kora78 Posted March 17, 2012 Share Posted March 17, 2012 wlasnie :) ja to wiem od schronu, bo dzwonilam sie pytac o to specjalnie. pan przyjechal z corka, pies sie spodobal, do nich sie cieszyl. wszyscy happy i ok :) pan do mnie nie dzwonil ja nie dzwonie, bo troche na tel mnie nie stac. juz limit przekroczylam. wysle mu maila, a moze sam napisze w poniedzialek ze sluzbowego, albo moze sam zadzwoni. dajmy im czas, kilka dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Uru Posted March 17, 2012 Share Posted March 17, 2012 (edited) a jakie są pierwsze relacje z nowego "domu" jest ok? firma i stan kojca plus to co mieli psu do zaoferowania faktycznie sporo powyzej standardów jakie sie spotyka jesli chodzi o tzw. psa do kojca. mimo wszystko nalezy pamietac ,ze do kojcow wydawane powinny byc psy,które sobie dobrze poradza w trudnych warunkach. przede wszystkim FUTRO plus odpowiedni stan psychiczny. ksieciunia nie znam zupelnie. kojec go czeka od 12-18 pozniej posiadowka ze stróżami ( w postaci kobiet) w całkiem sympatycznej kanciapce plus towaszyszenie przy obchodach. od 18-20 spacerowanie na smyczy. po zamknieciu terenu bieganie luzem w asyście. odpowiedzialny wlasciciel. poprzedni pies mial pełna dokumentacje medyczna co w kwestii leczenie i wszelkich szczepien. ksiazeczka bezpiecznie schowana w szafce w biurze w foliówce. wszysko czyste, schludne. to sie liczy. powodzenia ksieciuniu i dajcie znac co u niego. jakby co mam ta firme blisko miejsca zamieszkania wiec tak czy siak za jakis czas sie tam pojawie. Edited March 17, 2012 by Uru Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 17, 2012 Share Posted March 17, 2012 [quote name='Uru']a jakie są pierwsze relacje z nowego "domu" jest ok?[/QUOTE] patrz post powyzej ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 17, 2012 Share Posted March 17, 2012 (edited) zeby nie umknelo, pisze w osobnym poscie. jechalam dzis z tz rowerami przez park na rusinowie i dostrzeglam psa lezacego miedzy drzewami. podeszlam pomalutku, pomruczal, wycofal sie. co podeszlam to sie wycoofywal, ale krazyl wokol wciaz. na chleb nie podszedl. w miejscu, gdzie elzal znalazlam smycz z kolczatka. nie pogryzione. tylko zwiazywane kilka razy w miejscach przetarc, wysluzona smycz. pies czarny, krotkowlosy, wyzsza parowka, taka do kolana, ale dosc dlugi, jak na te wielkosc. jedno ucho stoi, drugie oklaple. plci nie widzialam, bo wciaz ogon skulony miedzy nogami. wracalismy po 3 godz, pies wciaz tam byl. znow nie dal do siebie podejsc wg mnie przywiazany do drzewa, odwizal sie, sciagnal kolczatke i lezal w miejscu porzucenia, pilnowal swojej smyczy. dzwonilam 2 razy do schroniska. pies musi byc zlapany. jak przyjedzie sam kierowca to tez nie bedzie po lesie biegal i lapal. no i co robic???? pojde jutro, ale sama go nie zlapie, to by z 10osob musialo byc. [B]nie widze Dunaja na stronie schroniska!!! chyba wydany!!!!!!![/B] Edited March 17, 2012 by kora78 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kizimizi Posted March 18, 2012 Author Share Posted March 18, 2012 to jest stala odpowiedz naszego schronu; nie przyjedziemy jak nie zlapany bo nie bedziemy biegac! Cholera to ich robota zeby psa zlapac a nie ludzi. Co oni uslugi logistyczne prowadza czy schronisko! Tak mnie to denerwuje bo zawsze aloe to zawsze tak gadali.ta glupia wymowke maja! Kora nic, dzwon i mow ze on tam czeka a ty nie masz go jak zlapac na smycz bo warczy i sie boisz i tyle. Ich praca do cholery Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 18, 2012 Share Posted March 18, 2012 dzis wieczorem bylam w parku i go nie znalazlam, a szukalam na rowerze. ugotowalam mu jedzonko specjalnie, wzielam miske i wode w butelce. zostawilam zarlo w tatym miejscu i wrocilam do domu. ale jutro znow tam zajrze. i zadzwonie do schronu i sie dowiem, moze go dzis odlowili? albo zebrali trupa z ulicy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 19, 2012 Share Posted March 19, 2012 wyszlo 65zl z bazarku ksiazkowego [url]http://www.dogomania.pl/threads/221743-Ksiegarnia-koniec[/url] mamy w skarpecie 992zl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 19, 2012 Share Posted March 19, 2012 "moj" pies nie odlowiony w wekend. dzis chyba nie zdaze tam jechac, bo jade z marta na przedadopcyjna dla boksera. i zanim skoncze to bedzie 19sta. dunaj jest w schronie. oglaszac! mailowo pani zamilkla :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 mam maila i nie wiem, co odpisac Chętnie przygarnę Bolka, mam posesję na wsi, a na niej suczkę owczarka Polę, ponieważ jestem tam raz na dwa dni widzę smutek w oczach Poli, chciałbym przygarnąć psa, który będzie jej towarzyszem na co dzień. Mieszkam w Środzie Śląskiej i mogę przyjechać po Bolka. Jeżeli będzie to możliwe proszę o kontakt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 u was schronisko samie łapie psa? u nas nie można psa złapać i przywieść do schroniska trzeba psa złapać i zadzwonić na Straż Miejską -Straz może przyjedzie a może nie a najlepiej złapać psa, zawieść pod schronisko i spod schroniska zadzwonić po Straż i Straż wtedy przyjedzie żeby oficjalnie przekazać psa -no, jak będą mieć czas bo schronisko od osoby takiej prywatnej psa nie chce wziąść Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 (edited) u nas niby tez. ale mnie znaja i wiedza, ze swojego psa im nie wciskam, bo mi sie znudzil. u nas tez musi to isc przez straz miejska, bo wtedy jest z miasta za psa takiego placone. ale zesto widze, ze ludzie niby zlapia i przyprowadzaja i od reki pies jest przyjmowany. nie jest z ta straza miejska tak restrykcyjnie. mam maila o dunaja Przez ostatnie 12 lat towarzyszył mi Cezar. Cezar był mieszańcem rasy "bukiet niziny szczecińsko-koszalińskiej". chorował na padaczkę i miał dysplazję. Bardzo podobał mi sie jego charakter: spokojny, zrównoważony, szczekał tylko wówczas gdy ktoś pukał do drzwi, ważył 35 kg. Był przyjażnie nastawiony do wszystkich istot żywych, tak do ludzi, jak i zwierząt. Miał przyjaciela, kota Rudzika, który w sierpniu ub. roku wuszedł na spacer i zaginął. Los zrządził, że spotkaliśmy sie. W maju 2000r. byłem przejazdem w Koszalinie. Bez żadnej potrzeby poszedłem na tamtejsze targowisko. Przy wejściu zwróciłem uwagę na pijaczka, który wykrzykiwał do również podpitego kolegi, że zabije szczeniaka, bo nikt go nie chce kupic. Oddał psa za piwo. Odtąd byliśmy ze sobą razem i w dzień i w nocy. Znajomy lekarz weterynarii powiedział mi kiedyś, że właściciele psów dzielą się na tych, którzy śpią z psami i na tych, którzy się do tego nie przyznają. Cezar nigdy nie był uwiązany. Na spacerach swoją smycz nosił w zębach, a od dwóch lat tj. od czasu kiedy zachorował na padaczkę nawet nie zapinałem mu obroży. Był bezgranicznie i bezwarunkowo wierny i wdzięczny. Odszedł w cierpieniach o godzinie 1:45 w nocy. Byłem przy nim do ostatniej chwili. Teraz jest rzrerażająco pusto, cicho i smutno w domu. Postanowiłem znaleźc psa o podbnych cechach i charakterze. Dzisiaj przeglądałem ogłoszenia o psach przeznaczonych do adopcji. Zwróciłem uwagę na Dunaja. Szukam spokojnego psa, potrafiącego pozostac przez kilka godzin samotnie w domu /np. wówczas gdy pójdę do lekarza/ lub w samochodzie, na czas zakupów. Nadmieniam, że ze względu na zwyrodnienie kręgosłupa , obecnie mogę korzystac z samochodu tylko na kilkunasto kilometrowych trasach. Edited March 20, 2012 by kora78 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 [QUOTE]Znajomy lekarz weterynarii powiedział mi kiedyś, że właściciele psów dzielą się na tych, którzy śpią z psami i na tych, którzy się do tego nie przyznają. [/QUOTE] to też słyszałam - ja z tych przyznających się :) W sumie fajny mail. Dopytaj o dzieci, potem wizyta i może akurat :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 na razie pan milczy a tu mail od Ksieciunia Został ulubieńcem wszystkich w firmie tak że trzeba było wywiesić kartkę o zakazie dokarmiania. Ekscytacja odwiedzinami u niego prowadzi do sikania, ale z tego wyjdzie. Po odbiorze ze schroniska musiałem od razu kupić szczotkę i go w drodze wyczesać z zimowej sierści i podsierstka a w domu po przywitaniu z naszym Ramzesem od razu kąpać aby pozbyć się zapachu schroniska. Z dokumentami adopcyjnymi pojechaliśmy do naszej przychodni weterynaryjnej założyć książeczkę zdrowia - powpisywać szczepienia. Ustaliłem terminy kolejnych zabiegów dla Batera (wtarcie preparaty na pchły i kleszcze, podanie tabletki odrobaczywiajacej) i mógł pojechać do firmy. Tak jak w Wałbrzychu bał się wskoczyć do auta to po kąpieli nie trzeba było już go zachęcać, wskoczył sam. Niestety trzeba go w samochodzie wiązać do zagłówka gdyż ma tendencję do przeskakiwania do przodu zamiast leżenia /siedzenia w bagażniku (auto typu SUV). Przy jeździe do firmy już leżał na tylnej kanapie i był grzeczny. Moi portierzy wbrew temu co mieli nakazane jak zobaczyli jego żebra na bokach zaczęli go dokarmiać. W pierwszej dobie zjadł cztery puszki karmy , kiełbaski - suchej nie ruszył. Dopiero dzisiaj (czwarta doba) wykazał zainteresowanie suchą karmą. Musieliśmy poprawić kojec, gdyż ma tendencję do kopania - woli portiernię niż kojec a musi być w nim od 12:00 do 18:00 gdy nie ma portierów. Praktyczna uwaga, na którą zwrócono mi uwagę w przychodni. Schronisko wydało mi tylko jeden kod paskowy chipa zostawiając pozostałe u siebie. Powinno być odwrotnie z uwagi na to że powinno się go wkleić do książeczki zdrowia , paszportu i powinien zostać jeszcze zapasowy do kolejnej książeczki. W trakcie obchodów nocnych biega luzem ale już zaczyna rozumieć swoją rolę o pilnuje się osoby z którą idzie, jego tzw. odległość bezpieczna to 15-20m. i wraca kontrolując czy osoba jest. Prawdopodobnie w trakcie kastracji był przywiązany do stołu, gdyż lekko kuleje i chroni nogę. Myślę że to przejdzie. Najzabawniejsze że wyrzucił "stare" rzeczy z budy i akceptował tylko te na których był wieziony w aucie ze schroniska. Jest młody i jeszcze trzeba go wielu rzeczy nauczyć i wielu oduczyć jak ekscytacja i skakanie z łapami na osoby. Reasumując, wydaje mi się że obie strony Bater i Vinsar z tej adopcji będą bardzo zadowolone. Jego poprzednik jak Pani mówiłem był u nas 16 lat a był większy od Batera. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Satrina Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 Fajny Pan od Księciunia, wszystko tak dokładnie opisał.Psiak chyba będzie zadowolony z nowego zycia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 ale super - wszystko dokładnie opisane ! [QUOTE]Został ulubieńcem wszystkich w firmie tak że trzeba było wywiesić kartkę o zakazie dokarmiania.[/QUOTE] padłam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 ja tam ucielam ciut wstepu i zakonczenia i tak :) mialam dzis tel o migdalka, starsi ludzie. idealnie dla parowki, ale chca pieknego psa. i tel o pako znow, polecilam dunaja i 2 inne. zaraz bede fotki wysylala. ale pani dopiero kjutro je zobaczy w pracy, mieszka na wsi, dom z ogrodem, pies maly kundelek w domu. i 5 kotow pod domem. dziecko 12lat. kolo strzelina. super dla dunaja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Satrina Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 i może pokaż im Bruna-on też fajny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 (edited) bruno za maly, to ma byc jak najwiekszy pies. [B]diana ma ds!!!!!![/B] [url]http://www.dogomania.pl/threads/177315-Biała-Diana-ON-wciąż-wzloty-i-upadki.-Teraz-w-nowym-dt?p=13857187#post13857187[/url] klauzunka mnie dzis pytala, wiec wklejam i dopisuje kora78: Parowka Mirek Keks Aprilka 4 psy Satrina: Szira sunia Uszko Bruno Kreska 4 psy. Klauza: Dunaj 1 pies. kizi: Fruzia Fryderyk Norka Lusi Simon 5 psow. [B]bez przydzialu[/B]: fredzel, kapielowka, [B]bez tekstu i przydzialu;[/B] a z fotkami slonica ruda= 5lat rubenowa pikna- 2lata i czarny, mlody duzy pies- 2lata Misiek, ten z plakatu, z kojca fruzi- 6lat biszkopt mlody- 3lata Edited March 21, 2012 by kora78 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 a tu zobaczcie: [url]http://www.tvp.pl/warszawa/informacyjne/kurier-warszawski/wideo/17032012/6775181[/url] [url]http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,zapchalo-sie-okno-zycia-dla-zwierzat,38867.html[/url] "okno życia" ....ehhhh....chyba ten 1% przesłonił racjonalne myślenie.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 i taki link znalazłam na dogo: [url]http://www.dogomania.pl/threads/224587-Co-zrobi%C4%87-z-niepotrzebnym-koniem-W%C5%82o%C5%BCy%C4%87-do-okna-%C5%BCycia-quot[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 porobiłam Aprili trochę ogłoszeń, wieczorkiem=późną nocka dorobię, dorobię też Dunajowi i wezmę się za jakąś nowalijkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 a nie mowilam, z tym oknem zycia? ciekawe, jak bedzie u nas... wg mnie, jak ktos chce psa zatluc, albo wyprac w pralce, to i tak to bedzie robil madre rzeczy pisza na tym watku na dogo. dzieki za pomoc w ogloszeniach :) o dunaja znow mialam tel. drugie, czy trzecie pytanie to nawiazanie do dziecka- dla dziecka pieska szukam. ja mowie,ze w ogloszeniu wyraznie jest napisane, ze on do dzieci sie nie nadaje. a w jaki mwieku dziecko? 4 lata....zonk... piesek dla dziecka.... na mailu cisza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Satrina Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 Ja ostatnio troche poodświeżałam ogłoszenia, tylko nie robiłam dla Uszka, bo miał. Teraz już chyba czas zrobić nowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 [QUOTE]o dunaja znow mialam tel. drugie, czy trzecie pytanie to nawiazanie do dziecka- dla dziecka pieska szukam. ja mowie,ze w ogloszeniu wyraznie jest napisane, ze on do dzieci sie nie nadaje. a w jaki mwieku dziecko? 4 lata....zonk... piesek dla dziecka....[/QUOTE]nie rozumiem, w każdym jednym ogłoszeniu Dunaja jest jasno napisane, że pies nie zostanie wydany do domu z małymi dziećmi - ale chyba niektórzy w ogóle nie czytają tekstu tylko oglądają zdjęcia :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 tak, niektorzy tylko po zdjeciach, naprawde. tak samo z telefonami o lolka bylo, czy to szczeniaczek, jak york... a to slepy dziadek. Uszkowi nowe, koniecznie. odp o dunaju. Serdecznie dziękuję za natychmiastową odpowiedź na moje pytania. Dopiero dzisiaj włączyłem komputer. Cezar. Bolesna strata. Będę wdzięczny jeśli poprosi Pani koleżankę z Lubina , by była uprzejma i opisała mi swoje spostrzeżenia dot. Dunaja. Ma smutne oczy. Czy mnie zaakceptuje? Czy dobrze mu będzie w domu, na wsi (byłby skazany na tylko moje towarzystwo). Jestem samotnym emerytem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.