Jump to content
Dogomania

Akity i ich mixy w Potrzebie- Daj Dom Akicie (aktualizacja i 1% -1 strona wątku)


Kacedy

Recommended Posts

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

nic wiecej nie wiem,trzeba by poprosic wolontariuszki z palucha, poszukam potem kto tam chodzi i poprosze o info.Kiedyś Kora ale teraz naprawdę nie wiem, jak się czegos dowiem dac znać.

na stronie był tylko taki podpis nad zdjęciem

"Lisia nie wyszła tego dnia na spacer....

Zamknięta w szpitalu, daleko od świata i wolontariuszy..."

[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/html/2008-02-23/ak23022008.htm[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']jak się czegos dowiem dac znać.[/quote]
Będę ogromnie wdzięczna :). Przy okazji jak będziesz próbowała zdobyć info o Lisi zapytaj proszę o psa o numerze 2690/07 ( na Paluchu zakwalifikowany jako Hokkaido). Jest na stronie [URL="http://www.akity.cba.pl"]Akit w Potrzebie[/URL] w dziale "Poszukują domu". Jeszcze w zeszłym roku podejmowałyśmy z Izis wiele prób zdobycia o nim info. Niestety z mizernym efektem. Info były sprzeczne. Raz dowiedziałam się, że pies został wyadoptowany, a z innego źródła, że jest w szpitaliku. Był na leczeniu.........i dalej.......ślad się urwał........Może Tobie uda się dowiedzieć, co się z psem stało. Czy nadal siedzi w schronisku?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='lothia']
eh chyba sie nie doczekamy odpowiedzi[/quote]
Dlaczego jakoś mnie to nie dziwi:shake:. Ja nie wiem, co się dzieje na Paluchu, ale jeśli chodzi o dowiedzenie się czegokolwiek o psie to graniczy to z cudem.
lothia- bez względu na rezultat- gorąco dziękuję Ci za próby i zaangażowanie :).

Link to comment
Share on other sites

znalazłam jeszcze na str takie info

Uwaga!

Ponieważ z wiadomości docierających do mnie od państwa dowiaduje się, że biuro adopcji nie zawsze udziela prawidłowych informacji co często uniemożliwia adopcję psa, proszę aby w przypadkach odmowy adopcji kontaktować się bezpośrednio z Panią Wandą Dejnarowicz (dyrektorem schroniska), a w przypadku braku lub utrudniania takiego kontaktu proszę o kontakt ze mną. Postaram się wyjaśnić wątpliwą kwestię (telefon 0 503 069 502).

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='lothia']napisał do dogomaniaczki która mam nadzieję jeszcze jest tam wolontariuszką,mam nadzieję że odpowie i czegoś się dowie,oczywiście pytałam o sunie i psa,pozostaje nam czekać
eh chyba sie nie doczekamy odpowiedzi[/quote]

o suni znalazłam troche info na stronie wolontariackiej:
[URL]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/doadopcji/html/lisia.htm[/URL]

ona ma chyba sporo z shiby?
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia7.gif[/IMG]

Niestety jeśli chodzi o tego psa- nadal nic nie wiadomo :(
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/archiwum/2007/images/nowepsy/2007-09-29/2690.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Fakt pierwszy pies jest "shibowaty". Co do drugiego, to ja kiedyś próbowałem się o niego telefonicznie dowiadywać, zaraz po tym jak info o znalezieniu tego psa na ul . Bronisława Czecha się pojawiło, ale nie udzielili mi informacji żadnych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ktrebor']Fakt pierwszy pies jest "shibowaty". Co do drugiego, to ja kiedyś próbowałem się o niego telefonicznie dowiadywać, zaraz po tym jak info o znalezieniu tego psa na ul . Bronisława Czecha się pojawiło, ale nie udzielili mi informacji żadnych.[/quote]

Wygląda na to, że nikomu nie udzielili, a wiele osób o niego pytało różnymi "kanałami". Może nadal jest "leczony".........sorki za ironię.

Link to comment
Share on other sites

znalazłam na stronce palucha wiecej o Lisi
Lisia - 1927/07

Gdy na wiosnę 2007 roku pan Radek adoptował sunię Damę ze schroniska zobaczył pieska, który bardzo zapadł mu w pamięć. Po kilku miesiącach napisał do mnie z prośbą o wypromowanie jego na stronie. Zaczęłam pszukiwania i z tygodnia na tydzień mi się nie udawało go znaleźć…

Wreszcie dzięki Pani Dyrektor znalazłam go w szpitalu i poznałam jego schroniskowa historię...

Jakiś czas temu Ela odkryła straszną rzecz. W budzie, w kałuży krwi leżał pies. Jego szyja była obdarta ze skóry… to suka, która z nim przebywała nienawidziła go i przez wiele dni go po prostu gryzła. Nie zauważył tego nikt i pewnie pies skonałby w cierpieniach gdyby nie Ela. Natychmiast trafił do szpitala i jest tam już kilka miesięcy. Rana wciąż okropna a ostatnio miał wykonany przeszczep skóry. Uszkodzone mięśnie powodują, że Lisek nie będzie w pełni sprawny…

Obecnie zaczynamy wyprowadzać go na spacery i mamy nadzieję, że jeszcze będzie szczęśliwy…


[img]http://www.psy.warszawa.pl/archiwum/2007/images/nowepsy/2007-07-14/1927.jpg[/IMG]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia10.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia9.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia8.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia7.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia6.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia5.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia4.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia3.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia2.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia11.gif[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia1.gif[/url]
Lisia jest w coraz lepszej formie. Była na spacerku z panią Dyrektor a Olek z opiekunem. Dziękujemy za specjalną troskę.
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/lisia3.jpg[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/lisia2.jpg[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/lisia1.jpg[/url]
[url]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/lisia4.jpg[/url]

tylko nie wiem , bo raz czytam o psie a innym razem o suni,wydaje mi się że to ten sam

Link to comment
Share on other sites

i jeszcze taki
Akita nie doczekał się spaceru. Jest już w schronisku bardzo długo gdyż był leczony w szpitalu. Powinien otrzymać od nas chociaż spacery - aby choć trochę zrekompensować wszystkie cierpienia...
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/akita2.jpg[/IMG]
Akita Na Paluchu - nr 2690/07, domek nr 22
Wszelkie informacje u Pani Dyrektor pod tel. schroniska.
Wolontariusz - 503 069 502
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/akita1.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/akita2.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/archiwum/2007/images/nowepsy/2007-09-29/2690.jpg[/IMG]
to chyba jego szukałyście,znalazłam to w "Strona Główna" z 5 kwietnia 2008r

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']i jeszcze taki
Akita nie doczekał się spaceru. Jest już w schronisku bardzo długo gdyż był leczony w szpitalu. Powinien otrzymać od nas chociaż spacery - aby choć trochę zrekompensować wszystkie cierpienia...

[B] Akita Na Paluchu - nr 2690/07, domek nr 22
Wszelkie informacje u Pani Dyrektor pod tel. schroniska.
Wolontariusz - 503 069 502[/B]
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/akita1.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-04-05/akita2.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/archiwum/2007/images/nowepsy/2007-09-29/2690.jpg[/IMG]
to chyba jego szukałyście,znalazłam to w "Strona Główna" z 5 kwietnia 2008r[/quote]

Tak to chyba ten - numer się zgadza, chociaż na tych nowych zdjęciach nie widać białej końcówki ogonka. Tylko czemu dopiero teraz o nim info. Czemu do tej pory wszelkie próby dowiedzenia się o jego losie kończyły się fiaskiem. Bo jakoś nie był do odnalezienia od września do kwietnia. A teraz nagle info, że tak długo tam jest. Dziwne to wszystko. I na co można leczyć psa w schronisku aż pół roku i to tak, żeby nikt nie mógł go odszukać? Ciekawe czy przez te całe pół roku zdążyli go chociaż wysterylizować, choć może to właśnie nie byłoby w ich interesie...

Link to comment
Share on other sites

a może to dlatego ze cały czas ktos o niego sie dopytywał?albo był długo w szpitaliku i nie chciali mówic co mu dolega?cięzko stwierdzic, ważne że wreszcie go pokazano,mam nadzieje ze teraz juz szybko do dobrego domku trafi,ciekawe czy ma tatoo,możnaby wtedy namierzyc hodowcę
i czy Lisia to Lisia czy może Lisek?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']znalazłam na stronce palucha wiecej o Lisi
Lisia - 1927/07


[IMG]http://www.psy.warszawa.pl/archiwum/2007/images/nowepsy/2007-07-14/1927.jpg[/IMG]

[URL]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci/images/2008-02-09/lisia10.gif[/URL]
tylko nie wiem , bo raz czytam o psie a innym razem o suni,wydaje mi się że to ten sam[/quote]

Jak przypominam sobie historię tej psiny (kiedyś ją czytałam i nie udało mi się wtedy uprosić jej autorki o jakiekolwiek info o psie) to nasuwa się prosty wniosek, że [B]dla tego psa Paluch schronieniem nie był [/B]- a przecież do schroniska trafił zdrowy pies i[U] schronisko to jak sama nazwa wskazuje miało mu udzielić schronienia[/U]. Zamiast tego naraziło go na kalectwo fizyczne i psychiczne. Straszne to :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']a może to dlatego ze cały czas ktos o niego sie dopytywał?albo był długo w szpitaliku i nie chciali mówic co mu dolega?cięzko stwierdzic, ważne że wreszcie go pokazano,mam nadzieje ze teraz juz szybko do dobrego domku trafi,ciekawe czy ma tatoo,możnaby wtedy namierzyc hodowcę
i czy Lisia to Lisia czy może Lisek?[/quote]

Kochana to już dawno probowałam robić i to nie tylko w Polsce.
Podano bowiem tatuaż 8003 a to nie jest polski numer tatuażu. Szukałam i w Czechach i na Słowacji (numer jest za wysoki jak na ich numerację aktualną). Pisałam też do FCI aby sprawdzić inne kraje. Ale tam akurat mieli to gdzieś. Nikt nawet nie raczył mi odpowiedzieć w jakim kraju jeszcze tatuuje się psiaki. W większości są bowiem już mikrochipy i nie ma tatuażu.
Probowaliśmy dopasować też że pierwsza lub ostatnia cyfra jest jednak literką. Niestety nie udało się ustalić co to za pies. :-(
Cały czas spędzał nam sen z powiek jego los ale wszelkie prośby o info jak grochem o ścianę po prostu. Komuś było niewygodnie o nim pisać. Może też został pogryziony przez niedopatrzenie i dlatego to półroczne leczenie było konieczne??? bo przecież na zdjęciu z odłowienia wyglądał na okaz zdrowia...

Link to comment
Share on other sites

Powiem tylko tyle- czułam, że ten pies tam jest :(. Dlatego z uporem maniaka trzymałam go na stronie AwP i nie tylko..........
Zachowanie "Palucha" pominę milczeniem, bo to nic nie da. Może tylko psu zaszkodzić i "zniknie" na kolejne pół roku.
Dobra, działamy :)
Lothia- bardzo dziękuję :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...