Jump to content
Dogomania

Już nie Umierająca BOKSERKA z Radomska już nie szuka domu! MA DOM!!!!!!!!!!!!!


Recommended Posts

Posted

[quote name='Agniest']ale się uśmiałam :lol:
:evil_lol::evil_lol::evil_lol: ja z pałami ????? Menrzuś - myślałam, że mnie lepiej znasz :evil_lol:


Już się tłumaczę z mojej nieobecności:

Mam problem z Betką - po tym zabiegu nie wygląda najlepiej - sam szkielet, jak na nią patrzę to jakbym widziała Żabe na zdjęciu tuż po zabraniu ze schroniska.... albo te wszystkie bidy......ale to jedna sprawa.
Pisałam wam, że miała jakieś zapalenie kikuta macicy i krwawiła - to w lipcu. Dostała antybiotyki i wszystko było OK. Aż do niedzieli. Dostała takiego krwotoku (z dróg rodnych) że myśleliśmy że się wykrwawi...... w poniedziałek byłam przy niej, trochę ustało, bo dostaliśmy leki przeciw krwotoczne......

ale dla mnie to nie jest leczenie - zatamowac krwotok i co? co dalej ? trochę mnie już denerwują ci weterynarze.....:shake:[/quote][FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]Ojej....i co dalej......jakieś pomysły na dalsze leczenie czy tak to zostanie?:roll:[/B][/COLOR][/FONT]

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Menrzuś']To może spytaj o opinię innego weta? Wkurzające to.....[/quote][FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]No własnie....moze wet z większgo miasta....jakaś lecznica......Jeśli moge ci polecić to w Sosnowcu na Gospodarczej jest bardzo dobra......nie duża ale sa tam świetni weterynarze;)
[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[quote name='apple'][FONT=Century Gothic][COLOR=green][B]No własnie....moze wet z większgo miasta....jakaś lecznica......Jeśli moge ci polecić to w Sosnowcu na Gospodarczej jest bardzo dobra......nie duża ale sa tam świetni weterynarze;)[/B][/COLOR][/FONT]
[/quote]
O....to jest jakieś rozwiązanie. Ja to jak czuję jakiś smrodek w podejściu weta do psa, to szukam rady u innego. W ten sposób zanalazłem moją wetkę, której wierzę praktycznie bezgranicznie

Posted

Agniestko ja mam dobrego weta w Rudzie Śl
masz kawałek ,ale ja daję radę jeżdzić 100km to może Cię to pocieszy;) to jest konkretny lekarz nie owija w bawełnę i jeszcze nie było sytuacji żebym się zawiodła,wiele znajomych w trudnych sytuacjach jeżdziło tam z psami i było ok podaję namiary lek.wet Grzegorz Kocot ul.Kilińskiego4 41-700 Ruda Śl tel0327935802 kom 602621636 Agniestko wcześniej zadzwoń i zapytaj od której przyjmuje doktor Kocot żeby konkretnie trafić do niego polecam a przy tym jest nie drogi to tak na marginesie;)

Posted

dziękuję kochani za rady,
ja jeżdżę z Betą do Dąbrowy Górniczej, do kliniki Molickiego - myslałam do tej pory, że to dobra lecznica......
u siebie też mam panią vet, ale tam nie chodzę....
muszę uciekać, będe później. Pa.

Posted

[quote name='credita']Agniestko ja mam dobrego weta w Rudzie Śl
masz kawałek ,ale ja daję radę jeżdzić 100km to może Cię to pocieszy;) to jest konkretny lekarz nie owija w bawełnę i jeszcze nie było sytuacji żebym się zawiodła,wiele znajomych w trudnych sytuacjach jeżdziło tam z psami i było ok podaję namiary lek.wet Grzegorz Kocot ul.Kilińskiego4 41-700 Ruda Śl tel0327935802 kom 602621636 Agniestko wcześniej zadzwoń i zapytaj od której przyjmuje doktor Kocot żeby konkretnie trafić do niego polecam a przy tym jest nie drogi to tak na marginesie;)[/quote]

dziękuję Creditko.
Trzymaj się ciepło

Posted

Dzisiaj już chyba wszystko OK :)
Beta odzyskała siły i chce się bawić :)

..... ale oczywiście nadal pozostaje zagadką skąd te krwawienia....
Pani vet kazała mi przywieźć mocz do badania, bo badania krwi są OK (więc może coś w moczu znajdą???....).....
Pytam, czy te guzy mogły być złośliwe i czy ta krew może od tego? ale pani vet mówi, że skoro wyniki OK i przerzutów żadnych na płuca nie było (bo robili rtg) to oni nawet tych guzów nie badali...... ponoć w takich przypadkach tego nie robią.....chyba, że na wyraźne moje polecenie.....ale ja nie wiedziałam, że trzeba o to specjalnie poprosić - gapa ze mnie.... ale Beta przez te 8 lat nigdy nam nie chorowała.....

ale cieszę się, że jest lepiej.
pozdrowionka :)
muszę uciekać. PA :)

Posted

[quote name='Agniest']Dzisiaj już chyba wszystko OK :)
Beta odzyskała siły i chce się bawić :)

..... ale oczywiście nadal pozostaje zagadką skąd te krwawienia....
Pani vet kazała mi przywieźć mocz do badania, bo badania krwi są OK (więc może coś w moczu znajdą???....).....
Pytam, czy te guzy mogły być złośliwe i czy ta krew może od tego? ale pani vet mówi, że skoro wyniki OK i przerzutów żadnych na płuca nie było (bo robili rtg) to oni nawet tych guzów nie badali...... ponoć w takich przypadkach tego nie robią.....chyba, że na wyraźne moje polecenie.....ale ja nie wiedziałam, że trzeba o to specjalnie poprosić - gapa ze mnie.... ale Beta przez te 8 lat nigdy nam nie chorowała.....

ale cieszę się, że jest lepiej.
pozdrowionka :)
muszę uciekać. PA :)[/quote][FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]Ciesze się ze Betce doopka odżyła.............całuski:loveu:


ale moze warto by to skonsultować.....tak tylko głosno myslę:roll:[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]Cześć Agniestko:loveu: Jak tam po weekendzie wypoczęta i gotowa na nowe wyzwania:razz: Bo ja nie:shake: Nie mam weny ani sił......normalnie nie wiem co jest:roll:[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[quote name='Agniest']witajcie kochani :multi:

wiem, że się długo nie odzywałam, ale miałam koszmarny tydzień.....[/quote][FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]Witaj Agniestko:loveu:

Poczytałam coś u Menrzusia na blogu ......ale tam same ogólniki.......powiedz coś bliżej.....nieciekawie to zabrzmiało.....co się stało?:roll:
[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

dużo pisania........
postaram się może jutro..... zresztą ciągle mnie wywala z dogo.....

Beta w piątek znalazła się w stanie krytycznym w innej klinice....umierała nam na rękach. Wet napisał: rokowania: bardzo wątpliwe......powiedział potem, że mogłaby nie dożyć do soboty...

ale Myszka żyje :multi:
bardzo dobrze się nią zajęli...

a tamtą klinikę mogę zaskarżyć do sądu..... ale chyba nie mam na to siły.... ani czasu....

Posted

[quote name='Agniest']dużo pisania........
postaram się może jutro..... zresztą ciągle mnie wywala z dogo.....

Beta w piątek znalazła się w stanie krytycznym w innej klinice....umierała nam na rękach. Wet napisał: rokowania: bardzo wątpliwe......powiedział potem, że mogłaby nie dożyć do soboty...

ale Myszka żyje :multi:
bardzo dobrze się nią zajęli...

a tamtą klinikę mogę zaskarżyć do sądu..... ale chyba nie mam na to siły.... ani czasu....[/quote]
[FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]raaaaaany to naprawde strachu się najadłaś:shake: Nie moge sobie nawet wyobrazić co tam się działo:shake:

czekam na bliższe infomacje jak znajdziesz trochę czasu....a na razie to miziam Betkę:loveu:[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[quote name='Agniest']witajcie kochani :multi:

wiem, że się długo nie odzywałam, ale miałam koszmarny tydzień.....[/quote]
Jak już wiesz - miałem taki sam jak i Ty :shake:.....i tak samo groźnie to wyglądało

Posted

Jest już lepiej - Beta zaczyna jeść ;)
jedziemy dziś na zdjęcie wenflonu i opatrunku ;)
i badania kontrolne - trzeba często kontrolować teraz nerki i wątrobę - po tak silnym zakażeniu całego organizmu wet powiedział, że na pewno wyjdzie za jakiś czas uszkodzenie nerek i wątroby......:shake:

pa. do jutra :multi:

Posted

kochana Agniestka aż mi cię żal:shake: dużo siły i wiary ci życzę,a z tym podaniem do sądu to musisz mieć dużo silnej woli:mad: bo podpytuję tu męża i on mówi że raczej będzie się to dłużyło i przynajmniej kilka dobrych miesięcy trwało,mało tego takie sprawy są oddalane:angryy: tydzień temu mój mąż był na sprawie z przed 2 lat jako świadek koszmar no nie:crazyeye:może dowiedz się czy jest coś takiego jak izba lekarska wet. i tam złożyć skargę taką konkretną z wymienieniem wszystkich szczegółów i oczywiście nazwiskiem lekarza który spartolił sprawę,może prędzej to ruszy.Wszystkiego dobrego:loveu:

Posted

[B]Creditko[/B], nie mam chyba siły na sądy...... najważniejsze, że zdążyliśmy do innego lekarza i Beta żyje.....bo to był ostatni moment.....

[B]Appelko[/B]..... cały czas brakuje mi czasu, żeby to wszystko szczegółowo opisać.... ale może wkrótce mi się uda.

pozdrowionka :multi: muszę zmykać popracować ;)

Posted

[quote name='Agniest'][B]Creditko[/B], nie mam chyba siły na sądy...... najważniejsze, że zdążyliśmy do innego lekarza i Beta żyje.....bo to był ostatni moment.....

[B]Appelko[/B]..... cały czas brakuje mi czasu, żeby to wszystko szczegółowo opisać.... ale może wkrótce mi się uda.

pozdrowionka :multi: muszę zmykać popracować ;)[/quote][FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]Popracowałaś? Bo oczko ci się świeci:multi:[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

:multi: cześć Słoneczka !

a my dzisiaj kończymy atybiotyki i jedziemy na kontrol....

i jeszcze jedno, kilka słów o Żabulcu, bo ostatnio trochę ją zaniedbałam na tym wątku:

Żabcia jest zdrowa i radosna jak zawsze :loveu:
taki kochany Żabulec :evil_lol: troszkę agresywny, ale taki jej urok :evil_lol:
.....niestety zdarza jej się troszkę posikiwać posłanie - teraz później wracam więc sunie są dłużej zamknięte, widać jej zaworki nie są tak szczelne ;), ale tak to już jest ze staruszkami.....

Posted

[quote name='Agniest']:multi: cześć Słoneczka !

a my dzisiaj kończymy atybiotyki i jedziemy na kontrol....

i jeszcze jedno, kilka słów o Żabulcu, bo ostatnio trochę ją zaniedbałam na tym wątku:

Żabcia jest zdrowa i radosna jak zawsze :loveu:
taki kochany Żabulec :evil_lol: troszkę agresywny, ale taki jej urok :evil_lol:
.....niestety zdarza jej się troszkę posikiwać posłanie - teraz później wracam więc sunie są dłużej zamknięte, widać jej zaworki nie są tak szczelne ;), ale tak to już jest ze staruszkami.....[/quote]
U mnie kontrol wypadła, ogólnie rzecz biorąc, w porządku. Mam nadzieję, że rano to samo tu zameldujesz :thumbs:
A wiem to......co wiem ;)

Posted

[quote name='Agniest']:multi: cześć Słoneczka !

a my dzisiaj kończymy atybiotyki i jedziemy na kontrol....

i jeszcze jedno, kilka słów o Żabulcu, bo ostatnio trochę ją zaniedbałam na tym wątku:

Żabcia jest zdrowa i radosna jak zawsze :loveu:
taki kochany Żabulec :evil_lol: troszkę agresywny, ale taki jej urok :evil_lol:
.....niestety zdarza jej się troszkę posikiwać posłanie - teraz później wracam więc sunie są dłużej zamknięte, widać jej zaworki nie są tak szczelne ;), ale tak to już jest ze staruszkami.....[/quote][FONT=Century Gothic][COLOR=Green][B]A tam zaworki..........najważniejsze że inne sprawy w porządku;)[/B][/COLOR][/FONT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...