Sabina1 Posted November 9, 2005 Author Posted November 9, 2005 Słuchajcie, muszę się Wam do czegoś przyznać. Gdy we wrześniu wróciłam z wakacji z Carem do W-wy, on na spacerach nieraz znajdował kanapki porzucone przez dzieci idące do szkoły. Za każdym razem , nie było mowy, żeby puścił, warczał głucho i pysk miał groźnie zmarszczony. Próbowałam dawać mu coś w zamian i wydawało mi się , że taka metoda nie przynosi efektów, bo warczał dopóki wszystkiego nie połknął. Ale popatrzcie, po prawie trzech miesiącach, bardzo łagodnego powolnego sięgania mu do pyska, pewnego dna bez problemu pozwolił sobie wyjąć i w tej chwili, albo od razu puszcza na "nie wolno", albo bez grymasów i powarkiwań wyjmuję mu delikatnie z mordy. Oczywiście, za każdym razem dostaje nagrodę. Długo to trwało, ale po raz kolejny przekonałam się, że najważniejszą cechą u właściciela powinna być niemal "święta " cierpliwość, czasem miałam jej resztki, ale opłaciło się , mimo, że to pies b. uparty. Wiele razy miałam uczucie, że on mnie próbuje, na co może sobie pozwolić. Ale chyba już w pełni mi zawierzył, jeśli nie musi bronić przede mną swojej "zdobyczy" Naprawdę, po raz pierwszy w życiu jestem a siebie zadowolona, że tej cierpliwości mi starczyło "ile trzeba". Pochwalicie mnie też troszeczkę ? Quote
Alka Posted November 9, 2005 Posted November 9, 2005 [img]http://img379.imageshack.us/img379/4937/13congrats8ov.gif[/img] gratuluje wytrwałości, cierpliwości i konsekwencji ! Buziaczki dla Was! Quote
mmbbaj Posted November 9, 2005 Posted November 9, 2005 [b]Sabinko[/b], wspaniale sobie radzisz z Caro :P Bardzo Ci gratuluję i to nie tylko cierpliwości, ale i konsekwencji w stosowaniu metody, która doprowadziła do takiego efektu! Jeśli udaje Ci się za każdym razem pozbawić Caro zdobyczy to zazdroszczę bo dla Bajana czasem taki łup "droższy od pieniędzy" :lol: Zaciśnie paszczu i koniec! Quote
aga1215 Posted November 9, 2005 Posted November 9, 2005 wiedziałam, że Caro dobrze trafił :klacz: :D Quote
Alicja Posted November 9, 2005 Posted November 9, 2005 Sabinko , super 8) Dobrze że Caro trafił na tak wspaniałą osobę jak TY :calus: Quote
asher Posted November 9, 2005 Posted November 9, 2005 No nie :-? Tak krzyczałam o te zdjęcia, a jak przyszło co do czego, to przegapiłam :roll: :oops: Najcudniejsze fotki to te kuchni - dwóch głodomorów o hipnotyzujacych spojrzeniach. I jak się takim oprzeć :lol: ? [b]Sabinko,[/b] super, że czynicie z Caro postępy! Podziwiam cię, że sie nie przestraszyłaś tego warczenia, wiele osób spanikowałoby w takiej sytuacji, że to musi być nie lada agresor :wink: Normalnie fantastycznie :thumbs: A może masz ochotę na wspólny spacer? Jeśli wszystko pójdzie dobrze i pogoda dopisze, to spotykamy się z PIKĄ i Magą w sobotę, koło południa, gdzieś na Bielanach. Szczegóły dogadujemy w leonowej galerii Magi100 :wink: Quote
Sabina1 Posted November 10, 2005 Author Posted November 10, 2005 [b]Asherku,[/b] jeszcze nie tym razem. Wyjeżdżam w piątek rano i wracam w sobotę wieczorem niestety. Wczoraj śledziłam galerię Magi100, w nadzieji, że może zdecydujecie się na niedzielę. Swoją drogą, nie mam pojęcia, gdzie chcecie spacerować w okolicach Żeromskiego ? Tam są same blokowiska . Quote
Alicja Posted November 10, 2005 Posted November 10, 2005 Ciekawe czy będą jakieś małe foteczki :wink: Quote
Sabina1 Posted November 10, 2005 Author Posted November 10, 2005 Jakie foteczki ??????? :o :o :o Quote
asher Posted November 10, 2005 Posted November 10, 2005 Sabinko, idziemy na jakieś forty, a nie na Żeromskiego :wink: Quote
Alicja Posted November 10, 2005 Posted November 10, 2005 [quote name='sabina1']Jakie foteczki ??????? :o :o :o[/quote] :wink: no jakieś kocio- psie 8) Quote
Sabina1 Posted November 10, 2005 Author Posted November 10, 2005 O fortach doczytałam, tylko później. To chyba tam, gdzie oganizują, lub organizował ZKwP kursy. Jeśli to tam, to wspaniale.. To przy trasie toruńskiej prawda ? Szkoda, że nie w niedzielę, ale nic straconego, mam przeczucie Asherku, że pisane nam jest kiedyś się spotkać :lol: Jak tam egzaminek :x Quote
Sabina1 Posted November 10, 2005 Author Posted November 10, 2005 [quote name='Alicjarydzewska'][quote name='sabina1']Jakie foteczki ??????? :o :o :o[/quote] :wink: no jakieś kocio- psie 8)[/quote] [img]http://www.mysmilie.de/english/green/smilies/angry/2/img/016.gif[/img] [img]http://www.mysmilie.de/english/green/smilies/angry/2/img/022.gif[/img] Quote
aga1215 Posted November 10, 2005 Posted November 10, 2005 [quote name='sabina1'][quote name='Alicjarydzewska'][quote name='sabina1']Jakie foteczki ??????? :o :o :o[/quote] :wink: no jakieś kocio- psie 8)[/quote] [img]http://www.mysmilie.de/english/green/smilies/angry/2/img/016.gif[/img] [img]http://www.mysmilie.de/english/green/smilies/angry/2/img/022.gif[/img][/quote] hi, hi - Sabina - głowa Cię jeszcze nie boli??? A mur cały??? :wink: :lol: ja tam cierpliwa jestem - ale też czekam na Caruska :buzi: Quote
Daga_i_Oskar Posted November 10, 2005 Posted November 10, 2005 [quote name='sabina1']Słuchajcie, muszę się Wam do czegoś przyznać. Gdy we wrześniu wróciłam z wakacji z Carem do W-wy, on na spacerach nieraz znajdował kanapki porzucone przez dzieci idące do szkoły. Za każdym razem , nie było mowy, żeby puścił, warczał głucho i pysk miał groźnie zmarszczony. Próbowałam dawać mu coś w zamian i wydawało mi się , że taka metoda nie przynosi efektów, bo warczał dopóki wszystkiego nie połknął. Ale popatrzcie, po prawie trzech miesiącach, bardzo łagodnego powolnego sięgania mu do pyska, pewnego dna bez problemu pozwolił sobie wyjąć i w tej chwili, albo od razu puszcza na "nie wolno", albo bez grymasów i powarkiwań wyjmuję mu delikatnie z mordy. Oczywiście, za każdym razem dostaje nagrodę. Długo to trwało, ale po raz kolejny przekonałam się, że najważniejszą cechą u właściciela powinna być niemal "święta " cierpliwość, czasem miałam jej resztki, ale opłaciło się , mimo, że to pies b. uparty. Wiele razy miałam uczucie, że on mnie próbuje, na co może sobie pozwolić. Ale chyba już w pełni mi zawierzył, jeśli nie musi bronić przede mną swojej "zdobyczy" Naprawdę, po raz pierwszy w życiu jestem a siebie zadowolona, że tej cierpliwości mi starczyło "ile trzeba". Pochwalicie mnie też troszeczkę ?[/quote] no pewnie, że pochwalimy, ale i pogratulujemy :klacz: :buzi: Quote
asher Posted November 10, 2005 Posted November 10, 2005 Sabinko, no ja myślę, że sie kiedyś spotkamy :D A na fortach będę pierwszy raz w życiu, nie mam pojęcia gdzie są :lol: Quote
Sabina1 Posted November 19, 2005 Author Posted November 19, 2005 Ano mam malutki problemik: Caro od kilku dni nie chce wychodzić na dwór. Nie jest to za każdym razem, dzisiaj wieczorem tak jak zwykle cieszył się i od razu podniósł, ale wczoraj i przedwczoraj musiałam go namawiać, dopiero jak zapiełam smycz, ruszył sie wreszcie. Czasem też wychodzi, rozejrzy sie i koniecznie chce juz wracać. Ostatnio , nic go nie przestraszyło, ale zdarzało się już, że strzeliła rura samochodowa, lub jakiś odgłos przypominający strzał i wracał w te pedy do domu. Może mu zimno, moze boi się po ciemku, bo w dzień nigdy takiego zdarzenia nie było. Jak się zachować, gdy już pod klatką zapiera się i chce wracać? wabienie smakołykiem nic nie daje, natomiast czasem pójdzie w inną stronę. Strasznie jest płochliwy, czy można jakos na to wpłynąć ? Czytam teraz "Wyżły" Dębinioka i tam jest np. napisane, że psy tzw, "miękie" są czasem strachliwe od małego i nie lubia wody. Z wodą by się zgadzało. Dzisiaj przedrzymałam go tak długo, że sam poprosił o wyjście. Może coś można zrobić, spotkałyście się z takim zachowaniem kiedykolwiek? Zrozumiałabym na początku, ale on przecież już tę okolicę świetnie zna, Quote
Alicja Posted November 19, 2005 Posted November 19, 2005 Sabinko , nie wiem jak jest z wyżłami , bo znałam tylko 1 wyżlicę która pomieszkiwała u mnie tydzień i była to suka dominujaca / polująca tez od 6 miesiąca zycia /, ale miałam boksia który bał sie strzałów , petard , grzmotów .Istny horror :( .Bywało , że nie chciał iść i się trzasł jak galareta , ale powolutku , prośba i ruszalismy. Czeka was teraz ciężki okres petardowy :evil: Trzymam za Was kciuki :wink: Quote
Sabina1 Posted November 19, 2005 Author Posted November 19, 2005 Ale własnie jak się zachowywać, czy dotąd perswadować , aż nie pójdzie, nieważne ile by to miałao trwać, czy natychmiast wracać do domu i za jakis czas wyjść ponownie ? Quote
mmbbaj Posted November 19, 2005 Posted November 19, 2005 Witaj [b]Sabinko[/b]! A czy problem z Caro nie jest związany z pogodą? Może mu się po prostu nie chce wychodzić, nie śpi teraz więcej? Biomet jest niekorzystny...mój Bajan teraz w ciągu dnia sporo posypia i to czasem jak susełek! Mnie się nie wydaje żeby powodem były strzały...chyba, że wszystko razem daje mu jakieś skojarzenia z przeszłości? :roll: A czy wszystko inne, z terenu domu, jest normalnie? wiesz, jedzenie, zabawy, zachowanie do reszty zwierzaków itd?Bo może mu coś dokucza? :-? Quote
Alicja Posted November 19, 2005 Posted November 19, 2005 [quote name='sabina1']Ale własnie jak się zachowywać, czy dotąd perswadować , aż nie pójdzie, nieważne ile by to miałao trwać, czy natychmiast wracać do domu i za jakis czas wyjść ponownie ?[/quote]Harley robił szybkie siq i pędził do domku :oops: Quote
Sabina1 Posted November 19, 2005 Author Posted November 19, 2005 Caro b. dużo teraz śpi, rzeczywiście, ale to nie wygląda, że mu się nie chce, tylko, że świruje, czegos się boi. Poza tym wszystko normalnie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.