basenji.help Posted October 31, 2011 Author Share Posted October 31, 2011 do weta codziennie rano chodze, jutro tez na 9 idę, powie co dalej. Od rana się trochę poprawiło, je aż miło, tylko nadal dużo śpi. I dziękuję za wsparcie, to dla mnie bardzo ważne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted October 31, 2011 Share Posted October 31, 2011 Może to taki mały przełom był w stanie pooperacyjnym. Ale jakma apetyt, to juz dużo:) pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted October 31, 2011 Author Share Posted October 31, 2011 no pewnie :) jutro rano też zdam relacje z jego samopoczucia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lourdnes Posted October 31, 2011 Share Posted October 31, 2011 Witam się i też trzymam łapki żeby Ramzes migusiem zdrowiał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 Dziękuję ale nie wiem czy on W OGÓLE wyzdrowieje... w nocy wymioty, biegunka ( sama krew ), u weta byłam o 9 rano, temperatura ponad 40 stopni, Ramzes nie chce jeść ani pić.. a wet chyba już coś przeczuwa bo nawet nie wziął pieniędzy za 5 zastrzyków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buszki Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 [quote name='basenji.help']Dziękuję ale nie wiem czy on W OGÓLE wyzdrowieje... w nocy wymioty, biegunka ( sama krew ), u weta byłam o 9 rano, temperatura ponad 40 stopni, Ramzes nie chce jeść ani pić.. a wet chyba już coś przeczuwa bo nawet nie wziął pieniędzy za 5 zastrzyków.[/QUOTE] O cholibka.Mój wet jak nie bierze pieniędzy,to też źle wróży :(.Ale może ten Wasz nie ma takiej zasady i jednak będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 no właśnie nie, mój wet też tak ma.. : ( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buszki Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 Qrcze,to nie dobrze :(. Ale może jednak się myli i Ramzik się zmobilizuje do walki o życie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 no miejmy nadzieję, ja staram się być pozytywnie nastawiona na jego powrót do zdrowia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buszki Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 Pozytywne nastawienie jest najważniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 też tak sądze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 [quote name='basenji.help']Dziękuję ale nie wiem czy on W OGÓLE wyzdrowieje... w nocy wymioty, biegunka ( sama krew ), u weta byłam o 9 rano, temperatura ponad 40 stopni, Ramzes nie chce jeść ani pić.. a wet chyba już coś przeczuwa bo nawet nie wziął pieniędzy za 5 zastrzyków.[/QUOTE] Matko... niedobrze, znowu jakieś przesilenie... A co powiedział wet? Dlaczego tak się dzieje...? pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 ogólnie to z powodu nie przyjęcia krwi przez organizm. Obrzęk już powoli schodzi, Ramzes od rana zjadł trochę, wypił, na razie jest lepiej, zobaczymy jutro :) a i rano mu ciekła ropa ze szwów i ma taką jakby twardą gulę, musze jutro wetowi powiedzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 Ale - jak zrozumiałam - tranfuzja krwi to nie była przyczyna operacji. I ten stan to jakby skutek... dobrzemyślę? pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 tak, dobrze :) operacja to było wycięcie guza śledziony razem z owym organem. Po operacji mogłam zobaczyć guza i był ogromny! jaieś 25 cm średnicy ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 Pozostaje nam więc mieć tylko nadzieję, że wycięcie było bardzo dokładne i miejsce po guzie zostało porządnie wyczyszczone... Trochę mnie martwi ta ropa wypływająca z rany... Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 operacja na pewno byłą przeprowadzona bardzo dokładnie, to sprawdzony weterynarz i jeden z najlepszych w okolicy. A co do ropy to też się martwię, jutro powiem wetowi i zobaczymy czy przepisze jakiś antybiotyk, maść, czy co. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 A może warto, aby sam zobaczył, w jakim stanie jest Ramzio. Bo on tylko słucha a nie widzi pacjenta... pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 nie no, ja chodzę z psem razem do weterynarza. Mam ulicę obok więc to żaden problem. I tak codziennie zastrzyki Ramzes dostaje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 A, to dobrze. Bo myslałam, że Wasz kontakt to tylko telefon... No to trzeba zapisac sobie na kartce te rzeczy, na które chcesz mu zwrócić uwagę.Aby nic nie zapomniec:) pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 wiem właśnie, zaraz sobie zapiszę, bo rano taki w lecznicy rozgardiasz że hoho Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 Dokładnie! Kartka - to kartka i nic nie umknie:) Oby wieczór i noc mineły spokojnie... Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basenji.help Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 miejmy nadzieję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buszki Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 [quote name='Asiaczek'] Kartka - to kartka i nic nie umknie:) Pzdr.[/QUOTE] Ja kiedyś u weterynarza kartki zapomniałam wyjąć z kieszeni ;). Spokojnej nocy i zdrówka dla Ramzika :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 A ja często jak ide do mojej wetki, to mam w kalendarzyku zapisane, czego od niej chcę:) Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.