Jump to content
Dogomania

wiolhelm170

Members
  • Posts

    1212
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

wiolhelm170's Achievements

Proficient

Proficient (10/14)

  • Conversation Starter Rare
  • Dedicated Rare
  • Reacting Well Rare
  • Very Popular Rare
  • Posting Machine Rare

Recent Badges

236

Reputation

  1. Tylko,że ze mną nikt nie chciał gadać.I w tym problem Rozi. Ja będę dalej pomogac zwierzakom.Jest ich niestety tyle, że dla każdego wystarczy pola do działania. Odkrywałam na ulicy kolejnego psa.Zaciekawilo mnie czyj jest, bo zawsze jak idę do sklepu to biega po ulicy naszej.Pies z obroża , dałam mu karmę, patrzył zdziwiony.Ale jednak sąsiadka mówi,że owszem ona go karmi,ale pies się włóczy od Sylwestra i łazi już coraz dalej. I znowu coś trzeba będzie szukać pomocy.
  2. Wybacz ,ale jak mam odbierać wpisy typu - pomyśl czasem, co piszesz albo wiolhelm myśli że fundacji spada manna z nieba.Teraz też -pomysl jak czuje się Tola.Ja nie mam 5 lat, żeby mnie pouczac.
  3. Ze smutkiem przeczytałam Wasze wpisy świadczące o mojej niewiedzy, roszczeniowości, ignorancji dotyczących fundacji.Jestem na dogomanii wiele lat, wiem jak wszystko działa.Przez ten czas wydałam mnóstwo pieniędzy na zwierzęta, nie tylko na dogomanii.Byly sytuacje że samodzielnie opłacałam faktury, po 1000 zł, psów z mojej miejscowości.Nie mówię już o niezliczonych kotach, którym opłacałam sterylki,opłacałam sama hoteliki w Izbicy.Byly to koty moich sąsiadów, które przychodziły do mnie po pomoc, dlatego nie mogłam ich nigdzie ogłosić.Koty dokarmiam, dlatego u schyłku życia, białaczkowe, z raną, zawsze znajdowały schronienie. Dzialalam wiele na miau miau.Wielkrotnie walczyłam o życie podczas tych lat, ale nawet ze szpitala, nawet w bardzo ciężkich stanach i podczas tragedii nie zaniedbałam wpłat. Zaniedbuje je teraz i za to przepraszam. Jednak naprawdę nie trzeba mnie pouczać . dziękuję Gabi, która jako jedyna tego nie robiła. Postaram się pospłacać moje zaległości tutaj. I będę dalej działać ale nie tutaj.
  4. Nie wiem z kim rozmawiałam na mesangerze.Ktos napisal żebym zgłosila do gminy. Jakiej konkretnie pomocy? Wspólnego znalezienia rozwiązania. Nikt nie był zainteresowany rozmową ze mną. Pomoc polega na wstawieniu postu że szukamy DT dla suczki. Skąd wiadomo że to suczka? Ja pisałam że płochliwy pies, płeć nieznana. Mokre jest 5 km od Zamościa. Ktoś mógł podjechać i chociaż sprawdzić czy to faktycznie suczka czy pies i czy są w ogóle możliwości złapania jej.Dla mnie ten pies/ suczka jest zdziczały lub megaprzestraszony i nie będę pytać nikogo o DT, jeśli nie wiem z czym mam do czynienia. Oczekiwałam że ktoś przyjedzie ocenić sytuację, może nakarmić psinę? Ja też tam nie mieszkam, jeżdżę w weekendy zostawiać jedzenie. Nikt się mnie nawet nie spytał, czy pies dalej jest.
  5. Super że istnieją takie fundacje jak Zea,które opłacają faktury.Ale ja osobiście się zawiodłam na Was.Jesli jedyna formą pomocy dla psa, jest napisanie mi żebym zgłosiła do schroniska, to ja odpadam z pomocy takiej fundacji.A pies się błąka od miesiąca i coraz bardziej dziczeje.
  6. On nie wygląda na labradora wcale tylko ktoś komu przesłałam post tak napisał.
  7. Od tygodnia jej jedzenie noszę, ale mogę tylko przez okno patrzeć jak je.
×
×
  • Create New...