negrusiowa Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 Slyszal ktoś o zdziczalych psach, ktore atakuja w okolicy krakowskiego Zakrzowka? Zaatakowaly znajomego mojego kolegi i kilka innych osob. Jeden w typie owczarka niemieckiego, tylko troche mniejszy- ten atakuje. Kilkukrotnie powalil chlopaka na ziemie i rzucal sie do gardla. Na szczescie chlopak trenuje sztuki walki, jest wysportowany wiec do pewnego momentu udawalo mu sie odeprzeć ataki. Potem jak juz nie dawal rady zacząl strasznie krzyczec i na ratunek przybiegły jego psy. Tamte slysząc szczekanie, odpuscily. Chlopak jest lub wyszedl juz ze szpitala- mial szczecie, ze zyje. Rany glebokie, jedna centymetr od tetnicy udowej. Sprawa jest znana wladzom tej wsi, ponoc nie mozna ich odstrzelić do momentu, az stanie sie tragedia. Czyli czekaja na trupa. To nie byl pierwszy atak. Rowerzysta, na ktorego trafilo zaslonil sie rowerem, w ktorym zostaly slady kłów. One podobno biegna na oslep i atakuja kogo popadnie. Kolega mojego znajomego nie zaraził sie wscieklizną. Jak długo jeszcze beda atakować? Czy w naszym tozie sprawa jest znana? Jak to mozliwe, ze nie mozna ich odstrzelic? Wie ktos cos na ten temat? Ps.odradzam wycieczki piesze i rowerowe w tamtych okolicach :shake: Quote
mk999 Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 Zakrzówek to nie wieś tylko dzielnica Krakowa, Mieszkam w tej okolicy ładnych kilkanaśnoe lat ale o zdziczałch psach nigdy nie słyszałam a psy latające na Zakrzówku mają swoich właścicieli a i psy kolegi też biegały luzem bez opieki i mogły kogoś innego zaatakować. Quote
negrusiowa Posted July 9, 2010 Author Posted July 9, 2010 Skoro nikogo nie interesuje ten temat, to proszę o usunięcie wątku. Sama zdaje się nie moge usunąć. Wyswietleń 64 a tylko jedna nic nie wnosząca odpowiedz..dziwne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.