Jump to content
Dogomania

F&F juz w DS!DZIEKUJEMY! Silna alergia na roztocza!!!!


kizimizi

Recommended Posts

  • Replies 569
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

no to tak... wszystko dograne. jeszcze tylko jeden adres przekaze i bedzie dopiete na ostatni guzik.


jade o 10 po szelki samochodowe i do schronu. biore Flipa na dowod pani Bozeny, jade pkp do wrocka. z dworca odbiera go Marta, podwozi tramwajem do ann_ann. ta pakuje go do auta i wiezie do Olusza. u niej nocuje. rano pewien chlopak jedzie tam po niego i zawozi do rzeszowa. tam odbiera go juz pancia i zyja razem dlugo i szczesliwie.

kasa:
do wrocka 34zl
szelki min 30zl
moja smycz i obroza 19zl
trans do rzeszowa z katowic 110zl
razem 193zl

ja od siebie moge te obroze i smycz dorzucic.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny czekam aktualnie na pieska. Kora napisala ze troche przestraszony samochodow itp. ale lagodny. Jezeli bede miec dostep do internetu wieczorem to napisze wam jak przebiegla moja podroz i jak sie zachowuje w stosunku do psiakow i kotow. W razie braku kontaktu internetowego przekaze wiadomosci korze:)

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich forumowiczów,to ja jestem tą tajemniczą studentką Martą ,która miała zabrać psa z dworca.Po pierwsze chciałabym podziękować kora78 za okazane zaufanie w kwestii transportu, bo tak naprawdę powierzyła psa "komuś z poza dogo".I teraz chciałabym zdać relację ze spotkanie:)Oczywiście na dworzec dotarłam na styk, bo nie ma to jak zakorkowane miasto przez juwenalia i pochód studentów- wspomnę tylko ,że siedziałam w tramwaju 50 minut gdzie zwykle na dworzec dojeżdżam w 20, ale teraz do rzeczy pies rzeczywiście trochę zdezorientowany i lekko przestraszony (ale nie ma co się dziwić), jednak nie wykazywał oznak agresji czy paniki.Na wszelki wypadek zapięłam mu obrożę i smycz mojego psa (zawsze to większe poczucie bezpieczeństwa)-w planach były szelki jednak do tej kwestii wrócę nieco później,bo dałam plamę niestety.I teraz tak kora 78 przekazał mi psa z dokumentami i poszłam z nim na tramwaj w celu dostarczenia go do celu:)Po chodniku dreptał w miarę spokojnie od czasu do czasu przechodził z jednej strony nóg na drugą i obracał się za siebie-ale to zrozumiałe poszedł z obcą osobą a korę78 zostawił.Na przystanku też wszystko ok,jednak nie przyjechał niskopodłogowy tramwaj ,którego się spodziewałam ,wiec łaciatka hop na ręce i do środka.W tramwaju wszystko ok nawet dostałam lekkie mlaśnięcie jęzorem po ręce:)Po wyjściu z tramwaju zrobił na trawniku 2 razy siku i dalej zmierzaliśmy pod wskazany adres.Moje spostrzeżenie jest takie ,że rewelacyjnie reaguje na komendę"CHODŹ IDZIEMY".Po dotarciu pod bramę napotkaliśmy mały problem -drzwi, ale jak kucnęłam i zawołałam go wspomnianą komendą pomału wszedł do środka. I teraz zaskoczę co niektórych psiak ochoczo drepcze po schodach i to nie byle jakich ale takich zakręcanych po okręgu :)Problemem stały się drzwi wejściowe do mieszkania chyba ze względu na szczekanie psa, jednak znowu go hop na ręce i do środka:)Resztę relacji zda napewno ann_ann:)Teraz chciałabym przeprosić ann_ann za to ,że niestety kupiłam za małe szelki samochodowe ( o dosłownie 5 cm) i biedna musiała przez to szukać i kupić na szybkiego inne i całe szczeście, że się udało!!!Naprawdę głupio mi za tą gafę (szelki przed chwilą oddałam do sklepu,nie było z tym problemu).Życzę ŁACIATKOWI szczęścia w nowym domu, bo od dziś jego świat zaczął się zmieniać na lepsze!!!Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

jestem i ja. opisze dokladnie wieczorem
pies lagodny, ale zestresowany mocno, nieco bojazliwy, strachwily. bal sie tirow przejezdzajacych, bal sie wejsc na dworzec i wejsc w tunel, do pkp wsadzilam go na rekach, a wysiadac juz chcial sam.

Marta, to ja dalam gfe, bo go po lebkach zmierzylam i wszystko przez to...

ale ann juz kupila szelki za 37,90zl, odpowiednie.

wszystko przekazane, pies teraz w trasie z ann. jutro jedzie do rzeszowa. pancia juz czeka ):

Link to comment
Share on other sites

rozmawialam wlasnie z pania Bozenka. czeka i sie denerwuje. przykro jej,ze sie filipek tak stresuje. pani zakupila 2 worki karmy dla psow i chchaial rzekazac Tomkowi, ktory Filipa do rzeszowa dowiezie- aby przekazal u nas w schronie. sie zgadalysmy :D wiec karme sama zawiezie, do swojego schronu, bo przeciez ten Tomek do nas nigdy by nie dojechal, bo on mieszka na drugim koncu polski


sms od ann:
dojechalismy i wszystko jest ok. zwierzaki wszystkie ie toleruja. filip jest troche zgubiony, bo za duzo nowosci, ale idzie na smyczy za moimi, jak go zawolam to machnie ogonem i przyjdzie. bo isie wkoczyc do samochodu, wiec trzeba go wnosic. zwymiotowal teraz 2 razy trawa, bo ie najadl po drodze na parkingu. ... na razie nie chce jesc, bo zwiedza kolejne mieszkanie wiec zobaczymy pozniej,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='obraczus87']Wiesci dobre.. ehhh :) jednak oplacalo sie robic ogloszenia :)[/QUOTE]


wlasnie :DDDDDD

to mozna wg mnie juz je pousuwac. jakby co i tak beda nieaktualne, bo juz znamy jego charaker i nowy tekst i tak bylby potrzebny

a teraz zbliza sie czas dla Flapa... co gorsza... czekalam juz w biurze na niego, w schronie.na flipa. a opiekunka nie zrozumiala, ktorego biore i mi flapa przyprowadzila.. on sie tak cieszyl, rozgladal, zero strachu.... tak mi bylo zal, ze on musi tam wrocic :(((

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kora78']
a teraz zbliza sie czas dla Flapa... co gorsza... czekalam juz w biurze na niego, w schronie.na flipa. a opiekunka nie zrozumiala, ktorego biore i mi flapa przyprowadzila.. on sie tak cieszyl, rozgladal, zero strachu.... tak mi bylo zal, ze on musi tam wrocic :((([/QUOTE]

o biedny :( aż mi się łza zakręciła :(

Link to comment
Share on other sites

Ten niewielki, śliczny piesek jak do tej pory nie miał szczęścia w swoim życiu... Zamiast miłości człowieka, zabawy i przytulania, Flap od dawna wiedzie ponure, monotonne życie. W zimnym, schroniskowym boksie. Tam nie ma ukochanego człowieka, który go utuli, pogłaszcze, zadba i wypieści. Niestety, ale ten stan trwa już dwa lata i tak.... trwa do dziś.
Flapik jest niedużym i łagodnym pieskiem. Sięga zaledwie do kolan, waży około 10kg. Życie nauczyło go, że człowiek może i nakarmi i posprząta. I nic więcej. Flap nie należy do tych specjalnie wylewnych. Nie jest natarczywy, nie zamęcza człowieka dopraszaniem się uwagi, nie chodzi za człowiekiem krok krok. Jest spokojny, opanowany. Można powiedzieć, że dobrze wychowany. Potrafi chodzić też na smyczy. Oczywiście bardzo lubi głaskanie i przytulanie, lubi też zabawy z człowiekiem, a jeszcze bardziej z kolegami z kojca. Jednak ci koledzy w większości znajdują domki, na ich miejsce przychodzą następni. A Flap tak trwa i trwa i nie widać dla niego szansy na lepsze juro.

Flap to taki dziarski psiaczek, na widok obcego pobiega po kojcu, troszeczkę poszczeka, wciska pyszczek między kraty dopominając się głaskania. Jednak szybko odpuszcza, bo przyzwyczaił się, że to nie jego dziś wybiorą, że znów innemu psu będzie dane zyskanie człowieka, który go pokocha i przygarnie. Jak długo jeszcz będzie się w nim tlić nadzieja?


Pies ma 5-6 lat, jest zaczipowany, posiada szczepienia oraz został wykastrowany.


Kontakt w sprawie adopcji: 506 636 242
[email][email protected][/email]

Link to comment
Share on other sites

ale to jeszcze do zmiany, bo juz mnie wena opuscila
dalam namairy tlyko na siebie, skoro tez mail na kizi jest utrudniony, bo co kilka dni tylko
usunelam,ze on nieufny i do starszych ludzi, itp.

bo on jest ufny i przyjacielski, tylko ie jest bardzo wylewny i daje czlowiekowi odpoczac. ale widzimy po flipie, jak te oceny moga sie mylic i nie meic odniesienia w przyszlym zyciu psa.

bo dostalam sms od ann znow i donosi,ze to super, domowy pies. czysty w domu chyba. lagodny. macha ogonem i lazi za nia. chce sie glaskac. znowil umiwzgi suki doga u jej mamy. na sam koniec tylko warknal na nia, jak go meczyla do zabawy.
inne psy i koty olewa. je tylko z reki. prawie normalny, troche zestresowany pies, troche bardziej, niz inne moze. ale pare chwil i mu przejdzie, zobaczycie :)

ja sama jeszcze w to wszystko nie wierze........ to jakis cud....

Link to comment
Share on other sites

jak tak patrze na ten tekst, to trzeba wiecej o psie napisac. bo tylko jest, jaki on biedny i jak dlug juz tam jest. a malo konkretow, ze.... lubi sie bawic z psami, lagodny do ludzi, jakimis psami lubi rzadzic- meczyl kiedys flipa...z innymi sie dogaduje, ze ladnie na smyczy, przyjacielski, ale nienatarczywy. nie wiem, co jeszcze....

a z transportem flipa chyba jakis problem, bo chlopak, ktory mial go debrac z olkusza cos cicho siedzi, ani go jeszcze nie odebral, ani tel nie odbiera... a pani Bozeny do mnie wydzwania od 8 rano- gdy ja spie i mam tel wylaczony, bo sie denerwuje i nie wie, co ma robic

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...