Jump to content
Dogomania

Maltańczyki (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Ewelinaa

Recommended Posts

Geo, musisz zrobić diete eliminacyjną. Zapytaj swojego weta, na pewno to doradzi
Zmień mu karme na Nutro z jagnięciną jeśli dajesz mu suche a mięso to cielęcinka lub wołowinka zamiast drobiu.
Kurczaki są faszerowane antybiotykami i i inną chemią i to dlatego

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja musiałam wszystko co było z drobiem odstawić, czyli karme, przysmaki mięsko.
Geo musisz działać szybko jeśli łapki wygryza, bo zaczną się robic brązowe, potem grzyb moze wejśc. Wtedy jest trudniej, a włosy odrastają wolno :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nessti']Ja musiałam wszystko co było z drobiem odstawić, czyli karme, przysmaki mięsko.
Geo musisz działać szybko jeśli łapki wygryza, bo zaczną się robic brązowe, potem grzyb moze wejśc. Wtedy jest trudniej, a włosy odrastają wolno :shake:[/quote]

Jade po 6 listopada do weta to obgadam, a karme z ryba kupie jutro, zobacze czy bedzie poprawa. Podobno z jagnieciną Hilisa ma duże kuki i nie wiem czy ten mój rozlelkany książe zechce gryźć:evil_lol:


Aha- koleżanki.....co to za tajemnicze sprawy uzgadniacie???? Jakieś niespodzianki......Większość wie o co chodzi, a ja czuję sie wykluczona z klubiku buuuuuuuuuuuuu:placz: :placz: ;)
Czekam na wieści na priv od jakiejś gaduły, ktora się zdradzi:cool3: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='georgina']


Aha- koleżanki.....co to za tajemnicze sprawy uzgadniacie???? Jakieś niespodzianki......Większość wie o co chodzi, a ja czuję sie wykluczona z klubiku buuuuuuuuuuuuu:placz: :placz: ;)
Czekam na wieści na priv od jakiejś gaduły, ktora się zdradzi:cool3: :evil_lol:[/quote]

Czemu na priv?? :-o ja też chce wiedzieć To mi tez przyślijcie na priv :cool3:

Link to comment
Share on other sites

witam ponownie :lol: rany dwa dni mnie nie było a dzisiaj musiałam 8 stron nowych przeczytać :evil_lol:

więc tak spadł śnieg i Zizka oszalała :shake: cały dzień wyje pod drzwiami wyjściowymi albo balkonowymi i chce na pole
dzisiaj wypuściłam ją na balkon i po 50 minutach musiałam ją na siłę wnosić do domu bo była cała po uszy zakopana :oops: a jak tylko jej balkon zamknęlam to zaczęła koncert i walenie łapkami w szybę :shake: ja chyba mam jakiegoś huskyego a nie maltańczyka , no ale moja wina bo bez rodowodu i nie wiadomo kim byli rodzice hheheh
a jak wyszłam z nią na pole to ja po 30 minutach stałam w tym śniegu i szczękałam zębami a ona hasała w najlepsze i ani raz nie zadygotała z zimna
kurcze już się boje co będzie jak więcej śniegu spadnie - chyba trzeba będzie ją na balkon przenieść bo w domu pipka usiedzieć nie chce
i najgorsze jest to, że znalazła na nas sposób bo ona już w wieku 3 miesięcy umiałą prosić jak chciała siku albo kupę to siadała pod drzwiami i szczekała , ze chce na pole i robiła to od 4 do 7 razy dziennie a teraz co 30 minut udaje, ze chce siku :diabloti: wieśniara mała
wasze też tak śnieg uwielbiają ??
bo podobno maltańczyki to takie delikatne sa raczej a moja to albo husky albo owczarek podhalański jest :p :p :p :p

Link to comment
Share on other sites

aha a wczoraj byłam z nią u weterynarza i ta kulka na pleckach o której wam ostatnio pisałam to TŁUSZCZAK :-( :-( :-( :-( :-( czyli przerost tkanki łącznej, podobno niegroźne chyba, że zacznie szybko rosnąć to wtedy trzeba usunąć :-( :-( :-( ale weterynarz mówił, że jego rotweiler już 6 lat z tłuszczakiem chodzi i on mu tego nie usuwa
nie wiem albo poczekamy narazie albo do innego weta pójdziemy skonsultować

aha i dostałą jakieś kropelki na te oczka (jakies 2 rodzaje) bo weterynarzowi się nie spodobały i stwierdził że jej bardziej łzawia niż ostatnio
kropelki kupiłam ale teraz się waham czy stosowac czy nie bo to normalne jakieś dla ludzi są i kurde nie wiem czy ten mój weterynarz wie co robi :-( :-( :-( :-( :-( podobno to jakiś antybiotyk i mówił coś, że jak po nich jej nie przejdzie to on proponowałby zabieg odtykania ale z tego co wiem to waszym pieskom nie za dużo to pomogło nie ?? (nie pamiętam ale któraś z was ostatnio pisała, że oczka dalej łzawią)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kama98']:evil_lol: pewnie wszyscy szykują swoje śliczności do wystawy :lol:[/quote]


Ja nie szykuję, bo nie wystawiam, ale pokażę Wam moja "dziewczynkę":lol: :lol: ;) :diabloti:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images1.fotosik.pl/240/df44d6da0c556dfa.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='georgina']Ja nie szykuję, bo nie wystawiam, ale pokażę Wam moja "dziewczynkę":lol: :lol: ;) :diabloti:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images1.fotosik.pl/240/df44d6da0c556dfa.jpg[/IMG][/URL][/quote]

Jaki on słodziutki :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Asiu, a wet tak "na oko" stwierdził, że jej oczka bardziej łzawia niż ostatnio? :roll: W sumie wydaje mi się że powienien zrobić badanie. Wkłada się taki specjalny papierek do oka i mierzy ilość wydzieliny bądź łez. Ja pamiętam że tak robił nasz wet u Toffika, któremu tez swego czasu strasznie leciało z oczu. A na tych kropelkach co jest napisane? Jaka nazwa?
A w ogóle jak czytam zawsze o Zizce, to mam uśmiech od ucha do ucha. Ona to na agility by się nadawała, sportsmanka :lol:

Sto latek dla Shamirka :multi: :tort:

Link to comment
Share on other sites

Martynko ---> no tak właśnie na oko tzn ostatnio byliśmy u niego jakies 3 tyg temu i teraz stwierdził, że ma bardziej załzawione tylko zapomniałam my powiedzieć, że jej w ten dzien akurat nie czyściłam bo nie miałam czasu
ale żadnego papierka jej nie wkładał :razz: :-( hmm kurcze
a te kropelki to NACLOF i GENTAMECYNA ale same nazwy pewnie nic Ci nie powiedzą podobnie jak mi :roll:
Tata jej dzisiaj rano zakropił te oczka i od rana ma suche a normalnie już miałaby całe mokre więc może warto spróbować ?

aha a co do tego tłuszczaka to pytałam weta czy to może miec związek z brakiem rodowodu ale on powiedział, że nie bo to nie jest ani skaza genetyczna ani jakaś wada wrodzona i to jest po prostu loteria a ten jego rotweiler ma rodowód a jego ojciec jest jakimś najbardziej utytuowanym rotweilerem w Polsce a mimo to jego piesek też to ma
także chyba mamy pecha :-( :-( :-( aha a mój wet kiedy się dowiedział, ze Zizka nie ma rodowodu to też mówił dokładnie to co wy i troszkę nas skrytykował :razz:

aha i miło mi, że usmiechasz się czytając o Zizce :p :p i żałuję, że nie możesz tego na żywo zobaczyć bo ona na prawde jest jakaś mega szalona:diabloti: :diabloti: :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Mega szalone są najlepsze :lol: Chociaż Nel właśnie wyjęła Toffikowi poduchę z budki i obrobiła brzegi :evil_lol: Dostałą ode mnie oramus i ze zwieszonym łebkiem poszła do siebie :-( . Mądre te stworki jak nie wiem co :p
Pewnie że tłuszczak nie ma nic wspólnego z rodowodem. Gentamycynę dostaje się nie tylko przy tego typu sprawach. Ja dla Toffika tez na coś dostałam, ale nie pamiętam na co. Mówię wam, ten mój Toffi to też taka ofiara losu, 5 lat a po wetach się tyle nalatałam jakby był staruszek już jakiś.

Link to comment
Share on other sites

[B]yoasia[/B] duzo lekow ktore przepisywane sa przez weterynarzy sa takze lekami dla ludzi,ewentualnie tylko podawane sa mniejsze dawki,mi tez przepisal jakis czas temu kropelki ktore moja mama brala jak miala zapalenie spojowek:)Wiec nie boj sie zakrapiac:)

U Was dziewczyny sniezek a we Wroclawiu snieg z deszczem czyli plucha niesamowita...Ja tez czekam na pierwsze spotkanie Tacusia z zima:D

Link to comment
Share on other sites

[B]Yoasia[/B] nic się nie martw. My też mieliśmy takie zgrubienie na karku, miękkie jak Nes był mały, po wszystkich szczepieniach. Też poleciałam
do weta, powiedział, żet to tłuszczak. Wet to nakłuł, żeby sprawdzić i potem pięknie samo zeszło i nie ma żadnych problemów do dzis.
A [B]Naclof [/B]to środek przeciwbólowy przed podaniem antybiotyku się go
wkrapia. Jest po to żeby porażnienie oka się zmniejszało :roll:
A suche oczka ma dzięki antybiotykowi :razz: po odstawieniu na 90% łzawienie wróci do normy :-( I faktycznie wiele leków kupuje się w normalnej aptece więc nic sie nie martw ;)


A mój dzisiaj poczęstowł sie torebką ze smakołykami, a potem niewiniątko
udawał :siara: ze niby to nie on. Sciemniacz z tego mojego psiaka jak nie wiem



[FONT=Comic Sans MS][SIZE=1][COLOR=DarkRed]Pozdrawiam ;)[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AnnaM']a ja pokazała judce jak robie galaretke i cwaniara teraz tanczy w kuchni koło blatu :lol:[/quote]


A jak Aniu robisz galaretkę :cool3: może ja też zatańczę :evil_lol:
Tak jej smakuje?

[FONT=Comic Sans MS][SIZE=1][COLOR=DarkRed]pozdrawiam ;)[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Strasznie dużo ostatnio piszecie, ja się bardzo cieszę:):)
A teraz coś przykrego, ale nie chce nikogo tym urazić...
[B][I]Niewiele pamiętam z miejsca, gdzie się urodziłem. Było ciasne i ciemne i nigdy nie bawiliśmy się z ludźmi. Pamiętam mamę i jej miękkie futro, ale chorowała i była bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich sióstr i braci. Większość z nich nagle umarła i strasznie za nimi tęskniłem. Pamiętam dzień kiedy zabrano nas od mamy. Byłem taki smutny i wystraszony. Dopiero co pojawiły się u mnie pierwsze ząbki i jeszcze potrzebowałem mamy. Biedna mama, była taka chora i ludzie powiedzieli, że chcą wreszcie otrzymać pieniądze i że mają powyżej uszu bałaganu, który robiliśmy. Tak więc, któregos dnia załadowano nas do skrzyni i wywieziono. Zostalo nas tylko dwoje. Przytulaliśmy się do siebie i strasznie się baliśmy. Nikt nie przyszedł nas pocieszyć. Tak dużo było nowych obrazów, dźwięków i zapachów!

Trafiliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie były różne zwierzęta! Jedne gwizdały, inne miałczały, a jeszcze inne piszczały... Razem z siostrą zostaliśmy zamknięci w ciasnej klatce. Słyszeliśmy obok skomlenie innych szczeniąt. Widzieliśmy ludzi patrzących na nas - lubię tych małych ludzi - dzieci. Były takie słodkie i wesołe. I chciały się ze mną bawić! Dzień po dniu spędzalismy w małej klatce, czasem ludzie stukali w szybę, czasem ktoś nas podnosił i pokazywał ludziom. Niektórzy byli przyjacielsci i delikatni, inni sprawiali nam ból. Często słyszeliśmy jak mówią "Och, one są takie słodkie! Chcę jednego!", ale potem odchodzili. Moja siostra umarła następnej nocy, kiedy w sklepie było ciemno. Położyłem głowę na jej futerku i czułem jak życie opuszcza jej małe, chude ciałko. Kiedy rano wyciagali ją z klatki mówili, że była chora i powinna być sprzedana za niższą cenę i szybko opuścic sklep. Ja też miałem być sprzedany taniej. Nikt nie zwracał uwagi na mój cichy płacz, kiedy wyrzucili moją małą siostrzyczkę.

Potem przyszła do sklepu rodzina i kupiła mnie! Co za szczęśliwy dzień! Teraz już wszystko będzie dobrze! To są bardzo mili ludzie. I naprawdę mnie chcieli! Kupili mi miskę i dobrą karmę, a mała dziewczynka nosiła mnie delikatnie. Tak bardzo ją kochałem! Jej mama i tata mówili, że jestem słodkim i dobrym pieskiem! Nazwali mnie Angel. Uwielbiałem lizać moich nowych ludzi. Bardzo się o mnie troszczyli. Byli kochający i czuli. Uczyli mnie co dobre, a co złe, dawali mi pyszne jedzenie i dużo, dużo miłości! Niczego więcej nie chciałem, jak tylko podobać się im. Bardzo kochałem małą dziewczynkę i uwielbiałem się z nią bawić.

Potem poszliśmy do weterynarza. To było bardzo dziwne miejsce i bałem się. Dostałem kilka zastrzyków, ale moja mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie i powiedziała, że wszystko będzie dobrze, więc się odprężyłem. Weterynarz musiał powiedzieć mojej rodzinie coś złego, bo wyglądali bardzo smutno. Słyszałem coś o ciężkich wadach, dysplazji i o moim sercu.... Słyszałem jak powiedział coś o dzikich hodowcach i o tym, że moi rodzice nie byli badani. Nie wiedziałem co to znaczy, ale to było okropne patrzeć jak moja rodzina jest smutna. Ale nadal mnie kochali i ja kochałem ich tak bardzo!

Miałem już 6 miesięcy. Inne szczenięta były krzepkie i rozbawione, a mnie każdy ruch sprawiał ból. Ból nigdy nie znikał. I ciężko mi było oddychać gdy tylko trochę pobawiłem sie z moją małą dziewczynką. Bardzo chciałem być silnym psem, ale po prostu nie dawałem rady. Kilka razy byłem u weterynarza, ale zawsze wizyta kończyła się słowami "genetyczne" i "nic nie można zrobić". A ja tylko chciałem czuć na skórze promienie słońca, biegać i bawić się z moją rodziną!

Ostatnia noc była najgorsza. Nie mogłem nawet wstać i napić się wody, tylko krzyczałem z bólu... Próbowałem być silnym szczeniakiem, takim jak wiedziałem, że powinienem być, ale było to strasznie trudne. Pękało mi serce, gdy widziałem smutek dziewczynki, i gdy usłyszałem słowa mamy i taty "chyba już czas". Zanieśli mnie do samochodu. Wszyscy płakali. Byli tacy dziwni, a ja nie wiedziałem dlaczego. Czy byłem niegrzeczny? Próbowałem być dobry i kochający, co zrobiłem źle? Ach, gdyby tylko ten ból ustał. Nie mogłem nawet polizać łez na twarzy małej dziewczynki. Stół u weterynarza był taki zimny. Bałem się... Wszyscy ludzie płakali w moje futerko. Czułem jak bardzo mnie kochali. Z wysiłkiem polizałem ich ręce. Nawet weterynarz nie spieszył się dzisiaj i był bardzo serdeczny. Był delikatny. Mój ból się zmniejszył. Mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie, lekkie ukłucie.... Dzieki Bogu, ból znika. Czuję głęboki spokój i wdzięczność. Sen: widzę moją mamę, moich braci i siostry na wielkiej, zielonej łące. Wołają do mnie, że tam nie ma bólu, tylko spokój i szczęście, więc mówię mojej ludzkiej rodzinie do widzenia w jedyny możliwy dla mnie sposób - lekkim machnięciem ogona i lekkim węszeniem. Chciałem z nimi spędzić wiele szczęśliwych lat... To nie powinno się stać! Zamiast tego przysporzyłem im tylko wielu zmartwień... - Widzisz - powiedział weterynarz - wiele szczeniąt nie pochodzi od porządnych hodowców. Ból zniknął i wiem, że minie wiele lat zanim ponownie zobaczę swoją ludzką rodzinę. A mogło być całkiem inaczej...


[/I][/B]Teraz Kama, już chyba rozumiesz, czemu tai sie cieszymy, że wzięłaś RODOWODOWEGO

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AnnaM']Nessti robie sernik na zimno... teraz oblizuje pojemniczek po serku homogenizowanym...
[/quote]

No, też bym sobie zjadła serniczek. ja się zaraz biorę za robienie muszli zapiekanych :cool3: Ciekawe co wyjdzie :crazyeye: Pierwszy raz to robię :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...