Jump to content
Dogomania

Figa W Afrykańskim Klimacie - JUZ SZCZESLIWA W SWOIM DOMKU!!!


Recommended Posts

Posted

ja się nie wykruszyłam jeszcze!
Powiem szczerze, ze nie myślałam nawet o psim tymczasie ale wiernie kibicuję niektórym pieskom. Prawda jest taka, że żeby wziąc na tymczas trzeba być tez wydolnym finansowo a ja teraz zarżnięta jestem. Nawet podwórko wczoraj miałam zaorane przez gazowników.No i pies musi spełniać kilka warunków, byc nieduży i żeby nie zagryzał kotów. Oczywiście, gdyby była sytuacja podbramkowa to jasne ze tak. Np. gdyby Lulka nagle się pojawiła z kontenerkiem... Z kotami jest inaczej... Najlepiej jest jak kot jest już u mnie na podwórku, wtedy nie ma wyjścia. Kurde, skąd ci ludzie wiedzą ze trzeba je przekładać przez bramę, :evil_lol: .
Hm, chętnie zobaczyłabym Figunie... Ale wiem że mi nie wolno. Haniu, ona po prostu upodabnia się do molosa!:lol: . Niedługo jej nie poradzisz. A co do kagańca, to chyba niezbyt miłe urządzenia dla psiulów. Czekam w poniedziałek na wiadomości czy Kita przeżyła i jak Figa u babci sie sprawowała. Pozdrawiam ciotki!

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

kurczaki- wiecie ze dopiero teraz znalazlam posty Agnie ;) bo sie wbily przed te co czytalam ostatnio i nie wrocilam do gory.

Agnie, ja sie dobrze czuje ale dziekuje za zainteresowanie :)

co do Shreka to zaraz ide patrzec co to sie dzieje, ale tak jak Hania i Loozerka sie zgadzam- dobry z Ciebie domek zastepczy :evil_lol:

Haniu---> nie ukrywam ze zaprawe mam juz niezla :evil_lol:

Posted

Agnie, ja Cię rozumiem i też chciałabym żebyś mogła zobaczyć Fiśkę...
Jeśli będziesz w ten weekend w Grodzisku to mogłabym ewentualnie przespacerować się z Fiśką w okolicy Twojego domu... dałabym sygnał na komórkę i ....przez okienko? Chciałabyś tak? Głupio mi ale jak można inaczej?
:oops:

Posted

Hania, nieeee. Ja wiem że Fiśka ma dobrze i to ma mi wystarczyć. I niech Ci nie będzie głupio. Ja dokonale rozumiem.
Jowita, Lulka, uspokójcie się. Powiadam, sytuacja podbramkowa. Chociaz w zasadzie tu są same sytuacje podbramkowe....

Posted

Wiecie co? To dziwne, ja też dopiero zobaczylam post AGNIE ...ten, w ktorym coś pisalas do mnie, z 15.25. HMM, co dziwne, pisalaś Agnieszka, ze jest dopiero 15.23 a pojawił się juz moj post z 15.49 i...faktycznie jest moj taki post, ale po Twoim, w ktorym piszesz , ze moj juz jest. Agnie- to Ty bylas w jakiejś innej strefie czasowej, albo czarnej dziurze czasowej :D. Ja pisalam z naszych pieknych mazur....

Posted

:evil_lol: , wczoraj dogo dostało kręćka, dlatego tak się stało. No, ciekawa jestem czy Figa już wytarmosiła Kitę.... I jak minęła podróż. Pewnie standard, czyli wszystko w porządku.

Posted

[quote name='Agnie Koty']. Pewnie standard, czyli wszystko w porządku.[/QUOTE]
hehe, az nudno.....mogłaby choć na kogoś niegrzecznie zaszczekac ;).
Haniu- czy nie mogłabyś pozyczyć od Figi odrobiny spokoju i podzielic sie z moim psem?

Posted

tak, pełna idylla. Hania przysłała smska, mam nadzieję, że nie obrazi się jeśli go zacytuję. "Figa stara sie nie wchodzić w drogę kici, kot zaciekawiony i imponujący, na razie sielanka". Same widzicie, koleżanki. Standard. Odpisalam Hani że Fiśka zna swoje miejsce w szeregu . Kurcze, chyba pamięta te pazurki Bajki na swoim nosie. A swoją drogą, to doświadczenie z kotami jej się przydało. Babcia ją od razu polubi, :evil_lol: ....

Posted

masz rację, Anka, cudo. I już jak Figa była u mnie to też mi się wydawało, że jest to pies bez skazy. kurcze, jak ciężko się pisze po 40 tych urodzinach przyjaciółki. Jakby co, to ta co kąpała Figę z takim zaangażowaniem....

Posted

Hanka się nie odzywa, chyba Kita już zagryziona..... Z miłości.... Kurcze, kot będzie teraz dochodził tydzień do siebie....
No i jak było, Haneczko? Działo się coś, czy jak w polskim filmie? zupełnie nic, nudy...

Posted

Agnie, ja jestem w pracy:evil_lol:
Petenta miałam:lol:
Rzecz oczywista ,ze Fizia była grzeczna, co wy myślicie ,że u mnie charakter zmienił się jej na gorsze:evil_lol:
W autobusie aniołek spokojnie leżący na naszych kolankach, nawet kagańczyk przy wejściu i wyjściu potraktowała spokojnie. Nawet przy haftowaniu wykazała się delikatnością i kulturą , odpuszczając naszym spodniom i fotelom. Z podłogi sprzątało mi sie dużo łatwiej. Głodówa albo aviomarin albo jedno i drugie niestety.:diabloti:
U babci Fizia nie chciała wejśc do obcego domu ( na klatkę) , musiałam ją zwabić smakołykami i wnieśc po schodach ( później już była odważniejsza).
W Kicię widok Fizi strzelił jak grom z jasnego sufitu. Fizia była bez zarzutu...pokazywała skamieniałemu i napuszonemu kotu ,że nie chce jej wchodzic w drogę i nie zrobi krzywdy. Tyle ,że Kita kompletnie nie znająca "psiego" nie wierzyła ,że ten pasiasty potwór jest grzeczny.:crazyeye:
Na wstępie Figa zeżarła na dzień dobry Kici chrupki i resztki lekceważąco potraktowanej wołowinki. W ogóle czuła się dość pewnie, przyjaźnie przywitała się z babcią, obejrzała dokładnie całe mieszkanie i położyła się na przygotowanym legowisku z własnym kocykiem.
Obie panie schodziły sobie z drogi, Kicia głownie siedziała pod łóżkiem babci, dopiero w nocy poszłą do kuwety, jeść nie chciała ,z czego chętnie korzystałą Figa jak w porę nie dopadłyśmy do kociej miski:diabloti:
Podobno po naszym wyjsciu Kita zrewidowała cały dom, jakby nie wierząc swoim oczom ,że potwór się wyniósł.
najlepsza sytuacja wydarzyłą się w wąskim przejściu w przedpokoju. obie dziewczyny trzymały się w szachu!
Kicia siedziała w progu kuchni i bała sie przejść , bo z drugiej strony do kuchni chciała wejśc Figa ( obiadek, więc nie mogła odpuścić i nawet zaczęła jęczeć na kota). Musiałyśmy zamknąć FIge w pokoju, żeby kicia powolnym krokiem mogła się schować w drugim pokoju pod łóżkiem.
Babcia byłą zdegustowana zachowaniem kici ( babcia trochę uczłowiecza) ,że Kicia stara a głupia , boi się małego szczeniaczka i powinna się wstydzić bo Figa przyszła w gości... itd...Oczywiście tak trochę żąrtem ( ale czuję ,że babci było trochę wstyd, że NASZA Fizia zachowuje się rozsądniej niż JEJ kicia:diabloti:
Babci Figa bardzo się podobała ( babcia powiedziała to co niestety większośc ludzi myśli :shake: , że myślała ,że Fizia po takich przejściach i ze schroniska jest dużo brzydsza i zaniedbana a to taki śliczny piesek)
Słuchajcie, ja też piłam wczoraj ( na rozgrzewkę)

Posted

wiem żeś w pracy i wiedziałam że się przed południem odezwiesz,:evil_lol: .
Zastanawia mnie to wymiotowanie... Byłam z nią kilka razy na działce, jechałyśmy osobówką z tyłu i na polnej drodze rzucało ale ona nawet nie próbowała zwrócić. Inna sprawa że przed podróżą dostawała mniej jedzenia. Może coś na to poradzisz....
Hania,Babcia pewnia myślała że Fiśka niedowidzi, niedosłyszy i chroma na jedną łapkę.... I ma wyleniałe futerko, :evil_lol: . Dobrze, ze wszystko dobrze się skończyło, Kita przeżyła i ma co wspominać.

Posted

Właśnie rozmawiałam z mamą. Kicia dokładnie rano oglądała cały dom zajrzała w każdy kącik, jest obrażona na mamę, kuweta była 3 razy bardziej zapełniona niż zwykle ( no bo przy Fizi bałą się korzystać):evil_lol:
Ale raczyła juz się trochę przeprosić i zjeść cokolwiek...ostatecznie jest wspaniałomyślna:diabloti:
Ale...będziecie się ze mnie śmiały .... powiem wam ,że w trakcie wizyty u babci nastąpiła u Figi jakaś przemiana. NAPRAWDĘ.Tak jakby zrozumiała ,że to MY jesteśmy jej rodziną, zaczęła na nas inaczej patrzeć ( innym, uważniejszym spojrzeniem) i ROZUMIEĆ.Chodzi mi np. nie o komendy ( nawiasem mówiąc trenujemy "leżeć" z nooo dobrym skutkiem:evil_lol: - Fizia robi to na " odwal się":shake: ) ale np. powiedziałam ( a nie używałam nigdy takich słów) do Figi" jak pójdziesz do łóżeczka i nie będzisz się kręcić pod nogami w kuchni to szybciej dostaniesz obiadek"i powiedziałam to równym tonem. Fizia popatrzyła na mnie i faktycznie poszła na swoje legowisko:crazyeye: :lol: I to nowe u babci:multi:
Tak jakby zaczynała nas WYCZUWAĆ.:multi:
Wiedziałam ,że będziecie się ze mnie śmiały:oops:

Posted

hm, nawet pysk mi się nie skrzywił w uśmiechu.... Ona jest po prostu genialna. Hanka, ja Ci wierzę. I wiem, ze dla niej jesteście najprawdziwszą i najważniejszą rodziną. tzn. wiem, że ona to wie...

Posted

Samochód osobowy moze mniej kiwac niz autobus- szczególnie jesli w autobusie siądzie się w poblizu koła. Gangster np. doskonale znosi jazdę wszystkim- pociagi, samochody, autobusy, ale raz w autobusie mu się przygoda trafila. Faktem jest, ze dostał wtedy coś na przegryzkę, by się nie nudził i pewnie stad takie urozmaicenie ;).
Fajnie, ze się tak dogadały. A Babcia widzę, wie, jak kicie przebłagać, wiec chwilowe dąsy nie sa tak grożne. Z czasem to chyba sie ze sobą oswoją na dobre :)

Posted

No właśnie, mea culpa,:mad:
Fizia chyba MUSI głodować w dzień podróży ( myślałam,że kilka godzin PO to wystarczy:oops:
Ale jak ja jej spojrzę w oczy? Sama jem śniadanie a PIES TO PIES?:shake:
Czy szczenior z tego wyrasta tak jak dziecko?
No bo głodzić i faszerować pigułami ? Jeszcze mi Fiśka zadzwoni na niebieską linię::roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...