twój ból. 7 listopada odszedł pies z mojego pierwszego miotu, od postawienia diagnozy minęło 8 dni. Diagnoza - chłoniak trzustki, stopień IV. Był leczony przez dwa tygodnie na anginę ... nic nie wskazywało na coś poważniejszego, węzły chłonne wywaliło mu dopiero 23 listopada ... Chemia nie wchodziła w grę, ponieważ dziewczyna była w wysokiej ciąży bliźniaczej a w trakcie chemii ślina, odchody, itd. psa są toksyczne i lekarz kazał odizolować od rodziny. Nawet szykowali się na podjęcie tej terapii u rodziców, ale po 2 dniach pojawiły się problemy z oddychaniem i już nie było na co czekać... To podstępna choroba, tak jak i u ludzi. Trzymam kciuki za zdrówko Ursusa, może Wam się uda ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerry Posted December 13, 2008 Author Share Posted December 13, 2008 [quote name='Atik'] Trzymam kciuki za zdrówko Ursusa, może Wam się uda ...[/quote] dzieki za wsparcie ale nie mysle zeby to sie komus udalo,wszystkie przpadki koncza sie tym samym,a tradycyjna chemia tylko chamuje rozwoj choroby Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gokaiba Posted December 13, 2008 Share Posted December 13, 2008 Typowo polskie podejście. Napewno się nie uda. Przypominam, że już osiągnięto 10% regressji całkowitej.:angryy: To fakt potwierdzony naukowo. Dodatkowo Ursus jest wyjątkowo mocny:mad:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 kerry, poczytaj sobie na dogo na onkologii watek Fendera zaczelismy w styczniu z poziomu chloniak stadium V, ostatnie... masz najlepszego z onkologow, ludzie oferuja wsparcie z tego co tutaj czytalam (nas wspieraja przyjaciele z forum beaglowego) zawalcz o swojego psiaka, naprawde warto, a logistyka to sprawa wtorna (ja pracuje w dwoch krajach, maz zawodowo lata, czasami spal po locie atlantyckim na podlodze lecznicy z Fenderem pod chemia), to mozna opanowac, mozemy zawsze pogadac przez telefon poza forum warto walczyc nawet gdy sie ma te 10% tylko szans, my walczymy przy statystyce 5% bo to chloniak jelit a te sa wyjatkowo trudne do pokonania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota07 Posted December 20, 2008 Share Posted December 20, 2008 [quote name='kerry'] lub Wroclaw dr.Hildebrand kilometry te same padlo na opcje nr 2 Obsluga pierwsza klasa wszystkie badania na miejscu,zajebisty sprzet i wlasciwy czlowiek na wlasciwym stanowisku [/quote] popieram w 100% ja również miałam kontakt z tym weterynarzem w przypadku mojej szkotki.... jesteśmy już po zabiegu .ciało obce w żołądku...:mad: trzymam kciuki za Ursusa...jest na pewno pod doskonała opieką Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerry Posted January 28, 2009 Author Share Posted January 28, 2009 nie pisalem dlugo bo i nie bylo wlasciwie o czym dzieki za checi,ale to chyba juz jest za pozno minelo porawie 2 miesiace od diagnozy i tak jak powiedzieli we Wroclawiu jesli chemia to jak najszybciej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 nie podjales sie leczenia chemia??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerry82 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 Kerry! Ja Ciebie blagam...Nie mozna sie poddawac.Rozumiem obawy zwiazane z podawaniem chemii,ale nie mozna sie poddac.Zawsze trzeba wierzyc,ze akurat to ja wygram. Ursus to silny pies i wyjdzie z tego,ale trzeba mu pomoc i zlagodzic jego bol,a wiedz,ze masz kolo siebie ludzi,ktorzy szczerze sa z Wami i jak bedzie trzeba to pomoga w tej walce. Trzeba dac szanse!!!!Nie poddawac sie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dalmatina Posted January 31, 2009 Share Posted January 31, 2009 Ja też uważam, że nie można się poddawać. Mam nadzieję, że Ursus nie cierpi i że jednak będziesz chciał go leczyć. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerry Posted February 9, 2009 Author Share Posted February 9, 2009 URSUS odzedł tu jeszcze niedawno bylismy w komplecie [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/60/688e7abd8da4a6a8.jpg[/IMG][/URL] brak slow:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerry82 Posted February 9, 2009 Share Posted February 9, 2009 Bardzo nam przykro:-(.Jestesmy z Wami sercem. Ale teraz Ursusek nie cierpi.On jest ciagle z Wami,bo jest i bedzie w Waszych sercach.Serdecznie Was sciskamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota07 Posted February 9, 2009 Share Posted February 9, 2009 ['][']['] przykro mi .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czapla Posted February 10, 2009 Share Posted February 10, 2009 bardzo mi przykro...:-( fotka pamiatkowa i wszyscy w komplecie zadowoleni...do głowy by nikomu wtedy nie przyszło, że już niedługo pożegnamy dwójke naszych przyjaciół:shake: życie bywa okrutne... Trzymajcie się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gokaiba Posted February 10, 2009 Share Posted February 10, 2009 Jest mi bardzo, bardzo smutno:-(. JEGO duszek dalej będzie z nami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gokaiba Posted February 10, 2009 Share Posted February 10, 2009 [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/71c50a28537dc7e8.html"][IMG]http://images50.fotosik.pl/61/71c50a28537dc7e8med.jpg[/IMG][/URL] Jest ten duszek kochany na tęczowym mostku. Tam mu dobrze.:Dog_run::bluepaw::bluepaw::bluepaw: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.