Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Co do ogoniastego, to właśnie tego się spodziewałam, że pewnie chciałby poobgryzać sobie jeśli coś bu mu się tam przyczepiło... no i jak piszecie jest dużo przeciw by tego jednak nie robić.. No cuż - pozostają leki i czekanie...
A moje dogisie to dwie suczyce :D Tak więc myślę, że powinny się jakoś dogadać :) Ale tak jak już pisałam i Ty też, lepiej za czas jakiś... Amonek i tak ma na razie zbyt dużo nowych wrażeń :)
Pozdr.

  • Replies 410
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Witamy ponownie,
tak jak obiecalismy, pożyczylismy aparat i kliknęlismy kilka zdjęć Amonkowi. Niestety jak pech, to pech i aparat sie spsuł :( 40 zdjęć zniszczonych. Dołączymy tutaj te, które udało się odratować.
Pozdrawiamy.
[img]http://www.kruk.microchip.net.pl/amon/myjemy_sie.jpg[/img]
[img]http://www.kruk.microchip.net.pl/amon/spacerek1.jpg[/img]
[img]http://www.kruk.microchip.net.pl/amon/spacerek2.jpg[/img]
[img]http://www.kruk.microchip.net.pl/amon/Kola_pije.jpg[/img]
[img]http://www.kruk.microchip.net.pl/amon/Amon_uczy_sie_pic.jpg[/img]
[img]http://www.kruk.microchip.net.pl/amon/koniec_spacerku.jpg[/img]
[img]http://www.kruk.microchip.net.pl/amon/jestem_szczesliwy.jpg[/img]

Posted

Dzięki Wam z całego serca ! :D

Kilka razy dziennie tu zaglądam w poszukiwaniu nowych wieści o Amonku :lol:

Czy możecie napisać choć słowo, jak z jego zachowaniem?

Pozdrawiam serdecznie:D

Magda

Posted

Witam
jesli chodzi o zachowanie Amona, to (odpukać) dużo lepiej. Powoli zaczynamy mu ufać coraz bardziej, on jest coraz grzeczniejszy i powolutku zaczynaja sie ukladac stosunki miedzy nim, a nasza psica. Amon nauczyl sie, ze nie wolno za nia biegac i bic ja lapami, ze polecenie "stoj" jest bezwzglednym "stoj" i faktycznie staje juz w miejscu. "Waruj" jest opanowane do perfekcji - kladzie sie przy pierwszym poleceniu, podobnie "siad". Nie ciagnie na smyczy, powoli rozumie co oznacza "rownaj" i ze nalezy usiasc przed przejsciem przez ulice. Jak widac na zdjeciach uczy sie tez pic wode z butelki (jest to niezbedne na spacerkach, bo dla niego nosimy 3 litry wody, do tego micha juz by nie weszla do plecaka :))
Zaczynaja go cieszyc spacery (wczesniej bardziej cieszyly go powroty ze spaceru), wydaje nam sie, ze czuje sie bardziej bezpieczny i ze juz ma pewnosc, ze nie wyprowadzimy go gdzies i nie zostawimy. Wciaz najbardziej na swiecie kocha nasz samochod.
Udalo nam sie go umyc (jedno zdjecie to obrazuje), co wcale nie bylo latwe - 30 wiader wody (!! ) i Amon, wyobrazcie sobie, ma lapy, krawat i ogon biale, a nie zolte :lol:
Na razie jest wszystko coraz lepiej, z dnia na dzien lepiej. Nie wykazuje zadnych zachowan sprawdzajacych hierarchie w domu, ale tez moja mama rzadko sie z nim widzi, bo pracuje cale dnie. Zobaczymy znowu w weekend, bo wtedy mamy wiecej czasu na obserwacje i oswajanie go. Na codzien wstajemy o 8.00, sniadanko dla Amona, krotkie pieszczoty, dwukrotna wymiana wody (przed i po sniadaniu), jedziemy do pracy, wracamy okolo 19.00, dlugi spacer z Amonem i Kola, kolacja i tyle. W miedzyczasie jest w domu moj brat. Tylko w weekendy mamy cale dnie dla siebie :).
Pozdrawiam.
Mada

Posted

Mada. Wasze zaangażowanie, szybkośc uczenia sie Amona i chęc współpracy, moim zdaniem rokują Wam bardzo dobrze :)
Przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia z dogami :D
Bardzo sie ciesze, że Amon tak, łatwo daje sie ustawić, tym bardziej, że pisałam, kiedy jeszcze byl w schronisku, że przy odpowiednim podejściu powinno to zając dwa trzy tygodnie :D
Chyba zacznę wróżyć z kuli ;) :lol:
To naprawdę dobre wieści.
Nawet te litry pochłanianej wody,, nie wspominając o szokującym odkryciu, że Amon ma białe, a nie żółte znaczenia :o :lol: :lol: :lol:

Bardzo, bardzo się cieszę i przesyłam całej Waszej gromadce mnóstwo serdeczności i ciepłych myśli :D

Posted

Dobra wiadomość od Amonka i jego ulubionej Pani weterynarz: ogonek jest na najlepszej drodze do zagojenia bez krojenia :) Encorton pomógł i rana na ogonie się zmniejsza, nie ma już bolesności (można ogon wziąć do ręki i obejrzeć), prawdopodobnie wszystko skończy się dobrze bez skalpela. Ciekawe czy włoski na końcówce też odrosną. Dzisiaj po raz pierwszy obejrzałyśmy ogon z panią wet bardzo dokładnie i lekarka powiedziała, że na pewno wszystkie kręgi są w porządku i że najprawdopodobniej Amon sobie sam tak ten ogon urządził. Denerwował się i w stresie zaczął się zjadać zacząwszy od ogona (jak ten wąż czasu :D ). Po dokladnym obejrzeniu, ogon został umyty w spirytusie, a właściciel ogona nawet tego nie zauważył (wcześniej nie mogłam go dotknąć, bo Amon mnie od razu łapal zębami).
Zważylliśmy się i ważymy już 60 kg (to znaczy niestety Amon, nie ja :() i chyba na tym poprzestaniemy. Lecznicę pies bardzo polubił i wszystkich w zielonych kitlach również.
Dziękujemy wszystkim za ciepłe myśli.
Mada i Kruk

Posted

W dzien gdy Amonek jechal do nowego domku, my bylismy wlasnie w schronisku po Niunka i widzielismy Wasze "malenstwo" :lol: Ciesze sie, ze wszystko dobrze sie uklada! :multi:

Posted

Ale z Amonka przystojniak po tej kąpieli :D
Nawet nie wiecie jak się cieszę, że tak od razu nie poddaliście się i troszkę powalczyliście o ogon, by jednak uniknął skalpela... uff.. oby się całkiem wygoił.. Ale skoro już zaczął się zaleczać, to powinno być już lepiej :)
Trzymam kciuki :bigok:
i nawet nie wiecie jak się cieszę, że Amon na Was trafił :D :angel: :D
:calus:

Posted

Hej Mado&Kruku :)

Ostatnio skąpicie nam opowieści o Amonie, aż tęskno się zrobiło ;)

Może znajdziecie chwilkę, żeby skrobnąc choć parę słów jak się chłopak zachowuje i jak się miewa ogon, oraz części integralne? ;)

  • 1 month later...
Posted

Witamy wszystkich,
faktycznie sporo czasu upłynęło od naszej ostatniej wizyty na dogomanii. Ogonek sie całkowicie zagoił, Amon się mocno zaokrąglił ;) Przesyłamy nową porcję zdjęć.
[img]http://kruk.microchip.net.pl/amon/1.jpg[/img]
[img]http://kruk.microchip.net.pl/amon/2.jpg[/img]
[img]http://kruk.microchip.net.pl/amon/3.jpg[/img]
[img]http://kruk.microchip.net.pl/amon/4.jpg[/img]
[img]http://kruk.microchip.net.pl/amon/5.jpg[/img]
[img]http://kruk.microchip.net.pl/amon/6.jpg[/img]
[img]http://kruk.microchip.net.pl/amon/7.jpg[/img]

Troche sie zmienilem od czasu pierwszych moich zdjec, prawda? ;)
[img]http://img111.imageshack.us/img111/1059/amon65bb.jpg[/img]

Pozdrawiamy:
Mada i Kruk

Posted

Mado&Kruku, jesteście cudotwórcami :D
Amon wygląda przepięknie! :D

Jak się zachowuje? Wygrzeczniał i nie sprawia problemów? ;)

Mnóstwo serdeczności dla Was :D

  • 5 weeks later...
Posted

Tak długo mnie tu nie było... jaki ten Amonek śliczny sie zrobił :)
Straszny z niego przystojniak :)
Jeśli tu zawitacie to przesyłam mu całe morze uścisków i buziaków w fafelki, a Was serdecznie pozdrawiam :)

Posted

Czytam, czytam - i serce rośnie - kurcze aż tak dobrego zakończenia historii Amona to się nie spodziewałam! :P Ależ farta miał ten pies! (no, ale z aniołem "Lagunką", który nad nim czuwał - właściwie nie ma się co dziwić :wink: :D ).
"Kruk" - podjęliście duże (dosłownie i w przenośni :wink: ) wyzwanie - i jak widać wychodzicie z niego zwycięsko! GRATULACJE!

Ale pora już na następne wieści - miesiąc minął od ostatnich! :wink: :D

Posted

Mareczko, obawiam się, ze do Anioła mi daleko, a Amon trafił do Mady&Kruka poza mna ;)
Najwyraźniej chłopak ma, jednak, szczęście w życiu :lol:
Niemniej bardzo dziękuję :oops: :wink:

I również bardzo proszę o wieści o pięknym Amonie :D

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Posted

Przepraszamy serdecznie, nie zapomnieliśmy o Was, ale całe mnóstwo problemów samochodowych zwaliło się na nas - zachorował nasz Golf i strasznie dużo kosztuje nerwów, czasu i kasy jego naprawa ;)
Co do Amonka, to właściwie już jesteśmy na stałym poziomie jego emocji. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy, ale do zaufania nam jeszcze strasznie daleko. Szczególnie jeśli chodzi o kwestie żywieniowe - Amon nie życzy sobie absolutnie żadnych żartów przy jego misce. Ostatnio Kruk pogłaskał psa, zanim ten dostał jedzenie i Amon się strasznie wydarł. A jak on warczy, to ziemia drży, a nasze serduszka się kurczą ze strachu. Poza tym jest to przemiły pies z ogromnymi problemami emocjonalnymi - czasem szaleje jak szczeniak (i wtedy należy uciekać, bo może przewrócić), ale zrozumiał, że podgryzanie nas (nawet w zabawie) jest zachowaniem wysoce nie pożądanym; czasem jest naburmuszony i patrzy na nas spod oka, wtedy trzeba się do niego ciepło uśmiechnąć i podarować całe mnóstwo pieszczot, najczęściej pomaga. A czasem po prostu trzeba zejść mu z drogi, bo ma wyraźnie zły humor. Wtedy jest niemiły.
Jeśli chodzi o postępy, to chodzimy już w szerokiej obroży (co nie zawsze jest mądrym pomysłem, bo czasem lecę jak szmaciana laleczka kilka metrów za kotem, zanim się o coś nie wyhamuję ;)) i chodzimy na spacerki bez smyczy 15 metrowej ciągnącej się za nami. Generalnie jest w miarę miło.
Na początku stycznia planujemy się przeprowadzić do mieszkania dwupokojowego, więc trzymajcie za nas kciuki. :)
A tak w ogole to życzymy ciepłych i spokojnych świąt wszystkim dwunogim i czterołapym dogomaniakom.
Mada i Kruk

Posted

Jesteście niezwykłymi Ludźmi przez duże "L" :D
Wzięliście psa z naprawdę dużymi problemami, a mimo tego, nie poddajecie się i walczycie o niego. Macie mój wielki podziw i szacunek :modla:

Jeżeli mogę się w jakiś sposób podzielić z Wami moim doświadczeniem z dogami, albo w czymś pomóc, piszcie [email][email protected][/email] ;)

Spokojnych, ciepłych i pogodnych Świąt, w nowym roku wyłącznie pogodnych i słonecznych dni i wszelkiego dobra i serdeczności życzę Wam razem z moją gromadką :D

Wszystkiego dobrego,a dla Amonka pieszczoty, jakie najbardziej lubi ;) :D

  • 1 month later...
Posted

Musimy poinformować wszystkie osoby zainteresowane losem Amona, że niestety Amonek nie żyje. Został uspany w niedziele około godziny 14.00. Stwierdzono u niego początki padaczki, która objawiała się zanikami świadomości. W czasie tych "zaników" atakował wszystko, co znalazło się w jego polu widzenia. Ostatnią osobą, którą zaatakował był Kruk, któremu udało się zasłonić przed kłami Amona metalowym garnkiem i tylko dzięki temu, że byliśmy obydwoje przy tym, udało się mu ujść z życiem.
Jest nam naprawdę bardzo przykro, że tak się stało. Nie macie pojęcia, jak za nim tęsknimy. Pokochaliśmy go przez te pół roku tak bardzo, jak on nas.
Jako osoby opiekujące się Amonem przed nami, macie prawo do komentarzy i pytań, więc na wszystkie odpowiem na maila. Piszcie na [email][email protected][/email].
Mada

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...