maga18 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 [quote name='Agama']ja swoje ucze typowo trzamam w reku smakolyk niektorzy to samo robia z malutka piszczalka- metoda pracochlonna -nagradzam nawet 1 sekundowe ustawienie psa -po kilku tygodniach pies stoi jak zaklety -:lol: grzywek jak i szarpej:lol:[/QUOTE] u mnie to dziala w połowie - Milka stoi sama... w domu :p Na wystawie się peszy i dotychczas nie stawała sama... podejrzewam, że bała się wystaw na hali. W Katowicach zachowywała się świetnie... ale chyba dlatego, że nie była wystawiana :p Zobaczymy co pokaże w Opolu... Toffi staje sam do piłki... na dworze... podczas zabawy... na ringu ciezko by mi było go przetrzymać tyle czasu by mu ta cholerną piłkę rzucić... zresztą na wystawach pod gołym niebem to jeszcze jakoś mu to wychodzi, ale na hali nic, a nic. Tak więc ja wole mieć Asa w rękawie i uczę psa wielu metod wystawiana... Toffiego ustawiam ręcznie... na wystawach podwórkowych spróbuje żeby się sam ustawił... Milencja będzie stawała sama... chyba, że nie będzie chciała to wtedy moje zwinne rączki wkroczą do akcji :evil_lol:
AnkaW Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 [B]Marta[/B] - piszesz, że u szczeniaków nie wymaga się żeby stał 5 minut :p , a u Redlickiego biedny Radek stał i stał a ten patrzył i patrzył coś dyktował a mały dalej stał i juz czułam że mu łapki zaczynają drżeć i dupka ciąży, a ten ... dalej się przyglądał :angryy: .
AnkaW Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 [CENTER][SIZE=4][COLOR=red][B][COLOR=blue]Gilber[/COLOR] - 1000 kostek a później suczek, rośnij zdrowo i sprawiaj zawsze radość swojej pańci :loveu: :loveu: :loveu: [/B][/COLOR][/SIZE][/CENTER]
Dorota_33 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 AnkaW-dzięki bardzo od Gilberta!!! [IMG]http://img371.imageshack.us/img371/2991/spa523192te.jpg[/IMG]
maga18 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 [quote name='AnkaW'][B]Marta[/B] - piszesz, że u szczeniaków nie wymaga się żeby stał 5 minut :p , a u Redlickiego biedny Radek stał i stał a ten patrzył i patrzył coś dyktował a mały dalej stał i juz czułam że mu łapki zaczynają drżeć i dupka ciąży, a ten ... dalej się przyglądał :angryy: .[/QUOTE] w kl.szczeniąt to aż dziwne, że sędzia tak długo oceniał psa... miejmy nadzieje, ze Radek puścil to w niepamiec i wystawa nie bedzie mu sie kojarzyla z kilkuminutowym staniem w bezruchu :eviltong:
AnkaW Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 [URL="http://www.allegro.pl/item99664325__grzywacz_chinski_szuka_swoich_wlascicieli_.html"]http://www.allegro.pl/item99664325__grzywacz_chinski_szuka_swoich_wlascicieli_.html[/URL] czy ktoś ją zna ????
AnkaW Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 nic nie wiem, znalazłam tylko to ogłoszenie a zdjęcia oczywiście dziś mi sie nie otwierają :angryy:
Dorota_33 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 To ja je wstawiam [IMG]http://img102.imageshack.us/img102/9808/996643253pe.jpg[/IMG] [IMG]http://img102.imageshack.us/img102/4048/9966432512id.jpg[/IMG] [IMG]http://img209.imageshack.us/img209/9486/9966432532hz.jpg[/IMG]
maga18 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 ja tej suni nie poznaje... moze nigdy nie byla wystawiana... a swoja droga skoro ta Pani co ja znalazła byla z sunią w ZK w Bydgoszczy to sprawdzajac tatuaz mozna przeciez łatwo sprawdzic z jakiego ZK pochodzi hodowla... o/Bydgoszcz nie pofatygowal sie? :razz:
Dorota_33 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Skoro wiedzą,że nie jest z hodowli z Bydgoszczy to powinna mieć tatuaz,a kobieta pewnie liczy,że zglosi się właściciel?
Iwona Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Właśnie dzwoniłam na to ogłoszenie- suczka ma około 5 lat, ma tatuaz ale tak niewidoczny ,że mimo usilnych prób kilku osób w ZK nie udało się go odczytać. Pani z która rozmawiałam jest bardzo sympatyczna osoba- pragnie oddac psa prawowitym właścicielom- jeżeli jednak to sie nie uda suczka ma zapewniony dom u nich :multi:. Sunia jest podobno bardzo ułozona, wychudzona i zarosnięta- jest u nich półtora tygodnia. Niemniej jest w dobrych rękach, pragna tylko aby wróciła do właścicieli- tak samo chcieliby aby ktos zachował sie w stosunku do nich w przypadku zaginięcia ich grzywacza.
Dorota_33 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Przynajmniej dobrze,że trafiła na normalnych ludzi,którzy ja znalezli!!!Ale swoją drogą tyle czasu i nikt jej nie szuka?Może to celowe ,,zaginięcie,,?!
AnkaW Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Też odniosłam wrażenie że chcą ją oddać tylko właścicielowi :lol: . Ale chyba ktoś ją słabo szuka :shake: więc dobrze, że sunia zostanie i będzie miała towarzystwo :multi:
resuruss Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Jedno szczescie ,ze sunia trafila na milosnikow grzywaczy!!!!! Qurcze.....mam nadzieje ,ze uda sie ustalic jej pochodzenie.Trzeba bardzo mocno w to wierzyc.
Iwona Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Z tego wszystkiego to jest najlepsze,że trafiła do dobrych ludzi- pani głos się łamał i mówiła przez łzy o oddaniu- ale rozumie tez ,że jezeli zaginęła nieumyślnie to ktos może ja szuka i bardzo tęskni i dlatego robia wszystko aby odnaleźć właściciela. Mają w domu dwuletniego grzywaczka i nic nie stoi na przeszkodzie aby sunia u nich została- przynajmniej miała dziewczynka tyle szczęścia, że trafiła do dobrego domku:loveu:. Ogłoszenia były w prasie , radiu i internecie- na razie nikt jej nie szuka:-(
AnkaW Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 A jak formalnie powinno się załatwić sprawę znikającego tatuażu? U Radka zostało pare kropek i nie wiem co mam z tym zrobić :shake:
Dorota_33 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Tak sobie myślę,że jak to celowe zaginięcie,to niech lepiej ten ,,właściciel; siedzi cicho i niech się nie odnajdzie!!!
resuruss Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Swietnie ,ze los postawil sunie i tych zacnych ludzi na swojej drodze.To chyba jedyny pozytyw ( bardzo wielki ) w tej sprawie. Mysle ,ze nalezaloby podzwonic po okolicznych schroniskach ,bo czesto tam wlasciciele zglaszaja zaginiecie psa.
Iwona Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 [quote name='AnkaW']A jak formalnie powinno się załatwić sprawę znikającego tatuażu? U Radka zostało pare kropek i nie wiem co mam z tym zrobić :shake:[/quote] Taką samą sytuację mam z tatuażem Kesi:-(. Zastanawiałam się nad czipem, ale przy wyposażeniu naszych schronisk, lecznic i tym podobnych instytucji w czytniki jak i kulejąca baza numerów czip trochę mnie zniechęca- mimo wszystko wolałabym w jakis sposób odświezyć tatuaż.
Iwona Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 [quote name='resuruss']Swietnie ,ze los postawil sunie i tych zacnych ludzi na swojej drodze.To chyba jedyny pozytyw ( bardzo wielki ) w tej sprawie. Mysle ,ze nalezaloby podzwonic po okolicznych schroniskach ,bo czesto tam wlasciciele zglaszaja zaginiecie psa.[/quote] Już obdzwonili schroniska- z rozmowy wynikało,że w sumie zrobili wszystko co można w takiej sytuacji zrobić.
resuruss Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 To szczescie w nieszczesciu - ta cala sytuacja. Jesli ktos szuka psa ( choc nic na to nie wskazuje ) to bedzie trzeba go oddac. Jesli ktos go wyrzucil to tez nalezy go odnalezc zeby formalnie przestal byc wlascicielem.Ja juz z doswiadczenia wiem ,ze czasem "wlasciciel"moze sie znalezc po jakims czasie a wtedy rozstanie jest bardzo bolesne.
resuruss Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 Mam nadzieje ,ze sunia zostanie u tych Panstwa juz na zawsze.Mam nadzieje ,ze wlasciciel nie bedzie juz mial roszczen w stosunku do niej. I to jest moje najwieksze kwietniowe zyczenie!!!!!!
Dorota_33 Posted April 20, 2006 Posted April 20, 2006 To ja się tez do tego życzenia podpisuję!!!!:kciuki:
Recommended Posts