Jump to content
Dogomania

Dinguś znalazł dom :)


Łapcia

Recommended Posts

eh nie zdazylismy zadzwonic dzis a juz byl telefon...Dingus jednak przerosl mozliwosci tej pani...niby wszystko ok ale no wczoraj naprawde tluklismy jej ze to nie pies ideal ze ma sie nie bac ze bedzie warczal ze bedzie chcial rzadzic..no a pani wydawalo sie ze rozumie...ale jak sie okazuje nie do konca zrozumiala i go oddala bo "on nie ma wyczucia przy dziecku"...inna sprawa ze chciala zeby dziecko sobie raczkowalo a Dingus chodzil przy nim i nie chcial sie bawic...a naprawde staralam sie wytlumaczyc ze on tylko wyglada jak aniolek...
no ale w sumie na serio ciezko zrozumiec i uwierzyc ze taki aniolek moze byc tak niegrzeczny..ja jeszcze psa tak rozpuszcznego nie widzialam :/

no w kazdym razie szukamy dalej...tylko ze coraz bardzije sie do niego przywiazujemy..no i chyba moj chlopak sprobuje go wziac do siebie na weekend..no bo u mnie moj jamnik by go zjadl ;/ a Wojtek ma 9letniego boksera...no zobaczymy co z tego wyjdzie
niemniej jednak teraz nie damy go do schronu...ale jesliby sie znalazl dom, ktory by oferowal lepsze warunki niz my mu mozemy zapewnic to na pewno skorzystamy :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 196
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='xmartix']Łapcia i następnym razem pamiętaj żeby takie pieski do maleńkich dzieci nie dawać, bo ludzie tylko udają że rozumieją co się do nich mówi i co to znaczy maleńkie dziecko i szczeniak w domu, a potem wychodzi..
odnawiam więc ogłoszenia[/QUOTE]
ok na pewno juz nie dam Dinga do malego dziecka...ta pani chyba naprawde niewiele zrozumiala z tego co mowilismy :shake: eh szkoda gadac...
jedyna zaleta to taka ze Dingo dzis caly dzien grzeczny jak nigdy..jeszcze nic nie nabroil..prawie go nie slychac bo ciagle spi..jakby nie ten sam Dingo:crazyeye:
ale moze tez troche z przejedzenia..bo widzac po tym ile karmy ubylo przez ta noc to chyba sie najadl za 2 dni :/ a o tym tez byla mowa :shake:

swoja droga nowy cichy Dingo baardzo sie nam podoba..moze to jakaś metoda oddawać na jedna noc :diabloti:

p.s. prosze o przywrócenie tematu :)

Link to comment
Share on other sites

nie było mnie tu trochę..a mój net jak zwykle zamula...nieważne
Dingo cały czas jest u nas...zbój z niego straszny ;) no ale to normalne tyle, że on nie zna umiaru no ale powoli go czegoś uczymy no i widać jakieś postępy..pewnie byłyby większe gdybyśmy mieli więcej czasu dla niego
no w każdym razie Dingo nauczył się zostawać sam - na szczęście nie piszczy i jak ma kość to względnie jest spokojny...
problem jednak mamy gdy wraca ze spaceru i zaczyna wojować..zwłaszcza wieczorem..już raz dostałam ochrzan od sąsiadki, że zaraz policje wezwie, że co ja robię, że nie dość, że wynajmuję to jeszcze jakieś akcje z psem tu urządzam..no a ja go tylko usiłowałam uspokoić bo Dingo jak gania to obija sie o meble o wszystko i nie da się wytrzeć ;/ no i jest hałas
telefonów prawie nie ma..jeden był - koleś zamiast dzień dobry powiedział: kiedy moge psa odebrać?? gdy ja zdziwiona mówię ale jak????? to on zdziwiony i poirytowany powtórzył i burknął coś, że widział na zdjęciach przecież...temat kastracji oczywiście wzbudził irytację i pytanie czy męża też będę kastrować ;/ wreszcie jak powiedziałam jaki to niesforny szczeniak to wydało się, że pan miał kiedyś hodowlę i umie radzić sobie, ze szczeniakami...podziękowałam :/
no ale jedna pani jest zainteresowana..wydaje sie ok..ale pani wraca dopiero w połowie grudnia...nie wiem czy damy rade go tak przetrzymać i nie wiem czy ta pani wezmie, no bo nawet go jeszcze nie widziala live :(

aha i jedno pytanko....w weekend ten co będzie nie ma nas od wczesnego rana do późnej nocy...nie wiemy co zrobić z pieskiem....oddawać go gdzieś na weekend to się chyba boimy bo on jest czasami nieznośny i może się słuchać jeszcze mniej niż nas..może się uda kogoś wykombinować żeby wyprowadził...pomoc mile widziana ;)

Link to comment
Share on other sites

no a ta Pani skąd jest, z Wrocławia? ma dzieci? młoda, starsza osoba?
Dingo pewnie ciągnie, więc ja się nie nadaję do pomocy na weekend, bo w ciązy jestem, kurde, jakby był spokojniejszy to bym jeszcze z nim wyszła, a o której potrzebujecie z nim wyjść? bo bym może tżta namówiła

Link to comment
Share on other sites

ta pani ma koło 27lat wiec mloda ;) jest z wrocka, ale teraz przebywa za granica, dzieci nie ma, miala juz psy..no wydaje sie wszystko ok :)

Dingusiowi zdarza sie ciagnac ;) a zwlaszcza ciagnie tu na schodach jak sie z nim wychodzi wiec lepiej nie ryzykowac
wyjsc mysle tak w okolicach popoludniowch jeszcze dokladnie bym napisala...sprobuje dzis jeszcze to okreslic ale to musze ustalic z chlopakiem czy mu sie uda z czegos urwac czy nie a chwilowo go nie ma

Link to comment
Share on other sites

tak mniej więcej wychodzi, że niedzielę uda nam się obstawić w całości...gorzej z sobotą bo praktycznie jak wróci ze spaceru o 7 rano tak będzie mógł wyjść koło 0.30 :/ no więc tak optymalnie w miarę to mógłby być spacer dość długi tak w godzinach 14-15....
no ale może jeszcze uda się kogoś znaleźć...jeszcze trochę czasu jest

Link to comment
Share on other sites

rozwazalismy opcje, żeby oddać go na weekend komus...ale piesek potrafi sie w ogole nie sluchac i wariowac na calego no wiec ta opcja chyba odpada, bo obcej osoby to jeszcze mniej bedzie sluchac niz nas

najlepsza opcja zatem to, ze u nas bedzie sobie spal i czekal az ktos go przyjdzie wyprowadzic
w pt moznaby sie zgrac, żeby przyniesc klucze (mamy zapasowe) i od razu poznac pieska - tez niewiadomo co mu strzeli do glowy jak zobaczy obca osobe w drzwiach...chociaz on raczej na spacerach ciagnie do ludzi zeby sie bawic i witac i skakac itd itp..:)
w kazdym razie caly czas szukamy jeszcze tez wsrod znajomych

Link to comment
Share on other sites

tak więc ponawiamy prośbę o pomoc w sobotę w wyprowadzeniu (wystarczy jeden spacer ale za to w miarę długi koło 14-15) mieszkanie mamy w okolicy szpitala wosjkowego, blisko przystanku 9tki, z 3 stron wlasciwie park wiec jest gdzie pochodzic

postaramy sie sciągnąc kogos ze znajomych ale jesli sie nie uda to nie wiem co zrobimy :(

Link to comment
Share on other sites

nie nie zmieniać...jak pisałam jest w miarę grzeczny jak jest sam..jak ktoś w domu jest to za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę i się bawić bez końca i przy tym nie uznaje żadnego "nie" a wszelkie karcenie traktuje jako zachętę do zabawy...ale jednak jakieś postępy i tak są..minimalne ale jednak myślę, że trochę coś zaczyna rozumieć....ale moim zdaniem, gdy znajdzie swój dom to nowego właściciela będzie i tak próbował ustawić sobie i od nowa trzeba będzie budować swoją pozycję

Link to comment
Share on other sites

o to chodzi, że gdy się na niego nie patrzy i chce zająć czymś innym to Dingo znajduje sobie wtedy zabawkę i to nie jest coś co może gryźć tylko np. jakiś mebel albo coś co uda mu się znaleźć...kiedyś ściągnął sobie ładowarkę z biurka i miał super zabawę ;)
a czasem po prostu skacze i chce wejść na człowieka i w ten sposób zachęca do zabawy i nie rozumie wtedy, że "nie" tylko im bardziej się mówi, że nie tym on z większą zaciętością chce "walczyć"....także to naprawdę trudny piesek...ale najważniejsze, że jest bardzo kontaktowy
no i chociaż jak jest sam to aż tak nie wariuje...przynajmniej na razie...;)

Link to comment
Share on other sites

no właśnie czasem mam wrażenie, że on specjalnie pewne rzeczy robi..bo zwykle postanawia broić właśnie gdy już się nim nie zajmujemy a on akurat ma ochotę dalej się bawić, no ale tak to jest, bezstresowe wychowanie wychodzi właśnie w całej okazałości..strasznie się wkurzam na tych ludzi co tak rozpuścili Dingusia wrrr!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...