Jump to content
Dogomania

DALMATYŃCZYK nie chce zostawać sam !!!


MichalMi

Recommended Posts

cześć,

mam do Was pytanie...

już pisze w czym problem. od ubiegłego poniedziałku mieszka u nas dalmatyńczyk- 11 miesięczny psiak. wszystko jest w porządku, bardzo szybko się zaaklimatyzował, tylko wyrwany ze stada w nas upatrzył sobie towarzyszy i dosłownie nigdzie sam nie chce przebywać. dziś zrobił postęp i siedział sam w ogrodzie gdzie przez ok 30 minut ogryzał kość ze ścięgien (ale by nie było zbyt różowo co jakiś czas sprawdzał, czy jesteśmy).

...ale najgorsze zaczyna się jak trzeba gdzieś się bez niego ruszyć. piszczenie, drapanie w drzwi (nie ma znaczenia czy jest w środku czy na zewnątrz) czy stawanie na łapach na ogrodzeniu i próby jak się wydostać skutecznie podcinają mi skrzydła. wcześniejszego dalmatyńczyka wychowywaliśmy od szczeniaka i nie znałem takich problemów, a z tym jest wręcz tragicznie...:mad:

będę wdzięczny jak macie jaieś skuteczne metody na przyzwyczajanie go do samotności, bo mi już kończą się pomysły. rozmawiałem z osobą od tresury psów- jej zalecenia to zostawiać go samego na początku na 10-15 minut, nie zwracać uwagi na piszczenie i przyjść albo do niego wyjść jak się uspokoi, tylko że jakoś to na niego nie działa, a nie chcę, żeby nauczył się przechodzenia przez ogrodzenie (mam wrażenie że jest do tego zdolny, ale wole się teraz nie przekonywać) czy pozwolić aby zdarł drzwi do żywego.

chyba to dobry objaw, bo zaczyna sam zostawać w innych pomieszczeniach, ale warunek że muszą być otwarte drzwi. próba ich zamknięcia kończy się natychmiastową pobudką i drapaniem.

a może po prostu jest jeszcze za wcześnie i z biegiem czasu (mam na myśli kilka dni) sam się "ustabilizuje"???

ew. może macie namiary na osobę lub szkołę tresury z okolic wschodniej Wawy (Ząbki, Wołomin, Tłuszcz). chcę znaleźć "coś" porządnego i jak najbliżej, aby psa nie wozić za dużo samochodem, bo póki co ma chorobę lokomocyjną...

z góry dzięki za jakiekolwiek info!

Link to comment
Share on other sites

Zostawanie na 10-15 minut w przypadku gdy pies nie potrafi wogóle zostawać sam to za długo. Lepiej zostawiać go na kilka minut i wracać np. ze smakołykiem czy zabawką. Pomocna byłaby tez nauka komendy siad,waruj zostań. Być może za kilka dni psiak bardziej się zaaklimatyzuje i będzie na dłużej zostawał sam. Narazie zostaje wam praca,praca i jeszcze raz praca nad zmienieniem tego zachowania.

Link to comment
Share on other sites

ehhh, uparta z niego bestia. i nauka bardzo opornie w niego wchodzi :| wczoraj wałkowaliśmy SIAD- z naszą pomocą siadał ale żeby sam spróbował... to samo jest na spacerze- jest pochłonięty bieganiem że na wołanie w zasadzie nie reaguje (chyba że jest blisko), a problemów ze słuchem nie ma. oczywiście smakołyki ma po wykonaniu polecenia albo przyjściu na zawołanie.

Link to comment
Share on other sites

[LEFT]Dalmatyńczyki to dosc pojetne psy:) Sama mam takiego. :)
Dużo pracy i cierpliwości od Ciebie będzie wymagało nauczenie go tych wszystkich " sztuczek", ale nauczy się.Jest troche indywidualistą i nie zawsze chce robic to , na co Ty masz chęc :)

Nie napisaleś nic w jakich warunkach wcześniej przebywał, może tam trzeba szukac przyczyny,że teraz w domu nie chce sam zostawac.
Wadą , a może zaletą właśnie tej rasy jest,że chcą byc blisko człowieka. Ja jednak nie mam większych problemów ze swoją sunią , zostaje jak trzeba i na pół dnia, choc w zupełnej maleńkości czasem robiła cyrk i płakała. Wtedy zostawialiśmy jej ograniczone pole do działania, tak żeby nie mogła wiele zbroic i gryzaka i zostawała.Najpierw troszkę, potem dłużej i dłuzej, aż do dzisiejszych efektów.

Na spacerach staraj się tak robic,żeby pies Ciebie pilnował, a nie Ty jego.Często zmieniaj kierunek marszu wołając go do siebie i smakołyk w nagrodę.W trakcie spaceru co jakiś czas zapinaj mu smycz, chwilę niech pochodzi przy tobie- oczywiście nagroda jak go już zapniesz - a potem spuśc ze smyczy. Chodzi o to żeby psiak nie traktował smyczy jako kary.

[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

zgodze się z Tobą, że dalmatyńczyki to cudowne psy- właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na psa tej rasy po stracie pierwszego naszego Łaciatego przyjaciela.

[quote name='Kika']
[LEFT]
Nie napisaleś nic w jakich warunkach wcześniej przebywał, może tam trzeba szukac przyczyny,że teraz w domu nie chce sam zostawac.

[/LEFT]
[/quote]
pies przebywał w dużej psiej rodzinie razem ze swoini braćmi, siostrami, mamą, ciotką- była nawet jego babcia :) W dzień były w specjalnej zagrodzie- oddzielnie faceci i dziewczyny a noc spędzały w pomieszczeniach.
...więc cały czas miał towarzystwo. podejrzewam że to właśnie jest przyczyna. oderwany od tamtej rzeczywistości chyba jeszcze nie potrafi odnaleźć się w nowym otoczeniu. ale od ostatniego mojego postu (nie chcę zapeszać) jest mały postęp- siedział a w zasadzie sam spał w innym pokoju (oczywiście bez drzwi) a teraz śpi u siebie na miejscu na korytarzu.

aha, teraz doszła jeszcze "próba sił" w nowym stadzie plus sprawdzanie co wolno a czego nie. mam nadzieję, że szybko wydorośleje i stanie się troszkę powazniejszy :)

Link to comment
Share on other sites

I tak trzymaj, nie daj sie złamać:) Ja do tej mojej artystki na początku nie miałam cierpliwości i jak zaczynała jęczeć zaraz kapitulowałam.Później okazało sie że trzeba stropery w uszy i nie dac sie ślicznemu maleństwu :)Dała sie wychować bez uszczerbku na duszy swojej pani :)
Napisz na pw z jakiej on jest hodowli - domyślam sie ,ale nie wiem czy dobrze i po jakiej matce.Jeśli słusznie sie domyślam, to możemy być "rodziną":)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...