yvonne_s Posted May 5, 2005 Share Posted May 5, 2005 Chciałabym Was zapytać, czy macie doświadczenia z dobkami, które mają drugiego właściciela. Jak aklimatyzują się i jak przechodzą rozłąkę z pierwszym właścicielem. Jak szybko nowy "pan" (pani) zdobywa serce psiny? Czy może nigdy nie możemy liczyć na prawdziwą miłość takiego psiaka? To ważne pytanie, a zadali mi je ludzie którzy "stają" po obu stronach tej barykady. Wiem, że dla psa, a już szczególnie rozkochanego w swoich właścicielach dobermana to musi być dramatyczne przeżycie. Ale jak to wygląda w praktyce? Czy macie jakieś informacje na ten temat? Proszę o odpowiedź. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mutare Posted May 12, 2005 Share Posted May 12, 2005 Miłością i cierpliowscia mozna zdzialac cuda.... Ja swoja suke wzielam ze schroniska...poprzedni wł. oddał ja podobno dlatego ze zagryzła swoja wspołlokatorke - suke ONka, co potem okazało sie wierutną bzdurą !! Vixa zaraz po przybyciu do mojego domu rozkochala nas w sobie i sama nas cudownie pokochała...Choc poprzedni wł. nie traktował ja dobrze widac bylo ze przez pewnien czas bardzo za nim teskniła... Dobki bardzo przywiazuja sie do swojego ukochanego Pana i swiata pozanim nie widza...i kazda rozłąka z Panem jest dla nich ciezkim przezyciem ale tak jak pisałam wczesniej miloscia i cierpliowscia mozna zdziałać cuda.... :angel: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yvonne_s Posted July 8, 2005 Author Share Posted July 8, 2005 Pytałam o radę dla innych, a teraz sama muszę (na jakiś czas) zostawić psinkę :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: Wyjeżdżamy za granicę - i do póki nie będziemy mieć jakiegoś domu, pracy i dochodów to Saba zostaje z rodzicami. Na szczęście jest tu kochana i ona wszystkich kocha ale i tak będzie tęsknić... Wydaje mi się, że już wie co ją czeka... A my jak będziemy tęsknić... Już mi się chce płakać... Eh... Ale to tylko na jakiś czas. Do zobaczenia kiedyś!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kachna Posted July 16, 2005 Share Posted July 16, 2005 Przykre...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yvonne_s Posted December 19, 2005 Author Share Posted December 19, 2005 To znowu ja... Rozłąka z piesiem jest trudna. Myślę, że jeszcze z pół roku potrwa. Teraz jedziemy na święta do Polski i zobaczymy, na ile jeszcze jesteśmy najważniejszymi ludźmi w życiu Saby :). Już raz byliśmy w Polsce, rozłąka trwała wtedy dwa miesiące - i Saba na początku bardzo się cieszyła ale szybko uciekła do siebie na legowisko- jakby była obrażona, że ją na tka długo zostawiliśmy. Ciekawe jak będzie teraz. Mieszka z rodzicami i braćmi mojego męża, wszyscy ją tam kochają i chyba trochę rozpieszczają, więc nie jest tak źle. Może już nas tak nie kocha? A może jak będziemy mogli już ją wziąść okaże się że ona woli swoją nową rodzinę?? Coż, zobaczymy... I przy okazji, wszystkim dobermaniakom życzę Wesołych Świąt!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted December 20, 2005 Share Posted December 20, 2005 ...rozstanie z ukochanym Dobciem nigdy nie może być łatwe, ale czasem inaczej niemożna.Ja swojego dobcia muszę zostawiać na 5 dni w tygodniu, a czasem dłużej.:sadCyber: Wiem, że jest mu w domu dobrze i że wszyscy o niego dbają, ale to mi wcale nieułatwia niczego. Ale najbardziej ciesze się z powitań, kiedy mój dobuś odstawia ten swój wyjątkowy taniec, zarezerwowany tylko dla mnie-podobno nie zachowuje się tak, gdy ktoś inny z rodziny wraca do domu. Ale idą święta i można nadrobić ten czas, kiedy, choć wcale się tego niechce, trzeba zostawić swją ukochaną psinę. I to jest teraz najważniejsze!!! :wink: Pozdrawiam wszystkich tęskniących dobemanomaniaków! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.