kon trojanski suwalki Posted March 17, 2005 Share Posted March 17, 2005 WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE :D Jest to moj pierwszy post wiec przepraszam za ewentualne wpadki. Widze ze doswiadczenie niektorych dogomaniakow jest imponujace totez licze na konstruktywne wypowiedzi. Chcialabym dowiedziec sie jakie sa metody na to by nie majac jeszcze dziecka (na dlugo przed pojawieniem sie go)ulozyc psiaka w taki sposob, by w momencie przybycia nowego czlonka rodziny bylo jak najlatwiej doroslemu juz psu przystosowac sie do nowego czlonka stada? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
twa1001 Posted March 18, 2005 Share Posted March 18, 2005 Zasada pierwsza i najważniejsza zwłaszcza w okresie szczenięcym nie pozwól żadnemu dziecku zrobić psu krzywdy – nie izoluj psa od dzieci , ale miej baczenie na to obcowanie .kiedy jakieś dziecko zaczyna przeginać palcem w oko natychmiast kończ taka zabawę i izolacja tego dziecka Zasada 2 . pojawienie się dziecka nie może skutkować dla psa odstawieniem czyli w tym najbardziej gorącym okresie musisz znaleźć chwilę czasu dla psa i jego potrzeb . Żeby nie powstały negatywne skojarzenia typu dziecko = odstawienie . W zasadzie to jest bardzo dobre rozwiązanie kiedy najpierw jest pies potem dziecko , kiedy pies juz dorośnie lub kiedy dziecko już dorasta to bierze się szczeniaka najgorsza możliwość to szczeniak i małe dziecko tak do 3-4 lat ., to tak zwana bomba z opóźnionym zapłonem choć też nie zawsze . Z zasady dorosłe psy opiekują się noworodkami i małymi dziećmi , to dzieje się instynktownie bez specjalnych przygotowań o ile nie złamiesz zasady nr 1 bo to potrafi skutkować niechęcią do dzieci i pies jest juz w takiej rodzinie stracony . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kon trojanski suwalki Posted March 18, 2005 Author Share Posted March 18, 2005 Dziekuje slicznie za odpowiedz. Tak sobie jednak mysle czy by poprostu nie "uzyc" :P dzieci moich kolezanek do jak najszybszego socjalizowania psiaka (oczywiscie pod moim scislym nadzorem) by sie w przyszlosci psina nie zdziwila co do nieprzewidywalnosci reakcji i ruchow ludzkiego szczeniecia... :roll: Gdyby ktos jeszcze dal mi jakies bardziej szczegolowe zalecenia bylabym bardzo wdzieczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
twa1001 Posted March 18, 2005 Share Posted March 18, 2005 Zadbaj o to by wychować psa na zrównoważoną i odważną jednostkę . Resztę zrobi za ciebie natura :) a dzieci koleżanek to dobry pomysł i wielka odpowiedzialność . Ja swoje dziecko wprowadzałem do niesocjalizowanego psa w wieku lat ok 10 , było mi łatwiej bo w momencie kiedy dzieciak zaczynał przeginać zawsze miałem możliwość wyjaśnienia sprawy w sposób bezsporny . Wychodzę z założenia że mniejszą szkodę uczyni dziecku klaps od rodzica niż upomnienie od psa . Z obcymi dziećmi nie będziesz miała takiej możliwości interweniowania :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ara Posted March 21, 2005 Share Posted March 21, 2005 Dobrze jest też nauczyć psa że od zabaw są spacery. Nie będziesz miała problemu z możliwością "staranowania" zaczynającego raczkować czy chodzić malucha przez rozbrykanego psiaka. Oczywiście musisz mu to wynagrodzić na spacerkach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kon trojanski suwalki Posted March 25, 2005 Author Share Posted March 25, 2005 Ojojoooj - troche trudno bedzie mi raczej przyzwyczajac psa do zabaw jedynie na spacerkach bo sama jestem taka jednostka ktora lubi sie ciagle przytulac i bawic z psiakiem i nie wiem czy nie bedzie to wieksza trudnosc dla mnie niz dla psiaka :( . Jednak tak sobie mysle ze jesli to ja zawsze bede inicjowac zabawy i decydowac kiedy je konczymy to moze nie bedzie problemu z tym takze w przypadku przybycia oseska. Jesli psina nie bedzie terroryzowala mnie przynoszac pileczke i nie bedzie nauczona wskakiwac na domownikow i dyktowac im swoje warunki to moze da sie jakos to wszystko sensownie poukladac. Co o tym sadzicie? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ara Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Hmmm... Jakby Ci to powiedzieć... To co piszesz brzmi fajnie i logicznie... i sprawdziłoby się gdyby Twoje dziecko nie musiało przejść przez raczkowanie i naukę chodzenia i jeszcze mogłoby myśleć jak 7 latek. Nie wiem jak energicznego masz psiaka i ile "przeszkód" dla dziecka w mieszkaniu ale zazwyczaj zaczynający się poruszać maluch wymusza na nas gimnastykę która może być uznawana przez psiaka jako zachęta do zabawy :wink: A taki ledwo trzymający się na nogach brzdąc jest podatny nawet na tyćnięcie nosem i żadnego wskakiwania tu nie trzeba... Zanim się obejrzysz będzie miał swoje zabawki i psiak może mieć problem z odróżnieniem która piłka jest jego... A 15 miesięczny maluch potrafi "namawiać" swojego ukochanego pieska (w moim przypadku dobermankę) do zabawy w przepychanki :o Takie małe wychowane z psem stworzonko nie ma za grosz instynktu samozachowawczego i dobrze żeby chociaż pies wiedział jak sie zachować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kon trojanski suwalki Posted April 15, 2005 Author Share Posted April 15, 2005 Hihi....no to "fajniuchno" - czyli wychodzi na to ze nic nie moge wczesniej wskorac i moge liczyc jedynie na ewentualna cudowna intuicje mojego psiaka... Ups... - jakos to malo dla mnie pocieszajace - szczegolnie zwazywszy na to ze piszesz z doswiadczenia. Obawiam sie ze moj psiak niekoniecznie rozrozni swoja pileczke od nieswojej a setki roznych naturalnych czynnosci dziecka odczyta raczej jako doskonale zaproszenie do zabawy... I badz tu madra... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.