Jump to content
Dogomania

APOLLO, który zyskał nowy domek dzięki Dogomanii


olina

Recommended Posts

Czyli normalny pies. Nie będzie przecież sobie paskudził ogrodu. A co do spacerów to chyba jest częsty błąd ludzi. Wydaje nam się, że ogród to już wszystko. Ale jest chyba tak, że dla psa świat zaczyna się właśnie za ogrodem. Tam są zapachy, niusy zostawione przez inne psy - nie macie wyjścia Domownicy Apolla - trzeba będzie chodzić po świecie z nim.
A może zastanowić się nad jakimś szkoleniem Apolla? Nie koniecznie mam na myśli szkolenie na zewnatrz ale można samemu się poedukować. Np klikier - a skoro on taki inteligent to może cuda z tego wyjdą :-)
A zeby on sobie smacznie spał na kanapce to będziecie musili poczekać kilkanaście latek pewnie.

A ja swoją Dusię ogoliłam prawie do skóry - znaczy się ręcami profesjonalisty :-)
I chyba będę miała małą prośbę nad którą proszę się zastanowić :-)
Zadzwoniła do mnie dziś Pani z Twojego miasta. I chce adoptować ssuczkę z Obornik :-) Jeżeli Pani myśli powaznie to zależałoby mi na wizycie przedadopcyjnej u niej. Ona ma młodą suczkę wiec może nawet "wypożyczyłabyś" Apolla i razem ją byście odiwedzili?
To takie moje wstępne pytanie - :-)

Link to comment
Share on other sites

To nie tak...
Apollo chodzi na spacery codziennie, tzn na smyczy bo do tego dokłada własne wycieczki...
nikt nie oczekiwał, że będzie siedział na kanapie, choć robi to często, zwłaszcza bez zgody :cool1:

co do wizyty przedadopcyjnej....na czym to ma polegać??? do mnie nikt nie przyjeżdżał...zaufaliście mi od razu :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olina']To nie tak...
Apollo chodzi na spacery codziennie, tzn na smyczy bo do tego dokłada własne wycieczki...
nikt nie oczekiwał, że będzie siedział na kanapie, choć robi to często, zwłaszcza bez zgody :cool1:

co do wizyty przedadopcyjnej....na czym to ma polegać??? do mnie nikt nie przyjeżdżał...zaufaliście mi od razu :lol:[/quote]


To może ogród, spacery, kanapa i micha to jeszcze mało? O matko. Może będziecie "zmuszeni" robić wyprawy - np Góry Świętokrzyskie, bory Tucholskie, Mazury ... pogadajcie z nim :-) :mad:



No to zdradziłaś - mnie szczególnie - faktycznie wizyty żadnej nie było.
Ale ja wychodzę z założenia, że jak ktoś chce psa to robi dokladnie tak jak Wy. Jedzieci i już. I nikt Wam w tym nie przeszkodzi - a ja robię co nawyżej za informacje :-). Ale jak ktoś ode mnie chce żebym mu psa przywiozła to wtedy staram się taką wizytę zrobić.
I dzieki uprzejmości Kobix - taka wizyta sie odbyła - właśnie w sprawie adopcji Apolla. I ja wtedy po relacji Kobix powiedziałam nie. I było mi strasznie głupio. Bo w ten sposob pozbawiałam Apolla domu - na szczęście okazało się, że nie nazbyt długo :-) - i że w sumie Ludzie i domek mu się wymarzony trafił. :-)
A wizyta przedadopcyjna to sprawdzenie czy to co mówią ludzie się z rzeczywistoscią zgadza. Dowiedzienie się jak pies będzie traktowany, w jakich będzie warunkach mieszkał - to wg mnie jedna częśc a druga to uświadomienie ludzi co to znaczy pies ze schroniska. Począwszy od brudu, smrodu gdy go się zabiera i również jak z nim postępować w pierwsze dni.
Masz takie doświadczenie to spokojnie dasz sobie radę. Do tego wiesz jak przebiega adopcja z Obornik - tu też radą możesz słuzyć :-)

Ta Pani chce suczkę, która ma mieszkać na zewnątrz. Chciałabym aby wszystkie zwierzaki miały tak jak Apollo - kanapę i tyle - ale nie zawsze może być właśnie tak. A ta Pani chciałaby naprawdę dużą suczkę. Uważam, że jeżeli bedzie miała dobre warunki, kontakt i opiekę człowieka to lepsze to niż siedzenie w schronie. Ale ja jestem setki km - ze schroniska nikt nie podjedzie sprawdzić czy nie przywiążą tam psa na półmetrowym łańcuchu więc stąd moja prośba.
Prośba trochę na wyrost - bo narazie Pani się nie odezwała - ale też mówiła, że to nie jest kwestia adopcji na dniach - że są na etapie stawiania ogrodzenia - wiec nie martwię się tym, że narazie cisza.

:-)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

kilka newsów od Apiego ;)

Nasz kochany futrzasty przyjaciel ma bardzo dobrze...
ok miesiąca temu dostał zastrzyk zmniejszający jego "pragnienia wycieczkowica" ale nie za wiele pomógł...piesek nadal sam zwiedza okolicę choć stanowczo krócej...teraz wystarcza mu 10-15min pobyt w samotności po drugiej stronie płotu :Dog_run:

szczeka donośnie, nadal każe się non-stop głaskać, wchodzi na kolana i cieszy się na wszystkich... choć ostatnio zauważył nasze wejście do domu dopiero kiedy zawołałam go stojąc nad nim, zaspanym we własnym posłaniu...no cóż pies obronny to nie jest :sleep2:

pokochał nas a my jego :lol: :loveu:

nie pamiętam już nawet jak to było bez niego ale wiem, że musiał być smutno :p

gorąco pozdrawiamy (ja i Api ) :bluepaw:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...